Drożdże aktywne gorzelnicze T 3

Awatar użytkownika
OLO 69
100%
100%
Posty: 1593
Rejestracja: 2009-11-23, 14:01

Post autor: OLO 69 » 2010-02-18, 19:58

jn13 pisze:Tylko powiedzcie mi jedno. Czego mam się trzymać?
Trzymaj się proporcji wody do cukru z opakowania drożdży,i stosuj razy 2, 3 lub nawet 4. Jeśli dasz za dużo cukru na zbyt małą ilość wody to fermentacja znacznie się wydłuży lub nawet zatrzyma.
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez OLO 69, łącznie zmieniany 2 razy.
OLO 69

Awatar użytkownika
kroldo
40%
40%
Posty: 57
Rejestracja: 2009-08-30, 16:10
Lokalizacja: Polska

Post autor: kroldo » 2010-03-29, 20:06

Pierwszy raz miałem sposobność skorzystania z drożdży T3 i porażka w stosunku do uzysku przy zwiększonej dawce 3op.+30kg.cukru(w sumie 120l.temp.w pomieszczeniu 23"). Na początku wszystko było jak przy T24 ale po tygodniu się zatrzymały na 1blg.I koniec dałem jeszcze cztery dni i dalej +1blg.Dwa op.T 24 lub 48 obrabiają taką ilość w 10-15dni do -2blg.
Nie krytykuję T3, ale z tego wnioskuję że trzeba się stosować do przepisu na op.max. 7kg cukru na paczkę drożdży.
Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
OLO 69
100%
100%
Posty: 1593
Rejestracja: 2009-11-23, 14:01

Post autor: OLO 69 » 2010-03-29, 20:42

A mi się wydaje że te drożdże po prostu nie lubią dużych nastawów. Bo 12 kg cukru plus 42 litry wody plus jedna paczka T 3 i po 5 dniach blg minus 3. Temperatura w pomieszczeniu 19 C a beczka przykryta kocem. Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez OLO 69, łącznie zmieniany 3 razy.
OLO 69

Awatar użytkownika
kroldo
40%
40%
Posty: 57
Rejestracja: 2009-08-30, 16:10
Lokalizacja: Polska

Post autor: kroldo » 2010-03-29, 21:07

olo 69 pisze:A mi się wydaje że te drożdże po prostu nie lubią dużych nastawów.Bo 12 kg cukru plus 42 litry wody plus jedna paczka T 3 i po 5 dniach blg minus 3.Temperatura w pomieszczeniu 19 C a beczka przykryta kocem.Pozdrawiam.
Kolego olo 69 czym się różnił mój nastaw 10kg cukru w 40 litrach wody razy trzy.
Pozdrawiam.

wajzer

Post autor: wajzer » 2010-03-29, 23:06

A mnie się wydaje że coś zepsuło z tymi drożdżami :roll: Przedtem robiłem nastawy 12kg cukru na beczułkę 50L i przerabiało ładnie w 5 dni .Teraz po zmianie dostawcy dzieją się dziwne rzeczy;rośnie temp aż ugotują się drożdżaki albo jest im za zimno :nie_wiem .
Teraz temp. w mojej piwniczce wzrosła to zrobię następną próbę bez przykrywania kocami.

Awatar użytkownika
berni
50%
50%
Posty: 168
Rejestracja: 2009-11-16, 19:47
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post autor: berni » 2010-03-30, 00:26

Dorzucę swoje zdanie w tym temacie.Wcześniej kupowałem drożdże i robiłem zgodnie z przepisem :oops: .Teraz kupiłem 2 paczki T3 otworzyłem jedną zrobiłem zgodnie z instrukcją a następnie jak blg spadło do 7 dodałem jeszcze raz taką porcję i pożywkę. Teraz dodaję 13 ltr wody 3kg. cukru pożywka i tyle samo cukrówki pracującej ,która ma nie mniej niż 7 blg.Proces ten trwa od 11.03 do dziś.Z jednej paczki uzyskałem już 160 litrów zacieru! :D i końca nie widać Druga paczka leży nie otwarta. Podgrzewam grzałką 100W z termostatem.
Każdy kieliszek to gwóźdź do trumny - więc pijmy co by nam się trumna nie rozleciała!

pluton
80%
80%
Posty: 452
Rejestracja: 2009-05-22, 15:58
Lokalizacja: Łódź

Post autor: pluton » 2010-03-30, 20:18

[quote="berni"...Teraz dodaję 13 ltr wody 3kg. cukru....Z jednej paczki uzyskałem już 160 litrów zacieru! ...[/quote]

To znaczy ciagle dolewasz nowe porcje wody z cukrem ?
Ja mam inny pomysl: jak sie skonczy fermentacja, to zleje wszystko znad osadu i dopiero dodam nowa porcje roztworu.

A T3 mi sie podobaja. Zrobilem 4 kg cukru i 18 litrow wody, z zamiarem dodania pozniej 2 kg cukru w 4 litrach wody. Ale na poczatek dalem drozdze winne, bo nie mialem T3. Wszystko szlo dosyc niemrawo, ale szlo. Az wreszcie dorwalem T3. Najpierw dolalem te 'brakujace' 2 kg cukry w 4 litrach. Potem dalem pol paczki T3. Fermentacja ruszyla z kopyta (bylo to w piatek) i do dzis (wtorek) idzie bardzo intensywnie. Czyli jest juz 5 dni.
Obecnie BLG jest ciut ponizej zera, procentomierz pokazuje jakies 2% :), smak i zapach nastawu bardzo przyjemny.
Temperstura pomiesczenia 23-24 C. W kegu pewnie stopien wyzej.

W rezerwie mam pol paczki T3, jak sie nie uda zalac osadu nowa porcja roztworu, to wykorzystam rezerwe.
Paczka T3 to 4 kg cukru - trzeba szukac oszczednosci :)


pozdrawiam
pluton
Błogosławieni ci, którzy nie umieją odpowiedzieć na moje pytanie,
a mimo to milczą.

wajzer

Post autor: wajzer » 2010-03-30, 21:15

To że T3 lubią dosypywanie i dolewanie wody to się chyba zgadza.Teraz właśnie w taki sposób pracują .W niedzielę postawiłem wedle przepisu ,wczoraj na wieczór spadło do około 7 blg dorzuciłem drugie tyle i beczka z wsadem 50L z 12kg cukru pracuje aż miło :mrgreen:

Awatar użytkownika
berni
50%
50%
Posty: 168
Rejestracja: 2009-11-16, 19:47
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post autor: berni » 2010-03-30, 23:10

pluton wydaje mi się,że jak się skończy fermentacja to drożdże padną i po sprawie :( ktoś pisał że jak zacier miał 5 blg to już nie ruszył,dlatego spróbowałem od 7blg i to działa.Wczoraj próba 13 litr wody,3 kg cukru, 1 litr soku pomidorowego (nie mam już żadnych witamin)blg 15 dzisiaj usłyszałem syczenie :mrgreen: -ruszyły jak długo to się będzie odradzać sam nie wiem (oby jak najdłużej :D )
Każdy kieliszek to gwóźdź do trumny - więc pijmy co by nam się trumna nie rozleciała!

wajzer

Post autor: wajzer » 2010-03-30, 23:38

@ Berni
Nie umiem się doszukać jak traktujesz te nastawy tzn z tego co zrozumiałem to dodajesz i dodajesz a gdzie koniec? Czy robisz jakiś odbiór typu z 80L odbieram do destylacji 60L do pozostałości dodaje cukier wodę .Czy tak po prostu jedziesz dotąd aż drożdże padną?
Ostatnio zmieniony 2010-03-31, 18:04 przez wajzer, łącznie zmieniany 1 raz.

pluton
80%
80%
Posty: 452
Rejestracja: 2009-05-22, 15:58
Lokalizacja: Łódź

Post autor: pluton » 2010-03-31, 13:23

berni pisze:... wydaje mi się,że jak się skończy fermentacja to drożdże padną i po sprawie ...
... już nie ruszył,dlatego spróbowałem od 7blg i to działa ...
Jeżeli leżą tygodniami w paczce i dobrze, to czemu pół dnia po fermentacji miały by paść ?
Poza tym nie mogę dolewać bez końca - muszę też odlewać :)

Zresztą zobaczę czy się uda i dam znać.

Jaką stosujesz taktykę odlewania ? Zabierasz jakąś część, destylujesz, a potem zwracasz do fermentacji resztki z gara plus nowa porcja cukru ?

pozdrawiam
pluton
Błogosławieni ci, którzy nie umieją odpowiedzieć na moje pytanie,
a mimo to milczą.

Awatar użytkownika
berni
50%
50%
Posty: 168
Rejestracja: 2009-11-16, 19:47
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post autor: berni » 2010-03-31, 21:56

@bwie to nie perpetum mobile.Widzę jednak że proces zaczyna się osłabiać.Dzisiaj blg spadło tylko o 2 więc znacznie wolniej niż normalnie.Może to już zbliża się koniec. Wydaje mi się że drożdże się wyrodziły :cry: .Ale mimo wszystko doszedłem prawie do 200 litrów z jednej paczki średnia moc około 15%.@pluton jak już pisałem biorę pół zacieru i pół nowego nastawu a drugą połowę już normalnie zostawiam do zakończenia fermentacji.Pozostałości po destylacji nie dolewam z powrotem bo temperatura podczas destylacji chyba zniszczyła już wszystko.
Każdy kieliszek to gwóźdź do trumny - więc pijmy co by nam się trumna nie rozleciała!

Awatar użytkownika
SRG
90%
90%
Posty: 682
Rejestracja: 2007-12-15, 09:32
Lokalizacja: śląskie

Post autor: SRG » 2010-03-31, 22:20

berni pisze:Pozostałości po destylacji nie dolewam z powrotem bo temperatura podczas destylacji chyba zniszczyła już wszystko.
Niektórzy właśnie dodają wygotowany wywar, bo ugotowane drożdże i resztki pożywki są wykorzystywane przez pracujące drożdże. Robią tak również niektóre gorzelnie.

Awatar użytkownika
berni
50%
50%
Posty: 168
Rejestracja: 2009-11-16, 19:47
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post autor: berni » 2010-03-31, 22:24

@SRG napisałem chyba bo :nie_wiem i nie chcę się wymądrzać. :).Faktem jest że na dnie zostaje dużo osadu i ,,zlewki '' są mętne.
Każdy kieliszek to gwóźdź do trumny - więc pijmy co by nam się trumna nie rozleciała!

pluton
80%
80%
Posty: 452
Rejestracja: 2009-05-22, 15:58
Lokalizacja: Łódź

Post autor: pluton » 2010-03-31, 23:08

SRG pisze:
berni pisze:Pozostałości po destylacji nie dolewam z powrotem bo temperatura podczas destylacji chyba zniszczyła już wszystko.
Niektórzy właśnie dodają wygotowany wywar, bo ugotowane drożdże i resztki pożywki są wykorzystywane przez pracujące drożdże. Robią tak również niektóre gorzelnie.
Zniszczy wszystko oprocz cukry. Ale Jak zrozumialem Twoja taktyke, to cukru juz tam nie ma,
a brudow nie warto zawracac do procesu.

dzieki

pozdrawiam
pluton
Błogosławieni ci, którzy nie umieją odpowiedzieć na moje pytanie,
a mimo to milczą.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości