ICE - ku rozważeniu

[bwie.]

Taki mail dostałam od zaufanej osoby, sprawdziłem, więc wiem, że to nie żart.

Prośba Akademii Medycznej

Ratownicy medyczni, policjanci, strażacy i wszyscy inni, którzy interweniują na miejscu wypadków, wielokrotnie napotykają na trudności, kiedy muszą kontaktować się z krewnymi lub bliskimi poszkodowanych. W/w służby zaproponowały, abyśmy w specjalny sposób oznakowali w swojej komórce numer służący w nagłych wypadkach do kontaktu z bliskimi osoby poszkodowanej. Bardzo często telefon komórkowy jest jedynym przedmiotem, który można przy takiej osobie znaleźć. Szybki kontakt pozwoliłby na uzyskanie takich informacji jak: grupa krwi, przyjmowane leki, choroby przewlekle, alergie, itp.
Ratownicy zaproponowali, aby każdy w swoim telefonie umieścił na liście kontaktów osobę, z którą należy się skontaktować w nagłych wypadkach. Numer takiej osoby należy zapisać pod międzynarodowym skrótem ICE (in Case of Emergency). Wpisanie więcej niż jednej osoby do takiego kontaktu wymagałoby następującego oznaczenia: ICE1, ICE2, ICE3, itd.
Oznakowanie zdecydowanie ułatwiłoby prace wszystkim służbom ratowniczym. Pomysł jest łatwy w realizacji, nic nie kosztuje, a może ocalić życie. Akcja ma zasięg europejski.
Wpiszcie ten numer teraz do swojej komórki bo potem zapomnicie i prześlijcie ten e-mail dalej, dzięki temu możemy ocalić komuś życie!


ICE w Google

[98%]

Witam pomysł w miarę rozsądny - z pewnością może pomoc jak ktoś bierze jakie leki by nie było przeciwwskazań , grupa krwi .. tylko ,,hmm tylko co w przypadku jak telefon ma blokadę telefonu / klawiatury - gdzie trzeba znać kod .. to można sobie taki numer ..nie napiszę .
No chyba że jest to tak pomyślane / ale to sprawa techniczna już chyba od producenta telefonów musiała by wyjść / że przy naciśnięciu i przetrzymaniu "I" ( od skrótu ICE) - wyświetla się numer tej pomocnej osoby i można wykonać z nim połączanie . tak jak w przypadku nr 112 - jest to możliwe nawet przy zablokowanym telefonie - jeżeli jest to w jakimś artykule już napisane to przepraszam ale nie doczytałem ...


pozdrawiam
98%

[adwokat]

Witam.

Co do ICE to ostudzę trochę wszystkich informacjami z pierwszej ręki.

Ratownik medyczny, lekarz ani strażak NIE MA PRAWA posługiwać się rzeczami osobistymi poszkodowanego, nawet w szczytnym celu. Telefonu może użyć policja. Poza tym w stanach zagrożenia życia i innych nagłych wydarzeniach nikt nie szuka telefonu, tylko o życie i zdrowie poszkodowanych.

Sprawa druga. W większości współczesnych telefonów, gdy jeden numer zapiszemy z dwoma różnymi nazwami, (np: mama i ICE1) to nie będzie wyświetlał się przy dzwonieniu żaden identyfikator, tylko sam numer.

Pozdrawiam i zostawiam do przemyślenia.

[Paluch]

Potwierdzam, zapisałem numer mojego syna jako imię oraz ICE syn.
Szybko wykasowałem dzisiaj ICE bo telefon nie wyświetlał niczego poza numerem.

Pozdrawiam

[zbyszko]

Koledzy.
Przeżyłem spotkanie ze słupem oświetleniowym, na szczęście nie straciłem świadomości, pomimo połamanych kości. Wtedy nikt mnie nie pytał o grupę krwi, o uczulenie itp. Po przewiezieniu na tzw "oddział ratunkowy" ekipa karetki przełożyła mnie na kozetkę i tak miałem czekać na lekarza. Co siędzieło potem nie powiem, ale "Leśna Góra" z TVP 2 to tylko marzenie zwykłego śmiertelnika, w szpitalach powiatowych panują trochę inne standardy, być może w AM mają jeszcze trochę wyobraźni.
Mimo wszystko jastem za tym, aby po wklepaniu np pesela pojawiły się na ekranie potrzebne informacje.

[SRG]

@zbyszko
Po wklepaniu pesela milicjant ma dostęp do wszystkich informacji z dowodu osobistego i nie tylko. Na ch.. mu wiedzieć Twój numer butów i rozmiar kołnierzyka. Takie informacje jak grupa krwi w szpitalu są niepotrzebne.
Ja miałem oznaczoną grupę krwi wpisaną w legitymacji (byłem honorowym dawcą) mimo to przez 3 godz. oznaczano ją przed operacją. (Może liczyli że w tz. międzyczasie zejdę i nie będą musieli rąk sobie brudzić )
System jest chory i każda innowacja może mu tylko zaszkodzić. Jak go leczyć nikt chyba nie wie w tym kraju.

[zbyszko]

Właśnie o to mi chodziło, ja byłem silny - wytrwałem.

[SRG]

Ja też byłem silny i przetrwałem. Leżałem na kozetce z zapaleniem otrzewnej ponad 6godz. Znajomi już się składali na wieniec. Ale, widocznie nie nadszedł mój czas. Przetrwałem bliskie spodkanie III stopnia ze szpitalem powiatowym w małej mieścinie. Mam teraz się czym chwalić.