Dojrzewanie destylatów owocowych i wódek

Starzenie alkoholi
Boguś
50%
50%
Posty: 179
Rejestracja: 2014-02-01, 17:33

Post autor: Boguś » 2015-12-10, 12:58

Nigdzie nie jest podane, że glina daje cuda-wianki. Tak jak beczka ma wpływ znaczny na to jak trunek pachnie/smakuje po jakimś czasie. Tylko tyle, albo aż tyle. Wątek dotyczył tego, że to, co można osiągnąć za pomocą starzenia w glinie, żadną miarą nie da nam rzekome starzenie w szkle. Teza została udowodniona, eksperymenty przeprowadzone, wyniki są czarno na białym, każdy z niewiernych Tomaszy może sam przeprowadzić podobne działania i wyciągnąć własne wnioski. Nigdzie nie ma mowy o tym, że glina jest najlepsza-bo nie jest, albo że daje lepsze efekty niż beczka-bo nie daje, zwłaszcza że starzenie jest diametralnie różne w zależności od pojemnika. Jest po prostu jedną, z historycznych, sprawdzonych, metod starzenia alkoholu. Można ją stosować, ale nie trzeba.

jakub2001
101%
101%
Posty: 297
Rejestracja: 2010-09-20, 14:37

Post autor: jakub2001 » 2015-12-10, 13:47

Boguś pisze:. Jest po prostu jedną, z historycznych, sprawdzonych, metod starzenia alkoholu. .
Myślę, (zdarza się nieraz) że przechowywania a nie starzenia. Starzenie to "wymysł" czasów nam obecnych. W szkle też przechowywano. I wcale nie twierdzę, że glina nie jest dobra, bo doświadczeń nie mam. Tylko chodzi mi o to, że gliniane gąsiory w niektórych miejscach, to była jedyna metoda (naczynie) przechowywania alkoholu, tłuszczu, perfum, zboża..... I nie wszystko miało się "postarzeć". A w ogóle święta tuż, tuż.... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Awatar użytkownika
Frog
80%
80%
Posty: 450
Rejestracja: 2013-01-04, 10:22
Lokalizacja: Gmina Wieliczka ;)

Post autor: Frog » 2015-12-10, 14:21

Po przekopaniu się przez wątek na forum winiarzy i naszym, doszedłem do wniosku, że bez względu na opinię malkontentów spróbuję tej gliny. Coś w tym musi być i cokolwiek to będzie to wolę się sam o tym przekonać. Glina majątku nie kosztuje, a efekty może "jakieś" będą.
kwik44 daj znać jak się czegoś dowiesz.

Awatar użytkownika
maleństwo
40%
40%
Posty: 58
Rejestracja: 2015-10-29, 15:45
Lokalizacja: SH

Post autor: maleństwo » 2015-12-10, 14:55

Mnie też namówiliście :)

zbyszek1281
101%
101%
Posty: 2012
Rejestracja: 2006-05-12, 22:49

Post autor: zbyszek1281 » 2015-12-10, 16:59

Panowie daliście ognia z tą gliną :nie_powiem Najprościej znaną metodą, zamiast bawić się wiórkami dębowymi dać do destylatu tłuczoną cegłę. Obecnie bez przydziału dostępne różne gatunki z klinkierem włącznie :slinka
Tak przy okazji dzbanów nie wypala się z czystej gliny, tylko z mieszanek :?:
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez zbyszek1281, łącznie zmieniany 1 raz.

kwik44
100%
100%
Posty: 1568
Rejestracja: 2013-09-07, 19:30

Post autor: kwik44 » 2015-12-10, 17:06

Na razie bez odpowiedzi od producenta dzbanków. Jak czegoś dowiem się w temacie dam znać.

To może przy okazji dojrzewania ;-) warto by też rozwinąć temat "układania" się smaku w szkle?

Przeglądnąłem posty tutaj i na czarnym i właściwie poza "odstaw na pół roku co najmniej", rzuconego tu i ówdzie, niewiele więcej znalazłem :-(

pozdrowienia, kwik44

janik
80%
80%
Posty: 430
Rejestracja: 2014-02-03, 21:52

Post autor: janik » 2015-12-10, 18:06

Niektórzy koledzy trywializują temat zastosowania tego typu pojemników w celach przechowywania i starzenia trunków. :wink:

Na linku pokazane są dostępne wzory gąsiorków.
http://wino.org.pl/forum/files.php?pid=495977&aid=45305

Awatar użytkownika
Citizen Kane
-#Admin
-#Admin
Posty: 5060
Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
Lokalizacja: Polska
Kontaktowanie:

Post autor: Citizen Kane » 2015-12-10, 19:20

kwik44 pisze:"odstaw na pół roku co najmniej", rzuconego tu i ówdzie, niewiele więcej znalazłem :-(
Bo niewiele osób robi, a jeszcze mniej pisze o eksperymentach typowo porównawczych. Większość działa na takiej zasadzie: zrobiłem nalewkę. Nie miałem swoich standardowych butelek i nalałem trunek po raz pierwszy w zieloną kwadratową karafkę zamykaną naturalnym korkiem. I wyszedł mi zajafajny trunek. I ta osoba będzie się dała pokroić za to, że czynnikiem decydującym o tak dobry efekcie była właśnie karafka i korek. To oczywiście tylko abstrakcyjny przykład, ale pokazujący jak działa taki mechanizm.

Weź np. tą samą nalewkę, nalej ją do dwóch identycznych pojemników. W jednym zostaw nieco więcej powietrza. Odstaw je na pół roku i sprawdź. Na 100% będą się między sobą różnić. Wtedy będzie mógł napisać post, jak to w jednej alkohol się zharmonizował, smak wyszlachetniał, pojawił się wspaniały bukiet zapachowy, ułożyły cukry, pięknie wszystko dojrzało i dorosło, a druga jest bee. I pewnie znajdziesz jeszcze kilka równie dobrych określeń. I jak to napiszesz, to nikt Ci nie zaprzeczy, bo będziesz opisywał swoje subiektywne odczucia. To, że komuś przy określonych warunkach wyszedł dany trunek, to nie oznacza, że będzie Ci on pasował i vice versa. Nawet stosując się do czyjegoś przepisu możesz uzyskać diametralnie różny napój, bo zmiennych na etapie produkcji jest mutlum. Drogą własnych eksperymentów musisz dość do smaku, który będzie dla Ciebie przysłowiowym absolutem.

kwik44
100%
100%
Posty: 1568
Rejestracja: 2013-09-07, 19:30

Post autor: kwik44 » 2015-12-10, 21:07

@CK zgoda. Ale co jakiś czas ktoś pisze "piłem wódkę zbożową od", "zrobiłem czereśnię i", "mam śliwę bez dębu i" ... Przykłady można mnożyć. Ne wmówisz mi, że zrobili/dostali i wychlali od razu -- po sobie widzę im więcej przedestyluję/rektyfikuję tym mniej piję :-( Nie chodzi mi o super przepis "weź taki procent, wsadź w takie a takie naczynie po x miesiącach jest ambrozja". Chciałbym raczej usłyszeć coś w rodzaju "miałem X stało w Y nie wiem dokładnie ile ale z Z na pewno i było dobre jak piłem". Takie subiektywne opinie są najcenniejsze. Bo zmuszają do myślenia, planowania, eksperymentowania. Proste przykłady - gdyby Magas nie zachwalał czereśni nigdy nie wpadłbym na pomysł, żeby jej spróbować, na czarnym forum, chyba Zygmunt, rzucił jedno zdanie o dobrej nalewce wiśniowej na destylacie z wiśni -- już drugi rok taką robię i nie wyobrażam sobie zwykłej na samym spirytusie.
Cały ten temat założyłem głownie po to, żeby szukać inspiracji, kombinować, szukać swoich smaków. Dużo łatwiej skorzystać z doświadczenia innych, pozbierać kilka pomysłów innych i połączyć w coś nowego. Dlatego takie dyskusje jak ta w zeszłym tygodniu o wódce są niezmiernie cenne. Po to zresztą przyłażę tu praktycznie codziennie, prowadzę wykopaliska w starych postach i szukam tych "smaczków"...

pozdrowienia, kwik44

Awatar użytkownika
Emiel Regis
90%
90%
Posty: 656
Rejestracja: 2012-05-12, 14:56
Lokalizacja: Picardie, Żywiec

Post autor: Emiel Regis » 2015-12-10, 21:12

Sprawdzałem działanie gliny na przykładzie nalewek- tą samą nalewkę lałem w szkło i glinę. Po dwóch latach różnica wyraźna na + w stronę gliny. Powstaje charakterystyczny posmak, który mnie akurat bardzo odpowiada.
Posmak jest taki sam w przypadku różnych nalewek.
Nie wiem jak to będzie w przypadku destylatów, za jakiś czas się dowiem. Wcześniej lałem nalewki w glinę tylko po to, żeby przygotować pojemniki do przechowywania destylatów.

Awatar użytkownika
Frog
80%
80%
Posty: 450
Rejestracja: 2013-01-04, 10:22
Lokalizacja: Gmina Wieliczka ;)

Post autor: Frog » 2015-12-10, 21:51

kwik44 :brawo . O to chodzi. Skracać drogę własnych prób na bazie doświadczeń kolegów.
Emiel Regis :brawo . Moje podejrzenia się sprawdzają. "Coś " w tej glinie jest :D .
Poza tym dzbany , które pokazał janik są po prostu piękne :1st .

Boguś
50%
50%
Posty: 179
Rejestracja: 2014-02-01, 17:33

Post autor: Boguś » 2015-12-10, 22:03

Powiem tyle, jeśli mnie, w kwestii glinowania, nie wierzycie, to komu wierzycie?

Inteligencja: pytanie retoryczne.

kwik44
100%
100%
Posty: 1568
Rejestracja: 2013-09-07, 19:30

Post autor: kwik44 » 2015-12-10, 22:18

Jest odzew w sprawie gąsiorków. Mogłyby być w styczniu. Ogarnę temat dokładniej i wtedy napiszę szczegółowo.

pozdrowienia, kwik44

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6988
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2015-12-12, 17:19

To koniec tematu? Lenie napiszcie coś. Glina sama w sobie nie ma jakiś właściwości, chodzi o kontakt z tlenem, stopniowe utlenianie destylatu. Z tego co pamiętam kilku kolegów z naszego forum nabyło takie naczynia nie szkliwione, kłopotem były duże straty, że trzeba innego wypalenia, ale nie mi o tym pisać, bo ja nie miałem, mam kilka butelek po Juttertje, ale one szkliwione od środka, albo z zewnątrz, a niektóre z obu stron. Jeśli chodzi o utlenianie wielu kolegów przelewa z damy, do damy raz na jakiś czas, by destylat napowietrzyć w trakcie dojrzewania, też tak robiłem, ale robiłem to tyle razy ile pamiętałem, a że pamięć mam kiepską, to ten system się u mnie nie sprawdza. Pewnie są różne sposoby, np korek z korka do dam, czy dymionów, też będzie się utleniać, ale alkohol niech nie dotyka korka, czyli butle na stojąco, korki z korka to też wielka niewiadoma, trzeba wybrać odpowiednie, do małych butelek ktoś miał ofertę korki do win na wiele lat, które nadają się też do mocnych alkoholi.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez magas, łącznie zmieniany 1 raz.

zbynio
80%
80%
Posty: 415
Rejestracja: 2013-08-04, 23:26
Lokalizacja: Lorrach

Post autor: zbynio » 2015-12-12, 18:25

Swoją kukurydziankę w jednej damie nie ruszałem ale drugą damę systematycznie przelewałem dwa razy w miesiącu po pół roku jest znaczna różnica w smaku nie przelewana wali kukurydzą i jest ostrzejsza ta druga nabrała łagodności i posmaku śliwki :?: :shock: obie damy po tym samym trunku przed zalaniem dobrze umyte i wyparzone.
Jeżeli gąsiorki gliniane oddychają to będzie to o czym pisze Magas a ja uzyskałem to
przelewając, jednak wolał bym aby rolę przelewania wziął na siebie gąsiorek oddychając. :idea:
Ryby łowię.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości