Drożdże Fermiol
: 2016-06-12, 20:18
Witajcie, chciałbym opisać moje ostatnie doświadczenie z udziałem wspomnianych drożdży.
Miesiąc temu nastawiłem na nich zatartą enzymami mąkę pszeniczną. Start fermentacji po dwóch godzinach od wsypania Fermioli, wolna, spokojna fermentacja przez następne dwa tygodnie.
Dwa dni temu zatarłem mąkę żytnią, wsypałem tą samą ilość tych samych drożdży i przez następne 12 godzin nie wystartowały. Myślałem, że nic z tego nie będzie, aż tu nagle JEB! Drożdże wyskoczyły z wiadra (było 23,5l zacieru w 30l fermentatorze). Kilka godzin sprzątania, wszystko się w miarę uspokoiło, ale zauważyłem, że nadal rośnie. Przelałem trochę do drugiego fermentatora, było 6l w jednym i 20 w drugim. Na wszelki wypadek ten większy znowu dałem do miski. Wstaję rano, a ten mniejszy zawierał w sobie 10 litrów, a ten większy znowu się przelał. Patrząc do środka, sama piana, dziwnie pracował ten zacier, nie syczało jak normalnie i jak się podnosił to rurka fermentacyjna nie pracowała adekwatnie do prędkości podnoszenia się zacieru (dziwnie wolno). Miałem wrażenie, że nie trwa tam fermentacja tylko robi się jakieś ciasto i stale zwiększa objętość.
Aktualnie wszystko się uspokoiło, zacier pracuje bardzo wolno, woda w rurce wolno sobie plumka. Na razie nic z tym nie robię.
Nie mam pojęcia czemu te same drożdże w takiej samej ilości tak różnie zareagowały w tych dwóch przypadkach (ciężko to oszacować, ale w ten żytni zacier zwiększył objętość o jakieś 100%, macie jakieś wyjaśnienie dlaczego tak się stało ?), może coś zrobiłem źle, mam nadzieję, że będzie coś z tego zacieru. Najwyżej wrócę do pszenicy.
Zdjęcia
Miesiąc temu nastawiłem na nich zatartą enzymami mąkę pszeniczną. Start fermentacji po dwóch godzinach od wsypania Fermioli, wolna, spokojna fermentacja przez następne dwa tygodnie.
Dwa dni temu zatarłem mąkę żytnią, wsypałem tą samą ilość tych samych drożdży i przez następne 12 godzin nie wystartowały. Myślałem, że nic z tego nie będzie, aż tu nagle JEB! Drożdże wyskoczyły z wiadra (było 23,5l zacieru w 30l fermentatorze). Kilka godzin sprzątania, wszystko się w miarę uspokoiło, ale zauważyłem, że nadal rośnie. Przelałem trochę do drugiego fermentatora, było 6l w jednym i 20 w drugim. Na wszelki wypadek ten większy znowu dałem do miski. Wstaję rano, a ten mniejszy zawierał w sobie 10 litrów, a ten większy znowu się przelał. Patrząc do środka, sama piana, dziwnie pracował ten zacier, nie syczało jak normalnie i jak się podnosił to rurka fermentacyjna nie pracowała adekwatnie do prędkości podnoszenia się zacieru (dziwnie wolno). Miałem wrażenie, że nie trwa tam fermentacja tylko robi się jakieś ciasto i stale zwiększa objętość.
Aktualnie wszystko się uspokoiło, zacier pracuje bardzo wolno, woda w rurce wolno sobie plumka. Na razie nic z tym nie robię.
Nie mam pojęcia czemu te same drożdże w takiej samej ilości tak różnie zareagowały w tych dwóch przypadkach (ciężko to oszacować, ale w ten żytni zacier zwiększył objętość o jakieś 100%, macie jakieś wyjaśnienie dlaczego tak się stało ?), może coś zrobiłem źle, mam nadzieję, że będzie coś z tego zacieru. Najwyżej wrócę do pszenicy.
Zdjęcia