Drożdże piekarnicze czy warto?
@man111
Oczywiście, że są różne smaki i nic mi do tego.
Nie wiem jakiej spodziewałeś się odpowiedzi na tym forum na pytanie o przydatność drożdży piekarniczych w naszym hobby. Jeśli chodzi o uzyskanie zwykłego bimbru o charakterystycznym bimbrowym smaku to rzeczywiście tylko te drożdże i jeszcze pot still do destylacji. To cała tajemnica, ale też i cała wiedza w tym zakresie.
Jeśli chodzi o uzyskanie czegoś więcej niż podły bimber (nienawidzę tego charakterystycznego smaku zwykłego wiejskiego bimbru) - to praktycznie całe forum o tym traktuje.
pzdr
Oczywiście, że są różne smaki i nic mi do tego.
Nie wiem jakiej spodziewałeś się odpowiedzi na tym forum na pytanie o przydatność drożdży piekarniczych w naszym hobby. Jeśli chodzi o uzyskanie zwykłego bimbru o charakterystycznym bimbrowym smaku to rzeczywiście tylko te drożdże i jeszcze pot still do destylacji. To cała tajemnica, ale też i cała wiedza w tym zakresie.
Jeśli chodzi o uzyskanie czegoś więcej niż podły bimber (nienawidzę tego charakterystycznego smaku zwykłego wiejskiego bimbru) - to praktycznie całe forum o tym traktuje.
pzdr
Tyle to zdecydowanie za długo. I nie chodzi tu o ekonomię, ale o jakość. Przy tak długim czasie, w nastawie pojawia się zbyt dużo tego "innego świństwa" które w procesie destylacji/rektyfikacji usuwamy. Jak zbilansować to do kupy to w efekcie końcowym na jedno wyjdzie, a ile przy tym zachodu, a i jakość z piekarskich nie dorównuje specjalistycznym (gorzelniczym, winnym, czy do cukrówek).JanK pisze: [...] 60-90 dni [...]
pzdr
Witama_priv pisze:@bimbelek
Już dawno stwierdzono, i to jest prawda, że drożdże piekarskie nadają się do piekarni.pzdr
Co nie znaczy że nie ma smakoszy takiego trunku.
A tak nawiasem to nazwa bimber dotyczy właśnie takiego napitku
bo to co produkujemy w domowym zaciszu nijak się ma do "zalatującego"
drożdżami wyrobu , i bimbrem bym tego nie nazwał.
robol
Ps
\nie zauważyłem następnej strony
Polak potrafi !!!
Gdyby gusta ludzi były jednakowe to życie by było nudne.Jedni mniej solą ,inni więcej,a niektórzy wcale.Uzyskanie czystego,bezzapachowego spirytusu jest sztuką,ale chce przypomnieć,że ludzie piją i jedzą rzeczy,które w innych kulturach wydają się odrażające.Myślę,że każdy powinien spróbować na własnej skórze co mu odpowiada.Nie zawsze ekonomia i dążenie do doskonałości musi być trendi.Chce też zwrócić uwagę,ze niektóre rzeczy nabierają koloru po pewnym czasie.Tak było z pewnym winkiem,które odmówiło współpracy.Po chamskim przywróceniu ich do porządku babunią i zageszczeniu,okazało się być dziadowskimi perfumami z Podlasia.Po roku nie ustępowało dobrej brendy.Oczywiście nie jestem ich zwolennikiem,ale lubię mieć coś takiego w zbiorach.
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5058
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
Paradoksalnie akurat czysty spirytus to stosunkowo najłatwiej uzyskać przy pomocy kolumny i tu drożdże nie będą miały aż takiego znaczenia. To tylko kwestia odpowiedniego procesu i większej ilości odpadu przy drożdżach piekarskich w stosunku do specjalizowanych gatunków drożdży.
Gorzej już z innymi nastawami, czy też zacierami: zbożóki, owocówki. Tu absolutnie nie widzę zastosowania dla piekarskich.
pzdr
Gorzej już z innymi nastawami, czy też zacierami: zbożóki, owocówki. Tu absolutnie nie widzę zastosowania dla piekarskich.
pzdr
Robiłem na piekarniczych a teraz robię na turbo.Mam kolumnę 100cm i uzyskuję alkohol o mocy 96%Citizen Kane pisze:Nie demonizowałbym tak tych drożdży piekarniczych. Odpowiednia ilość, warunki, kolumna i mało kto odróżni na czym pracował nastaw.
Absolutnie się z kolegą Citizen Kane nie zgadzam.Jest różnica w smaku i zapachu. Może gdybym miał kolumnę 200cm to może różnic byłaby mniejsza ale o tym porozmawiamy za około pół roku.
Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Mogę siedzieć i patrzeć na nią godzinami....
Pytałem tylko teoretycznie o te drożdże. Na samym początku też za pomocą tych drożdży robiłem swoje nastawy cukrowe i pewnie do dziś bym robił gdybym nie wypróbował drożdży turbo. Z owoców robiłem wino a potem w aparat. A tak szczerze wam powiem że jeszcze ogromna ilość osób robi swoje wybryki na drożdżach piekarniczych. Bynajmniej pokątnie rozmawiając z różnymi znajomymi u mnie we wsi i nie tylko nie wszyscy wiedzą że istnieją w sprzedaży drożdże gorzelnicze. Jak im powiedziałem że takie są i że potrafią przerobić np.cukier w 24h to wystawili oczy jak 5zł . A jeszcze jak im powiedziałem że można zastosować po tym wszystkim węgiel aktywny to oczy mieli(niema takiej dużej monety) jak denka od jabcoka. Więc tu nie zawsze chodzi o gusta lecz też o niewiedzę. Jak to się mówi "jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma"
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5058
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
- bodzio.1974
- 90%
- Posty: 978
- Rejestracja: 2008-11-07, 12:11
- Lokalizacja: Czy to ważne ?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości