I basta! Tako rzecze radio ZET.
https://www.msn.com/pl-pl/zdrowie/nasze ... spartanntp

No i nie wiem? Czy i ile noszę w sobie metali ciężkich i kiedy powinienem udać się do okulisty po receptę na białą laskę?
Robić, nie robić!? Jeżeli robić to z czego? Z bananów jak w Ugandzie, czy z owoców nerkowca jak w Indiach?
Pić, nie pić!? Od dawna piję, jak to po zagranicznemu mówią moonshina i wzrok póki co mam jeszcze dobry chociaż młodość,
to w moim przypadku czas raczej przeszły dokonany. Czy jestem ciężki? Chyba tak., skoro cierpię na zaawansowaną lustrzycę,
a wyświetlacz mojej wagi osobowej pokazuje po jedynce jakieś zadziwiające wartości.
No i co robić? Jak tu żyć? Odwiesić sprzęt na kołek w ścianie? Umrzeć zdrowy, czy ślepnąć bardziej i dociążać się jeszcze mocniej metalami ciężkimi rozpuszczonymi w bezbarwnym płynie?