Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek

Starzenie alkoholi
Awatar użytkownika
kowal
101%
101%
Posty: 1747
Rejestracja: 2006-02-19, 00:18
Lokalizacja: Z-Dolny Śląsk ;)

Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek

Post autor: kowal » 2018-07-02, 21:53

Kolejny etap: umieszczanie dekli.
Wyszło średnio - między dolnymi klepkami są szczeliny po ok. 1,5-2,5mm - nie złożyły się dokładnie, bo zrobiłem zbyt okrągłe dekle, a korpus był bardziej owalny - niezbędna będzie przeróbka. Po prostu trzeba będzie wyjąć dekle i zwęzić o jakieś 3mm na stronę po bokach (klepki w deklach są pionowo, więc i tak pod wpływem cieczy się rozszerzą i wyogrąglą). Tak przynajmniej mi się wydaje :abaras
Póki co odkładam temat na kilka dni, bo inne rzeczy do roboty, ale już coraz bliżej :D
Załączniki
Beczka 11.JPG
Oprócz dolnych, wszystkie klepki przylegają bardzo ściśle
Beczka 11.JPG (83.29 KiB) Przejrzano 2173 razy
Beczka 12.JPG
Szczeliny jak w durszlaku
Beczka 12.JPG (53.99 KiB) Przejrzano 2173 razy
Beczka 13.JPG
Beczka 13.JPG (53.58 KiB) Przejrzano 2173 razy
Kuję żelazo, póki gorące :-)

Awatar użytkownika
Frog
80%
80%
Posty: 450
Rejestracja: 2013-01-04, 10:22
Lokalizacja: Gmina Wieliczka ;)

Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek

Post autor: Frog » 2018-07-06, 13:11

Czy wśród ponad 10 000 użytkowników tego forum, nie ma żadnego bednarza? Albo przynajmniej kogoś, kto by się na tym choć trochę znał i doradził jakoś kowalowi? :helpsmile

Awatar użytkownika
elofura
101%
101%
Posty: 495
Rejestracja: 2014-07-03, 14:23

Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek

Post autor: elofura » 2018-07-06, 14:20

Ale w czym mu pomóc. Kowal jedzie zgodnie ze sztuką. Kibicuje i zazdroszcze cierpliwości. Wszelkie niedociągłości które mu wychodzą, zawsze wyjdą jak coś robisz pierwszy raz. Drugą beczkę jak będzie robił uwierz mi zrobi bezbłędnie, no może trzecią :) Ale bedzie właśnie bogatszy o doświadczenie, które niestety żaden bednarz mu nie przekaże tylko sam musi przez to przejść.
Każdy alkohol jest bardzo dobry, oprócz denaturatu, który jest tylko dobry.

Awatar użytkownika
kowal
101%
101%
Posty: 1747
Rejestracja: 2006-02-19, 00:18
Lokalizacja: Z-Dolny Śląsk ;)

Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek

Post autor: kowal » 2018-07-06, 15:46

Wiedza teoretyczna jest ważna, ale dopiero praktyka umożliwia jej wykorzystanie :) Następne beczki na pewno będą lepsze - już jest na horyzoncie większa beka do przeróbki na mniejsze. To może być wyzwanie z uwagi na to, że dąb już wyługowany i wiele lat siedział w określonym kształcie, co może utrudniać ściskanie korpusu nowej beczki z takich klepek. Prawdopodobnie jesienią będę robił do niej podejście :D
Kuję żelazo, póki gorące :-)

Awatar użytkownika
kowal
101%
101%
Posty: 1747
Rejestracja: 2006-02-19, 00:18
Lokalizacja: Z-Dolny Śląsk ;)

Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek

Post autor: kowal » 2018-12-13, 21:11

Przez ostatnie trzy wieczory po pracy kontynuowałem prace nad beczką.
Jeden dekiel zmniejszyłem, a miejsca między klepkami, które nie chciały się za bardzo schodzić, uszczelniłem masą z pyłu dębowego, mąki pszennej i wody (lekko podgrzane, żeby zgęstniało). Dorobiłem też dwie obręcze - na ranty - po prostu tamte nie dały rady ścisnąć korpusu, choćbym nie wiem jak walił młotami. Te dodatkowe obręcze, łączone na wszelki wypadek trzema nitami, zrobiły robotę - klepki się w miarę zeszły. "Klej" też chyba pomógł. Beczka leży w wannie i się moczy.
Cieknie minimalnie, czyli jest nadzieja, że się uszczelni :D

Poza tym, to 3 klepki mają pęknięcia, obręcze są krzywo i w ogóle do ideału baaaaaaardzo daleko, ale nauka jest :book Następne będą lepsze.

Foty cyknięte parę minut po zalaniu.

Btw, foty jpg po 136 i 139 kb nie chciały wejść. Po przetrawieniu przez painta mają po 59 i 60kb - dopiero to pozwoliło im wejść. Mam nadzieję, że coś widać...
Załączniki
Beczka 11.JPG
Beczka 12.JPG
Kuję żelazo, póki gorące :-)

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6979
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek

Post autor: magas » 2018-12-13, 21:19

Jak chcesz to mogę ci sprezentować korek dębowy od beczki, sam używam silikonowe, a dębowe leżą, lubię je jak leżą, więc mogę sprezentować tylko jeden i tylko tobie.

Awatar użytkownika
kowal
101%
101%
Posty: 1747
Rejestracja: 2006-02-19, 00:18
Lokalizacja: Z-Dolny Śląsk ;)

Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek

Post autor: kowal » 2018-12-13, 21:56

Dzięki :) Docelowo zmajstruję sobie dębowy korek. Nie ma sensu, żebyś wysyłał jedną duperelkę jak korek, a ten aglomerowany, to rozwiązanie tymczasowe, żeby woda wolniej ściekała przy nasączaniu beczki.
Kuję żelazo, póki gorące :-)

Awatar użytkownika
kowal
101%
101%
Posty: 1747
Rejestracja: 2006-02-19, 00:18
Lokalizacja: Z-Dolny Śląsk ;)

Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek

Post autor: kowal » 2018-12-14, 19:51

Po 24h beczka prawie szczelna. Prawie, bo jak wyciągam szpunt (dorobiłem z robinii akacjowej, bo akurat miałem pod ręką), to lekko się przesącza. Ze szpuntem na tyle powoli, że powierzchnia schnie i wycieków nie widać.
Cieknie na deklu przerabianym - zmniejszyłem go, żeby wszedł w wątor i chyba ciut za bardzo zeszlifowałem krawędzie. Zobaczymy. Dam jej jeszcze czas z wodą. Jak się nie uszczelni samoistnie, to chyba użyję liści rogożyny (u nas jeszcze są).

Wrzucam dwie foty - na jednej widać jak nierówno się wygięły klepki - tam, gdzie szersze są bardziej płaskie, te węższe się bardziej wyobliły. Układałem w miarę naprzemiennie węższa/szersza, ale niektóre i tak za szerokie.
Na drugiej nieszczelny dekiel z kropkami, gdzie się przesącza.

Teraz tylko czekać :P
Załączniki
Beczka 14.JPG
Beczka 15.JPG
Kuję żelazo, póki gorące :-)

Awatar użytkownika
Władek
101%
101%
Posty: 487
Rejestracja: 2012-10-17, 20:24
Lokalizacja: Kraków

Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek

Post autor: Władek » 2018-12-14, 21:44

W ostatnie wakacje natknąłem się na bardzo stary warsztat zajmujący się reperowaniem beczek.
Krzątał się po nim dziarski staruszek, narzędzia w warsztacie i atmosfera nie do opisania, "średniowiecze" ?.
Nie był to warsztat pod turystę zaznaczam, oryginał sam w sobie.
Otóż spędziłem w nim kilka godzin, żona nie była zachwycona?.
Właściciel nie miał nic przeciwko, był bardzo zdziwiony moim zainteresowaniem, jednak bariera językowa nie do pokonania.
Mówił tylko w swoim języku.
Dziadek reperował dużą beczkę ok 500l.

Do rzeczy.
W końcu zakładał dekiel, najbardziej zaskakujące i niedorzeczne :?:
Rozrobił dwuskładnikowy klej do drewna, posmarował wszystko obficie i złożył. :?:

Okazuje się, że tak też robią i to w kraju z dużymi tradycjami w produkcji wina (tego najmocniejszego).

Ps.
Nie wiem na ile jest dopuszczalne użycie kleju, ale aktualnie w beczce którą szykuję na śliwowicę zamalowywuje oba dekle, co jest praktyką często stosowaną.
Prawie zawsze jest z tymi dekalami jakiś problem.
Pozdrawiam Władek

Awatar użytkownika
kowal
101%
101%
Posty: 1747
Rejestracja: 2006-02-19, 00:18
Lokalizacja: Z-Dolny Śląsk ;)

Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek

Post autor: kowal » 2018-12-14, 22:01

Ciekawa historia. Czy to było w Hiszpanii? 500l mają beczki zwane "sherry butt".

Z tym klejem, to pewnie mają jakieś dopuszczalne i powszechnie stosowane. Co do dekli i wątorów - to fakt, to dość trudna sprawa, ale do ogarnięcia praktyką. Tam, gdzie dałem klej z pyłu i mąki jest już w miarę ok. Tam, gdzie samo drewno i za mocno zeszlifowany dekiel lekko wilgotne jeszcze.

W sumie, to już nie mogę się doczekać, kiedy będę przerabiał tę dużą bekę po whisky, ale na to muszę zarezerwować kilka dni urlopu :roll: Bednarka już czeka. Póki co obdarzony jestem błogosławieństwem pracy, wręcz dosłownie, bo robię żyrandole itp. do ... restaurowanego klasztoru.
Kuję żelazo, póki gorące :-)

Awatar użytkownika
Władek
101%
101%
Posty: 487
Rejestracja: 2012-10-17, 20:24
Lokalizacja: Kraków

Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek

Post autor: Władek » 2018-12-14, 22:17

Tam beczki trzyma się dla odmiany w wysokich temperaturach,
Madera.

Może przez to kleją ?
Pozdrawiam Władek

Awatar użytkownika
kowal
101%
101%
Posty: 1747
Rejestracja: 2006-02-19, 00:18
Lokalizacja: Z-Dolny Śląsk ;)

Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek

Post autor: kowal » 2018-12-16, 12:09

Na Maderze może nie ma rogożyny... :lol:

Btw. moja beka po wyjęciu szpuntu minimalnie kropelkuje w dwóch punktach. Czekam dalej. Ale w razie czego, chyba nie będę już jej męczył rozkładaniem i składaniem. Te punkty przesuszę lekko opalarką i potraktuję silikonem sanitarnym. Myślę, że punktowa obecność silikonu na powierzchni beczki nie wpłynie niekorzystnie na destylat.
A, że to pierwsza beczka, na której się uczę, to łaskawie wybaczę sobie to odbieżenie od sztuki bednarskiej :wink:
Kuję żelazo, póki gorące :-)

Awatar użytkownika
zbynek
101%
101%
Posty: 2005
Rejestracja: 2007-07-26, 19:37

Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek

Post autor: zbynek » 2018-12-16, 13:50

Ja bym zamiast silikonu użył wosku.
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam

Awatar użytkownika
kowal
101%
101%
Posty: 1747
Rejestracja: 2006-02-19, 00:18
Lokalizacja: Z-Dolny Śląsk ;)

Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek

Post autor: kowal » 2018-12-16, 15:28

Mam wosk, mogę użyć, ale obawiam się, że po roku czy dwóch ulegnie biodegradacji i straci część właściwości uszczelniających. Stosowałem przy poprzednich beczkach, w których mam wino i trochę działa, ale gdzieś tam śladowe przesączenia są (może z uwagi na trzymanie beczek w mieszkaniu. Piwniczka dopiero się uzdatnia. Nowa beka pójdzie tam na zimę jako pierwsza z destylatem ługującym, którego mniej będzie szkoda w razie wycieku.

Jakie są Twoje doświadczenia z woskiem po długim czasie?
Kuję żelazo, póki gorące :-)

Awatar użytkownika
zbynek
101%
101%
Posty: 2005
Rejestracja: 2007-07-26, 19:37

Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek

Post autor: zbynek » 2018-12-16, 15:38

Uszczelniałem poprzez rozgrzewanie klepek i wcieranie wosku, nie chcącą się uszczelnić nową beczkę. Pomogło i nie przypominam sobie nawrotu choroby. :D Nie wiem, czy nie należało by, w ten sposób potraktować też i wontor. Z pewnością trochę by to zatkało naturalne kanaliki odkryte podczas jego wycinania.
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości