@Benek, mówisz, masz
Zrobiłem swój pierwszy "zacier" na zimno na grzybkach KOJI
Po obejrzeniu kilkunastu filmików, ruskich braci w destylacyjnym hobby, postanowiłem użyć mąki pszennej.
Kupiłem 6 kilogramów mąki typu 450. Następnie podgrzałem 21 litrów wody do temperatury ok. 40°C, przelałem do fermentora i wsypałem mąkę jednocześnie mieszając za pomocą mieszadełka do farb. Odmierzyłem 50 gramów drożdży KOJI i gdy rozbełtana mąka z wodą osiągnęła temperaturę ok. 32°C, wsypałem do "zacieru" grzybki
Wszystko delikatnie zamieszałem i zamknąłem pokrywą z rurką fermentacyjną, czekając na efekty.
No i teraz najlepsze. Grzybki wsypałem o godz. 22.00 a następnego dnia o 6.00, "zacier" pracował już w najlepsze
I tak sobie pracuje już 3 dni
Czekam więc spokojnie na koniec fermentacji i szykuję aparat do destylacji.
Najbardziej ciekawi mnie wydajność alkoholowa tego "zacieru". Następna na tapecie będzie mąka żytnia a później być może skrobia ziemniaczana
C.d...
Fermentacja trwała 18 dni, więc trochę krócej niż w opisie drożdży. W czasie fermentacji, zapachu nie było czuć w ogóle chyba, że się przyłożyło nos do rurki w czasie pierdnięcia dwutlenkiem węgla, to zapach chleba można było wyczuć.
Nastaw destylowałem w zbiorniku z płaszczem więc nie klarowałem go w ogóle. Był mętny ale rzadki. Na dnie fermentora pozostało ok. 1,5 litra osadu drożdżowo mącznego.
Destylowałem na swoim "puzonie", z bardzo minimalnym refluksem i uzyskałem 5 litrów destylatu o mocy 46%, co daje w przeliczeniu prawie 2,4 litra spirytusu 96%. Wydajność z 1 kg mąki wyniosła więc ok. 400 ml spirytusu. Uwzględniając pozostałość w fermentorze oraz to, że zakończyłem destylację gdy na termometrze temperatura par wynosiła 98°C, mogę śmiało przyjąć, że rzeczywista wyniosła ok. 410 ml.
Jestem bardzo zadowolony z wyniku i pracy tych drożdży :klaszcze: Bez wysiłku i kłopotów z zacieraniem na gorąco można przerabiać skrobię na alkohol tyle, że trzeba mieć trochę cierpliwości gdyż pracują trochę dłużej niż typowe drożdże do zacierów zbożowych.
Mi się jednak nigdzie nie spieszy...
Kolejne "zacieranie" na zimno przeprowadzę na skrobi ziemniaczanej, gdyż jestem ciekaw jak poradzą sobie te drożdże z czystą skrobią a przede wszystkim smaku wódki z niej uzyskanej