Kokos ???

Awatar użytkownika
adwokat
101%
101%
Posty: 639
Rejestracja: 2006-01-05, 17:42
Lokalizacja: Rzeszów / Kraków

Kokos ???

Post autor: adwokat » 2006-12-28, 12:30

Witam, mam pytanie do szanownego forum. Otóż wszedłem w posiadanie około tony orzechów kokosowych. Są przesuszone i straciły wartość handlową, ale w środku znajduje się kopra w dobrym stanie. czytałem, że kopra zawiera około 8% cukrów. Czy ma ktoś pomysł, co z tym zrobic? Przeszkodą może byc zawartość tłuszczu, która sięga 30%, ale mam pomysł, jak sie go pozbyc. (koprę zmielic i rozgotowac, a tłuszcz zbierze się na powiechrzni).
Ma ktoś z Kolegów jakiś pomysł?

Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
miki
50%
50%
Posty: 102
Rejestracja: 2006-03-10, 11:54
Lokalizacja: Roztocze

Post autor: miki » 2006-12-28, 13:50

Witam
Myślę ze prościej było by z tego zrobić olejek kokosowy.

Awatar użytkownika
Tofi
100%
100%
Posty: 1863
Rejestracja: 2006-01-05, 00:36
Lokalizacja: zDolny Śląsk
Kontaktowanie:

Post autor: Tofi » 2006-12-28, 14:09

Przesuszone mają większą zawartość procentową cukrów, bo odparowała z nich woda, na twoim miejscu zrobił bym próbe z kilkoma kokosami czy enzymy z drożdżami tego nie ruszą bez usuwania tłuszczu, w końcu po destylacji i tak się go pozbędziesz, tylko ze będziesz nieźle musiał sie namęczyć z oczyszczeniem zmywaków.
Konstytucja RP - Art. 54. 1. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.

Awatar użytkownika
paranormalny
20%
20%
Posty: 28
Rejestracja: 2006-08-31, 07:13

Post autor: paranormalny » 2006-12-29, 06:44

A z łupin to można popielniczki zrobić, albo ozdoby do akwarium
Jeśli wydaje ci się, że umiesz wszystko... masz rację - wydaje ci się.

Paluch
101%
101%
Posty: 722
Rejestracja: 2006-06-10, 21:54
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: Paluch » 2006-12-29, 09:25

Witam
Kokosy utraciły wartość handlową ale pewnie nie biologiczną...
Może by tak kawałek areału pod szkłem i zasadzić...
A potem troszkę białego piasku, troszkę słonej wody, lekka bryza..
Rozmarzyłem się

Awatar użytkownika
Avo
50%
50%
Posty: 155
Rejestracja: 2006-09-02, 21:20
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Avo » 2006-12-29, 12:39

a reszte sadzonek zamienić na cukier:) i pędzić w cieniu palm :D
Czasem delektuję się głupotą własnych myśli:)

AL
50%
50%
Posty: 166
Rejestracja: 2006-05-24, 00:48

Post autor: AL » 2006-12-29, 16:25

Ciekawe, czy te wiórki kokosowe to głównie skrobia, czy celuloza? Oczywiście poza tłuszczem. Hmmm... Enzymy mam, może wiórki by sie w kuchni jakie znalazły. Jak lenia przemogę i mnie nikt nie uprzedzi to może zrobie eksperyment :)
Zakładając pozytywne rezultaty to ciekawe: czym się kokosy "śrutuje"?
Pamietam, że na forum winiarskim ludziska próbują zrobić coś na kształt malibu macerujac wiórki spirtem, ale o robieniu spirtu z wiórek to jeszcze nie słyszałem.

Awatar użytkownika
Aabratek
101%
101%
Posty: 1395
Rejestracja: 2006-02-05, 16:20

Post autor: Aabratek » 2006-12-29, 18:31

AL pisze:...ludziska próbują zrobić coś na kształt malibu macerujac wiórki spirtem, ale o robieniu spirtu z wiórek to jeszcze nie słyszałem.
ja właśnie próbuję ale po odciśnięciu wody z wiórków, połączeniu ze spirytem i odstaniu w chłodnym miejscu zebrała sie warstwa tłuszczu (coś jak masełko :shock: ) i teraz zastanawiam się czy dolać do tego mleka czy zebrać ten tłuszcz i dopiero doprawić, ciekawym też czy ta mikstura nie zepsuje się będąc nie wypitą od razu :lol:
... a Goździkowa przypomina - na ból głowy walnijcie klina !

Awatar użytkownika
Avo
50%
50%
Posty: 155
Rejestracja: 2006-09-02, 21:20
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Avo » 2006-12-30, 00:21

nie wiem jak smakuje malibu w oryginale, ale ja nic nie maceruje.. tylko gotuje wiórki z mlekiem i cukrem, plus wanilia.. nieco szpryta i normalnie palce lizać :) osobiście polecam z sokiem ananasowym...
Czasem delektuję się głupotą własnych myśli:)

umx
10%
10%
Posty: 10
Rejestracja: 2006-10-19, 20:31
Lokalizacja: Lubelskie

Post autor: umx » 2006-12-30, 02:56

Przerób na Malibu :) Ja biorę 1,5-2 kokosy na litr wydłubuje miąsz, przepuszczam przez maszynke do mięsa po czym zalewam spirytem rozcieńczonym mleczkiem (około 70% wychodzi) z tych kokosów coby się nie zmarnowało nic. Do tego jeszcze 100-200ml rumu i odstawiam na 2-3 tygodnie zależy kiedy sobie o tym przypomnę, wtedy zlewam, wióry wyciskam lub gotuje z wodą którą użyje do rozrobienia, lekko słodzę (Malibu to nie likier w końcu ) i rozcieńczam do ~38% wagowo. Odstawiam znów na tydzień dwa po czym ściągam gotowy już wyrób spod kożucha tłuszczu który tworzy się na wierzchu. W oryginale jest 21% i jest to najprawdopodobniej robione tylko na rumie i destylowane (nalew zawiera jednak jeszcze trochę tłuszczu, jest gęstszy i nie jest tak idealnie klarowny). W smaku jest ok i nawet zbliża się do oryginału.
Codo przerobu na zacier to mogłoby być ciekawe ale czy ilość czynności jakie trzeba by wykonać nie powoduje tego nieopłacalnym z powodu nakładu pracy na bądź co bądź tonę surowca ?

Awatar użytkownika
Aabratek
101%
101%
Posty: 1395
Rejestracja: 2006-02-05, 16:20

Post autor: Aabratek » 2006-12-30, 15:49

No właśnie - sposób wyrobu jest raczej tajemnicą firmy,
a to co jest u nas sprzedawane to jest :
Karaibski koktajl z białego rumu, zawiera aromat kokosowy identyczny z naturalnym
- co oznacza że jest to spiryt zaaromatyzowany esencją (najprawdopodobniej syntetyczną) kokosową :(

Avo - może podasz jakieś bardziej przybliżone proporcje? :)

umx - tez ciekawe, zapewne wypróbuję
... a Goździkowa przypomina - na ból głowy walnijcie klina !

Awatar użytkownika
Avo
50%
50%
Posty: 155
Rejestracja: 2006-09-02, 21:20
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Avo » 2006-12-31, 00:28

Dokładnego przepisu nie mam pod ręką, gdyż jest własnością brata.. ale chociaż trochę przybliżę całą procedurę...
otóż na początku odmierzamy 6 szklanek zwykłego mleka, do tego dodajemy 6 szklanek cukru (ja daję mniej, nawet o połowę, bo nie lubię aż tak słodkiego), do tego 3 cukry waniliowe, które można zamienić np. laską wanilii (za jeden cukier wan.) lub ekstraktem waniliowym.. zagotować i podtrzymać w stanie wrzenia przez 15 minut.. ostudzić i przecedzić przez gęste sitko.. rozrobić z 0,5l spirytusu i pozostawić w spokoju na jakieś 7 dni (lub więcej), od czasu do czasu wstrząsnąć.. generalnie nadaje się do spożycia od razu po przygotowaniu, ale z czasem staje się coraz delikatniejsze i lepsze :)
oczywiście podane bez dodatków jest raczej ostre i za mocne, ja serwuję albo z mlekiem lub z sokiem z ananasa (według mnie lepsze, ale mniej można wypić).. niezłe z koktajlem bananowym ;)

pozdrawiam i smacznego :)


zapomniałem dodać że może się rozwarstwiać, ale wtedy wystarczy wstrząsnąć
wiórki po odcedzeniu podobno można wykorzystać jeszcze raz, ale ja wolę skonsumować w roli deseru (smakują jak bounty) :)


p.s. właśnie zauważyłem, że nie podałem ilości wiórków kokosowych jakiej należy użyć.. otóż potrzeba ok. 200 gram, czyli jedną dużą paczkę :)
Ostatnio zmieniony 2007-01-01, 13:25 przez Avo, łącznie zmieniany 1 raz.
Czasem delektuję się głupotą własnych myśli:)

Awatar użytkownika
adwokat
101%
101%
Posty: 639
Rejestracja: 2006-01-05, 17:42
Lokalizacja: Rzeszów / Kraków

Post autor: adwokat » 2006-12-31, 15:12

Panowie.. Koniec tematu. klapa totalna, po rozgotowaniu masy kokosowej na wierzchu zebrała się warstwa (Ok 1/4 wysokości) tłuszczu kokosowego, po oddzieleniu tego, po dodaniu do masy matki drożdżowej totalny brak akcji, cukru tam jest tyle co nic. Kokos zżarł cały na własny metabolizm zanim stracił wartość handlową. No cóż, pozostają mi popielniczki, marakasy i inne badziewia, które da się z tego zrobić.
Pozdrawiam i dziękuję za uwagę.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 57 gości