Jak rozmnożyć drożdże turbo?
Jak rozmnożyć drożdże turbo?
mam z tym problem bo mysle ze próbowałem wszystkiego,czy komus udało sie z paczki np:coobra magnum 6 zamiast uzyć 10 paczek zrobic to z 1??wiem ze mozna uzyc mniejszej dawki i bedzie to trwac dłuzej ale najnizsza do jakiej udało mi sie zejsc to było ok połowa.moze tam jest jakaś specjalna pozywka dla tych drozdzy ze na zwykłej nie chca tak ochoczo sie rozmnazac jak winne i inne gorzelnicze??
Ostatnio zmieniony 2009-06-03, 18:42 przez grzybon, łącznie zmieniany 1 raz.
Sukcesem wszystkich drozdży typu turbo jest nie tylko ich dobra "kondycja", ale także ilość.
Musi być ich dużo już na starcie plus dobra pożywka.
Napowietrzanie pomaga, ale może warto zbierać gęstwy i ich używać, oczywiście pożywka musi być.
Ja robiłem taki eksperyment na małą skalę: http://www.bimber.info/forum/viewtopic. ... c&start=15
Musi być ich dużo już na starcie plus dobra pożywka.
Napowietrzanie pomaga, ale może warto zbierać gęstwy i ich używać, oczywiście pożywka musi być.
Ja robiłem taki eksperyment na małą skalę: http://www.bimber.info/forum/viewtopic. ... c&start=15
Pozdrawiam
Też się zastanawiam, jakie są tam stosowane drożdże i co poza nimi. 100-200g na 25l nastaw to sporo. Co tam może być?
Pewnie jakiś kwasek dla odpowiedniego ph - może zwykły cytrynowy? Dawkę można ustalić robiąc standartowy nastaw i mierząc ph, na taj podstawie można ustalić ilość kwasku, jeśli pomiaru nie fałszują pozostałe składniki tzn. pożywka, lub drożdże
Na pewno jest pożywka, prawdopodobnie bardzo dobra, w niemałej ilości - szacuje nie mniej niż 1g/l
Drożdże - to najciekawszy komponent. Wyciągają do 20 % a są i mocniejsze, pracują szybko jak gorzelniane, ale chyba są mniej ciepłolubne. Winiarskie są wolniejsze, choć być może to kwestia odpowiednich pożywek. Na piwnych się zupełnie nie znam o temperaturach i szybkości nic nie powiem, choć wiem, że są i takie, co ciągną do 25%. Ustalenie typu drożdży byłoby bardzo istotne. Nie wykluczone jest, że to jakaś mieszanka, tak jak w przypadku IOC Bayanus. Z namnożeniem nie powinno być problemów, choć w przypadku drożdży z saszetki efekt będzie lepszy z uwagi na "końską" ich dawkę. No chyba, że... to mieszanka, a wtedy w gęstwie pofermentacyjnej może nie być już żywych okazów gatunku mniej odpornego na % i ich namnożenie się nam nie uda.
Może, jaki chemik dałby radę zbadać skład pożywki i rodzaj kwasku bez spektroskopów, a drożdże pod mikroskopem w różnych fazach fermentacji by może zdradziły czy pochodzą z jednego szczepu.
Ehhh... jakiś grafoman mi się włączył i sobie filozofuję, a to nie mój etat na tym forum
Pewnie jakiś kwasek dla odpowiedniego ph - może zwykły cytrynowy? Dawkę można ustalić robiąc standartowy nastaw i mierząc ph, na taj podstawie można ustalić ilość kwasku, jeśli pomiaru nie fałszują pozostałe składniki tzn. pożywka, lub drożdże
Na pewno jest pożywka, prawdopodobnie bardzo dobra, w niemałej ilości - szacuje nie mniej niż 1g/l
Drożdże - to najciekawszy komponent. Wyciągają do 20 % a są i mocniejsze, pracują szybko jak gorzelniane, ale chyba są mniej ciepłolubne. Winiarskie są wolniejsze, choć być może to kwestia odpowiednich pożywek. Na piwnych się zupełnie nie znam o temperaturach i szybkości nic nie powiem, choć wiem, że są i takie, co ciągną do 25%. Ustalenie typu drożdży byłoby bardzo istotne. Nie wykluczone jest, że to jakaś mieszanka, tak jak w przypadku IOC Bayanus. Z namnożeniem nie powinno być problemów, choć w przypadku drożdży z saszetki efekt będzie lepszy z uwagi na "końską" ich dawkę. No chyba, że... to mieszanka, a wtedy w gęstwie pofermentacyjnej może nie być już żywych okazów gatunku mniej odpornego na % i ich namnożenie się nam nie uda.
Może, jaki chemik dałby radę zbadać skład pożywki i rodzaj kwasku bez spektroskopów, a drożdże pod mikroskopem w różnych fazach fermentacji by może zdradziły czy pochodzą z jednego szczepu.
Ehhh... jakiś grafoman mi się włączył i sobie filozofuję, a to nie mój etat na tym forum
Mnie coś tam wyszło.
Zrobiłem 50 l nastawu dodając jabłka, koncentrat rodzynki i pożywkę witaminową. Oczywiście cukier i wodę. Drożdży turbo8kg dodałem 50g wiec malutko - i ruszyło wszystko. Pracowało to ok 15 dni troszkę podgrzewałem ale tylko z ciekawości a nie potrzeby i nie miałem jak okryć. Bilans wyszedł na -2 i jeszcze chodziło. Wiem teraz, ze powinienem poczekać dłużej. Zobaczymy jak wykapie.
Co ciekawe zebrałem z tego balona ok 30 l a do tego co zostało dolałem wody z cukrem do pełna i znowu poszło. Zobaczymy jak wyhamuje.
Czyli da się namnożyć - tak sądzę.
Równolegle puściłem nastaw 100 l z tym ze z dodaniem 100g drożdży i tam to się dopiero dzieje. Az strach pomyśleć co by było jak bym dał zgodnie z instrukcją. Temp pracy w pierwszych dniach 36.6 st C. Zastanawiam się czy nie trzeba chłodzić? W kolejnych trochę spada bo koce zdjąłem... Jak się skończy to również spróbuje zrobić powtórkę.
PS. Nie uczcie się ode mnie bo może przez to grzeszę (Turbo i namnażanie). Lubię eksperymentować i mieć własną teorię poprzez praktykę.
Zrobiłem 50 l nastawu dodając jabłka, koncentrat rodzynki i pożywkę witaminową. Oczywiście cukier i wodę. Drożdży turbo8kg dodałem 50g wiec malutko - i ruszyło wszystko. Pracowało to ok 15 dni troszkę podgrzewałem ale tylko z ciekawości a nie potrzeby i nie miałem jak okryć. Bilans wyszedł na -2 i jeszcze chodziło. Wiem teraz, ze powinienem poczekać dłużej. Zobaczymy jak wykapie.
Co ciekawe zebrałem z tego balona ok 30 l a do tego co zostało dolałem wody z cukrem do pełna i znowu poszło. Zobaczymy jak wyhamuje.
Czyli da się namnożyć - tak sądzę.
Równolegle puściłem nastaw 100 l z tym ze z dodaniem 100g drożdży i tam to się dopiero dzieje. Az strach pomyśleć co by było jak bym dał zgodnie z instrukcją. Temp pracy w pierwszych dniach 36.6 st C. Zastanawiam się czy nie trzeba chłodzić? W kolejnych trochę spada bo koce zdjąłem... Jak się skończy to również spróbuje zrobić powtórkę.
PS. Nie uczcie się ode mnie bo może przez to grzeszę (Turbo i namnażanie). Lubię eksperymentować i mieć własną teorię poprzez praktykę.
Drożdże są na pewno jednego szczepu. Są tak wyselekcjonowane, że są odporne na mutacje, że jest ich dużo na wstępie, więc nie tracą czasu na rozmnażanie (rozmanżanie następuje, ale krótko i w ograniczonym zakresie), tylko biora się od razu do roboty. Komórki takich drożdży mają mocne ścianki komórkowe i znoszą wysokie ciśnienie osmotyczne, także komórki potrafią bardzo szybko i wydajnie usuwać CO2, alkohol etylowy i inne produkty uboczbe fermentacji i szybko przyswajać cukry. Nie będe się rozpisywał naukowo nad mechanizmem procesu.AL pisze: drożdże pod mikroskopem w różnych fazach fermentacji by może zdradziły czy pochodzą z jednego szczepu.
Jeśli dasz dwa rodzaje drożdży do danego nastawu, to i tak tylko jeden w końcu "wygra" i przeprowadzi fermentację do samego końca.
W linku coś o życiu imtynmym drożdży, co prawda piwowarskich, ale mechanizmy są podobne przy wszystkich szczepach.
http://odsiebie.com/pokaz/3257452---4f6a.html
Pozdrawiam
Skąd pewność, że są z jednego szczepu? Czasami stosuje się mieszanki różnych drożdży.kitaferia pisze: Drożdże są na pewno jednego szczepu...
...Jeśli dasz dwa rodzaje drożdży do danego nastawu, to i tak tylko jeden w końcu "wygra" i przeprowadzi fermentację do samego końca.
Podawałem wcześniej jako przykład popularne drożdże IOC Bayanus - to mieszanka dwóch różnych szczepów. To fakt dość powszechnie znany.
Przypuszczam że robi się to właśnie po to, aby jeden szczep zaczynał fermentację a drugi ją kończył.
Swoją drogą wyselekcjonowałem kiedyś bardzo ciekawy szczep drożdży (szalał przy ca. 65 Blg), ale solo był praktycznie bezużyteczny. Brak czasu i samozaparcia doprowadził do jego utraty, udało mi sie określić jego podstawowe właściwości, niestety nie wiem czy miał kiler faktora co było chyba decydujące do określenia jego przydatności w mieszankach.
Może podłącze się panowie do dyskusji . Ja po przeczytaniu postów kolegi Ostoi o rozmnażaniu drożdży bayanus wpadłem na podobny pomysł , a mianowicie po przefiltrowaniu zacieru zbożowego i odstawieniu go na 2-3 dni powstaje mi osad z pewnością złożony z drożdzy , bo jakże inaczej. Pierwsza moja próba polegała na tym , że ów osad wlałem do cukrówki , bez żadnych pożywek ustawioną na około 20 Blg. Wszystko ruszyło błyskawicznie , do samego końca fermentacji bezproblemowo , uzysk standardowy. Doświadczony tym eksperymentem , spróbowałem dodać tej brei do zacieru. Start i fermentacja bez problemowa. Po drugim razie ta drożdżową breję już wylewam , choć z eksperymentu z trzy krotnym użyciem też wyszło ok. Dziś dostałem red ethanol wiadomo od kogo spróbuję pewnie i z nimi tak. Nie napowietrzam tej brei , nie dodaję pożywek do niej itp. Zachowuję po prostu sterylność naczyń jak i podczas samej fermentacji , na ile to możliwe w warunkach domowych. Zastanawia mnie taka myśl , czy podobnie nie da się postąpić przy tych kobrach wszelkiego rodzaju ? Po prostu to co zostaje po sklarowaniu , przelewamy na nowo do nowej cukrówki? czyli takie rozmnożenie wraz z fermentacją .....Jeżeli kogoś powtarzam to z góry przepraszam ale piszę magisterkę i na ile tylko mi czas pozwala tu wchodzę i nie całkiem udaje mi się być na bieżąco z postami
Ostatnio zmieniony 2009-06-06, 17:34 przez jedrus84, łącznie zmieniany 1 raz.
Kolego @jedrus84 warto poeksperymentować, ponieważ przetrze się drogę do namnażania drożdży innych ras jak Bayanusy. Moje bayanusy namnażam już od 8 miesięcy i nie mam żadnych problemów. Trzeba tylko przestrzegac tego, by dostały odpowiednią ilośc pożywki. Cukier daję na dwa razy w pocji 8 kg rozpuszczonej w 32 litrach wody. Drugą porcję
6 kg cukru rozpuczczam w 6 litrach wody.Wodę dolewam w miarę ubytku do górnej krawędzi beczki 55 litrowej. Otrzymuję z nastawu ryżowo-rodzynkowego około 6 litrów spirytusu.
6 kg cukru rozpuczczam w 6 litrach wody.Wodę dolewam w miarę ubytku do górnej krawędzi beczki 55 litrowej. Otrzymuję z nastawu ryżowo-rodzynkowego około 6 litrów spirytusu.
Pozdrawiam Ostoja
- Adasko13_5
- 20%
- Posty: 22
- Rejestracja: 2008-09-24, 11:14
- Lokalizacja: Lubelskie
A Ja pozostały osad z 48 Pure zalałem wodą z cukrem kwaskiem cytrynowym i pożywką activit no i ruszylo niemal od razu ale marnie... Drugiego dnia dodalem koncentratu pomidorowego i jeszcze drugie tyle pozywki i dopiero widze że chodzi przyzwoicie.
Łącznie na 6kg cukru i 21 litrów wody dałem ok. 50 g activitu. Chyba nie bardzo mi sie to kalkuluje. Juz wole dać pół paczki turbo i bedzie duuuuzo sprawniej.
Łącznie na 6kg cukru i 21 litrów wody dałem ok. 50 g activitu. Chyba nie bardzo mi sie to kalkuluje. Juz wole dać pół paczki turbo i bedzie duuuuzo sprawniej.
"... to już nie jest bimber, to dzieło sztuki!"
Witam - wykorzystanie "osadu " to niezbyt dobra "rzecz " - dlaczego ??? a co tam jest - w tym osadzie większość ( około ponad 80% ) to martwe drożdże które zrobiły co mają zrobić
i padły od % , resztki ścian /błon komórek kwasy mlekowe . propionowe , "młode drożdże ( poniżej 10% nie mające na tyle zdolności do "reprodukcji " z uwagi na środowisko) , dextryny - cukry niefermentowne itp... .
Jeżeli już myślicie o "namnażaniu " to proponuję robić to w formie "zwiększonej propagacji "
czyli - przygotować je jak M.D.( w czystym nastawie woda + cukier ( po około 8 h ) - odlać 70-80% na "bieżącą konsumpcję ' - resztę dopełnić - wodą + kwas /kwasek + pożywka + cukier - i ponownie 6-8h i odbieramy 70% itd...( ale niestety nie do "∞". )
nie będzie to nieskończoność z uwagi na "florę " kwas octowy będzie systematycznie wzrastał i wystarczy go 1-1,5g / l i fermentacja / rozwój definitywnie i skutecznie przyhamuje namnożenie komórek drożdżowych - co odbije się na szybkości fermentacji a w skrajnych przypadkach zatrzyma się i koniec .
wg. mnie taka "operacja " powinna być skuteczna na 3-4 nastawy .
pozdrawiam
98%
i padły od % , resztki ścian /błon komórek kwasy mlekowe . propionowe , "młode drożdże ( poniżej 10% nie mające na tyle zdolności do "reprodukcji " z uwagi na środowisko) , dextryny - cukry niefermentowne itp... .
Jeżeli już myślicie o "namnażaniu " to proponuję robić to w formie "zwiększonej propagacji "
czyli - przygotować je jak M.D.( w czystym nastawie woda + cukier ( po około 8 h ) - odlać 70-80% na "bieżącą konsumpcję ' - resztę dopełnić - wodą + kwas /kwasek + pożywka + cukier - i ponownie 6-8h i odbieramy 70% itd...( ale niestety nie do "∞". )
nie będzie to nieskończoność z uwagi na "florę " kwas octowy będzie systematycznie wzrastał i wystarczy go 1-1,5g / l i fermentacja / rozwój definitywnie i skutecznie przyhamuje namnożenie komórek drożdżowych - co odbije się na szybkości fermentacji a w skrajnych przypadkach zatrzyma się i koniec .
wg. mnie taka "operacja " powinna być skuteczna na 3-4 nastawy .
pozdrawiam
98%
kOLEGA 98% klijenta ? stracił PozdrawiamAdasko13_5 pisze:A Ja pozostały osad z 48 Pure zalałem wodą z cukrem kwaskiem cytrynowym i pożywką activit no i ruszylo niemal od razu ale marnie... Drugiego dnia dodalem koncentratu pomidorowego i jeszcze drugie tyle pożywki i dopiero widze że chodzi przyzwoicie.
Łącznie na 6kg cukru i 21 litrów wody dałem ok. 50 g activitu. Chyba nie bardzo mi sie to kalkuluje. Juz wole dać pół paczki turbo i bedzie duuuuzo sprawniej.
- Adasko13_5
- 20%
- Posty: 22
- Rejestracja: 2008-09-24, 11:14
- Lokalizacja: Lubelskie
Odświeżę stary temat, ale może są jakieś nowe sprawdzone metody na namnażanie drożdży turbo.
@98%
@98%
Czy ktoś próbował takiej metody? Ile dodać kwasku a ile fosforanu dwuamonowego na 1l świeżego nastawu?czyli - przygotować je jak M.D.( w czystym nastawie woda + cukier ( po około 8 h ) - odlać 70-80% na "bieżącą konsumpcję ' - resztę dopełnić - wodą + kwas /kwasek + pożywka + cukier - i ponownie 6-8h i odbieramy 70% itd...( ale niestety nie do "∞". )
aabratek fi50 , 170cm sprężynki , OLM , regulacja odbiorem , 4 termometry , regulator mocy , wziernik , u-rurka, rotametr na wyjściu ...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 38 gości