Doody pisze: ↑

2019-02-23, 15:40

Uważasz, że przy obecnej technologii medycznej, niepotraiła by ludzkość poradzić sobie z tak dobrze znaną chorobą jaką jest rak?
Pomyśl jakie by to miało konsekwencje finansowe dla firm produkujących tony "chemii"

Gdyby ta choroba była tak dobrze znana, to raczej nie mielibyśmy problemu z opracowaniem stosownych leków. Generalnie to wpisujesz jest dokładnie w big pharma conspiracy theory, więc pozwól, że aby niepotrzebnie nie zaogniać sytuacji, ze swojej strony zastosuję EOT w tej materii.

Masz rację, to nie miejsce na niepotrzebne napinki.
Pozdrawiam

Wiecie, szkoda czasu na nie dla wszystkich proste prawdy za którymi kryją się pieniądze napędzane tym, że mało kto jest omnibusem i to interdyscyplinarnie.
Nawet z tą woda można różne cuda robić ale dla nas są istotne wyniki tych zabaw zwane wynikami jej badań, tego co w niej jest

Ten wywiad dziwnie brzmi ale jakoś już nie dziwi. Co do lekarzy pierwszego kontaktu czy specjalistów... Zdarza się słyszeć takie cuda, że jedyne w co się wierzy to to, że na tablicy ogłoszeniowej kiedyś tam w przyszłości pojawi się klepsydra z ich nazwiskiem... Bardziej od witaminy C uwierzę w wodę po parówkach - tyle chemii, że nawet chorobę to albo zakonserwuje albo zabije. Nosiciela przy okazji..

fuutro pisze: ↑

2019-03-02, 20:26

Bardziej od witaminy C uwierzę w wodę po parówkach

No, to poczytaj - "Leczenie witaminami", polskiego lekarza, doc. dr Władysława Kiersta, wydane przez PZWL w 1958 roku. Kapitalna pozycja szkoda, że już praktycznie nie do zdobycia. Ja mam, przeczytałem i polecam wszystkim wątpiącym w lecznicze działanie "zwykłych" witamin.

P.S.
Co do artykułu w Nesweeku, to szkoda strzępić języka na komentowanie ich "rewelacji"

radius pisze: ↑

2019-03-02, 22:40

...już praktycznie nie do zdobycia. Ja mam, przeczytałem i polecam...

To zeskanuj i udostępnij w necie.
Jak nie masz skanera z ADF to popytaj w punktach zajmujących się (troszkę poważniej jak xero) poligrafią, ZA ILE mogą to zrobić (rozciąć, zeskanować, przylaminować nowy grzbiet).

Jeżeli ktoś by się podjął tego zadania, to oczywiście chętnie udostępnię pozycję

Podejmę się tej roboty. Ile stron ma Ta książka?

Książka jest formatu B5 i ma 210 stron. Szczegóły uzgodnimy na pw

radius pisze: ↑

2019-03-02, 22:40

fuutro pisze: ↑

2019-03-02, 20:26

Bardziej od witaminy C uwierzę w wodę po parówkach

No, to poczytaj - "Leczenie witaminami", polskiego lekarza, doc. dr Władysława Kiersta, wydane przez PZWL w 1958 roku. Kapitalna pozycja szkoda, że już praktycznie nie do zdobycia. Ja mam, przeczytałem i polecam wszystkim wątpiącym w lecznicze działanie "zwykłych" witamin.

Opieranie się na wydawnictwie z 1958r. dla udowadniania skuteczności leczenia witaminami to jest gruba przesada.
Pewnie temu podobnych wydawnictw dotyczących ziół są tysiące publikacji też opartych na autorytetach z tytułami medycznymi (pomijając lek. med.chińskiej). Przez okres tych ponad 60-ciu lat poprzez badania wielu koncernów promuje się medykamenty pod nazwą "suplementy", pod tą nazwą są różne zestawy w postaci ziół i witamin.
Jestem za suplementacją dla sportowców,ludzi z mała przyswajalnością składników mineralnych , dla ludzi starszych i schorowanych. Jednak badania udowodniły,że zbyt duże dawki pewnych suplementów np.beta- karoten w porównawczych grupach badań zwiększają o kilkanaście procent ryzyko powstawania nowotworów.
Przez ten olbrzymi dystans czasu medycyna i technologia medyczna zrobiła olbrzymi skok w diagnozowaniu i leczeniu chorób co przedłużyło średnią życia,ale niestety jeszcze nie jesteśmy w stanie bezpośrednio zwalczać najgrożniejsze choroby naszych czasów.

Już przed naszą erą wiedzieli mędrcy na dalekim wschodzie, że najważniejsza w organiźmie jest równowaga między układem sympatycznym i parasympatycznym, między jing jang, obojętnie jak nazwiemy te sfery. Panaceum na wszystkie choroby było utrzymywanie tej równowagi. Wykorzystywano ćwiczenia fizyczne, akupunkturę, akupresurę, zioła i witaminy, choć nie wiedziano, że takowe istnieją. Dzisiejsza medycyna uważa, że wie wszystko i odrzuca starożytne formy leczenia. Jeszcze kiedyś wrócimy do korzystania z tej wiedzy.

Doody pisze: ↑

2019-03-03, 19:46

Dzisiejsza medycyna uważa, że wie wszystko

Abstrahując od tych jangów i ingów, to stwierdzeniem tym po prostu konfabulujesz.

Nic nie jest przesada. Najwazniejsze zeby pacjent uwierzyl w skutecznosc terapii.

Stefan.

Ważne też, by bez badań na braki witaminowe, czarodzieje suplementowali swoich ,,pacjentów'' tylko witaminą C, bo z nią organizm sobie radzi z wydalaniem, reszta witamin w nadmiarze może robić więcej szkody, niż niedobór. Suplementy diety to wielki rynek i robią nas w bambuko wszyscy, od firm farmaceutycznych po szarlatanów. Mamy bardzo mądre organizmy, które potrafią same sobie radzić, bez aptek i szarlatanów jeśli chodzi o suplementy, w dzisiejszych czasach robi się badania i z badań wyjdzie czy mamy niedobory czegoś.