Wysokie BLG
witam.
Panie Jasiu szanowny, a może przyczyna tkwi w twardości wody (chociaż wcześniej podobno gotowałeś)?? jeśli nie, to tak jak napisał chemik, pirosiarczyn, poczekać aż wymorduje wszystko, co w zacierze pływa i mieszadło na wiertarce. Porządnie przewietrzyć zacier przed dodaniem matki drożdżowej i jazda, tylko pożywkę uzupełnić (ja daję pulpę owocową, albo co mam pod ręką, jakieś niedojedzone dżemy i inne takie owocowe dobrocie).
Przyczyną może być też flora bakteryjna beczki, jeśli raz coś już w niej skisło, to teraz wszystko będzie zakwasem czuć.
Jest jednak na to metoda, prosta i nieskomplikowana. Trzeba po prostu beczkę potraktować jak muszlę klozetową (nie mówię tu o wzbogacaniu flory beczki własną flora...) i zalać ją po brzegach cudownie śmierdzącym chlorem środkiem na bazie podchlorynu sodu (ACE, Domestos etc.) po godzinie beczkę wyszorować, wypłukać i pozostawić otwartą, ale zabezpieczoną przed kurzem (najlepiej nakryć starym prześcieradłem) na dobę, żeby resztki chloru odparowały.
Najgorszą rzeczą jest beczka po kiszonej kapuście albo ogórkach. Jest w niej mnóstwo bakterii kwasu mlekowego, a beczki HDPE w procesie produkcji są rozdmuchiwane, więc tworzą się w jej wnętrzu maleńkie zagłębienia, w których spory tych bakterii (osobniki, które przeszły w anabiozę - życie utajone) siedzą sobie i czekają na lepsze czasy. Nie szkodzi im wrzątek ani pirosiarczyn potasu w mniejszych dawkach. Za to chlor morduje je bezlitośnie.
Więc, jeśli wyczuwasz zapach kiszonej kapusty, lub ogórków potraktuj to wszystko pirosiarczynem przez kilka godzin a potem porządnie napowietrz.
Po skończeniu zacieru trzeba odkazić beczkę / fermentator metodą jak wyżej, w celu uniknięcia ponownych komplikacji.
Wiem, że się rozwiodłem troszkę, ale myślę, że temat czystości mikrobiologicznej jest wart poruszenia w tych okolicznościach.
P.S. Nie myślę oczywiście, że jesteś nowicjuszem i zaniedbał byś takie podstawy, piszę to tak na zapas, dla wszystkich, gdyby chcieli użyć, np. beczki po kapuście.
Pozdrawiam
adwokat
Panie Jasiu szanowny, a może przyczyna tkwi w twardości wody (chociaż wcześniej podobno gotowałeś)?? jeśli nie, to tak jak napisał chemik, pirosiarczyn, poczekać aż wymorduje wszystko, co w zacierze pływa i mieszadło na wiertarce. Porządnie przewietrzyć zacier przed dodaniem matki drożdżowej i jazda, tylko pożywkę uzupełnić (ja daję pulpę owocową, albo co mam pod ręką, jakieś niedojedzone dżemy i inne takie owocowe dobrocie).
Przyczyną może być też flora bakteryjna beczki, jeśli raz coś już w niej skisło, to teraz wszystko będzie zakwasem czuć.
Jest jednak na to metoda, prosta i nieskomplikowana. Trzeba po prostu beczkę potraktować jak muszlę klozetową (nie mówię tu o wzbogacaniu flory beczki własną flora...) i zalać ją po brzegach cudownie śmierdzącym chlorem środkiem na bazie podchlorynu sodu (ACE, Domestos etc.) po godzinie beczkę wyszorować, wypłukać i pozostawić otwartą, ale zabezpieczoną przed kurzem (najlepiej nakryć starym prześcieradłem) na dobę, żeby resztki chloru odparowały.
Najgorszą rzeczą jest beczka po kiszonej kapuście albo ogórkach. Jest w niej mnóstwo bakterii kwasu mlekowego, a beczki HDPE w procesie produkcji są rozdmuchiwane, więc tworzą się w jej wnętrzu maleńkie zagłębienia, w których spory tych bakterii (osobniki, które przeszły w anabiozę - życie utajone) siedzą sobie i czekają na lepsze czasy. Nie szkodzi im wrzątek ani pirosiarczyn potasu w mniejszych dawkach. Za to chlor morduje je bezlitośnie.
Więc, jeśli wyczuwasz zapach kiszonej kapusty, lub ogórków potraktuj to wszystko pirosiarczynem przez kilka godzin a potem porządnie napowietrz.
Po skończeniu zacieru trzeba odkazić beczkę / fermentator metodą jak wyżej, w celu uniknięcia ponownych komplikacji.
Wiem, że się rozwiodłem troszkę, ale myślę, że temat czystości mikrobiologicznej jest wart poruszenia w tych okolicznościach.
P.S. Nie myślę oczywiście, że jesteś nowicjuszem i zaniedbał byś takie podstawy, piszę to tak na zapas, dla wszystkich, gdyby chcieli użyć, np. beczki po kapuście.
Pozdrawiam
adwokat
Weź pod uwagę że nastaw to 40 l czyli ponad 10 kg cukru według standartu 1410 drożdżyadwokat pisze:Witam
Drogi Robolu, z tym 500g to chyba troszkę za dużo...
wychodzi znacznie więcej , oczywiście proporcje wraz z wielkością nastawu zmieniają się
ale te 0,5 kg powinno załatwić sprawę , przed destylacją zacier musi być dobrze sklarowany w chłodzie (np. miesiąc ) i nic z drożdży nie powinno się dostać do gara wtedy jakość destylatu będzie zadowalająca .
A może kolega bimbelek za dobrze (ciepło ) zrobił drożdżom na piecu ?
@ Pan Jasiu
Następną porcję cukru dodaj jak fermentacja trochę zwolni może przy 3-5 Blg.
Polak potrafi !!!
Robię wina od kilku lat, zawsze używałem pirosiarczanu potasu, ale o tych chlorowych metodach nie wiedziałem, za co wielkie dzięki (nie ma jak proste, a skuteczne metody).
Co do beczek to jedna była bardzo czysta bez obcych zapachów (jedynie plastik). W drugiej wyprodukowałem bardzo udany zacier ze śliwek (już przedestylowany – wyborny jak na stosunkowo krótki czas leżakowania w beczce).
Wydaje mi się, że beka po śliwach nie powinna zaszkodzić (oczywiście wyparzyłem ją przed ponownym napełnieniem).
Co do twardości wody to jeżeli osadzający kamień jest jakimś wskaźnikiem – to nie osadza się u mnie np. w czajniku (woda z wodociągu – ale ze źródlanego górskiego ujęcia) no i wcześniejsze nastawy syropów gotowałem.
Jestem nowicjuszem jeżeli chodzi o cukrówki, bo ich nigdy wcześniej nie robiłem, dlatego mam tak wiele wątpliwości. Na wino zawsze czekałem, wyznacznikiem były miesiące, a nie tygodnie i zawsze wychodziło i tylko raz było średnie, przeważnie smakowało lepiej niż dobrze, a i nigdy nie skwasiłem niczego.
Myślę, że faktycznie powinienem dodać więcej pożywki jak i naturalnych składników odżywczych (jabłek, dżemów itp.) Naprawię to wszystko i napiszę co wyszło. Dzięki za konstruktywne uwagi, a i przepraszam za rozwlekłość nic do dyskusji nie wnoszącą.
Co do beczek to jedna była bardzo czysta bez obcych zapachów (jedynie plastik). W drugiej wyprodukowałem bardzo udany zacier ze śliwek (już przedestylowany – wyborny jak na stosunkowo krótki czas leżakowania w beczce).
Wydaje mi się, że beka po śliwach nie powinna zaszkodzić (oczywiście wyparzyłem ją przed ponownym napełnieniem).
Co do twardości wody to jeżeli osadzający kamień jest jakimś wskaźnikiem – to nie osadza się u mnie np. w czajniku (woda z wodociągu – ale ze źródlanego górskiego ujęcia) no i wcześniejsze nastawy syropów gotowałem.
Jestem nowicjuszem jeżeli chodzi o cukrówki, bo ich nigdy wcześniej nie robiłem, dlatego mam tak wiele wątpliwości. Na wino zawsze czekałem, wyznacznikiem były miesiące, a nie tygodnie i zawsze wychodziło i tylko raz było średnie, przeważnie smakowało lepiej niż dobrze, a i nigdy nie skwasiłem niczego.
Myślę, że faktycznie powinienem dodać więcej pożywki jak i naturalnych składników odżywczych (jabłek, dżemów itp.) Naprawię to wszystko i napiszę co wyszło. Dzięki za konstruktywne uwagi, a i przepraszam za rozwlekłość nic do dyskusji nie wnoszącą.
- Chemik student
- 70%
- Posty: 355
- Rejestracja: 2006-05-26, 11:35
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Jak miałem trochę czasu, to do zacieru - klasycznego 1410 dodawałem 2-3 kg zyta przegotowanego w wodzie. Zacier pracował jak szalony pomimo że robiłem takie proporcje: 5 kg cukru + 20l wody + tylko 10 dkg drożdży babuni ( a nie 50 dkg jak wynikałoby z "receptury"). A najszybciej robiło jak jeszcze dodawałem (według oliwki) koncentratu pomidorowego + 1 litr mleka (mój wymysł). Niecały tydzień i po wszystkim ... A teraz nie miałem czasu no i trochę mi się nie chciało i tylko pożywka i drożdże Red Ethanol. Jaki wynik? Drożdże padły, dodałem Drożdże Babuni i grzałkę z termostatem a mimo to robi strasznie niemrawo i już upłynął chyba miesiąc , końca nie widać a Wielkanoc już całkiem niedaleko
I jeszcze jedno - jeżeli chodzi o drożdże piekarskie , to superancko mi działały drożdże suche produkcji bodajże francuskiej kupywane w lokalnym markecie. Były to paczki 100g pakowane próżniowo - twarde jak kamień ale po przecięciu miękły - tak jak pakują kawę. Według mnie są o niebo lepsze niż zwykłe babuni ale kosztują bodajże 4,10 zł za 100g a nie 0,60 zł ...
I jeszcze jedno - jeżeli chodzi o drożdże piekarskie , to superancko mi działały drożdże suche produkcji bodajże francuskiej kupywane w lokalnym markecie. Były to paczki 100g pakowane próżniowo - twarde jak kamień ale po przecięciu miękły - tak jak pakują kawę. Według mnie są o niebo lepsze niż zwykłe babuni ale kosztują bodajże 4,10 zł za 100g a nie 0,60 zł ...
No i nie stety lipa. kupiłem drożdze ANKA extra do rozruchu , wsypałem 5 paczek po 5 g+pożywka i jak było blg na 15 w ciagu 55 dni spadło do 13. Już nie wiem co robiż, czy czekać, czy znowu pokombinować, czy nie patrzyć na wysokie blg i do garów
Ostatnio zmieniony 2007-03-17, 07:54 przez placentus, łącznie zmieniany 2 razy.
@placentus
Podobny problem opisałem w temacie Drożdże aktywne IOC BAYANUS tylko to była czysta cukrówka, sytuację rozwiązałem dodając drożdże gorzelniane od kolegi 98% i to jest moja rada , zastosuj aktywne gorzelniane z porządną MD, a na pewno zacier ruszy. Przed restartem najlepiej zacier przewietrzyć i napowietrzyć, do tej pory stosowałem „brzęczyk” akwariowy (stara pompka akwariowa) ale się spalił.
@lopes
Od paru już lat nie przegotowuję wody na zacier, szkoda energii, a poza tym zacier jest lepiej napowietrzony.
Pozdrawiam
Podobny problem opisałem w temacie Drożdże aktywne IOC BAYANUS tylko to była czysta cukrówka, sytuację rozwiązałem dodając drożdże gorzelniane od kolegi 98% i to jest moja rada , zastosuj aktywne gorzelniane z porządną MD, a na pewno zacier ruszy. Przed restartem najlepiej zacier przewietrzyć i napowietrzyć, do tej pory stosowałem „brzęczyk” akwariowy (stara pompka akwariowa) ale się spalił.
@lopes
Od paru już lat nie przegotowuję wody na zacier, szkoda energii, a poza tym zacier jest lepiej napowietrzony.
Pozdrawiam
No i nie stety lipa. kupiłem drożdze ANKA extra do rozruchu , wsypałem 5 paczek po 5 g+pożywka i jak było blg na 15 w ciagu 55 dni spadło do 13. Już nie wiem co robiż, czy czekać, czy znowu pokombinować, czy nie patrzyć na wysokie blg i do garówbnp pisze:@placentus
Podobny problem opisałem w temacie Drożdże aktywne IOC BAYANUS tylko to była czysta cukrówka, sytuację rozwiązałem dodając drożdże gorzelniane od kolegi 98% i to jest moja rada , zastosuj aktywne gorzelniane z porządną MD, a na pewno zacier ruszy. Przed restartem najlepiej zacier przewietrzyć i napowietrzyć, do tej pory stosowałem „brzęczyk” akwariowy (stara pompka akwariowa) ale się spalił.
@lopes
Od paru już lat nie przegotowuję wody na zacier, szkoda energii, a poza tym zacier jest lepiej napowietrzony.
Pozdrawiam
placentus
dziękuję winiarku
dzisiaj z rana jeszcze ostatnia próba z pożywką i kw.cytrynowym. Do beki 120 l dodam jeden przecier + i paczke kw cytrynowego ( 20g). Może drożdze nie mają co rzreć i za mała kwasowość, wkońcu to cukrówka z dodatkiem ryży i rodzynek.
Anie myślisz, żeby drożdze babuni -wiem, żę nie jesteś zwolenikie ale...
na poczętku dałem drożdze bro-winu "tokay. wodne. NA 120 BEKE dałem w pierwszym życie 26 kb cukru , gdy blg spadło do 15, kolejne 10 i w dedy pojawił się problem z praca zacierku. Czytając twoje wcześniejsze posty pomyślałem że pomoże ANKA EXTRA - ale jak widać experyment nie przyniósł zamierzonego rozwiązania
pozdrawiam
placentus
[ Komentarz dodany przez: Citizen Kane: 2007-03-17, 16:07 ]
placentus, ogranicz zbędne cytowanie.
dzisiaj z rana jeszcze ostatnia próba z pożywką i kw.cytrynowym. Do beki 120 l dodam jeden przecier + i paczke kw cytrynowego ( 20g). Może drożdze nie mają co rzreć i za mała kwasowość, wkońcu to cukrówka z dodatkiem ryży i rodzynek.
Anie myślisz, żeby drożdze babuni -wiem, żę nie jesteś zwolenikie ale...
na poczętku dałem drożdze bro-winu "tokay. wodne. NA 120 BEKE dałem w pierwszym życie 26 kb cukru , gdy blg spadło do 15, kolejne 10 i w dedy pojawił się problem z praca zacierku. Czytając twoje wcześniejsze posty pomyślałem że pomoże ANKA EXTRA - ale jak widać experyment nie przyniósł zamierzonego rozwiązania
pozdrawiam
placentus
[ Komentarz dodany przez: Citizen Kane: 2007-03-17, 16:07 ]
placentus, ogranicz zbędne cytowanie.
Ostatnio zmieniony 2007-03-17, 16:05 przez placentus, łącznie zmieniany 1 raz.
@placentus
Zapomniałem jeszcze o jednym.
Kiedyś stanęła mi fermentacja winka z winogron. Nic nie pomagało.
Znalazłem w Browamatorze drożdże DSM Fermichamp i pożywkę DSM Maxaferm. Po zastosowaniu fermentacja ruszyła i przebiegła do końca bez problemu.
Do tej pory nie wiem co było powodem zatrzymania .
Pozdrawiam
Winiarek
Zapomniałem jeszcze o jednym.
Kiedyś stanęła mi fermentacja winka z winogron. Nic nie pomagało.
Znalazłem w Browamatorze drożdże DSM Fermichamp i pożywkę DSM Maxaferm. Po zastosowaniu fermentacja ruszyła i przebiegła do końca bez problemu.
Do tej pory nie wiem co było powodem zatrzymania .
Pozdrawiam
Winiarek
@kuba
zdaje mi się, żę macie rację. Gdy było 15 blg chlusnołem rozpuszczone 10 kg cukru i to spewnościa zabiło życie jakie tam panowało
placentus
[ Komentarz dodany przez: Citizen Kane: 2007-03-19, 11:19 ]
Czy nie zauważyłeś wyżej adnotacji:
[ Komentarz dodany przez: Citizen Kane: 2007-03-17, 16:07 ]
placentus, ogranicz zbędne cytowanie.
[ Dodano: 2007-03-19, 19:03 ]
citizen
dopiero teraz załapałem jak odpowiedać, więc bez nerw, nastepnym razem bedzie lepiej.
placentus
zdaje mi się, żę macie rację. Gdy było 15 blg chlusnołem rozpuszczone 10 kg cukru i to spewnościa zabiło życie jakie tam panowało
placentus
[ Komentarz dodany przez: Citizen Kane: 2007-03-19, 11:19 ]
Czy nie zauważyłeś wyżej adnotacji:
[ Komentarz dodany przez: Citizen Kane: 2007-03-17, 16:07 ]
placentus, ogranicz zbędne cytowanie.
[ Dodano: 2007-03-19, 19:03 ]
citizen
dopiero teraz załapałem jak odpowiedać, więc bez nerw, nastepnym razem bedzie lepiej.
placentus
Ostatnio zmieniony 2007-03-19, 11:18 przez placentus, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 51 gości