Wklejam swój przepis z czarnego forum:
Witam chciałbym się podzielić przepisem na jarzębiak
Otóż ja zbieram jarzębinę już ma początku października, przed mrozami bo po mrozach smakuje ona również ptakom, które wyjadają wszystko co najlepsze
. Po zbiorach jarzębinę odszypułkowuję i wrzucam do zamrażarki na kilka dni. Po wyjęciu z zamrażarki i rozmrożeniu, zalewam wrzątkiem następnie cedzę i suszę na ręczniku. Potem około 3l wrzucam do szklanej "damy" 5 l. dodatkowo wrzucam około 5 szt., śliwek suszonych i garść rodzynek. Zalewam to wszystko 60 - 62% destylatem pochodzącym z destylacji winogron lub jabłek. Destylat nie musi być "ortodoksyjny" a wręcz wskazane jest aby nie był
Lepszy jest taki z dodatkiem cukru i destylowany dwukrotnie. Chodzi o to aby destylat posiadał charakter smakowy a jednocześnie, owoc z którego powstał się "nie narzucał". W końcu to jarzębina ma być królową tej nalewki
Niektóre źródła piszą, że należy taki zestaw odstawić na dwa miesiące... Moim zdaniem błąd. Ja odstawiam na co najmniej 6 do 8 miesięcy. Generalnie jak zbieram jarzębinę w październiku to właśnie teraz ją obrabiam. Po zlaniu płynu z jarzębiny do innej butelki, przygotowujemy następujący nalew. Woda w ilości 1,5 litra, 5-6 łyżek miodu, jedna łyżka cukru trzcinowego i sok z połówki małej limonki (tutaj w zależności od gustu dajemy więcej lub mnie słodyczy do nalewu). Zalewamy tym nalewem jarzębinę , która została po pierwszej zalewie. Odstawiamy zarówno pierwszą jak i drugą na 2 tygodnie. Po 2 tygodniach łączymy oba płyny. Nalewka ma kolor czerwono-brązowy (my faceci rozróżniamy tylko pięć kolorów). Moja żona dopatrzyła by się burgunda i bordo... Teraz nalewka jest mętna i trzeba około 2 do 5 miesięcy aby się sklarowała. Po sklarowaniu zlewany znad osadu i teraz....:
po pół roku nalewka jest dobra, po roku jest bardzo dobra, po 2 latach jest wyśmienita... i tu kończy się moja wiedza o jarzębiaku, ponieważ żadna nalewka nie wytrzymała powyżej 2 lat. Niektórzy twierdzą, że trzyletnia jest wybitna....
Nie robiłem dokumentacji zdjęciowej ale mam zdjęcie po zalaniu wodą z miodem
Życzę spróbowania bo warto!