Witam.
Wpadłem na pomysł że można by ogrzewać zacier za pomocą pary wodnej, poprzez wężownice w zbiorniku. Na początku podłączamy do kranu na dworze wąż ogrodowy, wąż ogrodowy podłączamy do wężownicy z miedzi , albo ze stali którą montujemy w zaspawanym z paru płyt prowizorycznym piecu, opalanym drewnem . I teraz ciśnienie wody w kranie powinno wytworzyć korek hydrostatyczny, dzięki któremu pary nie cofną się tylko będą szły do zbiornika na zacier, w którym montujemy 2 takie wężownice (6 m rury) przez które leci para :
Co o tym myślicie?
Ogrzewanie pośrednie, parą wodną
Za to dla kogoś kto się nigdzie nie wybiera i ma dostęp do dużej ilości opału była by ok:) a zresztą kto powiedział że nie była by mobilna? Jak by taki piec-wytwornica pary był pospawany z blachy 2 mm to ważył by z 20 kg, wiec zawsze mozna go przenieść, a łączenie pieca z zbiornikiem za pomocą złącz rozkręcalnych:) wszystko czysto i elegancko.
Gorzej jak by sie okazało że to jakiś wybuchowy pomysł:P Ja tam mam opału pod dostatkiem, i na takie ogrzewanie jestem na tak 12 metrów rurki w której leciała by para, albo przegrzana woda na pewno szybko by nasz zacier ogrzało:) A taki piec można nawet wymurować tak żeby nikt nie widział że w środku jest wężownica Odprowadzanie par do jakiegoś pomieszczenia przez długą rurkę zakopaną w ziemi i już jest ciekawie
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 38 gości