Czy to mogą być martwe drożdże?

Awatar użytkownika
ankarski
40%
40%
Posty: 92
Rejestracja: 2006-08-10, 14:28
Lokalizacja: południe

Czy to mogą być martwe drożdże?

Post autor: ankarski » 2008-09-23, 21:34

Witam,
niedawno odcedziłem gęstwę na gruszkówkę (oczywiście przez worki od Kolegi 98%) i po odcedzeniu przez ten gęsty worek na dnie pozostał kremowy osad. Ma delikatny smak i zapach drożdży. Tak sobie myślę, że części owoców jednak w znacznej większości zatrzymałem, a ten osad to martwe komórki drożdży. Może byłoby nieźle je np. zamrozić i dodawać jako pożywkę do następnych nastawów? Mam tego "kremu" sporo bo i nastawu wyszło coś z 80L.
Czy ktoś z szanownego grona wykorzystywał już takie pozostałości i z jakim efektem?
Ostatnio zmieniony 2008-10-31, 16:42 przez ankarski, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
larzwo
40%
40%
Posty: 86
Rejestracja: 2007-08-31, 12:25
Lokalizacja: Pruszków

Post autor: larzwo » 2008-09-23, 22:28

ten "krem" to jak najbardziej drożdże + inne osady. Można to wykorzystać na dwa sposoby.

- jako drożdże do następnego nastawu - zamiast matki drożdżowej - ja trzymam taką gęstwe drożdżową w słoiku w temp pokojowej ale można i w lodówce - przez 2 miesiące spokojnie można je ożywić, wystarczy dodać trochę wody, cukru wstawić do ciepłej wody i ja się rozhula po kilku minutach do nastawu.

- jako pożywka dla drożdży, ale należy to wcześniej pogotować z 5 min. - jest to bardzo bogate źródło wit B. - czy tak na prawdę mamy prawie pożywkę Activit home made ;)

Awatar użytkownika
a_priv
100%
100%
Posty: 3144
Rejestracja: 2006-08-25, 08:30

Post autor: a_priv » 2008-09-23, 22:37

larzwo pisze:....- jako pożywka dla drożdży, ale należy to wcześniej pogotować z 5 min....
Był kiedyś taki wątek na Oliwce. Wnioski były następujące: gotowanie nie jest zbyt dobrym sposobem uśmiercenia drożdży, bo wysoka temperatura rozkłada też witaminy i inne substancje odżywcze. Najlepszym sposobem uśmiercenia drożdży na pożywkę jest zabicie ich mechaniczne (udarowe), czyli np. miksowanie przez ok. 1 minutę, tak żeby jednak się nie rozgrzały.

pzdr

Awatar użytkownika
larzwo
40%
40%
Posty: 86
Rejestracja: 2007-08-31, 12:25
Lokalizacja: Pruszków

Post autor: larzwo » 2008-09-23, 22:57

Z tego co pobieżnie przejrzałem net, witaminy z grupy B są odporne na wysokie temperatury (120-240 °C). Choć nie będę robił dyskusji Oliwka-bis ;)
Do miksowania to trzeba mieć jakąś porządną szybkoobrotową maszynkę, bo prędzej kawitacja ubija drożdżaki niż mechaniczne przecięcie - nie przy tej ilości komórek.
Ja gotuję i jest ok. Ale w sumie nigdy nie robiłem kontrolnego nastawu bez pożywki "domowej" i trudno mi powiedzieć czy coś to daję, zresztą samo dawkowanie jest na oko. Na pewno drożdżaki ładnie hulają i nie śmierdzą siarkowodorem, więc nie narzekam.

Lord_Wiader
40%
40%
Posty: 94
Rejestracja: 2007-10-24, 14:11
Lokalizacja: obecnie w Irlandii

Post autor: Lord_Wiader » 2008-09-23, 23:12

larzwo pisze: Do miksowania to trzeba mieć jakąś porządną szybkoobrotową maszynkę, bo prędzej kawitacja ubija drożdżaki niż mechaniczne przecięcie - nie przy tej ilości komórek.
Nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, jednak zwrócę uwagę, że prędkość i siła odśrodkowa powstająca przy miksowaniu, zwłaszcza przy tak dużej ilości komórek , sprawi, że drożdże nie zostaną poszatkowane ale będą zgniatały się nawzajem, obijały i ulegną rozpadowi w skutek "gigantycznego drożdżanego karambolu". Tak czy siak w blenderze czy mikserze lub podobnym urządzeniu - zostaną unicestwione.

Jednocześnie nie kwestionuję iż gotowanie działa. Nie próbowałem.

Pozdrawiam
Wiaderny

Awatar użytkownika
winiarek5
101%
101%
Posty: 1814
Rejestracja: 2006-04-09, 15:02
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post autor: winiarek5 » 2008-09-24, 08:22

A może by tak uśmiercić te drożdże przez zamrożenie?
Kryształki lodu zmasakrują im ścianki komórek i nic już ich nie pozszywa.
A nawet gdyby jakimś cudem się pozszywały to "zaszyte" nie będą mogły mieć do czynienia z alkoholem :wink:
Witaminy za to ocaleją.

Pozdrawiam

Winiarek

mustava
30%
30%
Posty: 37
Rejestracja: 2008-08-04, 22:13

Post autor: mustava » 2008-09-24, 11:22

A nie można b ich zapić na śmierć :mrgreen: - zalać spirytusem? (witaminki chyba przeżyją)

tatra
20%
20%
Posty: 26
Rejestracja: 2008-04-05, 16:50

Post autor: tatra » 2008-09-24, 13:00

więcej tu

Awatar użytkownika
winiarek5
101%
101%
Posty: 1814
Rejestracja: 2006-04-09, 15:02
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post autor: winiarek5 » 2008-09-24, 19:59

Ale ja tak na poważnie o tym zamrożeniu drożdży :( .

Pozdrawiam

Winiarek

Awatar użytkownika
Tofi
100%
100%
Posty: 1863
Rejestracja: 2006-01-05, 00:36
Lokalizacja: zDolny Śląsk
Kontaktowanie:

Post autor: Tofi » 2008-09-24, 20:48

@winiarek
Lodówka zamraża do -18°C, a to musiała by być jednak temperatura, która uszkadza strukturę komórkową. do wymrażania brodawek stosuje się temperaturę -55°C, aby wywołać efekty identyczne z oparzeniem. Wiem że wystarczy -1°C by się pojawił lód, ale widocznie jest to za mało by spęczniał i rozerwał komórkę.
Konstytucja RP - Art. 54. 1. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.

bnp

Post autor: bnp » 2008-09-24, 21:13

-55 st C uzyskamy w suchym lodzie z gaśnicy śniegowej

odnośnie ubicia drożdży blenderem to nie da rady mym zdaniem. Parędziesiąt lat temu w pracach nad otrzymaniem zymazy (enzymu który odpowiada za fermentację) komórki rozrywano poprzez rozcieranie z ziemia okrzemkową.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości