Jak to robiono dawniej??????

Wolna strefa o wszystkim i o niczym
Awatar użytkownika
kacper
50%
50%
Posty: 136
Rejestracja: 2007-04-12, 20:07

Jak to robiono dawniej??????

Post autor: kacper » 2010-10-11, 13:01

Witam Panowie, mam zagwozdkę, jako ze pochodzimy z narodu chlejącego od początków jego powstania ( podobno Polska razem z Sowietami , jeszcze od czasów średniowiecza do obecnych wypija więcej napoi wysoko alkoholowych niż pozostała ludność reszty świata).
może ktoś wie jak to robili nasi dziadowie???
przecież wówczas nie było kol 98% z jego drożdżami, enzymami i innymi, niezbędnymi wynalazkami, a przecież pędzono, pito, ale jak i czym scukrzano skrobię, czym to zaszczepiano. Na pewno nie przeżuwano zbóż jak mieszkańcy Peru kukurydzę na chichę,
Więc jak im to wychodziło??????

JanK
80%
80%
Posty: 447
Rejestracja: 2008-04-27, 21:57
Lokalizacja: Z polecenia.

Re: Jak to robiono dawniej??????

Post autor: JanK » 2010-10-11, 13:12

kacper pisze: Więc jak im to wychodziło??????
Sok lub miazgę z owoców przerobią "dzikusy" Zboża można słodować i dopiero zacierać. Taki zacier szczepić np. suszonymi winogronami lub odzyskanymi drożdżami przy wyrobie wina.

Na forum jest o tym trochę oraz na stronce http://moonshine_still.republika.pl/download.html pozycja 10.
Miłej lektury.

piast145
101%
101%
Posty: 140
Rejestracja: 2010-02-21, 19:57
Lokalizacja: lublin

Post autor: piast145 » 2010-10-11, 17:48

Jeszcze jakieś 20 lat temu w dużej liczbie gorzelni państwowych nie dodawano do zacieru enzymów tylko słód jęczmień moczono i jak zkiełkował po ok 3 dniach mielono i dodawano do zacierów.Nawet w początkowej fazie dodawania enzymów niektórzy byli sceptycznie do nich nastawieni.
piast145

Awatar użytkownika
kacper
50%
50%
Posty: 136
Rejestracja: 2007-04-12, 20:07

Post autor: kacper » 2010-10-11, 18:23

Dzięki
myślę, ze przodkowie w jakiś inny sposób produkowali gorzałkę wówczas w Polsce nie było tak wiele winogron, zresztą win też u nas nie robiono, tylko sprowadzano ( chyba),poza tym, chyba drożdżami z odzysku z win , nie da rady zaszczepić zbożówek.
Kiełkowanie zbóż ok. ale czy wówczas uzyskane enzymy wystarczą do pchnięcia?????
a może w jakiś sposób stosowano zakwas z pieczenia chleba????? skoro w ten sposób wyrabiano ciasto chlebowe, oparte na drożdżach, to może i ten sposób to można było zastosować
pozdrawiam


szukam wiadomości w podanym JanK linku
pozdrawiam

[ Dodano: 2010-10-11, 18:26 ]
JanK pisze:
Na forum jest o tym trochę oraz na stronce http://moonshine_still.republika.pl/download.html pozycja 10.
Miłej lektury.
OOO nie działą?????

Awatar użytkownika
Spirit
100%
100%
Posty: 2303
Rejestracja: 2008-03-01, 18:30
Lokalizacja: Ostrołęka.

Post autor: Spirit » 2010-10-11, 18:40

Pewnie słyszałeś o wódce "razówce" ze zboża, to też bez enzymów. Ostatnio robiłem doświadczenie ze śliwowicą bez drożdży, bez problemu przefermentowało. Drożdże znajdują się też na innych owocach niż winogrona, np. na śliwkach.
Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Mogę siedzieć i patrzeć na nią godzinami....

jurii
90%
90%
Posty: 643
Rejestracja: 2010-04-06, 22:55
Lokalizacja: Parczew

Post autor: jurii » 2010-10-11, 18:46

Ba, drożdże latają też w powietrzu. Do dzisiaj Belgijskie piwo Lambic robione jest na drożdżach "z powietrza".

Awatar użytkownika
SRG
90%
90%
Posty: 682
Rejestracja: 2007-12-15, 09:32
Lokalizacja: śląskie

Post autor: SRG » 2010-10-11, 19:00

kacper pisze:Dzięki
Polsce nie było tak wiele winogron, zresztą win też u nas nie robiono, tylko sprowadzano ( chyba),poza tym, chyba drożdżami z odzysku z win , nie da rady zaszczepić zbożówek....
zakwas z pieczenia chleba???
W dawnej Polsce były winnice. Robiono piwo i robiono miód pitny. Drożdże gorzelniane wyhodowano z jakiś "dzikich" poprzez selekcję.
Zakwas do chleba to fermentacja mlekowa (bakteryjna) więc nie jest wykluczone, że w nim nie ma drożdży.
Cognoscetis veritatem, et veritas liberabit vos.

Awatar użytkownika
kacper
50%
50%
Posty: 136
Rejestracja: 2007-04-12, 20:07

Post autor: kacper » 2010-10-11, 20:43

oK Panowie a może ktoś ma jakieś dawne przepisy, czy wiarygodne opisy???

JanK
80%
80%
Posty: 447
Rejestracja: 2008-04-27, 21:57
Lokalizacja: Z polecenia.

Post autor: JanK » 2010-10-11, 21:04

kacper pisze: a może w jakiś sposób stosowano zakwas z pieczenia chleba?????
Zakwas to bakterie kwasu mlekowego. Nie wim czemu ale one nie lubią C2H5OH.

Awatar użytkownika
mlody
101%
101%
Posty: 1019
Rejestracja: 2008-06-25, 13:46
Lokalizacja: SOSNOWIEC

Post autor: mlody » 2010-10-12, 08:22

Kacper
Moja babcia która jeszcze żyje robiła to tak mielili zborze na ospę zaparzali to gorącą wodą w beczce (proporcji nie pamiętam) a następnie po wystudzeniu do odpowiedniej temperatury (zacier, nastaw ma być letni ) dodawali drożdże piekarnicze i tak to fermentowało do tygodnia.
Następnie destylacja która wyglądała mniej więcej tak: jeden zbiornik z wodą go gotowania połączony z następnym zbiornikiem w którym jest pulpa i następnie chłodnica.
Podgrzewamy wody by parowała potem parą podgrzewamy pulpę i następnie skraplamy destylat na chłodnicy. Potem druga destylacja na normalnym prostym aparacie.
Tak destylowano jeszcze w stanie wojennym na chrzciny mojego brata
Pozdrawiam
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w największych ilościach

Awatar użytkownika
SRG
90%
90%
Posty: 682
Rejestracja: 2007-12-15, 09:32
Lokalizacja: śląskie

Post autor: SRG » 2010-10-12, 09:41

kacper pisze:może ktoś ma jakieś wiarygodne opisy???
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dro%C5%BCd ... iekarnicze
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dro%C5%BCd ... iwowarskie
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zakwas_chlebowy
W dawnych czasach piwo produkowano tylko przy użyciu drożdży górnej fermentacji. Nie były znane, obecnie często stosowane, drożdże fermentacji dolnej. Jeśli Ciebie interesują stare technologie gorzelniane, to wzoruj się na tradycyjnych destylarniach whisky http://pl.wikipedia.org/wiki/Whisky Tam mogły przetrwać tradycyjne technologie zacierania.
@mlody
Podobną technologię stosowano podczas II wojny światowej. Gotowanie przy pomocy bełkotki ma także tą zaletę że jako zbiornik mogła służyć drewniana beczka. :)
Cognoscetis veritatem, et veritas liberabit vos.

Awatar użytkownika
kacper
50%
50%
Posty: 136
Rejestracja: 2007-04-12, 20:07

Post autor: kacper » 2010-10-12, 19:57

dzięki faktycznie ciekawe

pluton
80%
80%
Posty: 452
Rejestracja: 2009-05-22, 15:58
Lokalizacja: Łódź

Post autor: pluton » 2010-10-24, 23:24

SRG pisze: W dawnej Polsce były winnice.
Ale to raczej w takiej bardzo dawnej. Ostatni raz sprzyjające warunki klimatyczne do prowadzenia winnic występowały tylko na północy Polski, gdzieś tak w średniowieczu.

pozdrawiam
pluton
Błogosławieni ci, którzy nie umieją odpowiedzieć na moje pytanie,
a mimo to milczą.

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6979
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2010-10-24, 23:32

I tu się koleżanka myli , wielu kolegów z tego forum ma swoje małe winnice , a niektórzy z tego forum http://www.winogrona.org/index.php?titl ... 2%C3%B3wna mają winnice z których czerpią profity finansowe.

Awatar użytkownika
SRG
90%
90%
Posty: 682
Rejestracja: 2007-12-15, 09:32
Lokalizacja: śląskie

Post autor: SRG » 2010-10-25, 08:18

pluton pisze: Ale to raczej w takiej bardzo dawnej. Ostatni raz sprzyjające warunki klimatyczne do prowadzenia winnic występowały tylko na północy Polski, gdzieś tak w średniowieczu.
Jeśli już chcemy być ściśli to winnice występowały w XIX W w Zielonej Górze. No tak, można powiedzieć że te miasto nie było w granicach Polski. Ale na Ukrainie która była częścią Rzeczpospolitej winnice istniały i są do dzisiaj a i mają się dobrze. Przy wielu też klasztorach istniały małe winnice. To właśnie zakonnicy zakładali w Polsce pierwsze winnice. W Zielonej Górze znów są winnice i produkują wino. I tak jak @magas37 pisze, wiele osób znów zakłada winnice. Czytałem że ktoś założył sporą winnicę w okolicach Suwałk. Tak że nie tylko średniowiecze. :)
Cognoscetis veritatem, et veritas liberabit vos.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości