Witam
Na początku maja nazbierałem kwiatów sosny, które ułożyłem warstwami w słoju, na przemian z cukrem. Stało to 3 tygodnie na słońcu. Cukier się rozpuścił a syrop bardzo skutecznie wydobył pyłki z kwiatów. Nie dolewałem żadnej wody ani spirytusu. Po trzech tygodniach zlałem do butelek i odstawiłem do piwnicy. Uważałem, że przy tak dużym stężeniu cukru nie ma prawa dojść do fermentacji, skoro przy cukrówkach zaleca się nie przekraczać 25Blg. Niestety, po kilku tygodniach w butelce pojawiły się pęcherzyki gazu, a po odkręceniu korka nieźle gwizdnęło. Dziwię się, że butelka wcześniej nie eksplodowała. By ratować syrop zagotowałem go i wlałem do starannie umytych butelek. Minęło kilka dni a wieczka zakrętek są nadal wklęsłe. Mam nadzieję że będzie dobrze.
Czy macie jakieś sposoby na zabezpieczenie syropu przed fermentacją, prócz termicznego?
Fermentujący syrop
W zeszłym roku miałem podobną przygodę. Tylko, że udało mi się wychwycić ten moment dosyć szybko.
Praktycznie z dnia na dzień. Zalałem więc od razu syrop spirytusem. W ten sposób go uratowałem, a którym pózniej raczyliśmy się przy infekcjach gardła - my dorośli
Drugi słój nastawiony równolegle dotrwał do końca be żadnych przygód. I ten syrop służy dzieciom. Oczywiście syrop trzymam cały czas w lodówce.
W tym roku nie wystawiałem już zasypanych pędów na słońcu ale w cieniu i cały proces przebiegł bez niespodzianek. Nie zauważyłem żadnych oznak fermentacji.
Praktycznie z dnia na dzień. Zalałem więc od razu syrop spirytusem. W ten sposób go uratowałem, a którym pózniej raczyliśmy się przy infekcjach gardła - my dorośli
Drugi słój nastawiony równolegle dotrwał do końca be żadnych przygód. I ten syrop służy dzieciom. Oczywiście syrop trzymam cały czas w lodówce.
W tym roku nie wystawiałem już zasypanych pędów na słońcu ale w cieniu i cały proces przebiegł bez niespodzianek. Nie zauważyłem żadnych oznak fermentacji.
Pędy...a może kwiaty?
Całą historię i przygodę z sosnówką umieściłem w zeszłym roku w tym temacie:
http://www.bimber.info/forum/viewtopic. ... c&start=30
Całą historię i przygodę z sosnówką umieściłem w zeszłym roku w tym temacie:
http://www.bimber.info/forum/viewtopic. ... c&start=30
Ty robiłeś syrop z pędów. Kwiaty wyglądają nieco inaczej. Uszczegóławiając moją pierwszą wypowiedź dodam, że do jednego słoja wrzuciłem kwiaty z cukrem a do drugiego pędy z cukrem. Wszystko stało na słońcu i w słoju z pędami już po niecałym tygodniu doszło do rozpuszczenia cukru. Kwiaty natomiast nie posiadają tyle wilgoci i prawie cały cukier pozostał nierozpuszczony. Po połączeniu zawartości słojów cukier zniknął.
Jeśli chcemy uzyskać syrop z samych kwiatów, należy je zalać syropem cukrowym a nie zasypywać cukrem. W smaku jest on nieporównywalnie lepszy niż z pędów.
Jeśli chcemy uzyskać syrop z samych kwiatów, należy je zalać syropem cukrowym a nie zasypywać cukrem. W smaku jest on nieporównywalnie lepszy niż z pędów.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości