Na wesoło :-)
http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/0 ... b9a494.jpg
http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/0 ... fc85f2.jpg
[ Dodano: 2011-04-30, 03:52 ]
http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/0 ... 14ab63.jpg
http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/0 ... fc85f2.jpg
[ Dodano: 2011-04-30, 03:52 ]
http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/0 ... 14ab63.jpg
Ostatnio zmieniony 2011-05-01, 15:14 przez czornulek, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie potrzebuję się dobrze bawić, żeby pić alkohol.
http://kwejk.pl/obrazek/62413/full,bayer.html
http://kwejk.pl/obrazek/33262/%C5%9Bci% ... my....html
A to z też z kwejk.pl :
Do eleganckiej restauracji wchodzi damulka, siada przy stoliku i u kelnera zgiętego w ukłonach zamawia kawę.
Gdy ją już dostaje, kilkakrotnie podnosi filiżankę do ust i krzywiąc się z niesmakiem opuszcza na dół.
W końcu woła kelnera i zniesmaczona mówi:
- Kelner, ta kawa cuchnie brudnym ch.jem!
Ten podnosi filiżankę ze stolika, kilkakrotnie wącha i odstawia mówiąc:
- Pani będzie łaskawa wziąć filiżankę drugą ręką.
http://kwejk.pl/obrazek/33262/%C5%9Bci% ... my....html
A to z też z kwejk.pl :
Do eleganckiej restauracji wchodzi damulka, siada przy stoliku i u kelnera zgiętego w ukłonach zamawia kawę.
Gdy ją już dostaje, kilkakrotnie podnosi filiżankę do ust i krzywiąc się z niesmakiem opuszcza na dół.
W końcu woła kelnera i zniesmaczona mówi:
- Kelner, ta kawa cuchnie brudnym ch.jem!
Ten podnosi filiżankę ze stolika, kilkakrotnie wącha i odstawia mówiąc:
- Pani będzie łaskawa wziąć filiżankę drugą ręką.
Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.
Kobieta poszła na zakupy. Podchodzi do kasy, sprzedawca nalicza ceny za poszczególne artykuły. Mleko, ser, warzywa, mydło, ze dwa soki, pokarm dla psa, kilka par majtek... Nagle kasjer pyta:
- Pani nie ma męża, prawda?
Nieco zdziwiona z początku kobieta, uśmiechnęła się i odpowiada:
- Faktycznie, nie mam, a jak pan się domyślił?
- Bo ma pani wyjątkowo brzydki ryj.
- Pani nie ma męża, prawda?
Nieco zdziwiona z początku kobieta, uśmiechnęła się i odpowiada:
- Faktycznie, nie mam, a jak pan się domyślił?
- Bo ma pani wyjątkowo brzydki ryj.
Nie potrzebuję się dobrze bawić, żeby pić alkohol.
To niewesołe , niesiarczysty, ale pierun, pizdną chłopa dwa razy, prawda , czy jakiś fotomontaż ? http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,tit ... caid=6c430
@BadBrains
każdy kto wrzuca dowcip nie będzie szukał po całym temacie, ludzie, tyle stron
Do dobrych ludzi z forum, zdjęcie się wyświetla, może naprawili serwery tego kwejka, jak się nie pojawi to upłynie 1410 min i nie będę miał jak tego usunąć (za mało czasu) w HP ten czas powinien być dłuższy
każdy kto wrzuca dowcip nie będzie szukał po całym temacie, ludzie, tyle stron
Do dobrych ludzi z forum, zdjęcie się wyświetla, może naprawili serwery tego kwejka, jak się nie pojawi to upłynie 1410 min i nie będę miał jak tego usunąć (za mało czasu) w HP ten czas powinien być dłuższy
Nie potrzebuję się dobrze bawić, żeby pić alkohol.
za http://uriuk.blox.pl/html "zapiski szwendacza"
http://uriuk.blox.pl/2010/04/Jak-to-za- ... -bylo.html
Jak to za Gierka dobrze było
Wczoraj pisałem o cenie telewizora 20 lat temu. Dziś wykopałem dane GUS z 1972 r dotyczące cen podstawowych artykułów. Czemu akuracik z 72-go? Bo wtedy średnia pensja netto wynosiła 2509 PLN, czyli mniej-więcej tyle co dziś.
Możemy więc śmiało wziąć nasz portfel (bo kart kredytowych jeszcze nie było) i udać się na zakupy, bo dostaliśmy cynk, że coś "rzucili"
W owych czasach kupowanie było sztuką łowiecką.
Miałem wtedy 9 lat, więc ciążył na mnie obowiązek robienia zakupów spożywczych, więc większość tych cen pamiętam (bo nie zmieniły sie przez 10 lat).
Młodszym czytelnikom wyjaśniam, że ceny ustało wtedy państwo i wszędzie były jednakowe.
Jak mi zostało trochę kasy to kupowałem gumę do żucia "Donald" za jedyne 5 zł, a jak nie było to butelkę pepsi za tą samą sumę. To była butelka 0,25 a nie litrowa!
Jak nie starczyło to czerwony lizak "Kogutek" kosztował całe 40 gr.
Przy okazji możemy zweryfikować kolportowane w kręgach zbliżonych do ogródków działkowych i kółek różańcowych opinie, że za gierka to było lepiej, panie.
A oto ceny:
Jedzenie:
Chleb 1kg 4 zł
Bułka wrocławska 4 zł
Bułka mała 0,4 zł
Słone paluszki 100 g. 6 zł
Mąka pszenna wrocławska 1 kg 6,7 zł
Makaron czterojajeczny 0,5 kg 10 zł
Ryż 1 kg 8 zł
Mięso Wieprzowe (schab) 1 kg 56 zł
Mięso Wołowe bez kości 1 kg 42 zł
Kurczaki 1 kg 54 zł
Kiełbasa zwyczajna 44 zł
Myśliwska 100 zł
Szynka wieprzowa 90 zł
Baleron 82 zł
Masło roślinne 250 g 10 zł
Masło eksportowe 1 kg 75 zł (kostka 17,50)
Karp żywy 1 kg 30 zł
Sardynki (puszka 125 g) 20 zł
Mleko butelka 1 l 2,9 zł
Ser typu gouda 1 kg 50 zł
Twarogowy tłusty 1 kg 24 zł
Cukier 1 kg 10,5 zł
Czekolada 100 g 19 zł
Kawa Super 100 g 40 zł
Cytryny 1 kg 30 zł
Pomarańcze 1 kg 40 zł
Banany 1 kg 45 zł
Rodzynki 1 kg 90 zł
Dżem słoik 0,5 kg 7,4 zł
Ocet 0,5 l 5,5 zł
Oranżada wyborowa 0,33 l 1,8 zł
Coca cola 0,25 l 5 zł
Wódka 0,5 l czysta 55 zł
Wódka 0,5 l luksusowa 100 zł
Wino owocowe 0,75 21 zł
Wino gronowe 0,75 47-66 zł
Piwo jasne pełne 0,5 l 3,6 zł
Ziemniaki ok. 2 zł
Cebula 5-20 zł
Sklep odzieżowy .
Rajstopy damskie 85 zł
Skarpety męskie bawełniane 21 zł
Koszula męska zwykła popelinowa 215 zł
Bluzka damska elastil 350 zł
Komplet bielizny damskiej koronkowej ze sztucznego jedwabiu 120 zł
Półbuty męskie import Czechosłowacja 320 zł
Czółenka damskie import Czechosłowacja 350 zł
Rękawiczki z koziej skóry, damskie 180 zł
Wyposażenie domu .
Tapczan 2960 zł
Żarówka 60 wat 5 zł
Żelazko 185 zł
Pralka nieautomatyczna 1620 zł
Odkurzacz 900 zł
Lodówka (poj. 100 - 125 l.) 6100 zł
Proszek do prania automatycznego 21 zł
Nowości, gadżety: .
Radio 1000-2000 zł
Telewizor czarno-biały 7400 zł
Telewizor kolorowy 25000 zł
Magnetofon kasetowy 3440 zł
Gramofon 990 zł
Pralka automatyczna Polar (pojawiła się dopiero w latach 70.) 10500 zł
Inne
Witamina C 50 sztuk 15 zł
Długopis Zenith 4 70 zł
Gazeta codzienna 0,5 zł
Tygodnik „Polityka" 2 zł
Benzyna etylina 78 (tzw. niebieska) 5 zł,
Rower składak 1900 zł
Motocykl (poj. 125 cm) 9500 zł
Źródło: dane GUS z 1972 r.
p.s. nie wiem czy to prawda bo w tych okolicach się urodziłem
http://uriuk.blox.pl/2010/04/Jak-to-za- ... -bylo.html
Jak to za Gierka dobrze było
Wczoraj pisałem o cenie telewizora 20 lat temu. Dziś wykopałem dane GUS z 1972 r dotyczące cen podstawowych artykułów. Czemu akuracik z 72-go? Bo wtedy średnia pensja netto wynosiła 2509 PLN, czyli mniej-więcej tyle co dziś.
Możemy więc śmiało wziąć nasz portfel (bo kart kredytowych jeszcze nie było) i udać się na zakupy, bo dostaliśmy cynk, że coś "rzucili"
W owych czasach kupowanie było sztuką łowiecką.
Miałem wtedy 9 lat, więc ciążył na mnie obowiązek robienia zakupów spożywczych, więc większość tych cen pamiętam (bo nie zmieniły sie przez 10 lat).
Młodszym czytelnikom wyjaśniam, że ceny ustało wtedy państwo i wszędzie były jednakowe.
Jak mi zostało trochę kasy to kupowałem gumę do żucia "Donald" za jedyne 5 zł, a jak nie było to butelkę pepsi za tą samą sumę. To była butelka 0,25 a nie litrowa!
Jak nie starczyło to czerwony lizak "Kogutek" kosztował całe 40 gr.
Przy okazji możemy zweryfikować kolportowane w kręgach zbliżonych do ogródków działkowych i kółek różańcowych opinie, że za gierka to było lepiej, panie.
A oto ceny:
Jedzenie:
Chleb 1kg 4 zł
Bułka wrocławska 4 zł
Bułka mała 0,4 zł
Słone paluszki 100 g. 6 zł
Mąka pszenna wrocławska 1 kg 6,7 zł
Makaron czterojajeczny 0,5 kg 10 zł
Ryż 1 kg 8 zł
Mięso Wieprzowe (schab) 1 kg 56 zł
Mięso Wołowe bez kości 1 kg 42 zł
Kurczaki 1 kg 54 zł
Kiełbasa zwyczajna 44 zł
Myśliwska 100 zł
Szynka wieprzowa 90 zł
Baleron 82 zł
Masło roślinne 250 g 10 zł
Masło eksportowe 1 kg 75 zł (kostka 17,50)
Karp żywy 1 kg 30 zł
Sardynki (puszka 125 g) 20 zł
Mleko butelka 1 l 2,9 zł
Ser typu gouda 1 kg 50 zł
Twarogowy tłusty 1 kg 24 zł
Cukier 1 kg 10,5 zł
Czekolada 100 g 19 zł
Kawa Super 100 g 40 zł
Cytryny 1 kg 30 zł
Pomarańcze 1 kg 40 zł
Banany 1 kg 45 zł
Rodzynki 1 kg 90 zł
Dżem słoik 0,5 kg 7,4 zł
Ocet 0,5 l 5,5 zł
Oranżada wyborowa 0,33 l 1,8 zł
Coca cola 0,25 l 5 zł
Wódka 0,5 l czysta 55 zł
Wódka 0,5 l luksusowa 100 zł
Wino owocowe 0,75 21 zł
Wino gronowe 0,75 47-66 zł
Piwo jasne pełne 0,5 l 3,6 zł
Ziemniaki ok. 2 zł
Cebula 5-20 zł
Sklep odzieżowy .
Rajstopy damskie 85 zł
Skarpety męskie bawełniane 21 zł
Koszula męska zwykła popelinowa 215 zł
Bluzka damska elastil 350 zł
Komplet bielizny damskiej koronkowej ze sztucznego jedwabiu 120 zł
Półbuty męskie import Czechosłowacja 320 zł
Czółenka damskie import Czechosłowacja 350 zł
Rękawiczki z koziej skóry, damskie 180 zł
Wyposażenie domu .
Tapczan 2960 zł
Żarówka 60 wat 5 zł
Żelazko 185 zł
Pralka nieautomatyczna 1620 zł
Odkurzacz 900 zł
Lodówka (poj. 100 - 125 l.) 6100 zł
Proszek do prania automatycznego 21 zł
Nowości, gadżety: .
Radio 1000-2000 zł
Telewizor czarno-biały 7400 zł
Telewizor kolorowy 25000 zł
Magnetofon kasetowy 3440 zł
Gramofon 990 zł
Pralka automatyczna Polar (pojawiła się dopiero w latach 70.) 10500 zł
Inne
Witamina C 50 sztuk 15 zł
Długopis Zenith 4 70 zł
Gazeta codzienna 0,5 zł
Tygodnik „Polityka" 2 zł
Benzyna etylina 78 (tzw. niebieska) 5 zł,
Rower składak 1900 zł
Motocykl (poj. 125 cm) 9500 zł
Źródło: dane GUS z 1972 r.
p.s. nie wiem czy to prawda bo w tych okolicach się urodziłem
Ja lubię siebie. Siebię lubi mnie. Mnie lubię ja. I wszyscy jesteśmy szczęśliwi. Schizofrenicy nie mają źle.
-
- 10%
- Posty: 13
- Rejestracja: 2010-02-24, 20:00
- Lokalizacja: Śląskie
Jest zakończenie roku szkolnego. Każde dziecko przyniosło prezent z własnego zakresu możliwości. Pani wiedząc, gdzie pracują rodzice dzieci próbuje zgadnąc, co dostała bez otwierania prezentu. Najpierw prezent daje Ania. Pani wiedząc, że jej rodzice pracują w kwiaciarni, potrząsa pudełkiem i mówi:
- Aniu, czy to są kwiaty?
- Skąd pani wiedziała?
Później prezent daje Waldek. Pani wie, że jego rodzice pracują w sklepie ze słodyczami. Potrząsa pudełkiem i mówi:
- Waldku, czy to są czekoladki?
- Skąd pani wiedziała?
Sytuacja powtarza się kilkanaście razy. Pani zawsze bez problemu zgaduje co dostała. Jako ostatni daje prezent Jasio. Pani wie, że jego rodzice pracują w branży monopolowej. Nim potrząsnęła pudełkiem zauważyła, że z pudełka coś wycieka. Postanowiła to polizać.
- Jasiu, czy to jest szampan?
- Nie...
Pani postanowiła jeszcze raz "skosztować":
- No to może ajerkoniak?
- Nie...
- Poddaję się, Jasiu. Co to jest?
- Świnka morska!
Panna mloda i jej mąz. Noc poślubna, lezą w lózeczku. Atmosfera cud miód.
Nagle:
- Kochanie, jestem jeszcze dziewicą. Nie mam zielonego pojecia o tym seksze, seksie, czy jak mu tam. Mozesz mi to najpierw jakoś tak po ludzku wytlumaczyc?
- Oczywiście dzióbeczku mój kochany Ty. Ujmijmy to tak, to co masz miedzy nogami to wiezienie, a to co ja mam miedzy nogami to wiezien. To co robimy:
Wsadzamy wieLnia do wiezienia.
I tak kochali sie po raz pierwszy. Mąz z blogim uśmiechem na twarzy padl na poduche, zona zachwycona calymi igraszkami mówi:
- Sloneczko... wiezien uciekl z wiezienia.
- No to trzeba go zaaresztowac kolejny raz.
Spróbowali tego w innych pozycjach itd itd. Mąz po którymś tam razie pada na poduche, siega po papierosa, nagle slyszy:
- Kochanie, nie wiem, moze mi sie tylko tak wydaje, ale mam wrazenie, ze wiezien znów uciekl.
Na to mąz resztką sil krzyczy:
- Przeciez on nie dostal k***a dozywocia!
Kawal wedkarski:
- Biorą?
- Nie bardzo...
- Zlapal pan coś?
- Jednego.
- I co pan z nim zrobil?
- Wrzucilem do wody.
- Duzy byl?
- Taki jak pan i tez mnie wkurw**łl.
Kochany, zerknij przez okno, co to za sarenka biega w naszym ogrodzie.
- Po pierwsze: to nie sarenka, ale krowa.
- A po drugie: to nie okno, tylko lustro.
Bóg przyjmuje umarlych. Nagle ktoś wbiega, rozgląda sie i szybko wybiega. Sytuacja powtarza sie kilka razy. Zdziwiony Bóg pyta sekretarza:
- Kto to jest?
- To z reanimacji.
Komputerowiec podrywa laske:
- Chcesz herbaty?
- Nie
- Kawy?
- Nie!!
- Hm, moze wódki?
- NIE!!!
- Dziwne, standardowe sterowniki nie pasują.
Przychodzi facet do Urzedu Pracy i pyta:
- Czy jest dla mnie jakaś praca?
Urzedniczka odpowiada mu:
- Tak. 10 000 zl zarobków co miesiąc, firmowy samochód, firmowy telefon, mieszkanie, coroczne wakacje z firmy...
- Pani chyba zartuje? - mówi zdziwiony koleś.
- Tak, ale to pan pierwszy zacząl.
Prezydent Walesa pojechal odwiedzic dawnych kolegów ze Stoczni Gdanskiej.
- Jak sie czujecie, chlopaki? - zazartowal Walesa.
- Znakomicie - zazartowali stoczniowcy.
- Aniu, czy to są kwiaty?
- Skąd pani wiedziała?
Później prezent daje Waldek. Pani wie, że jego rodzice pracują w sklepie ze słodyczami. Potrząsa pudełkiem i mówi:
- Waldku, czy to są czekoladki?
- Skąd pani wiedziała?
Sytuacja powtarza się kilkanaście razy. Pani zawsze bez problemu zgaduje co dostała. Jako ostatni daje prezent Jasio. Pani wie, że jego rodzice pracują w branży monopolowej. Nim potrząsnęła pudełkiem zauważyła, że z pudełka coś wycieka. Postanowiła to polizać.
- Jasiu, czy to jest szampan?
- Nie...
Pani postanowiła jeszcze raz "skosztować":
- No to może ajerkoniak?
- Nie...
- Poddaję się, Jasiu. Co to jest?
- Świnka morska!
Panna mloda i jej mąz. Noc poślubna, lezą w lózeczku. Atmosfera cud miód.
Nagle:
- Kochanie, jestem jeszcze dziewicą. Nie mam zielonego pojecia o tym seksze, seksie, czy jak mu tam. Mozesz mi to najpierw jakoś tak po ludzku wytlumaczyc?
- Oczywiście dzióbeczku mój kochany Ty. Ujmijmy to tak, to co masz miedzy nogami to wiezienie, a to co ja mam miedzy nogami to wiezien. To co robimy:
Wsadzamy wieLnia do wiezienia.
I tak kochali sie po raz pierwszy. Mąz z blogim uśmiechem na twarzy padl na poduche, zona zachwycona calymi igraszkami mówi:
- Sloneczko... wiezien uciekl z wiezienia.
- No to trzeba go zaaresztowac kolejny raz.
Spróbowali tego w innych pozycjach itd itd. Mąz po którymś tam razie pada na poduche, siega po papierosa, nagle slyszy:
- Kochanie, nie wiem, moze mi sie tylko tak wydaje, ale mam wrazenie, ze wiezien znów uciekl.
Na to mąz resztką sil krzyczy:
- Przeciez on nie dostal k***a dozywocia!
Kawal wedkarski:
- Biorą?
- Nie bardzo...
- Zlapal pan coś?
- Jednego.
- I co pan z nim zrobil?
- Wrzucilem do wody.
- Duzy byl?
- Taki jak pan i tez mnie wkurw**łl.
Kochany, zerknij przez okno, co to za sarenka biega w naszym ogrodzie.
- Po pierwsze: to nie sarenka, ale krowa.
- A po drugie: to nie okno, tylko lustro.
Bóg przyjmuje umarlych. Nagle ktoś wbiega, rozgląda sie i szybko wybiega. Sytuacja powtarza sie kilka razy. Zdziwiony Bóg pyta sekretarza:
- Kto to jest?
- To z reanimacji.
Komputerowiec podrywa laske:
- Chcesz herbaty?
- Nie
- Kawy?
- Nie!!
- Hm, moze wódki?
- NIE!!!
- Dziwne, standardowe sterowniki nie pasują.
Przychodzi facet do Urzedu Pracy i pyta:
- Czy jest dla mnie jakaś praca?
Urzedniczka odpowiada mu:
- Tak. 10 000 zl zarobków co miesiąc, firmowy samochód, firmowy telefon, mieszkanie, coroczne wakacje z firmy...
- Pani chyba zartuje? - mówi zdziwiony koleś.
- Tak, ale to pan pierwszy zacząl.
Prezydent Walesa pojechal odwiedzic dawnych kolegów ze Stoczni Gdanskiej.
- Jak sie czujecie, chlopaki? - zazartowal Walesa.
- Znakomicie - zazartowali stoczniowcy.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości