Macie jakieś sposoby na kaca po degustacji? Niestety, rzadko kiedy piję, a mój mąż zapalony bimbrownik zaprosił znajomych na próbowanie swojego nowego wyrobu. Oni w świetnej formie, ja cierpię... I szukam jakiejś metody żeby złagodzić to cierpienie

Pij dużo wody niegazowanej z cytryną lub bez przed planowanym piciem alkoholu

Na kaca najlepsza jest praca, albo sex, dlatego jestem pracoholikiem.

Dodam coś od siebie: sok z kapusty kiszonej (domowej) albo z ogórów. Z każdym łykiem odżywasz.

Tylko trzeba mieć blisko szybki dostęp do WC, chyba że przyzwyczailiśmy organizm. Kiedyś w Holandii jeden barman mówił, że przed snem wypić dwie szklanki wody, ciężko mi było je wypić, ale rano kaca nie było, tyle że po drugiej szklance nim poszedłem spać zwymiotowałem. Mam kolegę co ma ciągi alkoholowe które trwają kilka dni, jak z tego wychodzi to miesza wodę z kiszonek z sokiem pomidorowym, podobno jest pyszne, ale smakuje tylko jak jesteś w takim stanie. Mi pomaga domowy sok pomidorowy z ziołami który robi Zbynek.

Ja jak wiem, że będzie pite, to robię sobie względnie tłusty rosół (najczęściej z kaczki i dzika) i jem go na następny dzień z minimalną ilością makaronu (czasem nawet tylko podgrzewam w mikrofali). Bo jak wiadomo - śniadanie po piciu jest jak przeszczep - zawsze istnieje ryzyko, że po zachowaniu najwyższego rygoru sanitarnego może się nie przyjąć
Później najczęściej wlatuje jajecznica na boczku - ZAWSZE mam jedną paczkę w zamrażarce jakiegoś badziewnego boczku (np z morlin - taki już pocięty) by to na szybko zrobić. Jajka też zawsze od babci - takie z wolnego wybiegu. Bo wiecie - wiejskie kury takie fajne, co wolno chodzą, a nie biegają
Po trzecie to często staram się o "podkład" - tłusto zjeść przed imprezą. Ewentualnie jak już pół roku nie piłem większych ilości to w domu kilka dni wcześniej pyknąć sobie kilka drineczków (chociażby sama czysta plus cola/sok - by przyzwyczaić organizm do alkoholu).
Po czwarte wyspanym być przed piciem i odpocząć po.

Tak sobie myślę i napadła mnie reflekcja: kiedyś jak byłem młodszy (wiem, że to głupie stwierdzenie, bo nawet 30 lat po świecie nie stąpam) to zaraz po osiemnastych urodzinach potrafiłem wrócić po ostrej imprezie o 7 rano, a o 8 budzili mnie rodzice do roboty (np podczas żniw) i człowiek potrafił w miarę funkcjonować, a teraz to nie tyle ma się kaca, co jest się potwornie zmęczonym. Strach pomyśleć, co będzie za 10 lat

magas pisze: ↑

2020-05-21, 15:21

Na kaca najlepsza jest praca, albo sex

To by wiele tłumaczyło, dlaczego połowa sąsiadów w mojej rodzinnej miejscowości nawet w niedzielę mają coś do roboty w garażach/wiatach/stodołach

W moich okolicach też wszyscy sex uprawiają w niedziele po garażach i altankach, to może chodzi o świeże powietrze.

zosiairin pisze: ↑

2020-05-21, 10:19

Macie jakieś sposoby na kaca po degustacji?

Hejka, najlepiej walnąć klina.

Nie ma lepszego sposobu niż brak alkoholu w dniu poprzednim.

Ja do klina mam mieszane uczucia. Na swoje osiemnaste urodziny po imprezie wstałem też z kacem. Z racji że spaliśmy na sali na której była impreza (dr facto to były dwie sale i na mniejszej części rozłożyliśmy koce i karimaty by można było się zdrzemnąć. Na następny dzień właśnie mi mówili by walnąć klina to mi przejdzie. No to ja się zgodziłem. Nie minęło pół godziny i puściłem pawia - no czułem się lepiej, ale jakim kosztem...

Jak dla mnie to można to porównać (w moim przypadku) do "otwierania" drzwi dynamitem - niby efekt uzyskaliśmy, ale nie do końca tak jak to powinno być "książkowo"

Każdy sobie wypracowuje sposób na radzenie sobie z kacem. Ja piję dość dużo i uważam że uniwersalny środek nie istnieje. Jestem po pięćdziesiątce, a jak wiadomo życie zaczyna się po pięćdziesiątce...albo po dwóch

Ja napiszę od siebie
wszyscy moi znajomi to wiedzą.
Jak zacznę się cuć po alkoholu jak ludzie mający kaca to rzucę picie.

Dzięki za odpowiedzi jeszcze jedno pytanie, teraz w tv reklamują dużo specyfików na kaca, a nawet dowiedziałam się, że dobrze działają kroplówki witaminowe https://kroplowki.pl/ czy skorzystalibyście z takich sposobów, czy raczej stawiacie na domowe?

Moderator:

To pani hejka, a ja myślałem że żona któregoś z naszych.

No to, trzeba pani hejce grzecznie podziękować. Dziękujemy...