Dojrzewanie destylatów owocowych i wódek

Starzenie alkoholi
Awatar użytkownika
Citizen Kane
-#Admin
-#Admin
Posty: 5060
Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
Lokalizacja: Polska
Kontaktowanie:

Post autor: Citizen Kane » 2016-02-01, 23:04

Lista przedstawia wydajność wyrażoną w litrach 99,5%+ etanolu, obliczoną na podstawie zawartości składników dających się przefermentować, odniesioną do 1 tony surowca. Oczywiście realna wydajność będzie niższa.

pszenica - 354,7
kukurydza - 350,5
ryż - 331,7
jęczmień - 330,5
żyto - 328,8
ziemniaki - 95,6
Wg. Alcohol can be a gas!

Realnie będzie pewnie do 80% tych wartości, i inne źródło wydajności surowców.

kwik44
100%
100%
Posty: 1568
Rejestracja: 2013-09-07, 19:30

Post autor: kwik44 » 2016-02-02, 09:19

CK, tak tę tabelkę miałem na myśli.

kwik44

Awatar użytkownika
kowal
101%
101%
Posty: 1748
Rejestracja: 2006-02-19, 00:18
Lokalizacja: Z-Dolny Śląsk ;)

Post autor: kowal » 2016-02-02, 15:26

Ad. Wartości podanych w tabelkach.
Z moich doświadczeń dot. jęczmienia i żyta (przy kuku niestety nie prowadziłem dokładnych obliczeń) wynika, że realna wydajność to 85% wartości z tabelki licząc na 100%ETOH w finalnym produkcie po oddzieleniu przed- i pogonów.
Destylowane na brudno, do leżakowania. Może na czyściochę, byłoby ciut więcej odpadów.

A do swojego glinianego gąsiorka, po dwóch dobach nasączania go wodą, wlałem 1930ml (tyle weszło) destylatu "Seven Fruits Brandy" 70%. Destylat z siedmniu rodzajów owoców z przewagą jarzębiny i czarnego bzu.
Część starzę na szczapach, część zostaje białą, a część ekspoerymentalnie w glinie :) Trzymam na kredensie w temp. pokojowej.
Kuję żelazo, póki gorące :-)

dzzd1
0%
0%
Posty: 1
Rejestracja: 2011-05-25, 20:12

Post autor: dzzd1 » 2016-02-02, 16:54

Witam

Dziwię się, że tak bezkrytycznie lejecie alkohol w "glinę"...

Nie wiadomo jakie związki później wypijacie i czy nie gromadzą się one
w organizmie...

DZ

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6988
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2016-02-02, 17:36

Witaj, rozwiń swoją myśl.

[ Dodano: 2016-02-02, 18:35 ]
Ciekaw jestem, bo glina nie jedno ma imię, spiek to ważna sprawą, ale ja się na tym nie znam, kolega prześle mi dane jaki spiek oni robią, jeśli dobrze zapamiętałem to 2 razy, pierwszy 900 stopni, a drugi 1250, czy jest to idealny, nie wiem, oni taki robią do swojej porcelany, wypalił tak dwie małe buteleczki, jedną dla siebie i jedną dla mnie, do testów. Nalewam w nią wodę od dwóch dni, tak profilaktycznie jakby miała coś pić, potem zaleję alkohol, zatkam na maxa szczelnie korkiem sylikonowym, zważę całość i zobaczę za miesiąc jaka waga. Kolega co mi zrobił tę flaszkę też bimbrownik, zna się na glinie,na wypalaniu, ale nie wie czy taki spiek jest dobry, bo robią inny produkt, mówił, że na 99% nie będą miały dna mokrego, ale czy będą oddychać, zobaczymy, waga nam prawdę powie. Miałem do czynienie z likierem z Texel o mocy 30%, który miał butelkę z zewnątrz szkliwioną, a w środku różnie bywało, zależy od wypustu, były szkliwione i nie, czyli miały bezpośredni kontakt z gliną, ale to był produkt regionalny, a kamionka nie miała zadania, jakie my stawiamy przed naszymi kamionkami, miała wyglądać ładnie i tajemniczo. https://www.google.pl/search?q=juttertj ... B&dpr=0.75

Awatar użytkownika
zbynek
101%
101%
Posty: 2005
Rejestracja: 2007-07-26, 19:37

Post autor: zbynek » 2016-02-02, 18:39

dzzd1 pisze:Witam

Dziwię się, że tak bezkrytycznie lejecie alkohol w "glinę"...

Nie wiadomo jakie związki później wypijacie i czy nie gromadzą się one
w organizmie...

DZ
Bynajmniej, nie jest to jakiś wynalazek, robiono tak przez wieki. Poza tym, według mnie, co może być bardziej zdrowe jak wypalona glinka?

@ magas

Myślę, że do naszych celów, takie naczynia powinny się lekko pocić. Jak za bardzo, zawsze można je uszczelnić woskiem.
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6988
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2016-02-02, 19:42

Zbynku też tak myślę, ale myślę też, że trzeba dobrać taki spiek, żeby był optymalny do naszej zabawy, z racji tego, że nie mamy z tym doświadczenia trzeba na zasadzie prób, błędów i doświadczeń zapisywać jakiego spieku używamy i jak on się sprawdza, bo może się okazać, że np. według tej technologi, którą mi kolega zrobił będzie zbyt, całkowicie szczelne, z drugiej strony kiedy dotykałem gołą dłonią jego flaszkę w której był nalany czysty spirytus i moja która była całkiem pusta, to różniły się bardzo, wystarczyło całą dłonią objąć, a oba naczynia siedziały wcześniej kilka godzin w ciepłym bagażniku, to ta pełna mimo, ze sucha, to jakby zimniejsza, nie umie tego opisać, nie wilgotna, ale inna.

Awatar użytkownika
zbynek
101%
101%
Posty: 2005
Rejestracja: 2007-07-26, 19:37

Post autor: zbynek » 2016-02-02, 19:57

Czysta fizyka, weź do dłoni dwie szklanki, jedna pusta, druga napełniona wodą. Poczujesz dokładnie to samo. Pusta szklanka szybko się ogrzeje, pełna potrzebuje na to więcej czasu. Dlatego w dotyku będzie zimniejsza. :wink:
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6988
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2016-02-02, 20:17

Staram się wierzyć, że ta inność w dotyku, to nie tylko temperatura.

[ Dodano: 2016-02-02, 20:34 ]
Po chwili zastanowienia, to powinno być odwrotnie, ta pusta powinna być zimniejsza, szybciej zmienia temperaturę, a ta pełna wolniej, obie leżały kilka godzin w ciepłym bagażniku, dzień był zimny, a ogrzewanie w aucie osobowym mocne, ale to nie chodziło chyba tylko o temperaturę, butelka była taka inna w dotyku, próbuję sam siebie przekonać, że moja będzie lepsza :mrgreen: .

euphorbia1
60%
60%
Posty: 224
Rejestracja: 2014-02-05, 21:07

Post autor: euphorbia1 » 2016-02-02, 20:36

W naczyniach glinianych /zakopanych po samą szyje/ Gruzini robią charakterystyczne dla tamtego regionu wino bursztynowe.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez euphorbia1, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6988
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2016-02-02, 20:54

Do krzyzówek się przyda https://pl.wikipedia.org/wiki/Amfora

wawaldek11
101%
101%
Posty: 1262
Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska

Post autor: wawaldek11 » 2016-02-03, 13:04

magas pisze:... z drugiej strony kiedy dotykałem gołą dłonią jego flaszkę w której był nalany czysty spirytus i moja która była całkiem pusta, to różniły się bardzo, wystarczyło całą dłonią objąć, a oba naczynia siedziały wcześniej kilka godzin w ciepłym bagażniku, to ta pełna mimo, ze sucha, to jakby zimniejsza, nie umie tego opisać, nie wilgotna, ale inna.
Prawdopodobnie butelka ze spirytusem była chłodniejsza, bo schłodził ją parujący spirytus wydostający się na zewnątrz porami glinki.
Pozdrawiam,
Waldek

peterx
30%
30%
Posty: 45
Rejestracja: 2011-12-09, 11:14
Lokalizacja: Galicja Zachodnia

Post autor: peterx » 2016-02-03, 13:45

Dokładnie tak jest jak prawicie. Stosunkowo niedawno ogladałem program Martyny Wojciechowskiej realizowany w pustynnych rejonach południowej Afryki. Żyjące tam plemiona przechowują wodę w glinianych dzbanach i mimo panujacych upałów jest ona "o dziwo" zimna co właśnie wynika z odbieanego ciepła parowania wody ze ścianki dzbana.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez peterx, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6988
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2016-02-03, 17:02

wawaldek11 pisze: schłodził ją parujący spirytus wydostający się na zewnątrz porami glinki.

Wawaldek11 właśnie o to się modlę, ponieważ kamionka, którą dostałem w prezencie do testu, jest trochę inaczej robiona niż te które koledzy już testowali, teoretycznie powinna być szczelniejsza, obawa tylko jest taka, by nie była szczelna jak szkło.
kolega z forum, co chce zostać anonimowy pisze:
Następnie zostaje wypalona na tzw biskwit w temperaturze 900 st. C. Potem zwykle naczynie tak wypalone zostaje pomalowane (różne dekoracje), poszkliwione i wypalone powtórnie tym razem już w temperaturze 1250 st. C. Te butelki do starzenia alkoholu mają pominięty etap malowania i szkliwienia. Reszta taka sama.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez magas, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
kowal
101%
101%
Posty: 1748
Rejestracja: 2006-02-19, 00:18
Lokalizacja: Z-Dolny Śląsk ;)

Post autor: kowal » 2016-02-03, 17:37

O tych naczyniach do chłodzenia wody w Afryce, to mi moja Luba opowiadała - niesamowita sprawa. A co do szczelności glinianych naczyń nieszkliwionych, to nigdy nie będzie taka jak w szkle. Różne gliny mają różne temp. spieku i różną "przesiąkliwość", ale zawsze jakąś mają. Ja tam raczej modliłbym się, żeby ta przesiąkliwość nie była zbyt duża :idea: Bo jak będzie duża, to może się zdarzyć, że "Anieli trunek wychleli", zanim dojrzał :lol: A 100% szczelności w przypadku gliny nieszkliwionej raczej jest niemożliwe, no chyba, że będzie to kaolin, czyli porcelana, którą się wypala w temp. rzędu 1800°C.
Także spokojnie Magas, jak nieszkliwione, to jakieś oddychanie na pewno będzie.

Btw. Nie pomyślałem, żeby zważyć gąsior po zalaniu :wallangry ale średnio co miesiąc będę zaglądał, wąchał jak z aromatem i patrzył, ile ubywa. A zważę go teraz - zawsze lepiej później niż wcale.
Kuję żelazo, póki gorące :-)

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości