Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Beczki skończone. Jutro jeszcze korki i podstawki, czyli dopinanie ostatnich guzików
Obliczenia szacunkowe wskazują, że beczki mają bardziej ok. 24l niż 25l, ale to dokładnie pokaże praktyka
Obliczenia szacunkowe wskazują, że beczki mają bardziej ok. 24l niż 25l, ale to dokładnie pokaże praktyka
- Załączniki
Kuję żelazo, póki gorące
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Czekam na swoją 60...
Wysłane z mojego SM-G965F przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego SM-G965F przy użyciu Tapatalka
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Jak ogarnę parę spraw, zabieram się za "cygara" 60l. Tak je nazwałem, chociaż jeszcze ich nie ma, bo będą długie i smukłe. Beczki 25l robię z klepek ciętych na pół, a 60l będą z całych prawie - odcinam tylko końcówki na linii wątorów. Będą miały długość 79cm i średnicę na środku ok 40cm.
Kuję żelazo, póki gorące
-
- 30%
- Posty: 42
- Rejestracja: 2012-12-08, 18:09
- Lokalizacja: Ostroleka
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Znalazłem na fb stronę "Manufaktura beczek". Piszą że na zamówienie mogą ściągnąć beczki po sherry Olorosso i PX, mają mieć 225 litrów być z dębu francuskiego i mieć pięć lat, czyli teoretycznie mogły być dla nas idealne na przeróbki na mniejsze. Tylko cena powala 290 euro + vat za jedną. Piszę to bardziej jako ciekawostkę bo cena jednej gotowej małej beczki będzie bardzo wysoka.
Ps. Dziwna tylko jest dla mnie ta pojemność, zawsze myślałem że sherry to 400 albo 500 litrów.
Ps. Dziwna tylko jest dla mnie ta pojemność, zawsze myślałem że sherry to 400 albo 500 litrów.
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Może to są beczki produkowane, jako beczki po sherry, dlatego za takie pieniądze, to moglibyśmy kupić kilkadziesiąt litrów sherry i "wyprodukować" za jego pomocą kilka małych beczek "po sherry"Mariusz12502 pisze: ↑2021-11-08, 17:41Piszę to bardziej jako ciekawostkę bo cena jednej gotowej małej beczki będzie bardzo wysoka.
Ps. Dziwna tylko jest dla mnie ta pojemność, zawsze myślałem że sherry to 400 albo 500 litrów.
Bo beczki po sherry rzadko naturalnie opuszczają winiarnię, jeśli się nie mylę służą raczej dożywotnio.
Btw, zalałeś już coś to tej beczki przerobionej z sherry butt?
Kuję żelazo, póki gorące
-
- 30%
- Posty: 42
- Rejestracja: 2012-12-08, 18:09
- Lokalizacja: Ostroleka
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Tak wiem że nie będzie to beczka z winiarni, tylko szykowana na po sherry, ale o ile się nie mylę to do whisky też się szykuje beczki na po sherry.
Swojej beczki jeszcze nie uruchomiłem. Cały czas walczę z żytem aby zalać mbeczkę, ale myślę że w grudniu będę ją uruchamiał, pójdzie do niej destylat że słodu jęczmiennego
Swojej beczki jeszcze nie uruchomiłem. Cały czas walczę z żytem aby zalać mbeczkę, ale myślę że w grudniu będę ją uruchamiał, pójdzie do niej destylat że słodu jęczmiennego
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
To chyba najlepsza opcja do tej beczkiMariusz12502 pisze: ↑2021-11-08, 21:40myślę że w grudniu będę ją uruchamiał, pójdzie do niej destylat że słodu jęczmiennego
Kuję żelazo, póki gorące
-
- 30%
- Posty: 42
- Rejestracja: 2012-12-08, 18:09
- Lokalizacja: Ostroleka
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Też tak myślę Plan jest taki aby lać tak jak Szkoci okolice 63%, z racji tego że jest ona już dobrze wyługowana powinno być dobrze.
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Testowy korpus złożony. Na podstawie obserwacji prototypu będę jeszcze korygował kąty fazowania klepek i ich łuk - musi być większy, ale robota się posuwa naprzód
Kuję żelazo, póki gorące
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Już teraz rozumiem analogię do cygara
Nabywasz Kowalu coraz większej wprawy. Myślę że niedługo zmienisz zawód, bo potrzebujemy tego
Nabywasz Kowalu coraz większej wprawy. Myślę że niedługo zmienisz zawód, bo potrzebujemy tego
Pozdrawiam
Darek
Darek
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Z każdą partią się czegoś uczę (parafrazując "Adriana")
Kształt "cygar" podyktowany jest długością klepek ASB; teoretycznie mógłbym je skracać, ale końcówki byłyby niepotrzebnym odpadem. A w beczce najważniejsze jest to, jak wpłynie na whisky, a kształt naczynia jest drugorzędny
W tygodniu dopracuję szczegóły, żeby klepki elegancko pasowały i wrzucę znów foty.
Kształt "cygar" podyktowany jest długością klepek ASB; teoretycznie mógłbym je skracać, ale końcówki byłyby niepotrzebnym odpadem. A w beczce najważniejsze jest to, jak wpłynie na whisky, a kształt naczynia jest drugorzędny
W tygodniu dopracuję szczegóły, żeby klepki elegancko pasowały i wrzucę znów foty.
Kuję żelazo, póki gorące
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Kąty i łuki opracowane. Dziś ścisnąłem korpus testowy i wszystko pasuje
Trochę z tym zeszło, ale idzie naprzód. Teraz już fazuję całą resztę klepek na pozostałe beczki.
W "cygarach" będę dawał 8 obręczy a nie 6, bo na tej długości takie wąskie obręcze mogłyby nie trzymać pęczniejących klepek wystarczająco mocno.
No i ze wstępnych wyliczeń szacunkowych wychodzi, że będą miały więcej niż 60l.
Foty z różnych perspektyw. Kształt jest nietypowy, bo podłużny - jak beczka typu fuder (na rieslinga - 1000l)
Trochę z tym zeszło, ale idzie naprzód. Teraz już fazuję całą resztę klepek na pozostałe beczki.
W "cygarach" będę dawał 8 obręczy a nie 6, bo na tej długości takie wąskie obręcze mogłyby nie trzymać pęczniejących klepek wystarczająco mocno.
No i ze wstępnych wyliczeń szacunkowych wychodzi, że będą miały więcej niż 60l.
Foty z różnych perspektyw. Kształt jest nietypowy, bo podłużny - jak beczka typu fuder (na rieslinga - 1000l)
Kuję żelazo, póki gorące
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Fajne jest to, że nie wyglądają jak nówki nieśmigane
Tylko właśnie tak staro. Taki wygląd budzi większy szacunek.
Tylko właśnie tak staro. Taki wygląd budzi większy szacunek.
Pozdrawiam
Darek
Darek
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
To jest właśnie całkowite przeciwieństwo tego, co mówił mi znajomy jak był na zwiedzaniu jakiejś destylarni w USA (nie pamiętam dokładnie, ale to bardziej taka "manufaktura" niż jakaś znana firma). Mówił tam, że kadzie wyglądają jak polerowane i lakierowane, że beczki wyglądają jakby non stop były oliwione i czyszczone, bo wszystko aż lśni.
Aczkolwiek dopiero przebywając tutaj na forum widzę, że to wszystko jedynie "cieszy oko", ale na trunek działa neutralnie, a już na pewno mu nie pomaga. Pokazuje to, jak wiele różni się wyobrażenie od rzeczywistości. I właśnie dlatego osoba obeznana w temacie prędzej kupi DROGĄ I BRZYDKĄ (wg ogólnego kanonu piękna) beczkę od Kowala, a nie piękną, równą i zaolejoną (lub o zgrozo - lakierowaną) beczkę z Allegro czy OLX'a.
Ludzie, którzy Podziwiają naszego forumowego kolegę kowala są na swój sposób "koneserami sztuki" - bo tylko my w swoim kręgu się nawzajem rozumiemy
I żeby zbytnio nie uciekać od tematu - szacunek dla kowala za taki kawał roboty. Jakbym był (jakkolwiek) aktywny (praktycznie a nie tylko teoretycznie) w naszym hobby, to sam bym chciał mieć taką beczkę w piwnicy u rodziców. Swego czasu myślałem, żeby kupić jedynie w celach kolekcjonerskich (bo i tak nie ma czym zalać), ale stwierdziłem, że to by była swego rodzaju profanacja i marnowanie potencjału - lepiej było odstąpić komuś, kto zrobi z nią pożytek i ewentualnie z czasem podzieli się spostrzeżeniami, a nie postawi ją sobie jako "trofeum"
"Kto żyje w Polsce, ten w cyrku się nie śmieje"
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości