Nowość w ofercie drożdże Alcotec Whisky Yeast
Skorzystałem z tych drożdży, zacier jęczmienny. Wszystko zgodne z instrukcją.
Przegoniłem, zalatywało jajami (mój brat mówi, że może to być efekt gotowania zboża, w którym znajduje się przecież również białko - dlatego taki zapach) więc na węgiel.
I tu problem, po 2 tygodniach jest ok, łagodne coś między Ballantines a Tullamore Dew. Nawet mi smakuje (do nieirlandzkich mam awersję).
I tu problem, bo chciwie nie odbierałem przedgonów (zamierzając puścić raz jeszcze na rurę). Zamierzałem to zrobić za drugim razem od całości. I co teraz? Jak byście zrobili - puścić to jeszcze raz, czy zostawić jak jest (zakładam, że metylowego jest tyle, że nie zaszkodzi). Gotując drugi raz wyjdzie zbyt łagodne...
A płatki już czekają:(
Przegoniłem, zalatywało jajami (mój brat mówi, że może to być efekt gotowania zboża, w którym znajduje się przecież również białko - dlatego taki zapach) więc na węgiel.
I tu problem, po 2 tygodniach jest ok, łagodne coś między Ballantines a Tullamore Dew. Nawet mi smakuje (do nieirlandzkich mam awersję).
I tu problem, bo chciwie nie odbierałem przedgonów (zamierzając puścić raz jeszcze na rurę). Zamierzałem to zrobić za drugim razem od całości. I co teraz? Jak byście zrobili - puścić to jeszcze raz, czy zostawić jak jest (zakładam, że metylowego jest tyle, że nie zaszkodzi). Gotując drugi raz wyjdzie zbyt łagodne...
A płatki już czekają:(
-
- 50%
- Posty: 106
- Rejestracja: 2009-12-20, 14:08
- Lokalizacja: pomorskie
Z tym alkoholem metylowym to mit,przecież metanol jest produktem każdej fermentacji-a czy browary oddzielają metanol..?Albo producenci win...?Metanol szkodzi tylko przy jednorazowym wiekszym spożyciu czystego metanolu,pozatym alkohol etylowy którego jest przy braku oddzielania przedgonów 99% jest doskonałą odtrudką dla metylowego,więc:Don't worry -be happy..Ponoć jak ktoś się zatruje metanolem -czystym-to po przewiezieniu go do szpitala podłącza się mu kroplówkę z wódką czyli alk.etylowym..
"..wypijesz jedno ,drugie piwo -pojdziesz trochę krzywo...a po gorzale wcale..."
Witam Kolegów.
Robiłem na tych drożdżach dwukrotnie. Mieszanka kukurydzy, słodu ciemnego z jęczmienia i pszenicy. Smaczek i zapach wyszedł przyjemny, bez żadnych dziwnych "smrodków". Dojrzewa to sobie teraz z dębiną i paloną wiśnią. Jedynie czas fermentacji był nieco długi, bo ponad dwa tygodnie... Jednakże winą za ten stan rzeczy obarczam niezbyt wysoką temperaturę, która panowała w pomieszczeniu, gdzie stała beczka.
Robiłem na tych drożdżach dwukrotnie. Mieszanka kukurydzy, słodu ciemnego z jęczmienia i pszenicy. Smaczek i zapach wyszedł przyjemny, bez żadnych dziwnych "smrodków". Dojrzewa to sobie teraz z dębiną i paloną wiśnią. Jedynie czas fermentacji był nieco długi, bo ponad dwa tygodnie... Jednakże winą za ten stan rzeczy obarczam niezbyt wysoką temperaturę, która panowała w pomieszczeniu, gdzie stała beczka.
Pozdrawiam, Habel.
Tak temperatura otoczenia ma znaczenie nie można 'zejść ' poniżej pewnych parametrów z uwagi i że jak długo będzie fermentowało -to niestety jakość nie będzie "prima " ...
część drożdży co opadnie na dno zacznie gnić ... - i ten smrodk potem przechodzi do destylatu ...
tak samo z cukrówkami jeszcze jak po fermentacji 'poleży ' do 5 dni to ok potem skutki są nieodwracalne - ale dobre klarowanie np. turbo klarem ale destylacja "jak leci ' .. wyniki - każdy sam oceni jakość finalną ...
część drożdży co opadnie na dno zacznie gnić ... - i ten smrodk potem przechodzi do destylatu ...
tak samo z cukrówkami jeszcze jak po fermentacji 'poleży ' do 5 dni to ok potem skutki są nieodwracalne - ale dobre klarowanie np. turbo klarem ale destylacja "jak leci ' .. wyniki - każdy sam oceni jakość finalną ...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości