Strona 55 z 55

Re: Konfekcjonowanie alkoholi sklepowych.

: 2019-11-06, 21:35
autor: magas
To 16 letni lepszy? a tańszy, bo jest go bardzo dużo na rynku? nie mogę się napić, bo jestem na antybiotykach. Lag 16 miał najlepszą cenę do jakości, w czasach gdy łychy z 70 euro poszybowały na 250 euro.

Re: Konfekcjonowanie alkoholi sklepowych.

: 2019-11-06, 22:20
autor: Doody
Moim zdaniem Lag16 jest bardzo przyzwoity i to w cenie na poziomie 220 pln. Ja oczywiście bardzo lubię Laphroiga 10, a ten jest jeszcze tańszy.

Re: Konfekcjonowanie alkoholi sklepowych.

: 2019-11-07, 07:36
autor: kwik44
To ja muszę mieć przepalone usta bo dla mnie była delikatna delikatna. Spodziewałem się dużo mocniejszego "kopnięcia". Natomiast chyba najbardziej porównywałem z moimi jednak i to co mnie zaskoczyło, to bardzo łagodny dąb. Żadnych ostrych tanin. Zupełnie odwrotnie jak Aberlour Abunach gdzie ta dębina była masakrycznie ostra i słodycz z sherry nie dawała rady tego zabić. A dolinie wody tylko wypuklało tę niedobrą dębinę.

Re: Konfekcjonowanie alkoholi sklepowych.

: 2019-11-07, 18:11
autor: Doody
Odbiór smaku chyba bardzo zależy od nastroju. Dzisiaj wróciłem z pracy, rozsiadłem się w fotelu, nalałem sobie ponownie Anhy i miłe zaskoczenie. Czuję zupełnie inne aromaty i dużo lepiej jeżeli chodzi o łagodność. Pojawiło się więcej słodyczy. Ale najbardziej podobają mi się aromaty pozostałe w tulipanie po wypiciu zawartości. Nie ma jednak co oceniać trunku zbyt pochopnie. Zostawiłem sobie resztę na weekend zobaczymy co poczuję jeszcze :wink:

Re: Konfekcjonowanie alkoholi sklepowych.

: 2019-11-07, 20:15
autor: magas
Strzykawką dodawaj wodę po parę kropel i wąchaj, mały łyczek, ale taki mniejszy niż zawsze, by ze śliną alkohol się rozwodnił, weź do strzykawki tyle wody ile potrzeba by na koniec było mocniejsze o 5% niż w twojej ulubionej. Za dwa lata, u ciebie będzie krócej, mi zajęło ze dwa lata, złapiesz dlaczego łychę o mocy 40% a tyle ma ta co lubisz nazywają kastratami. Sam się oburzałem gdy ktoś tak to nazywał, a dziś uwielbiam takie prosto z beki, bez kastracji wodą, wtedy są aromaty bardziej skumulowane, warstwowe, zmieniają się podczas pstrykania ze strzykawki po parę kropel. Pamiętajcie, że ta łycha ma prawie 50% mocy więcej niż wersje podstawowe, dużo zabawy z tym jest i przyjemności, bo przecież chlanie tego nie jest na nasze portfele, a raczej robimy to dla przyjemności, zabawy, nauki, a przynajmniej ja. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz kupiłem całą flaszkę, ale pamiętam kiedy kupiłem 14 sampli po 50ml i z kumplem mile spędziliśmy wieczór na degustacji, fotek nie wrzucę, bo znów wyjdę na snoba, ale mam takie fotki, gdy siadamy do stołu, a tam pół stołu małych buteleczek według jakiegoś klucza, w stylu porównanie regionów, czy różnorodność torfu na wyspie Islay.