Gruszkówka
Ponieważ moje laski przed świętami zakupiły suszone owoce na kompot.
Podwędziłem im kilka gruszek i wrzuciłem do jednego gąsiorka z dojrzewającą gruszkówką.
Po kilkudziesięciu dniach już widać, a dokładniej czuć efekty.
Aromat gruszkowy został wzmocniony, można wyczuć lekką słodycz, a trunek wyraźnie złagodniał.
Pozdrawiam,
Podwędziłem im kilka gruszek i wrzuciłem do jednego gąsiorka z dojrzewającą gruszkówką.
Po kilkudziesięciu dniach już widać, a dokładniej czuć efekty.
Aromat gruszkowy został wzmocniony, można wyczuć lekką słodycz, a trunek wyraźnie złagodniał.
Pozdrawiam,
TomQ
- easy driver
- 40%
- Posty: 83
- Rejestracja: 2007-05-22, 20:33
- Lokalizacja: południe
@ easy driver
Żonka i mama co roku na Wigilię robią kompot z suszek.
W Auchan kupiły mieszankę suszonych owoców, z której ja wybrałem kilka kawałków gruszki.
Po prostu wrzuciłem 5 kawałków do 5-cio litrowego gąsiorka, w którym dojrzewa ok. 50 voltowa gruszkówka z lekko palonymi płatkami dębowymi.
Płatków dałem 0,5 g na litr.
Pozdrawiam,
Żonka i mama co roku na Wigilię robią kompot z suszek.
W Auchan kupiły mieszankę suszonych owoców, z której ja wybrałem kilka kawałków gruszki.
Po prostu wrzuciłem 5 kawałków do 5-cio litrowego gąsiorka, w którym dojrzewa ok. 50 voltowa gruszkówka z lekko palonymi płatkami dębowymi.
Płatków dałem 0,5 g na litr.
Pozdrawiam,
TomQ
Znalazłem w swojej okolicy kilka dziko rosnących drzew z różnymi odmianami gruszek i mam zamiar zrobić gruszkówkę.
Mam pytanie: jedno z drzew zrzuca już gruszki, ale spadające owoce szybko gniją i dobierają się do nich osy (gruszki są bardzo słodkie), inna z gruszek - o małych owocach, też zrzuca gruszki, ale problem jest podobny gruszki gniją.
Może ktoś ma doświadczenie czy wszystkie dzikie gruszki można podawać procesowi ulęgania i jak przeprowadzać ten proces - w zimnie czy cieple itd?
Pomyślałem, że mógłbym zerwać gruszki z drzewa i ulęgnąć je, tylko czy się da tak? Czy będzie to dobry materiał na nastaw?
Mam pytanie: jedno z drzew zrzuca już gruszki, ale spadające owoce szybko gniją i dobierają się do nich osy (gruszki są bardzo słodkie), inna z gruszek - o małych owocach, też zrzuca gruszki, ale problem jest podobny gruszki gniją.
Może ktoś ma doświadczenie czy wszystkie dzikie gruszki można podawać procesowi ulęgania i jak przeprowadzać ten proces - w zimnie czy cieple itd?
Pomyślałem, że mógłbym zerwać gruszki z drzewa i ulęgnąć je, tylko czy się da tak? Czy będzie to dobry materiał na nastaw?
Pozdrawiam
- masterofbimber
- 40%
- Posty: 92
- Rejestracja: 2008-04-10, 10:58
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Cześć
Ja wsadziłem gruszki do zamrażalnika na całą noc .
Potem rozmroziłem i gruszki byly bardzo ulęgnięte
Dalej : woda , cukier jakieś dobre drożdże, ciepłe miejsce
i heja z koksem.
Ja wsadziłem gruszki do zamrażalnika na całą noc .
Potem rozmroziłem i gruszki byly bardzo ulęgnięte
Dalej : woda , cukier jakieś dobre drożdże, ciepłe miejsce
i heja z koksem.
- Załączniki
-
- pear_brandy.jpg (11.01 KiB) Przejrzano 6738 razy
POZDRAWIAM mob.
CHLUŚNIEM BO UŚNIEM , PIERDYKNIEM BO ODWYKNIEM!
CHLUŚNIEM BO UŚNIEM , PIERDYKNIEM BO ODWYKNIEM!
-
- 50%
- Posty: 149
- Rejestracja: 2006-04-17, 18:21
Dane mi było spróbować gruszkówki z Łącka, i powiem jedno - panowie, wycinajcie gniazda z gruszek! Gorycz w końcówce była nie do zniesienia, psuła cały początkowy efekt. Wejście miała kapitalne - słoneczne, dojrzałe, słodkie gruchy bez jakichkolwiek posmaków i ostrości, ale potem ten narastający smak pestek! Zgroza.
C.
C.
Witam,
popełniłem nastaw z gruszek - odmiany nie znam. Bardzo pachnące "przez skórkę" i dosyć soczyste. Przyjąłem taki przepis:
25 kg owocu,
5 kg cukru
8 litrów wody na pierwszy strzał około 70 stopni celsjusza
Pekto + Drożdże G-995 i Activit i wszystko do balona.
Zaczęło pracować po 2 godzinach. I tu moje uwagi; po zmieleniu w maszynce do mięsa na grubym sicie zdecydowanie mniej pachnie gruszką.
Moje pytania;
Czy dodać jeszcze cukru po kilku dniach? Czy z tym zjechać do zera i brykać? Blg samego soku z owocu wynosiło 16. Nie zmierzyłem niestety po dodaniu cukru
Przymierzam się do wzbogacenia aromatu np. suszoną gruszką tylko pytam czy teraz czy w butli po brykaniu? Dębowe dodawać?
popełniłem nastaw z gruszek - odmiany nie znam. Bardzo pachnące "przez skórkę" i dosyć soczyste. Przyjąłem taki przepis:
25 kg owocu,
5 kg cukru
8 litrów wody na pierwszy strzał około 70 stopni celsjusza
Pekto + Drożdże G-995 i Activit i wszystko do balona.
Zaczęło pracować po 2 godzinach. I tu moje uwagi; po zmieleniu w maszynce do mięsa na grubym sicie zdecydowanie mniej pachnie gruszką.
Moje pytania;
Czy dodać jeszcze cukru po kilku dniach? Czy z tym zjechać do zera i brykać? Blg samego soku z owocu wynosiło 16. Nie zmierzyłem niestety po dodaniu cukru
Przymierzam się do wzbogacenia aromatu np. suszoną gruszką tylko pytam czy teraz czy w butli po brykaniu? Dębowe dodawać?
Jeśli się komuś chce wyciągać gniazda z gruszek czy jabłek to w tesco jest taki niby nóż , jedno cięcie i owoc jest cięty na 6 albo osiem części, a na środku stoi ogryzek , mam ten nóż, ale próbowałem tylko na jabłkach, trzyma się oburącz bo jest okrągły z dwoma niby rączkami , koszt miedzy 10 a 20zł
Mnie brakuje czasu na więcej.
Ten rok miałem obfity i jeszcze nie zakończyłem wszystkiego.
28 butelek wina półsłodkiego z czarnej porzeczki
30 butelek wina półsłodkiego czarno porzeczkowo-wiśniowo-agrestowego
15 butelek wina ze śliwek (klaruje się obecnie)
54 litry nastawu na śliwowicę
25 litrów nastawu o nucie winogronowej koloru ciemnego i jasnego (świeże owoce + zeszłoroczne soki z sokownika i surowe)
no i teraz nastaw na gruszkówkę....
Zazdroszczę ludziom mającym więcej mocy przerobowych.
Ja popełniam między czasie mięska i nalewki....
Coś w mojej kwestii powyżej ktoś pomoże?
Ten rok miałem obfity i jeszcze nie zakończyłem wszystkiego.
28 butelek wina półsłodkiego z czarnej porzeczki
30 butelek wina półsłodkiego czarno porzeczkowo-wiśniowo-agrestowego
15 butelek wina ze śliwek (klaruje się obecnie)
54 litry nastawu na śliwowicę
25 litrów nastawu o nucie winogronowej koloru ciemnego i jasnego (świeże owoce + zeszłoroczne soki z sokownika i surowe)
no i teraz nastaw na gruszkówkę....
Zazdroszczę ludziom mającym więcej mocy przerobowych.
Ja popełniam między czasie mięska i nalewki....
Coś w mojej kwestii powyżej ktoś pomoże?
- bodzio.1974
- 90%
- Posty: 978
- Rejestracja: 2008-11-07, 12:11
- Lokalizacja: Czy to ważne ?
Lepiej zbierać skorki z obranych gruszek i je suszyć na grzejniku.Przymierzam się do wzbogacenia aromatu np. suszoną gruszką tylko pytam czy teraz czy w butli po brykaniu? Dębowe dodawać?
Przepis jak na śliwowice.
20 litrów wybryku 70 %( destylat tylko gruszkowy.)
dodać 1,5 kg - 2 kg obierek świeżych z gruszek.( co do suszu to trza by było wyliczyć ile ?)
dodać trzy płaskie stołowe łyżki płatków dębowych niemieckich ( ja mam pozostałości jeszcze z eurowinu.)
wszystko zamknąć szczelnie na 14 dni.
Po tym czasie zlać i niech dojrzewa z 1 rok.
Efekt murowany i sprawdzony przez zawodowców.
Można jeszcze pokroić Świerze gruszki w kostki 4 kg i zasypać 1 kg cukru.
Po ok 10 dniach zlać syrop i dodać do całości.
Wyjdzie nam lekko słodki owocowy produkt.( ja tak zrobiłem część śliwowicy dla kobit i nawet mi smakuje. )
Co do przepisu na nastaw gruszkowy to tu masz podane przez znawcę A_piva i nic dodać nic ująć.
http://www.bimber.info/forum/viewtopic. ... sc&start=0
Witam @jpawel zrób treściwszą jak juz dałeś cukier poczekaj aż spadnie blg o polowe 5-7 blg i dodaj cukier - drożdże przerobią a 'wsad " będzie bardziej % .
ogólnie aromaty i smaki poprzez dodatek cukru już do gotowego produktu potrafi nieraz zdziałać cuda - bynajmniej przy winie dodatek cukru określa właściwy smak z czego to zrobione .
pozdrawiam
98%
ogólnie aromaty i smaki poprzez dodatek cukru już do gotowego produktu potrafi nieraz zdziałać cuda - bynajmniej przy winie dodatek cukru określa właściwy smak z czego to zrobione .
pozdrawiam
98%
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość