Gruszkówka
cześć
Dziś udało mi się umieścić w beczce cześć gruszek ok 90 kg z dodatkiem 8 kg cukru. Zostało mi jeszcze ok 60 kg do przerobu, ale muszę dokupić następną beczkę .....
jak przyjechałem rano na działkę padał deszcz, a jak wyjeżdżałem sypał śnieg .... masakra
Niestety w piwniczce na działce tylko 6,5°C owinąłem beczkę karimatą, ale i tak będzie długo fermentować, mam nadzieję że z pozytywnym skutkiem dla aromatu
Dziś udało mi się umieścić w beczce cześć gruszek ok 90 kg z dodatkiem 8 kg cukru. Zostało mi jeszcze ok 60 kg do przerobu, ale muszę dokupić następną beczkę .....
jak przyjechałem rano na działkę padał deszcz, a jak wyjeżdżałem sypał śnieg .... masakra
Niestety w piwniczce na działce tylko 6,5°C owinąłem beczkę karimatą, ale i tak będzie długo fermentować, mam nadzieję że z pozytywnym skutkiem dla aromatu
pozdrawiam
bielok
Alkohol nie rozwiąże twoich problemów...
A z drugiej strony, mleko w sumie też nie..
bielok
Alkohol nie rozwiąże twoich problemów...
A z drugiej strony, mleko w sumie też nie..
- bodzio.1974
- 90%
- Posty: 978
- Rejestracja: 2008-11-07, 12:11
- Lokalizacja: Czy to ważne ?
Cześć
Nic z tego, w piwnicy wilgoć jak diabli, nie zostawiam w niej żadnych urządzeń włączonych do 230V. Mam czas poczekam spokojnie aż odfermentuje.bodzio.1974 pisze:Kup koc elektryczny na allegro i owiń beczkę a na koc folie termiczną.
pozdrawiam
bielok
Alkohol nie rozwiąże twoich problemów...
A z drugiej strony, mleko w sumie też nie..
bielok
Alkohol nie rozwiąże twoich problemów...
A z drugiej strony, mleko w sumie też nie..
- bodzio.1974
- 90%
- Posty: 978
- Rejestracja: 2008-11-07, 12:11
- Lokalizacja: Czy to ważne ?
Przy 6,5 °C to chyba żadne drożdże nie pracują. No chyba, że ktoś już wyselekcjonwał bayanus sibericus Jeśli nie dogrzewane to prawdopodobnie dopiero wiosna dokończy fermentację. A grzałki akwariowe pracują w pełnym zanurzeniu nawet. Wtyczkę można jakoś zabezpieczyć. Jeśli jest prąd to nie widzę problemu.
Cześć
Przy tak gęstej pulpie grzałka na 100% będzie powodowała wybicie drożdży wokół, nie będzie tez cyrkulacji nastawu z powodu gęstości. Pulpa gruszkowa przy wlewaniu miała ok 20°C i była dodana matka drożdżowa o objetości ok 2 l. Drożdże szybko ruszą i podtrzymają tem. jak sadzę na poziomie 10-12 °C. Jak mówiłem - nie spieszy mi się.
Przy tak gęstej pulpie grzałka na 100% będzie powodowała wybicie drożdży wokół, nie będzie tez cyrkulacji nastawu z powodu gęstości. Pulpa gruszkowa przy wlewaniu miała ok 20°C i była dodana matka drożdżowa o objetości ok 2 l. Drożdże szybko ruszą i podtrzymają tem. jak sadzę na poziomie 10-12 °C. Jak mówiłem - nie spieszy mi się.
pozdrawiam
bielok
Alkohol nie rozwiąże twoich problemów...
A z drugiej strony, mleko w sumie też nie..
bielok
Alkohol nie rozwiąże twoich problemów...
A z drugiej strony, mleko w sumie też nie..
Żebyś nie czekał jak na półtoraka nie liczyłbym na wzrost temperatury podczas pracy w takich warunkach. Niektóre gatunki drożdży podnosza temperaturę ale podczas intensywnej pracy czyli w temp 23-28°. Przy takiej temperaturze to tylko drożdże dolnej fermentacjibielok pisze: Drożdże szybko ruszą i podtrzymają tem. jak sadzę na poziomie 10-12 °C. Jak mówiłem - nie spieszy mi się.
pozdrawiam
Wujek
Wujek
-
- 40%
- Posty: 76
- Rejestracja: 2008-10-12, 21:36
Marnie widze fermentacje przy takiej temp.
Drożdże nie nagrzeją, to prawie pewne. Chyba ze beczka bedzie idealnie zaizolowana. Ale i tak bedzie im ciezko. No chyba ze damy jakies Turbo, wtedy będzie ciepło ale gorzej z jakością.
Polecam dwa sposoby- grzałke akwariową w baniaku 5 litrowym, bedzie pełnił role płaszcza
Lub koc elektryczny, a nawet poduszka wystarczy.
Drożdże nie nagrzeją, to prawie pewne. Chyba ze beczka bedzie idealnie zaizolowana. Ale i tak bedzie im ciezko. No chyba ze damy jakies Turbo, wtedy będzie ciepło ale gorzej z jakością.
Polecam dwa sposoby- grzałke akwariową w baniaku 5 litrowym, bedzie pełnił role płaszcza
Lub koc elektryczny, a nawet poduszka wystarczy.
Cześć
Byłem wczoraj na działce, tem. w piwnicy 7,4°C, powiem szczerze bałem się zaglądnąć do beczki. Nie, nie dlatego że balem się że drożdże nie ruszyły a dlatego że dekiel w pokrywie od beczki był wybrzuszony do góry. Co znaczyło że chyba z głupoty dokręciłem dekiel ma maxa i gaz nie miał gdzie zejść, choć w deklu jest nawiercona mała dziurka. Przepchałem ja drutem. Gaz schodził 3 minuty. Jak zaczęło przez dziurkę wychlapywać płyn , szybkim ruchem odkręciłem dekiel. Odjąłem 4 miseczki nastawu jako starter do następnej beczki z gruszkami, może teraz już nie podejdzie pod dekiel. Reasumując: zmieliłem ok.180 kg gruszek dodałem do tego 18 kg cukru. Nie dodawałem wody - głownie z tego powodu ze gruszki zimowe których używam są dużo mniej aromatycznie niż letnie a mam nadzieje jednak mieć nieco aromatu gruszkowego w wybryku.
teraz tylko nie wiem jak to przedestylować ...... ale to zmartwienie na później
Tak jak Ci pisałem na GG: 1l starter z bayanusów, 1 l gęstwy US-05 i dwie łyżki red ethanol na powierzchnię nastawuzbynekkk pisze:@ bielok
Jakie drożdże zadałeś?
Byłem wczoraj na działce, tem. w piwnicy 7,4°C, powiem szczerze bałem się zaglądnąć do beczki. Nie, nie dlatego że balem się że drożdże nie ruszyły a dlatego że dekiel w pokrywie od beczki był wybrzuszony do góry. Co znaczyło że chyba z głupoty dokręciłem dekiel ma maxa i gaz nie miał gdzie zejść, choć w deklu jest nawiercona mała dziurka. Przepchałem ja drutem. Gaz schodził 3 minuty. Jak zaczęło przez dziurkę wychlapywać płyn , szybkim ruchem odkręciłem dekiel. Odjąłem 4 miseczki nastawu jako starter do następnej beczki z gruszkami, może teraz już nie podejdzie pod dekiel. Reasumując: zmieliłem ok.180 kg gruszek dodałem do tego 18 kg cukru. Nie dodawałem wody - głownie z tego powodu ze gruszki zimowe których używam są dużo mniej aromatycznie niż letnie a mam nadzieje jednak mieć nieco aromatu gruszkowego w wybryku.
teraz tylko nie wiem jak to przedestylować ...... ale to zmartwienie na później
pozdrawiam
bielok
Alkohol nie rozwiąże twoich problemów...
A z drugiej strony, mleko w sumie też nie..
bielok
Alkohol nie rozwiąże twoich problemów...
A z drugiej strony, mleko w sumie też nie..
Cześć
Dla mnie bełkotka odpada, za dużo niewiadomych. Przede wszystkim o ile powiększa się objętość destylowanego nastawu. Bo jestem przekonany że przybywa sporo więcej niż odparowuje. No ale to zupełnie osobny wątek.
Pr. skończy się na osolonej wodzie i uszczelnieniu jakimś materiałem (stary koc) szczeliny pomiędzy garem i kegiem (tak mi doradził zbynek).
Dla mnie bełkotka odpada, za dużo niewiadomych. Przede wszystkim o ile powiększa się objętość destylowanego nastawu. Bo jestem przekonany że przybywa sporo więcej niż odparowuje. No ale to zupełnie osobny wątek.
Pr. skończy się na osolonej wodzie i uszczelnieniu jakimś materiałem (stary koc) szczeliny pomiędzy garem i kegiem (tak mi doradził zbynek).
pozdrawiam
bielok
Alkohol nie rozwiąże twoich problemów...
A z drugiej strony, mleko w sumie też nie..
bielok
Alkohol nie rozwiąże twoich problemów...
A z drugiej strony, mleko w sumie też nie..
Był taki człowiek tu na forum (chyba longin coś tam), który wychwalał to rozwiązanie. Potem (o ile dobrze pamiętam) ktoś opisał swoje próby (z blekotką / bełkotką ) i wnioski były dokładnie takie jak Twoje obawy. Więcej przybywało do kotła niż z niego ubywało, oraz bardzo szybko następowało osłabianie mocy wsadu, bo oprócz tego, że alkohol ciągle odparowywał z kotła to jeszcze dodatkowo ciągle wsad był rozcienczany skraplającą się parą z blekotki.bielok pisze: [...] Bo jestem przekonany że przybywa sporo więcej niż odparowuje. [...]
pzdr
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 30 gości