Cobra 8 - matka drozdzowa
Cobra 8 - matka drozdzowa
Witam
Czytalem sporo na tym forum o namnazaniu drozdzy jednak chcialem podejsc nieco bardziej konwencjonalnie do tego tematu.
Mianowicie z 1,5 lyzki stołowej drozdzy cobra8 oraz z 0,35 kg cukru , 1,2 lita wody zrobilem matkę drozdzową którą po 3 dniach chce zaszczepic 60 litrow nastawu.
Czytając w sieci o namnazaniu drozdzy znalazlem informację że 5 ml matki drozdzowej wystarcza na zaszczepienie 1 litra nastawu - jednak jak sie ma teoria do praktyki?
Proszę doświadczonych kolegów o informację czy ma prawo się udać zaszczepienie tak zrobioną MD oraz czy nie wpłynie to negatywnie na smak destylatu.
Pozdrawiam
bumboos
Czytalem sporo na tym forum o namnazaniu drozdzy jednak chcialem podejsc nieco bardziej konwencjonalnie do tego tematu.
Mianowicie z 1,5 lyzki stołowej drozdzy cobra8 oraz z 0,35 kg cukru , 1,2 lita wody zrobilem matkę drozdzową którą po 3 dniach chce zaszczepic 60 litrow nastawu.
Czytając w sieci o namnazaniu drozdzy znalazlem informację że 5 ml matki drozdzowej wystarcza na zaszczepienie 1 litra nastawu - jednak jak sie ma teoria do praktyki?
Proszę doświadczonych kolegów o informację czy ma prawo się udać zaszczepienie tak zrobioną MD oraz czy nie wpłynie to negatywnie na smak destylatu.
Pozdrawiam
bumboos
Re: Cobra 8 - matka drozdzowa
Na stronie http://www.winohobby.biz/index.php?cat_id=3 (i nie tylko) podany jest skład tych drożdży: "Zawartość: 116g netto - drożdże, pożywka, witaminy oraz mikroelementy" Wydaj mi się że o tym zapomniałeś. Bez pożywki i innych dodatków każde będą pracować podobnie do piekarniczych. Właśnie te dodatki powodują intensywną pracę drożdży. Tak że jeśli chcesz aby pracowały w przyzwoitym tempie musisz nastaw wzbogacić o odpowiednią pożywkę.bumboos pisze: chciałem podejsc nieco bardziej konwencjonalnie do tego tematu.
Mianowicie z 1,5 lyzki stołowej drożdży cobra8 oraz z 0,35 kg cukru , 1,2 lita wody zrobilem matkę drozdzową którą po 3 dniach chce zaszczepic 60 litrów nastawu. ....
jednak jak sie ma teoria do praktyki?
Jeśli nie zalezy mi na czasie fermentacji myślę że nie jest to żadna przeszkoda. Zgodzę się że paczka cobry przerabia w kilka dni 10 kilo cukru, jednak nawet jesli ten nastaw będzie pracował 2 tygodnie - to będzie to warte zabawy. Drożdze cobra nie mają tak intensywnego zapachu jak drozdze piekarnicze. Jak ktoś kiedyś powiedział turbowatość drozdzy turbo to zaleta wyłącznie wspomnianych przez Ciebie mikroeelementow i pozywek. Ja uwazam ze w 4,5 litrach matki drozdzowej ilosc komórek bedzie na tyle duza ze jak będą się pie..yć w 57 litrach nastawu to nawet pozywka nie bedzie potrzebna. Zauwaz ze drozdze turbo zawierają pewną liczbę komórek i wspomniane przez Ciebie skladniki - po to tylko żeby mnożyły się na potęgę. A pączkują w skali logarytmicznej - tak więc po 4 dniach w matce drozdzowej tych małych rycerzy może być kilka mld razy więcej niż w całej paczce drozdzy na początku. Dziś myślę tak przygotowany nastaw wlać do baniaka z 1 kg cukru rozpuszczonym w 3 litrach wody - następnie w srodę wleję to do beczki z 57 litrami wody i 19 kg cukru.
O efektach będę informował
O efektach będę informował
Ostatnio zmieniony 2010-07-12, 23:25 przez bumboos, łącznie zmieniany 1 raz.
Drożdże do rozmnażania oprócz pożywek, budulca, potrzebują spore ilości tlenu, dobrze napowietrz matkę drożdżową. A tak swoją drogą to na samym cukrze i wodzie to pewnie długo nie pociągną, chyba że zabawią się w kanibali i skorzystają z rozpadających się martwych pobratymców. Ale wówczas musisz się liczyć z zapaszkami niezbyt przyjemnymi.
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam
- zbynek, pozdrawiam
Co do napowietrzenia czytałem, że w pierwszej fazie fermentacji nalezy bardziej zwrócić uwagę na zjawisko pasteur`a niz na zjawisko crabtree. Tak więc uważam że napowietrzanie do konca nie ma sensu- choc oczywiscie nie mówię że mam rację.
Co do niezbyt przyjemnych zapachów to czy one przełożą się na smak destylatu?
Co do niezbyt przyjemnych zapachów to czy one przełożą się na smak destylatu?
Nie piszę o fermentacji tylko o namnażaniu drożdży, napowietrzanie w fazie fermentacji jest szkodliwe. Bakterie octowe tylko na to czekają. Destylat zawsze, mniej lub bardziej, jest pochodną wsadu. Jak wsad kiepski, to i trudniej o dobry destylat.
[ Dodano: 2010-07-12, 23:59 ]
Co to za zjawiska?
[ Dodano: 2010-07-12, 23:59 ]
bumboos pisze:............ zjawisko pasteur`a niz na zjawisko crabtree. ...............
Co to za zjawiska?
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam
- zbynek, pozdrawiam
Dokładnie tak - przeprowadze eksperyment i napisze wnioski.
Namnazanie drozdzy to normalny proces i moze ze wzgledu na brak wystarczajacej wiedzy ale naprawde nie jestem w stanie doszukac sie przeciwskazan.
Pozwolę sobie zacytować fragment ze strony sprzedawcy drozdzy cobra:
"(w celu obniżenia kosztów drożdze te można dzielić np. na dwie porcje lub zwiększyć 2 x proporcję składników - wydłuży to tylko czas fermentacji do kilku dni)"
Początkowo w całej torebce drozdzy jest tysiace razy mniej komórek niż w drożdżach uwolnionych w nastawie matki drozdzowej.
Co do studiów nie bardzo wiem o co chodzi - studiowałem coś zupełnie nie związanego z biotechnologią i swoje wywody piszę na temat jakiegoś tam doświadczenia i logicznej analizy faktów.
Namnazanie drozdzy to normalny proces i moze ze wzgledu na brak wystarczajacej wiedzy ale naprawde nie jestem w stanie doszukac sie przeciwskazan.
Pozwolę sobie zacytować fragment ze strony sprzedawcy drozdzy cobra:
"(w celu obniżenia kosztów drożdze te można dzielić np. na dwie porcje lub zwiększyć 2 x proporcję składników - wydłuży to tylko czas fermentacji do kilku dni)"
Początkowo w całej torebce drozdzy jest tysiace razy mniej komórek niż w drożdżach uwolnionych w nastawie matki drozdzowej.
Co do studiów nie bardzo wiem o co chodzi - studiowałem coś zupełnie nie związanego z biotechnologią i swoje wywody piszę na temat jakiegoś tam doświadczenia i logicznej analizy faktów.
Na początek radził bym się zapoznać z rozmnażaniem drożdży przez piwowarów oraz winiarzy. Piwowarzy przechowują drożdże na skosach agarowych i namnażają MD z kilkunastu komórek. Kiedyś robiły też tak gorzelnie. Nie twierdzę że wyprodukowanie drożdży do nastawu jest niemożliwe. (Kłamał bym wtedy ordynarnie) Ale fermentacja nastawu będzie długa i niekoniecznie zakończy się pozytywnym efektem. (Możliwe zakażenie bakteryjne)bumboos pisze:Dokładnie tak - przeprowadze eksperyment i napisze wnioski.
witam wiele razy było o tym .....
drożdże z nastawu woda = cukier nie mają nic - do 'życia ' potrzebują azotu i fosforu - pierwsza faza fermentacji to tzw. fermentacja tlenowa w której to komórki drożdżowe namnażają się im więcej mają witamin i mikroelementów itp.. "magicznych dodatków "
tym więcej miliardów ich będzie - jak juz wyczerpie sie tlen - to przechodzą do "konkretów "- fermentacji beztlenowej gdzie już zjadają cukry na korzyść etanolu ...
długi okres fermentacji - powoduje wzrost kwasu mlekowego , octowego i wystarczy ( tego ostatniego ) iż będzie go 1.5 g w litrze aby fermentacja stanęła .... wiec czy to jest korzystne ?? pozostawiam każdemu do wyciągnięcia wniosków .... co wtedy ?? nie da się tego ruszyć ...
namnażanie - ok czemu nie ale ... już z komórek "aktywnych ' - które są już poddane pod witaminy , minerały , alkohol - są już 'zakażone " - nie jest to czysty szczep zawiera on kwasy ( octowe , fosforowe , mlekowe , też dekstryny , itp .. ) ten "pierwotnie czysty " szczep ulega mutacji - jeżeli dawki nie zostaną przekroczone będą praocwały - ale ich struktura immunologiczna zostaje bardzo mocna nadwyrężona przez co tracą odporność na zakażenie kwasami octowymi , k .mlekowymi ..
kwestia "oszczędności " może przerodzić się w większe wydatki - jak to kiedyś któryś z Kolegów napisał - chytry dwa razy traci .... koszt cukru jest największy w tym hobby , przeliczając koszty drożdży 'średnio ' wychodzi - 0,60 zł /litr -chyba warto się zastanowić czy lepiej mieć pewność całkowitej fermentacji do "-" blg czy aby nastaw stanął z + blg .
już lepiej narzucić im ( turbo drożdżom ) większa dawkę w granicy rozsądku do powiedzmy 30-50 % ) niż hodować "mutanty" i fermentować na czystym szczepie który będzie pewniejszy a przy takim narzucie koszt drożdży spada o kolejne 30-50 % do średniej - 0,45zl /litr - czy warto każdy sobie odpowie .....
pozdrawiam
98%
[/code]
drożdże z nastawu woda = cukier nie mają nic - do 'życia ' potrzebują azotu i fosforu - pierwsza faza fermentacji to tzw. fermentacja tlenowa w której to komórki drożdżowe namnażają się im więcej mają witamin i mikroelementów itp.. "magicznych dodatków "
tym więcej miliardów ich będzie - jak juz wyczerpie sie tlen - to przechodzą do "konkretów "- fermentacji beztlenowej gdzie już zjadają cukry na korzyść etanolu ...
długi okres fermentacji - powoduje wzrost kwasu mlekowego , octowego i wystarczy ( tego ostatniego ) iż będzie go 1.5 g w litrze aby fermentacja stanęła .... wiec czy to jest korzystne ?? pozostawiam każdemu do wyciągnięcia wniosków .... co wtedy ?? nie da się tego ruszyć ...
namnażanie - ok czemu nie ale ... już z komórek "aktywnych ' - które są już poddane pod witaminy , minerały , alkohol - są już 'zakażone " - nie jest to czysty szczep zawiera on kwasy ( octowe , fosforowe , mlekowe , też dekstryny , itp .. ) ten "pierwotnie czysty " szczep ulega mutacji - jeżeli dawki nie zostaną przekroczone będą praocwały - ale ich struktura immunologiczna zostaje bardzo mocna nadwyrężona przez co tracą odporność na zakażenie kwasami octowymi , k .mlekowymi ..
kwestia "oszczędności " może przerodzić się w większe wydatki - jak to kiedyś któryś z Kolegów napisał - chytry dwa razy traci .... koszt cukru jest największy w tym hobby , przeliczając koszty drożdży 'średnio ' wychodzi - 0,60 zł /litr -chyba warto się zastanowić czy lepiej mieć pewność całkowitej fermentacji do "-" blg czy aby nastaw stanął z + blg .
już lepiej narzucić im ( turbo drożdżom ) większa dawkę w granicy rozsądku do powiedzmy 30-50 % ) niż hodować "mutanty" i fermentować na czystym szczepie który będzie pewniejszy a przy takim narzucie koszt drożdży spada o kolejne 30-50 % do średniej - 0,45zl /litr - czy warto każdy sobie odpowie .....
pozdrawiam
98%
[/code]
Wielokrotnie, z różnym skutkiem próbowałem robić matki drożdżowe. Poza tym, że w udanych próbach okres przeciągał do 14-19 dni nie zanotowałem żadnych sukcesów. Stosowałem activity, sraktyvity, witaminy, napowietrzania i inne bajery. Wszystkie te turbo-burbo to naciąganie leszczy i podprowadzanie na strzał jelenia.bumboos pisze:Jeśli nie zalezy mi na czasie fermentacji myślę że nie jest to żadna przeszkoda. Zgodzę się że paczka cobry przerabia w kilka dni 10 kilo cukru, jednak nawet jesli ten nastaw będzie pracował 2 tygodnie - to będzie to warte zabawy.
Po pewnym czasie, za namową części kolegów, poddałem się i poszedłem na łatwiznę. Kupiłem T3 i zastosowałem taktykę kolegów 1/2+1/2 i powiem że to jest to!
Na jednej paczce za 9 złociszy zrobiłem 9 l spirytusu i pewnie byłoby tego 2x więcej gdyby nie moje, niewielkie nalewkowe potrzeby. Piszę o tym w tym poście
pozdrawiam
Wujek
Wujek
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości