Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Chodziło mi o włókna Zrobiłem dzisiaj dennice, połączylem klepki na kołki, zrobiłem fazę w beczce na dennice na szerokość 14 mm, zostanie zfazowac dennice aby pasowały do szerokości rowka I teraz pytanie, jak opalać beczkę do wina A jak do whisky?
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Spróbuj znaleźć na chomiku skan "Bednarstwa" Włodzimierza Świtkowskiego (fot okładki). Wiele wyjaśni Chodzi o cały proces oraz nazewnictwo.
- Załączniki
-
- Okładka bednarstwa.jpg (55.63 KiB) Przejrzano 1151 razy
Kuję żelazo, póki gorące
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Niestety nie znalazłem nigdzie, a szkoda
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Cieszę się, że Forum już działa
Choć zniknęło trochę postów z ostatnich dni.
W tym temacie był post kolegi Degu, że uruchomił beczkę i jest szczelna oraz, że pójdzie do niej żyto, oraz mój wpis, że zacząłem uruchamiać swoją beczkę.
To tak w skrócie w tym temacie.
Moja beczka już zalana czerwonym wytrawnym winem gronowo-owocowycm .
Miała małą "diastemę" między dwoma klepkami korpusu przy wątorze i tam się minimalnie przesączała. Po dwóch dobach namaczania wykonałem na niej taki zabieg:
zlałem wodę, zdjąłem jedną obręcz, ponaparzałem młotkiem (1kg) w klepki, żeby się mocniej ścisnęły na deklu, tym samym szczelina się zmniejszyła. Założyłem obręcz i mocno ją dobiłem. Zalałem znów wodą i po zabiegu beczka była szczelna. Dla wszelkiego potrzymałem ją jeszcze pół doby "na obserwację" po czym zlałem wodę, wyniosłem do piwnicy i zalałem winem.
Choć zniknęło trochę postów z ostatnich dni.
W tym temacie był post kolegi Degu, że uruchomił beczkę i jest szczelna oraz, że pójdzie do niej żyto, oraz mój wpis, że zacząłem uruchamiać swoją beczkę.
To tak w skrócie w tym temacie.
Moja beczka już zalana czerwonym wytrawnym winem gronowo-owocowycm .
Miała małą "diastemę" między dwoma klepkami korpusu przy wątorze i tam się minimalnie przesączała. Po dwóch dobach namaczania wykonałem na niej taki zabieg:
zlałem wodę, zdjąłem jedną obręcz, ponaparzałem młotkiem (1kg) w klepki, żeby się mocniej ścisnęły na deklu, tym samym szczelina się zmniejszyła. Założyłem obręcz i mocno ją dobiłem. Zalałem znów wodą i po zabiegu beczka była szczelna. Dla wszelkiego potrzymałem ją jeszcze pół doby "na obserwację" po czym zlałem wodę, wyniosłem do piwnicy i zalałem winem.
Kuję żelazo, póki gorące
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Był jeszcze post kolegi z zeskanowaną książką którą poleciłeś. W obawie ze coś s zniknie profilaktycznie pobrałem.
W głuchej puszczy, przed chatką leśnika, Drużyna diabołów stanęła zielona; A u wrót stoi brać bimbrownicza, Tam w izdebce Marian wszak kona.
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Czasem drewno mniej przyjmuje wodę, znaczy wolniej i potrzeba więcej czasu. Jest taka magiczna książkowa liczba 48 godzin, ale to tylko teoria, czasem wodę trzeba zmienić i tydzień poczekać. Zapytaj Legiona jakie pierwsze beczki do nas przyszły, między klepkami szpary były, że promienie słoneczne przebijały, potrzeba było czasu, nasz stres, bo na początku lały jak durszlak, a tak się dziwnie złożyło, oczywiście szpary nie mają z tym nic wspólnego, ale dziś uważam je za najlepsze beczki.
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Wiem, że Xean12 książkę już ma, ale faktycznie, link do niej mógłby wisieć na stałe. W razie czego ja mogę przesłać mailem skany, jak ktoś byłby zainteresowany.
Magas, zapewne masz rację, beczka uszczelniła by się może po tygodniu, ale mając warsztat postanowiłem to przyspieszyć. Dobicie klepek i obręczy zrobiło robotę w 100%. Poniekąd z ciekawości i chęci doświadczenia to zrobiłem.
Magas, zapewne masz rację, beczka uszczelniła by się może po tygodniu, ale mając warsztat postanowiłem to przyspieszyć. Dobicie klepek i obręczy zrobiło robotę w 100%. Poniekąd z ciekawości i chęci doświadczenia to zrobiłem.
Kuję żelazo, póki gorące
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
"Jeżeli coś jest głupie , ale działa , to nie jest głupie" - Murphy
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Dzięki Dannielu
Pozdrawiam
Darek
Darek
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Dzięki sprawnej akcji nabywczej kolegi Marcinbzyk mam już u siebie w drewutni rozmontowane trzy beczki: 1 sherry butt i dwie ASB ("bourbonówki").
Dziś je układałem i oglądałem. ASB wyglądają dość ładnie, lepiej niż ta z Banff, na której się uczyłem (a i tak wyszły z niej dobre beczki). Klepki z sherry butt są grubsze, dzięki czemu da się zebrać dość grubą warstwę przy regeneracji, ale widać, że beczka jest najmocniej zużyta. Ale pachnie obłędnie
Do wiosny jeszcze dokupię jakieś barrique'i po czerwonym winie i będę składał beczki z klepek mieszanych:
ASB + Sherry Butt + Barrique.
ASB i Sherry Butt są z dębu amerykańskiego i to mocno czuć
Jak będę miał konkretną ilość materiału i policzone, ile jakich beczek wyjdzie, to otworzę nowy temat pt. "Zapisy na k-beczki" - ale to bliżej wiosny.
Inna rzecz, jeśli ktoś z Was ma możliwość kupić w swojej okolicy dobrą beczkę po winie, albo po whisky, to jest możliwość wysłania jej w stanie rozebranym do mnie do przeróbki. Jak ktoś będzie chciał tylko jedną małą, to resztę materiału mogę odkupić na zasadzie odliczenia od kosztów wykonania, ale to do uzgodnienia każdorazowo indywidualnie.
Piszę to, bo w różnych miejscach w Polsce są na sprzedaż ciekawe beczki, a tu, na Forum są ludzie z całej Polski. Mnie z Dolnego Śląska nie opłaci się jechać np. do Białej Podlaskiej, do Szczecina czy do Limanowej...
Wrzucam parę fotek.
Edit:
Cenowo to wygląda tak, że gotowa beczka o poj. ok. 23-25l (taki standard z barrique'a lub ASB) będzie kosztować 750zł + 30zł za wysyłkę (przy obecnej wartości złotówki).
Z dużej beki typu Sherry Butt wyjdą beczki o poj. około 40l i będą kosztować ok. 850zł.
Do każdej beczki w zestawie proste podstawki oraz worek wiórów i kawałków klepek.
Dziś je układałem i oglądałem. ASB wyglądają dość ładnie, lepiej niż ta z Banff, na której się uczyłem (a i tak wyszły z niej dobre beczki). Klepki z sherry butt są grubsze, dzięki czemu da się zebrać dość grubą warstwę przy regeneracji, ale widać, że beczka jest najmocniej zużyta. Ale pachnie obłędnie
Do wiosny jeszcze dokupię jakieś barrique'i po czerwonym winie i będę składał beczki z klepek mieszanych:
ASB + Sherry Butt + Barrique.
ASB i Sherry Butt są z dębu amerykańskiego i to mocno czuć
Jak będę miał konkretną ilość materiału i policzone, ile jakich beczek wyjdzie, to otworzę nowy temat pt. "Zapisy na k-beczki" - ale to bliżej wiosny.
Inna rzecz, jeśli ktoś z Was ma możliwość kupić w swojej okolicy dobrą beczkę po winie, albo po whisky, to jest możliwość wysłania jej w stanie rozebranym do mnie do przeróbki. Jak ktoś będzie chciał tylko jedną małą, to resztę materiału mogę odkupić na zasadzie odliczenia od kosztów wykonania, ale to do uzgodnienia każdorazowo indywidualnie.
Piszę to, bo w różnych miejscach w Polsce są na sprzedaż ciekawe beczki, a tu, na Forum są ludzie z całej Polski. Mnie z Dolnego Śląska nie opłaci się jechać np. do Białej Podlaskiej, do Szczecina czy do Limanowej...
Wrzucam parę fotek.
Edit:
Cenowo to wygląda tak, że gotowa beczka o poj. ok. 23-25l (taki standard z barrique'a lub ASB) będzie kosztować 750zł + 30zł za wysyłkę (przy obecnej wartości złotówki).
Z dużej beki typu Sherry Butt wyjdą beczki o poj. około 40l i będą kosztować ok. 850zł.
Do każdej beczki w zestawie proste podstawki oraz worek wiórów i kawałków klepek.
- Załączniki
-
- ASB plus Sherry Butt 1.JPG (79.85 KiB) Przejrzano 676 razy
-
- ASB plus Sherry Butt 2.JPG (81.59 KiB) Przejrzano 676 razy
-
- Beczki pochodzą z Loch Lomond - to jedna z czterech destyalrni, które mają własny zakład bednarski.
- ASB plus Sherry Butt 3.JPG (27.48 KiB) Przejrzano 676 razy
Kuję żelazo, póki gorące
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Cześć
W czerwcu beczka zalana 58% i na początku grudnia wylane też 58% znaczy Aniołki się nie skusiły na zwykłą gorzałkę.
Teraz zalane śliwowicą. Beczkę wyniosę na strych (lato gorąco , zimą zimno) żeby trzymać się z dala od niej na jakieś 2 lata.
Druga beczka czeka
W czerwcu beczka zalana 58% i na początku grudnia wylane też 58% znaczy Aniołki się nie skusiły na zwykłą gorzałkę.
Teraz zalane śliwowicą. Beczkę wyniosę na strych (lato gorąco , zimą zimno) żeby trzymać się z dala od niej na jakieś 2 lata.
Druga beczka czeka
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Nie uciekły %ty bo troszkę pomiar zafałszowany dębem. Czasem % rośnie bo spada objętość a czasem maleje. Strych to dobry pomysł ale tylko w opowieściach internetowych, albo przy specjalnych beczkach ma ocet balsamiczny, daj znać po lecie, bo beczki z cieńszej klepki mogą nie unieść ciężaru tak podwyższanych temperatur i niskiej wilgotności, choć w internecie czytamy że tr warunki super przyspieszają.
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Mef68, opisz, proszę walory destylatu po pół roku - jaki był na wstępie, a jaki jest teraz?. Bo to dąb amerykański, choć z mocno wyługowanej ASB i tak u mnie dużo oddał (ale nie przedębił!). Ad voltażu, to zaskakujące. W jakich warunkach trzymałeś do tej pory?
Dąb amerykański teoretycznie lepiej znosi suche i ciepłe warunki niż europejski, ale to malutka beczka (17,5l?) więc praktyka pokaże, co to da. Wg mnie, śmiało rób ten eksperyment i opisuj rezultaty
Dąb amerykański teoretycznie lepiej znosi suche i ciepłe warunki niż europejski, ale to malutka beczka (17,5l?) więc praktyka pokaże, co to da. Wg mnie, śmiało rób ten eksperyment i opisuj rezultaty
Kuję żelazo, póki gorące
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Barwa jak "William peel" ( stoją obok siebie to mam do czego przyrównać ) warunki prawie jak na zewnątrz, takie z lekka ocieplone pomieszczenie a i generalnie suche.
Wlany raczej niepijalny (było pod ręką a chciałem przygotować beczkę) teraz nawet ciekawy smak i zapach .......... doświadczalnie da się wypić pomimo 58%..właśnie sprawdziłem u mnie i tak to ląduje w nalewkach nadając dodatkowego waloru.
Generalnie "czystej" nie pije ale dla Producenta poświęcę się rozcieńczę do 40% i wypowiem się.
Bardziej mnie ciekawi co wyjdzie ze śliwowicy, chociaż po uwagach Megasa może na lato przeniosę do pomieszczeń z lekka klimatyzowanych, znaczy do miejsca pracy ...ale tu jest ryzyko ...za blisko
Wlany raczej niepijalny (było pod ręką a chciałem przygotować beczkę) teraz nawet ciekawy smak i zapach .......... doświadczalnie da się wypić pomimo 58%..właśnie sprawdziłem u mnie i tak to ląduje w nalewkach nadając dodatkowego waloru.
Generalnie "czystej" nie pije ale dla Producenta poświęcę się rozcieńczę do 40% i wypowiem się.
Bardziej mnie ciekawi co wyjdzie ze śliwowicy, chociaż po uwagach Megasa może na lato przeniosę do pomieszczeń z lekka klimatyzowanych, znaczy do miejsca pracy ...ale tu jest ryzyko ...za blisko
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Na poddaszu anioły chleją masakrycznie. Beczka 60l, żyto, zalana pod korek rok temu. Wsad w beczce ~60%. Wylane w tym roku kamionka 1 galon + kamionka 2.5l. Wlane do środka 9l destylatu 65% + 4l wody. Jeszcze z 5l by weszło...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości