DROŻDŻE I ICH MATKI
Witam - z pewnościa zrobisz to z myślą o "potencjalnych nabywcach " - ale i aby przestrzec przed nabyciem "tego -Mojego" węgla wszak zależy mi przede wszystkim na prawdziwej i rzeczywistej opini - czy warto .
Wszak staram się dostarczac jak kiedyś pisałem "najlepsze z najlepszych " - i zapewne nie tylko opinie pozytywne sie tutaj znajdą ale i krytyka ( )
ale nie każdemu mozna " sprostać oczekiwań" - czas pokaże jak jestem spostrzegany na tym forum .
A to zapewne będzie wiązało się z moim istnieniem na forum
pozdrawiam 98%
Wszak staram się dostarczac jak kiedyś pisałem "najlepsze z najlepszych " - i zapewne nie tylko opinie pozytywne sie tutaj znajdą ale i krytyka ( )
ale nie każdemu mozna " sprostać oczekiwań" - czas pokaże jak jestem spostrzegany na tym forum .
A to zapewne będzie wiązało się z moim istnieniem na forum
pozdrawiam 98%
Co do drożdży to u mnie 4l winka w 5l baniaczku pracuje przy temperaturze pokojowej juz 1,5 tyg. Od początku bulkało raczej srednio szybko, po tygodniu dodałem cukier bo nie bylo słodkie. Teraz co piana jest już malutka i zmniejsza sie z dnia na dzień,węglowodanów było 0,8kg ryżu + 300g cukru na łika sprawdze czy słodkie. A i najważniejsze, temperatura w pokoju wacha sie od 20 do 23-24C max ( noc , zamkniete drzwi i właczony komputer).
- DarkOfTheMoon
- 30%
- Posty: 44
- Rejestracja: 2006-07-28, 23:13
@winiarek, bo to "zła krowa była". Zresztą teraz byś miał problem, limity mleczne i zablokowane koryto, a tak, za rok wiertarkę (wyłączoną) przenieszesz do pokoju na górze (do włączonego komputera), wino do koryta - tylko nie zapomnij wysłać kilku zaproszeń - sam nie podołasz
Pozdrowionka
Pozdrowionka
Błędów nie popełniają tylko ci, którzy nic nie robią... hmm. Może jednak lepiej niż na własnych, uczyć się od tych, którzy błędów nie popełniają...
Limity mleczne to pikuś. Gorzej jest z kolczykami, bo krowy jak damy w kolczyki się przyozdabiają i jak to damy rozgarnięte są jak kupka siana. I jak taka "dama" zgubi dwa kolczyki to dopiero jest problem: według przepisów unijnych przestaje istnieć i jest traktowana jak by była np. ubita domowym sposobem (siekiera, nóż albo inne skuteczne narzędzie).DarkOfTheMoon pisze:bo to "zła krowa była"
Co do winka to nie mam zamiaru wypić tego za jednym zamachem (co raczej nazwać można wyżłopaniem) ale mocno rozłożyć w czasie (nawet na kilka lat), także sorry ale na zaproszenia to nie ma co liczyć.
Chociaż: czym chata bogata. U mnie nie panuje popularna obecnie zasada: "Gość w dom a lodówka pusta" czy też: "Stoliczku nakryj się! a stoliczek na to: Czym? Nogami?"
A jeszcze co do krowy: to, że masz przykre wspomnienia związane z jedną krową to nie znaczy, że wszystkie takie są. Trzeba próbować, w końcu trafisz na krowę swego życia i zmienisz zdanie .
Pozdrowienia
Winiarek
- DarkOfTheMoon
- 30%
- Posty: 44
- Rejestracja: 2006-07-28, 23:13
A tego fragmentu to nie rozumiem... to do mnie, czy tak ku pociesze dla ogółuwiniarek5 pisze:to, że masz przykre wspomnienia związane z jedną krową to nie znaczy, że wszystkie takie są. Trzeba próbować, w końcu trafisz na krowę swego życia i zmienisz zdanie
Błędów nie popełniają tylko ci, którzy nic nie robią... hmm. Może jednak lepiej niż na własnych, uczyć się od tych, którzy błędów nie popełniają...
Nie ma złych zwierząt, są tylko źli ludzie - właściciele tych zwierząt. Próbuję więc zrozumieć Twój negatywny stosunek do zwierząt a w szczególności do krów, najwyraźniej coś Ciebie kiedyś ubodło.DarkOfTheMoon pisze:bo to "zła krowa była"
Przeczytaj bardzo uważnie swój post, również między wierszami i spróbuj zrozumieć to co sam napisałeś.
W dodatku proponujesz wlanie wina do koryta i jeszcze liczysz na otrzymanie zaproszenia do jego wypicia! Z koryta? Ku pociesze dla ogółu? No, chyba sam siebie nie obrażasz?
Proponuję ewentualną dalszą polemikę przenieść do Hyde Park do wątku pod tytułem np. "Bo to zła krowa była i wino z koryta piła"
Pozdrawiam
Winiarek
- DarkOfTheMoon
- 30%
- Posty: 44
- Rejestracja: 2006-07-28, 23:13
Oj winiarek, winiarek... menopauzę przechodzisz czy co? Pytam, bo stany ducha masz bardzo zmienne, od fajnego humoru do... tego czego najbardziej nie lubię
Błędów nie popełniają tylko ci, którzy nic nie robią... hmm. Może jednak lepiej niż na własnych, uczyć się od tych, którzy błędów nie popełniają...
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5060
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
Co by wrócić do zasadniczego wątku:
na okres zimowy polecam drożdże ANKA Spokojne (C). Sprawdziłem: pracują spokojnie i wytrwale w niskiej temperaturze 9 - 10°C. Nie ma kłopotu z dogrzewaniem, ogrzewaniem itp. Według opisu wytrzymują stężenie alkoholu ponad 16% ale ile ponad to jeszcze nie wiadomo chyba.
Winiarek
na okres zimowy polecam drożdże ANKA Spokojne (C). Sprawdziłem: pracują spokojnie i wytrwale w niskiej temperaturze 9 - 10°C. Nie ma kłopotu z dogrzewaniem, ogrzewaniem itp. Według opisu wytrzymują stężenie alkoholu ponad 16% ale ile ponad to jeszcze nie wiadomo chyba.
Winiarek
Dwa dni temu nastawiłem rozrzedzony 3 krotnie koncentrat soku jabłkowego (co to mi Winiarek adresy przysłał).
Beczka 60l. poszczuta Tokajem od Zamojskich i balon 20l. zaszczepiony ANKĄ.
Po dwóch dniach widać wyraźnie, że Zamojscy pracują znacznie intensywniej.
Choć w obu nastawach robota wre aż miło. Czekam na wyniki tej pracy.
pozdrawiam - inżynier
Beczka 60l. poszczuta Tokajem od Zamojskich i balon 20l. zaszczepiony ANKĄ.
Po dwóch dniach widać wyraźnie, że Zamojscy pracują znacznie intensywniej.
Choć w obu nastawach robota wre aż miło. Czekam na wyniki tej pracy.
pozdrawiam - inżynier
W tym roku nie zdążyłem nastawić winka jabłkowego na calvados ale widzę , że nic straconego. Koncentrat jabłkowy też jest OK, a nawet bardziej bo mniej roboty niż z jabłkami i nie trzeba czekać na sezon.
Pewnie też i tak zrobię bo "zapobiegliwie" zaopatrzyłem się w drożdże.
Jak kupowałem z myślą o nastawie jabłkowym to polecono mi:
1. ANKA Aromatyczne (chyba LALVIN 71 B)
2. Cider Yeast 5412 (z oferty Browamator)
Pozdrawiam
Winiarek
Pewnie też i tak zrobię bo "zapobiegliwie" zaopatrzyłem się w drożdże.
Jak kupowałem z myślą o nastawie jabłkowym to polecono mi:
1. ANKA Aromatyczne (chyba LALVIN 71 B)
2. Cider Yeast 5412 (z oferty Browamator)
Pozdrawiam
Winiarek
witamwiniarek5 pisze: ....na okres zimowy polecam drożdże ANKA Spokojne (C). Sprawdziłem: pracują spokojnie i wytrwale w niskiej temperaturze 9 - 10°C. Nie ma kłopotu z dogrzewaniem, ogrzewaniem itp. Według opisu wytrzymują stężenie alkoholu ponad 16% ale ile ponad to jeszcze nie wiadomo chyba. Winiarek
szwagier zakupił 4 paczki ANKA 5g - SPOKOJNE (ANKA C) czyli 20g i 3 razy Pożywka do drożdży ANKA 5g /FERMAID KOMPLEKS/ czyli 15g
temperatura pomieszczenia 12°C
mam pytanie do osób które już na tych drożdżach pracowali:
na ile zacieru starczy taka porcja??
jaki Blg przy starcie?
jaki najlepiej zacier na nich zrobić??(cukrówka czy jakieś ewentualnie dodatki)
jaki jest czas fermentacji?
dzięki za odpowiedzi
pozdrawiam
W zasadzie na opakowaniu tych drożdży wszystko jest dokładnie opisane a nawet bardzo dokładnie.
na ile zacieru starczy taka porcja?? - wg opisu na opakowaniu 5g na 30 litrów, ja zastosowałem 10 g na 120 litrów czerwonego wina z winogron i jest dobrze, pożywkę ANKI dałem w przepisowej ilości wg instrukcji z opakowania (ale nie pamiętam już ile)
jaki Blg przy starcie? - na razie nie mam pojęcia co to jest i nie mierzę tego , stosuję ogólnie znane zasady przygotowania nastawów (obliczenia, ważenie, mierzenie itp i to działa, zawartość cukru po fermentacji mierzę"językiem" - po wypiciu szklanki Turbo-Coli można precyzyjnie stwierdzić czy jest w niej jeszcze jakiś cukier czy nie)
jaki najlepiej zacier na nich zrobić??(cukrówka czy jakieś ewentualnie dodatki) - ja używam ich do nastawów owocowych, z cukrówką też pewnie sobie poradzą, ale do typowych cukrówek najlepiej się skontaktować z 98% - sukces murowany
jaki jest czas fermentacji?- jako, że drożdżę już z nazwy są spokojne to czas fermentacji jest długi - u mnie winko bulka nadal (temp. w stajni 8 - 9°C)
Pozdrawiam
Winiarek
na ile zacieru starczy taka porcja?? - wg opisu na opakowaniu 5g na 30 litrów, ja zastosowałem 10 g na 120 litrów czerwonego wina z winogron i jest dobrze, pożywkę ANKI dałem w przepisowej ilości wg instrukcji z opakowania (ale nie pamiętam już ile)
jaki Blg przy starcie? - na razie nie mam pojęcia co to jest i nie mierzę tego , stosuję ogólnie znane zasady przygotowania nastawów (obliczenia, ważenie, mierzenie itp i to działa, zawartość cukru po fermentacji mierzę"językiem" - po wypiciu szklanki Turbo-Coli można precyzyjnie stwierdzić czy jest w niej jeszcze jakiś cukier czy nie)
jaki najlepiej zacier na nich zrobić??(cukrówka czy jakieś ewentualnie dodatki) - ja używam ich do nastawów owocowych, z cukrówką też pewnie sobie poradzą, ale do typowych cukrówek najlepiej się skontaktować z 98% - sukces murowany
jaki jest czas fermentacji?- jako, że drożdżę już z nazwy są spokojne to czas fermentacji jest długi - u mnie winko bulka nadal (temp. w stajni 8 - 9°C)
Pozdrawiam
Winiarek
@wieniu26
Drożdże, o których piszesz to bayanusy.
"ANKA C
Saccharomyces bayanus, pozwalają uzyskać ponad 16% alkoholu. Fermentacja jest spokojna. Bardzo dobrze znoszą niskie temperatury fermentacji - pracują nawet przy 9oC, choć optimum to 26 - 27oC. Nadają się do wznowienia zatrzymanej fermentacji."
Wszystko co zawarte w cytacie jest zgodne z prawdą. Piszą "spokojne", ponieważ bayanusy prawie wcale się nie pienią. Można lać do samej góry fermentatora. Jeśli na początku temperatura zacieru będzie w okolicach 25 st. C i dasz odpowiednio dużo drożdży zaczną same produkować ciepło. Można dodatkowo czymś opatulić bekę. Trzeba jednak się liczyć z dłuższą fermentacją.
Pytasz na ile zacieru starczy 15 g. Trudno jednoznacznie odpowiedzieć. Przy temp. 25 st., czystym i odpowiednio zakwaszonym zacierze z dodatkami wystarczy nawet na 100 L. Nastaw będzie chodził jednak długo. W początkowej fazie fermentacji drożdże się mnożą. W zależności od warunków co 2 godz. podwajają swoją liczbę. Robią to do momentu aż zawartość alkoholu w roztworze osiągnie ok. 1 - 2 %. Potem odechciewa się im sexu i zajmują się tylko pracą. Dlatego ważne jest dostarczenie jak największej ilości drożdży w początkowej fazie. Przy odrobinie chęci i czasu z 15 g drożdży można zrobić matkę i na 1000 L. Uwadniasz drożdże i wlewasz do słoika z roztworem glukozy, zagotowanego miodu lub cukru o gęstości ok. 10 BLG + pożywka. Z 15 g po 2 godz. masz teoretycznie 30 g, a po czterech 60 g drożdży.
Jakie BLG początkowe?
Jeśli chodzi o bayanusy to prawie nieograniczone. Startują przy ponad 50 BLG, ale efektywnie są w stanie przerobić do ~30 BLG.
Ja staram się robić w granicach 23 -25 BLG (na tych drożdżach). Jest moim zdaniem zachowany kompromis między czasem fermentacji a mocą zacieru.
Pożywki masz na jakieś 40 - 50 L zacieru.
Jaki najlepszy zacier?
Poczytaj. Dużo było o wrażeniach organoleptycznych różnych zacierów.
Jeśli chcesz robić cukrówkę to warto dodać coś, na czym drożdże będą mogły zamieszkać.
Ja dodaję zawsze mus jabłkowy lub dżemy domowej roboty. Mogą być jakieś soki. Byle gęste i z osadem. Byle nie klarowne i "kupne". Pełno konserwantów.
Pozdrawiam.
Tomek
Drożdże, o których piszesz to bayanusy.
"ANKA C
Saccharomyces bayanus, pozwalają uzyskać ponad 16% alkoholu. Fermentacja jest spokojna. Bardzo dobrze znoszą niskie temperatury fermentacji - pracują nawet przy 9oC, choć optimum to 26 - 27oC. Nadają się do wznowienia zatrzymanej fermentacji."
Wszystko co zawarte w cytacie jest zgodne z prawdą. Piszą "spokojne", ponieważ bayanusy prawie wcale się nie pienią. Można lać do samej góry fermentatora. Jeśli na początku temperatura zacieru będzie w okolicach 25 st. C i dasz odpowiednio dużo drożdży zaczną same produkować ciepło. Można dodatkowo czymś opatulić bekę. Trzeba jednak się liczyć z dłuższą fermentacją.
Pytasz na ile zacieru starczy 15 g. Trudno jednoznacznie odpowiedzieć. Przy temp. 25 st., czystym i odpowiednio zakwaszonym zacierze z dodatkami wystarczy nawet na 100 L. Nastaw będzie chodził jednak długo. W początkowej fazie fermentacji drożdże się mnożą. W zależności od warunków co 2 godz. podwajają swoją liczbę. Robią to do momentu aż zawartość alkoholu w roztworze osiągnie ok. 1 - 2 %. Potem odechciewa się im sexu i zajmują się tylko pracą. Dlatego ważne jest dostarczenie jak największej ilości drożdży w początkowej fazie. Przy odrobinie chęci i czasu z 15 g drożdży można zrobić matkę i na 1000 L. Uwadniasz drożdże i wlewasz do słoika z roztworem glukozy, zagotowanego miodu lub cukru o gęstości ok. 10 BLG + pożywka. Z 15 g po 2 godz. masz teoretycznie 30 g, a po czterech 60 g drożdży.
Jakie BLG początkowe?
Jeśli chodzi o bayanusy to prawie nieograniczone. Startują przy ponad 50 BLG, ale efektywnie są w stanie przerobić do ~30 BLG.
Ja staram się robić w granicach 23 -25 BLG (na tych drożdżach). Jest moim zdaniem zachowany kompromis między czasem fermentacji a mocą zacieru.
Pożywki masz na jakieś 40 - 50 L zacieru.
Jaki najlepszy zacier?
Poczytaj. Dużo było o wrażeniach organoleptycznych różnych zacierów.
Jeśli chcesz robić cukrówkę to warto dodać coś, na czym drożdże będą mogły zamieszkać.
Ja dodaję zawsze mus jabłkowy lub dżemy domowej roboty. Mogą być jakieś soki. Byle gęste i z osadem. Byle nie klarowne i "kupne". Pełno konserwantów.
Pozdrawiam.
Tomek
"Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego w słowa!"
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 33 gości