Na wesoło :-)
Nie wiem tylko czy już coś nie było.
Rzecz dzieje się w czasach, gdy masowo przywożono do Polski powypadkowy złom z Niemiec. Gość przywiózł coś takiego na lawecie do mechanika - masa pogiętej blachy:
- O w mordę - mówi mechanik - nieźle trzaśnięty. Będzie za dwa tygodnie.
Po tygodniu telefon. Dzwoni mechanik:
- Panie, jest problem. Co to za marka?
- A czemu?
- No bo jak bym tego nie klepał, wychodzi przystanek autobusowy...
Co to jest małe, brudne, nie ogolone i lata miedzy majtkami?
- Bosman!
Niewidomy myje naczynia. Zaczyna od szklanek, talerzy. W końcu myje tarkę. Myje, myje, nagle odkłada i mówi:
Kurde, jeszcze w życiu takich głupot nie czytałem.
Telegram z Kalifornii: "Tesciowa nie zyje. Pogrzebac czy kremowac zwloki?"
Odpowiedz z Londynu: "Jedno i drugie. Lepiej nie ryzykowac."
Odbywa sie musztra. Zolnierze stoja w szeregu. Kapral daje komende:
- Prawa noge do gory pooodniesc!
Kowalskiemu sie pomylilo i podniosl do gory lewa noge. Kapral patrzy sie
wdluz szeregu i krzyczy:
- Co za duren podniosl obie nogi?!
Hrabia z Janem pojechali na polowanie. Po drodze na rozgrzewke deko wypili.
Nagle widza jelenia. Hrabia wypalil i nie trafil. No to wypili jeszcze raz.
Znow widza jelenia. Hrabia znow wypalil i nie trafil. Znowu wypili.
Jada dalej i widza jelenia.
J: Hrabio, moze teraz ja sprobuje?
H: Dobrze Janie.
Jan strzelil i jelen padl.
H: Jak to zrobiles?
J: Trzeba celowac w srodek stada.
Dzieci mialy przyniesc do szkoly rozne przedmioty zwiazane z
medycyna. Malgosia przyniosla strzykawke, Kasia bandaz, a Basia
sluchawki.
- A ty co przyniosles ? - Pyta nauczycielka Jasia.
- Aparat tlenowy!
- Tak...? A skad go wziales?
- Od dziadka.
- Co na to dziadek?
- Eeeech... cheeee....
W jednym z pokoi akademika studenci wciaz wznosza toast:
- Za Janka, zeby zdal!
W pewnym momencie do pokoju wchodzi Janek. Koledzy krzycza:
- I co Janek, zdales???
- Zdalem, zdalem. Tylko jednej nie przyjeli bo miala szyjke obita.
- Mamo, ile jest pasty do zebow w tubie ?
- Nie mam pojecia, syneczku.
- A ja wiem! Od telewizora do kanapy !
Rzecz dzieje się w czasach, gdy masowo przywożono do Polski powypadkowy złom z Niemiec. Gość przywiózł coś takiego na lawecie do mechanika - masa pogiętej blachy:
- O w mordę - mówi mechanik - nieźle trzaśnięty. Będzie za dwa tygodnie.
Po tygodniu telefon. Dzwoni mechanik:
- Panie, jest problem. Co to za marka?
- A czemu?
- No bo jak bym tego nie klepał, wychodzi przystanek autobusowy...
Co to jest małe, brudne, nie ogolone i lata miedzy majtkami?
- Bosman!
Niewidomy myje naczynia. Zaczyna od szklanek, talerzy. W końcu myje tarkę. Myje, myje, nagle odkłada i mówi:
Kurde, jeszcze w życiu takich głupot nie czytałem.
Telegram z Kalifornii: "Tesciowa nie zyje. Pogrzebac czy kremowac zwloki?"
Odpowiedz z Londynu: "Jedno i drugie. Lepiej nie ryzykowac."
Odbywa sie musztra. Zolnierze stoja w szeregu. Kapral daje komende:
- Prawa noge do gory pooodniesc!
Kowalskiemu sie pomylilo i podniosl do gory lewa noge. Kapral patrzy sie
wdluz szeregu i krzyczy:
- Co za duren podniosl obie nogi?!
Hrabia z Janem pojechali na polowanie. Po drodze na rozgrzewke deko wypili.
Nagle widza jelenia. Hrabia wypalil i nie trafil. No to wypili jeszcze raz.
Znow widza jelenia. Hrabia znow wypalil i nie trafil. Znowu wypili.
Jada dalej i widza jelenia.
J: Hrabio, moze teraz ja sprobuje?
H: Dobrze Janie.
Jan strzelil i jelen padl.
H: Jak to zrobiles?
J: Trzeba celowac w srodek stada.
Dzieci mialy przyniesc do szkoly rozne przedmioty zwiazane z
medycyna. Malgosia przyniosla strzykawke, Kasia bandaz, a Basia
sluchawki.
- A ty co przyniosles ? - Pyta nauczycielka Jasia.
- Aparat tlenowy!
- Tak...? A skad go wziales?
- Od dziadka.
- Co na to dziadek?
- Eeeech... cheeee....
W jednym z pokoi akademika studenci wciaz wznosza toast:
- Za Janka, zeby zdal!
W pewnym momencie do pokoju wchodzi Janek. Koledzy krzycza:
- I co Janek, zdales???
- Zdalem, zdalem. Tylko jednej nie przyjeli bo miala szyjke obita.
- Mamo, ile jest pasty do zebow w tubie ?
- Nie mam pojecia, syneczku.
- A ja wiem! Od telewizora do kanapy !
Z kronik małopolskiej policji:
Cytat pochodzi z: http://www.malopolska.policja.gov.pl/Kraków, 2008-03-12
Niedoszłego samobójcę uratowali policjanci z kmisariatu w Krakowie. 57 letni mężczyzna rzucił sie z mostu do wisły. Policjanci złapali go w locie. ...
Jest piekny sloneczny dzien na trawce opala sie naga panna nagle miedzy jej
nogami wykopuje sie krecik rozglada sie i pyta:
- ...Jeżyk??
Cisza wiec podchodzi blizej i pyta:
- .....Jeżyk??
Cisza wiec podchodzi jeszcze blizej wącha i pyta:
- .... Jeżyk żyjesz??
nogami wykopuje sie krecik rozglada sie i pyta:
- ...Jeżyk??
Cisza wiec podchodzi blizej i pyta:
- .....Jeżyk??
Cisza wiec podchodzi jeszcze blizej wącha i pyta:
- .... Jeżyk żyjesz??
12 maja 2013 II Rodzinny Piknik Biegowy Biała Biega. Szczegóły na www.bialabiega.pl
Reklamy na wesoło:
1. Napisy na pojemnikach z jajami:
Tesco: "Wsie jaja"
Carrefour: "Swieże jaja z zielonych płuc Polski".
2. Nalepka:
"Odwrócenie opakowania do góry nogami może spowodować poważne uszkodzenie zawartości" - umieszczona na DNIE pudełka.
3. "Olej dynamicznych ludzi!" (to byla reklama oleju silnikowego, a nie wezwanie do dyskryminacji części społeczeństwa, wbrew pozorom)
4. W instrukcji obsługi pralki automatycznej (whilrpool): "nie wkładać dzieci do środka bębna."
5. Ostrzeżenie zamieszczone na metce: "Kołdry nie prać, bo może zbaranieć."
6. "Wytrysk następuje po kilkakrotnym przesunięciu dzwignią 22, a ilość wyrzucanego płynu zależy od szybkości ruchów". To instrukcja obsługi zraszacza !!!!!
7. Na workach od odkurzacza: "Worek nie jest zabawką. Założenie na głowę grozi uduszeniem."
8. Na opakowniu wędzonego łososia: Skład: - "łosoś, sól, dym..."
9. Reklama odkurzaczy firmy Electrolucs: "Electrolucs sucks the best!"
___________________
Ostoja
1. Napisy na pojemnikach z jajami:
Tesco: "Wsie jaja"
Carrefour: "Swieże jaja z zielonych płuc Polski".
2. Nalepka:
"Odwrócenie opakowania do góry nogami może spowodować poważne uszkodzenie zawartości" - umieszczona na DNIE pudełka.
3. "Olej dynamicznych ludzi!" (to byla reklama oleju silnikowego, a nie wezwanie do dyskryminacji części społeczeństwa, wbrew pozorom)
4. W instrukcji obsługi pralki automatycznej (whilrpool): "nie wkładać dzieci do środka bębna."
5. Ostrzeżenie zamieszczone na metce: "Kołdry nie prać, bo może zbaranieć."
6. "Wytrysk następuje po kilkakrotnym przesunięciu dzwignią 22, a ilość wyrzucanego płynu zależy od szybkości ruchów". To instrukcja obsługi zraszacza !!!!!
7. Na workach od odkurzacza: "Worek nie jest zabawką. Założenie na głowę grozi uduszeniem."
8. Na opakowniu wędzonego łososia: Skład: - "łosoś, sól, dym..."
9. Reklama odkurzaczy firmy Electrolucs: "Electrolucs sucks the best!"
___________________
Ostoja
Witam
Przychodzi zadżumiony Kowalski z kumplem do domu, a tu żona wyjmuje kapciuszki, nową flaszkę i jedzonko.
- Jak ty to zrobiłeś, ze żona taka dla ciebie dobra?
- Bo jak kiedyś wróciłem do domu pijany i żonka zaczęła mnie rozbierać to krzyczałem:"Zostaw mnie kobieto, jestem żonaty".
Spotyka się dwóch pijaków w knajpie. Wypili 2 literki. Zamawiając trzeci barman ich przeprosił, ale zamykają już knajpkę. Więc eden pyta się dugiego:
- Zenek, to co ropimy? Pszeciesz estem nietopity jeszcze...
- Mietek, chodź do mnie... Hyp!... Napijemy sie u mnie...
Więc udali się do Mietka. Mietek puka, drzwi się momentalnie otwierają, żona podaje mu kapcie, teściowa gazetę i nową flaszeczkę, obydwie podsówają gościom miękkie fotele i włączają televizor! Zenek otworzył szeroko oczy ze zdziwienia i pyta:
- Te Mietek, jak se to zrobiłeś??
- Widzisz drogi Zenku... Miałek kiedyś pudelka...
- I co z tego?
- A no widzisz... Przyszedłem kiedyś do domu zapity w trzy d..py! Żona na mnie z mordą, teściowa na mnie z mordą... Więc wzięłem pudelka i ostrzygłem go do łysa...
- To dużo nie zmienia...
- Jak tam wolisz... Przyszedłem następnym razem do domu zapity w trzy du..y! Żona na mnie z mordą, teściowa także... Więc wzięłem pudelka i obstrzygłem do łysa... Gdy trzeci raz do domu wróciłem pijany w trzy d..py, żona na mnie z mordą, teściowa także, wzięłem pudelka i zarąbałem nożem kuchennym...
- I co z tego??
- Teściowa i żona jest po drugim strzyżeniu
______________________
Pozdrawiam Ostoja
Przychodzi zadżumiony Kowalski z kumplem do domu, a tu żona wyjmuje kapciuszki, nową flaszkę i jedzonko.
- Jak ty to zrobiłeś, ze żona taka dla ciebie dobra?
- Bo jak kiedyś wróciłem do domu pijany i żonka zaczęła mnie rozbierać to krzyczałem:"Zostaw mnie kobieto, jestem żonaty".
Spotyka się dwóch pijaków w knajpie. Wypili 2 literki. Zamawiając trzeci barman ich przeprosił, ale zamykają już knajpkę. Więc eden pyta się dugiego:
- Zenek, to co ropimy? Pszeciesz estem nietopity jeszcze...
- Mietek, chodź do mnie... Hyp!... Napijemy sie u mnie...
Więc udali się do Mietka. Mietek puka, drzwi się momentalnie otwierają, żona podaje mu kapcie, teściowa gazetę i nową flaszeczkę, obydwie podsówają gościom miękkie fotele i włączają televizor! Zenek otworzył szeroko oczy ze zdziwienia i pyta:
- Te Mietek, jak se to zrobiłeś??
- Widzisz drogi Zenku... Miałek kiedyś pudelka...
- I co z tego?
- A no widzisz... Przyszedłem kiedyś do domu zapity w trzy d..py! Żona na mnie z mordą, teściowa na mnie z mordą... Więc wzięłem pudelka i ostrzygłem go do łysa...
- To dużo nie zmienia...
- Jak tam wolisz... Przyszedłem następnym razem do domu zapity w trzy du..y! Żona na mnie z mordą, teściowa także... Więc wzięłem pudelka i obstrzygłem do łysa... Gdy trzeci raz do domu wróciłem pijany w trzy d..py, żona na mnie z mordą, teściowa także, wzięłem pudelka i zarąbałem nożem kuchennym...
- I co z tego??
- Teściowa i żona jest po drugim strzyżeniu
______________________
Pozdrawiam Ostoja
Witam może ten
kawał " nie wypalić bo wymaga on fizycznego "ruchu " ale mysle że Koledzy macie wyobrażnie i możecie "poddać" się moim wskazówkom ( instrukcji ) .
na początku należy zaopatrzyć się ( na pewno nie w pół litra ze sklepu )
w palec wskazujący + usta ( WARGI ) - piszę z dużej abyście skojarzyli podczas czytania "kawału" o co "biega" .......
" Dlaczego panienki mają kuciapkę ( cipkę ) wzdłuż a nie w poprzek ????
bo jakby zjeżdżały po poręczy to by robiły ........ ( i tutaj proszę zastosować się do instrukcji :
- zamknąć usta ( WARGI ) ( ) dolną wargę delikatnie wysunąć do przodu ,
palec wskazujący podsunąć pod nos - tak jakbyśmy mieli wąsy i energicznymi ruchami w dół poruszamy tym palcem ....... słyszycie
- to jest odpowiedz
pozdrawiam 98%
kawał " nie wypalić bo wymaga on fizycznego "ruchu " ale mysle że Koledzy macie wyobrażnie i możecie "poddać" się moim wskazówkom ( instrukcji ) .
na początku należy zaopatrzyć się ( na pewno nie w pół litra ze sklepu )
w palec wskazujący + usta ( WARGI ) - piszę z dużej abyście skojarzyli podczas czytania "kawału" o co "biega" .......
" Dlaczego panienki mają kuciapkę ( cipkę ) wzdłuż a nie w poprzek ????
bo jakby zjeżdżały po poręczy to by robiły ........ ( i tutaj proszę zastosować się do instrukcji :
- zamknąć usta ( WARGI ) ( ) dolną wargę delikatnie wysunąć do przodu ,
palec wskazujący podsunąć pod nos - tak jakbyśmy mieli wąsy i energicznymi ruchami w dół poruszamy tym palcem ....... słyszycie
- to jest odpowiedz
pozdrawiam 98%
No to z innej beczki:
Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko.
Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego
żeby go przetestować.
Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:
- No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.
- Jedną, szefie.
- Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do
siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień?
A właściwie to ile pan utargował?
- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
Szefa zatkało.
- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!
- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...
- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk.
Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę.
Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę.
Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ.
W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i
rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą,
no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego,
że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
- I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden,
jedyny haczyk na ryby?!
- Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony.
Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby...
pozdrawiam
marcin
[ Dodano: 2008-04-03, 00:11 ]
I na drugą nogę:
"Mąż siedzi przy komputerze, za jego plecami żona.
Żona mówi:
-No weź, puść mnie na chwile, teraz ja sobie posurfuje po internecie...
A mąż na to:
-No k***a mać, czy ja Ci wyrywam gąbkę z ręki jak zmywasz
naczynia?"
Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko.
Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego
żeby go przetestować.
Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:
- No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.
- Jedną, szefie.
- Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do
siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień?
A właściwie to ile pan utargował?
- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
Szefa zatkało.
- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!
- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...
- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk.
Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę.
Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę.
Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ.
W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i
rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą,
no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego,
że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
- I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden,
jedyny haczyk na ryby?!
- Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony.
Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby...
pozdrawiam
marcin
[ Dodano: 2008-04-03, 00:11 ]
I na drugą nogę:
"Mąż siedzi przy komputerze, za jego plecami żona.
Żona mówi:
-No weź, puść mnie na chwile, teraz ja sobie posurfuje po internecie...
A mąż na to:
-No k***a mać, czy ja Ci wyrywam gąbkę z ręki jak zmywasz
naczynia?"
V.S.O.P.
misiek
Jakość to podstawa
http://www.centrumdestylacji.pl
http://www.vsop.com.pl/galeria/V.S.O.P. ... wa%201.JPG
misiek
Jakość to podstawa
http://www.centrumdestylacji.pl
http://www.vsop.com.pl/galeria/V.S.O.P. ... wa%201.JPG
Znalezione w internecie
PRAWDZIWA ROZMOWA NAGRANA NA MORSKIEJ CZĘSTOTLIWOŚCI ALARMOWEJ
CANAL 106, NA WYBRZEŻU FINISTERRA (GALICJA) POMIĘDZY HISZPANAMI A AMERYKANAMI
16 PAŹDZIERNIKA 1997 ROKU*
Hiszpanie (w tle słychać** trzaski) Tu mówi A-853, prosimy, zmieńcie kurs
o 15 stopni na południe, by uniknąć kolizji... Płyniecie wprost na
nas,
odległość 25 mil morskich.*
Amerykanie (trzaski w tle) Sugerujemy wam zmianę kursu o 15 stopni na
północ, by uniknąć kolizji.*
Hiszpanie:* Odmowa. Powtarzamy: zmieńcie swój kurs o 15 stopni na południe,
by uniknąć kolizji...*
Amerykanie (inny głos)*: Tu mówi kapitan jednostki pływającej Stanów
Zjednoczonych Ameryki. Nalegamy, byście zmienili swój kurs o 15
stopni na
północ, by uniknąć kolizji.*
Hiszpanie:* Nie uważamy tego ani za słuszne, ani za możliwe do wykonania.
Sugerujemy wam zmianę kursu o 15 stopni na południe, by uniknąć
zderzenia z
nami.*
Amerykanie (ton głosu** świadczący o wsciekłości)*: Tu mówi kapitan Richard
James Howard, dowodzący lotniskowcem USS Lincoln marynarki wojennej
Stanów Zjednoczonych; drugim co do wielkości okrętem floty amerykańskiej.
Eskortują nas dwa okręty pancerne, sześć niszczycieli, pięć
krążowników, cztery okręty podwodne oraz liczne jednostki
wspomagające. Udajemy sie w kierunku Zatoki Perskiej w celu
przeprowadzenia manewrów wojennych w obliczu możliwej ofensywy ze
strony wojsk irackich. Nie sugeruje... ROZKAZUJE WAM ZMIENIĆ KURS O
15 STOPNI NA PÓŁNOC! W przeciwnym razie będziemy zmuszeni podjąć
działania konieczne by zapewnić bezpieczeństwo temu okrętowi, jak
również siłom koalicji. Należycie do państwa sprzymierzonego,
jesteście członkiem NATO i rzeczonej koalicji. Żądam
natychmiastowego posłuszeństwa i usunięcia sie z drogi! *
Hiszpanie:* Tu mówi Juan Manuel Salas AlcĂĄntara. Jest nas dwóch. Eskortuje
nas nasz pies, jest też z nami nasze jedzenie, dwa piwa i kanarek,
który
teraz śpi. Mamy poparcie lokalnego radia La Coruna i morskiego
kanału
alarmowego 106. Nie udajemy się w żadnym kierunku i mówimy do was
ze stałego lądu, z latarni morskiej A-853 Finisterra , z wybrzeża Galicji. Nie mamy
gównianego pojęcia, które miejsce zajmujemy w rankingu hiszpańskich latarni
morskich. Możecie podjąć wszelkie słuszne działania, na jakie tylko
przyjdzie wam ochota, by zapewnić bezpieczeństwo waszemu zasranemu okrętowi, który za chwile rozbije się o skały; dlatego ponownie
nalegamy, sugerujemy wam, iż działaniem najlepszym, najbardziej
słusznym i najbardziej godnym polecenia będzie zmiana kursu o 15
stopni na południe by uniknąć zderzenia z nami.*
Amerykanie*: OK. Przyjąłem, dziękuję.
CANAL 106, NA WYBRZEŻU FINISTERRA (GALICJA) POMIĘDZY HISZPANAMI A AMERYKANAMI
16 PAŹDZIERNIKA 1997 ROKU*
Hiszpanie (w tle słychać** trzaski) Tu mówi A-853, prosimy, zmieńcie kurs
o 15 stopni na południe, by uniknąć kolizji... Płyniecie wprost na
nas,
odległość 25 mil morskich.*
Amerykanie (trzaski w tle) Sugerujemy wam zmianę kursu o 15 stopni na
północ, by uniknąć kolizji.*
Hiszpanie:* Odmowa. Powtarzamy: zmieńcie swój kurs o 15 stopni na południe,
by uniknąć kolizji...*
Amerykanie (inny głos)*: Tu mówi kapitan jednostki pływającej Stanów
Zjednoczonych Ameryki. Nalegamy, byście zmienili swój kurs o 15
stopni na
północ, by uniknąć kolizji.*
Hiszpanie:* Nie uważamy tego ani za słuszne, ani za możliwe do wykonania.
Sugerujemy wam zmianę kursu o 15 stopni na południe, by uniknąć
zderzenia z
nami.*
Amerykanie (ton głosu** świadczący o wsciekłości)*: Tu mówi kapitan Richard
James Howard, dowodzący lotniskowcem USS Lincoln marynarki wojennej
Stanów Zjednoczonych; drugim co do wielkości okrętem floty amerykańskiej.
Eskortują nas dwa okręty pancerne, sześć niszczycieli, pięć
krążowników, cztery okręty podwodne oraz liczne jednostki
wspomagające. Udajemy sie w kierunku Zatoki Perskiej w celu
przeprowadzenia manewrów wojennych w obliczu możliwej ofensywy ze
strony wojsk irackich. Nie sugeruje... ROZKAZUJE WAM ZMIENIĆ KURS O
15 STOPNI NA PÓŁNOC! W przeciwnym razie będziemy zmuszeni podjąć
działania konieczne by zapewnić bezpieczeństwo temu okrętowi, jak
również siłom koalicji. Należycie do państwa sprzymierzonego,
jesteście członkiem NATO i rzeczonej koalicji. Żądam
natychmiastowego posłuszeństwa i usunięcia sie z drogi! *
Hiszpanie:* Tu mówi Juan Manuel Salas AlcĂĄntara. Jest nas dwóch. Eskortuje
nas nasz pies, jest też z nami nasze jedzenie, dwa piwa i kanarek,
który
teraz śpi. Mamy poparcie lokalnego radia La Coruna i morskiego
kanału
alarmowego 106. Nie udajemy się w żadnym kierunku i mówimy do was
ze stałego lądu, z latarni morskiej A-853 Finisterra , z wybrzeża Galicji. Nie mamy
gównianego pojęcia, które miejsce zajmujemy w rankingu hiszpańskich latarni
morskich. Możecie podjąć wszelkie słuszne działania, na jakie tylko
przyjdzie wam ochota, by zapewnić bezpieczeństwo waszemu zasranemu okrętowi, który za chwile rozbije się o skały; dlatego ponownie
nalegamy, sugerujemy wam, iż działaniem najlepszym, najbardziej
słusznym i najbardziej godnym polecenia będzie zmiana kursu o 15
stopni na południe by uniknąć zderzenia z nami.*
Amerykanie*: OK. Przyjąłem, dziękuję.
Do knajpy portowej wpada podpity marynarz. Idzie, zataczając się, prosto do baru i krzyczy:
- "Kiedy ja piję, to wszyscy piją!"
Na to hasło rzuciła się do baru cała sala: prostytutki, orkiestra, goście, kelnerzy. Wszyscy przepijają zdrowie marynarza, życząc mu wszystkiego najlepszego. Kiedy wypito pierwszą kolejkę, marynarz woła:
- "Kiedy ja piję drugą kolejkę, to wszyscy piją drugą kolejkę."
Oczywiście, z takiej okazji znowu skorzystała cała obecna klientela. Nawet zaczęli przybywać chętni z zewnątrz, a za drugą kolejką idzie trzecia, czwarta, piąta. Wreszcie pijany, jak sto tysięcy bałwanów, marynarz wyciąga z kieszeni dolara, rzuca ostentacyjnie na bufet i woła:
- "Kiedy ja płacę, to wszyscy płacą!"
_________________________
pozdrawiam Ostoja
- "Kiedy ja piję, to wszyscy piją!"
Na to hasło rzuciła się do baru cała sala: prostytutki, orkiestra, goście, kelnerzy. Wszyscy przepijają zdrowie marynarza, życząc mu wszystkiego najlepszego. Kiedy wypito pierwszą kolejkę, marynarz woła:
- "Kiedy ja piję drugą kolejkę, to wszyscy piją drugą kolejkę."
Oczywiście, z takiej okazji znowu skorzystała cała obecna klientela. Nawet zaczęli przybywać chętni z zewnątrz, a za drugą kolejką idzie trzecia, czwarta, piąta. Wreszcie pijany, jak sto tysięcy bałwanów, marynarz wyciąga z kieszeni dolara, rzuca ostentacyjnie na bufet i woła:
- "Kiedy ja płacę, to wszyscy płacą!"
_________________________
pozdrawiam Ostoja
Przychodzi pijany facet do sklepu i mówi:
-Poproszę 4 wina.
No to sprzedawczyni spakowała mu te wina, a on je zabrał i wychodzi.
Sprzedawczyni na to :
- A kto za to zapłaci?
To pijak zdejmuje spodnie i wypina dupę do sprzedawczyni i mówi:
- Kto wypina tego wina!!!
Młody sędzia prowadzi pierwszy w swoim życiu rozprawę. Oskarżonym jest facet, który pędził bimber. Sędzia waha się jaki wydać wyrok, ogłasza przerwę i
dzwoni do swojego starszego, doświadczonego kolegi:
- Słuchaj Marek, mam tu gościa który pędzi bimber. Jak myślisz, ile mam mu dać?
- Hmmm. 20 zł za litr i ani grosza więcej!
______________________
Pozdrawiam Ostoja
Dzwonek do drzwi... Kobieta otwiera, a tu tuż za progiem stoi żebrak.
- Dzień dobry Pani, czy poratowałaby Pani biednego człowieka kawałkiem suchego chleba?
Kobieta spojrzała na niego z lito?ci? i mówi:
- O widzi pan! Wła?nie zrobiłam tort, to panu dam kawałek.
- Nie, nie! Proszę się nie fatygować, suchy chleb w zupełności wystarczy.
- Ale, proszę pana, jutro może się zdarzyć taka sytuacja mnie i wtedy może to pan mnie poratuje. Po dłuższym okresie sporu żebrak w końcu zgodził
się przyjąć kawałek tortu. Idzie z nim przez ulicę i mruczy pod nosem:
- Torcik! Kurwa torcik...! A na ch.. mi torcik? Jak ja kurwa przez niego denaturat przepuszczę?!
-Poproszę 4 wina.
No to sprzedawczyni spakowała mu te wina, a on je zabrał i wychodzi.
Sprzedawczyni na to :
- A kto za to zapłaci?
To pijak zdejmuje spodnie i wypina dupę do sprzedawczyni i mówi:
- Kto wypina tego wina!!!
Młody sędzia prowadzi pierwszy w swoim życiu rozprawę. Oskarżonym jest facet, który pędził bimber. Sędzia waha się jaki wydać wyrok, ogłasza przerwę i
dzwoni do swojego starszego, doświadczonego kolegi:
- Słuchaj Marek, mam tu gościa który pędzi bimber. Jak myślisz, ile mam mu dać?
- Hmmm. 20 zł za litr i ani grosza więcej!
______________________
Pozdrawiam Ostoja
Dzwonek do drzwi... Kobieta otwiera, a tu tuż za progiem stoi żebrak.
- Dzień dobry Pani, czy poratowałaby Pani biednego człowieka kawałkiem suchego chleba?
Kobieta spojrzała na niego z lito?ci? i mówi:
- O widzi pan! Wła?nie zrobiłam tort, to panu dam kawałek.
- Nie, nie! Proszę się nie fatygować, suchy chleb w zupełności wystarczy.
- Ale, proszę pana, jutro może się zdarzyć taka sytuacja mnie i wtedy może to pan mnie poratuje. Po dłuższym okresie sporu żebrak w końcu zgodził
się przyjąć kawałek tortu. Idzie z nim przez ulicę i mruczy pod nosem:
- Torcik! Kurwa torcik...! A na ch.. mi torcik? Jak ja kurwa przez niego denaturat przepuszczę?!
Gdyby nie Radio Maryja człowiek nigdy by się nie dowiedział jak wiele pieniędzy potrzeba do życia w ubóstwie.
* * *
Hej, dajcie mi pole golfowe, świeże powietrze, fajoski wózek i śliczną dziewczynę a wtedy możecie sobie zatrzymać pole, powietrze i wózek.
* * *
Twardziel obezwładnia zwykłego faceta gołymi rękami. Laska gołymi nogami...
* * *
Po wyjściu z porodówki pewna kobieta sprała męża za to, że jej córka była podobna do jego sekretarki.
* * *
Kupiłem obudowę Microsoftu. Mogę jej używać tylko na jednym komputerze.
* * *
Zima. Wcześnie jest późno.
* * *
Jak się nazywa gnicie ułanów na przystanku?
Rozkład Jazdy
* * *
Szukam dyplomatki. Dyplodziecko.
* * *
Po jaki samochód idzie ostro poobijana kobieta?
Po turbo vana.
* * *
Powiedz człowiekowi że gwiazd jest 687413145868 - uwierzy.
Napisz świeżo malowane - sprawdzi i pobrudzi się.
* * *
Hej, dajcie mi pole golfowe, świeże powietrze, fajoski wózek i śliczną dziewczynę a wtedy możecie sobie zatrzymać pole, powietrze i wózek.
* * *
Twardziel obezwładnia zwykłego faceta gołymi rękami. Laska gołymi nogami...
* * *
Po wyjściu z porodówki pewna kobieta sprała męża za to, że jej córka była podobna do jego sekretarki.
* * *
Kupiłem obudowę Microsoftu. Mogę jej używać tylko na jednym komputerze.
* * *
Zima. Wcześnie jest późno.
* * *
Jak się nazywa gnicie ułanów na przystanku?
Rozkład Jazdy
* * *
Szukam dyplomatki. Dyplodziecko.
* * *
Po jaki samochód idzie ostro poobijana kobieta?
Po turbo vana.
* * *
Powiedz człowiekowi że gwiazd jest 687413145868 - uwierzy.
Napisz świeżo malowane - sprawdzi i pobrudzi się.
Rosyjska Formuła 1 - C2H5(OH)
Małżeństwo zostało zaproszone na bal przebierańców,
jednak tego wieczora żonę rozbolała głowa i nalegała, aby jej mąż poszedł
sam.
Długo się sprzeciwiał, ale w końcu uległ i poszedł.
Żona położyła się do łóżka, jednak po godzinie
obudziła się bez bólu głowy.
Ponieważ jej mąż nie wiedział, jaki strój kupiła sobie dokładnie,
zdecydowała się pójść na zabawę i go poszpiegować.
Szybko go tam wypatrzyła. Tańczył ze wszystkimi
kobietami, całował po rączkach, szyjach, szeptał na uszko, podszczypywał,
niby przypadkiem dotykał "tu i ówdzie".
Ponieważ wyglądała bardzo atrakcyjnie, szybko została zauważona
przez rozbawionego mężusia i poproszona do tańca.
Spodziewała się niezłej zabawy, on przecież nie wiedział że podrywa Własną
żonę.
Po paru tańcach zaproponował jej "zwiedzanie pięterka", ona się zgodziła
Postawiła jednak warunek, że niezdejmujemymasek z twarzy.
Było im razem wspaniale, wręcz jak nigdy dotąd.
Byli anonimowi względem siebie, więc bez skrępowania
spełniali swoje najbardziej ukryte marzenia erotyczne.
Jednak po n-tym numerku, ona szybko pobiegła do domu, żeby oczekiwać
męża i
zadać mu kilka pytań.
Gdy już wrócił żona się go pyta
- No i jak się bawiłeś skarbie. Dużo tańczyłeś?
- Nie tańczyłem ani razu i bawiłem się kiepsko. Spotkałem Zenka i Wieśka i
Tadka, moich kolegów ze studiów i całą noc graliśmy w pokera na pieniądze.
Ale powiem ci, że facet, któremu pożyczyłem kostium
podobno bawił się zajebiście....
jednak tego wieczora żonę rozbolała głowa i nalegała, aby jej mąż poszedł
sam.
Długo się sprzeciwiał, ale w końcu uległ i poszedł.
Żona położyła się do łóżka, jednak po godzinie
obudziła się bez bólu głowy.
Ponieważ jej mąż nie wiedział, jaki strój kupiła sobie dokładnie,
zdecydowała się pójść na zabawę i go poszpiegować.
Szybko go tam wypatrzyła. Tańczył ze wszystkimi
kobietami, całował po rączkach, szyjach, szeptał na uszko, podszczypywał,
niby przypadkiem dotykał "tu i ówdzie".
Ponieważ wyglądała bardzo atrakcyjnie, szybko została zauważona
przez rozbawionego mężusia i poproszona do tańca.
Spodziewała się niezłej zabawy, on przecież nie wiedział że podrywa Własną
żonę.
Po paru tańcach zaproponował jej "zwiedzanie pięterka", ona się zgodziła
Postawiła jednak warunek, że niezdejmujemymasek z twarzy.
Było im razem wspaniale, wręcz jak nigdy dotąd.
Byli anonimowi względem siebie, więc bez skrępowania
spełniali swoje najbardziej ukryte marzenia erotyczne.
Jednak po n-tym numerku, ona szybko pobiegła do domu, żeby oczekiwać
męża i
zadać mu kilka pytań.
Gdy już wrócił żona się go pyta
- No i jak się bawiłeś skarbie. Dużo tańczyłeś?
- Nie tańczyłem ani razu i bawiłem się kiepsko. Spotkałem Zenka i Wieśka i
Tadka, moich kolegów ze studiów i całą noc graliśmy w pokera na pieniądze.
Ale powiem ci, że facet, któremu pożyczyłem kostium
podobno bawił się zajebiście....
V.S.O.P.
misiek
Jakość to podstawa
http://www.centrumdestylacji.pl
http://www.vsop.com.pl/galeria/V.S.O.P. ... wa%201.JPG
misiek
Jakość to podstawa
http://www.centrumdestylacji.pl
http://www.vsop.com.pl/galeria/V.S.O.P. ... wa%201.JPG
Jak pijemy
Jak pijemy:
> Anorektyk - nie zagryza.
> Egzorcysta - pije duszkiem.
> Grabarz - pije na umór.
> Higienistka - pije tylko czystą
> Ichtiolog - pije pod sledzika.
> Kamerzysta - pije, aż mu się film urwie.
> Ksiądz - pije na amen.
> Laborant - pije, aż zobaczy białe myszki.
> Lekarz - pije na zdrowie!
> Matematyk - pije na potęgę.
> Ornitolog - pije na sępa.
> Pediatra - po maluchu!
> Perfekcjonista - raz, a dobrze.
> Pilot - nawala się jak messerschmit.
> Syndyk - pije do upadłego.
> Tenisista - pije setami.
> Wampir - daje w szyję.
> Wędkarz - zalewa robaka.
> Członkini Koła Gospodyń Wiejskich - pije, tańczy i
haftuje.
> Anorektyk - nie zagryza.
> Egzorcysta - pije duszkiem.
> Grabarz - pije na umór.
> Higienistka - pije tylko czystą
> Ichtiolog - pije pod sledzika.
> Kamerzysta - pije, aż mu się film urwie.
> Ksiądz - pije na amen.
> Laborant - pije, aż zobaczy białe myszki.
> Lekarz - pije na zdrowie!
> Matematyk - pije na potęgę.
> Ornitolog - pije na sępa.
> Pediatra - po maluchu!
> Perfekcjonista - raz, a dobrze.
> Pilot - nawala się jak messerschmit.
> Syndyk - pije do upadłego.
> Tenisista - pije setami.
> Wampir - daje w szyję.
> Wędkarz - zalewa robaka.
> Członkini Koła Gospodyń Wiejskich - pije, tańczy i
haftuje.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 59 gości