Przerabiałem swego czasu temat gofrownic.
Na studiach mielismy jedne laboratoria odnośnie mocy grzałek. Podłączaliśmy grzałkę z suszarki (do grzania powietrza), z tostera (przewodzenie ciepła na "blat roboczy") czy grzałkę z czajnika (ogrzewanie cieczy). Maksymalna pobierana moc jest podczas włączenia jej (jak jest zimna) - grzałka "zimna" ma mniejszy opór i wtedy pobiera najwięcej prądu. Moc podana na pudełku to najczęściej moc grzałki podczas "temperatury roboczej". Czyli to by były wtedy odpowiedniki mocy maksymalnej i mocy nominalnej. Jednakże jak to określa producent, to nie mam pojęcia.
Wracając do tematu gofrownic, to najpierw dostałem "w spadku" jakąś starą gofrownicę od rodziców. Nie wiem jaką miała moc, bo ma ona około 25 lat i nie ma już żadnych naklejek ani niczego. Próbowałem szukać co to za firma itd, ale nic nie znalazłem. Grzała się bardzo szybko, ale przez to gofry nieznacznie się przypalały (a w sumie były tylko dosyć ciemne z wierzchu) przez co były mega chrupiące z zewnątrz i miękkie w środku. Pewnego razu spadła mi na kafelki i nie dałem rady jej reanimować, bo co skleiłem w jednym miejscu, to pękła mi w drugim.
Następną kupiłem na promocji w biedronce - to była porażka. Moc to 600W czy tam 800W - pisało, że oszczędność na prądzie i dlatego EKOlogiczna. Gofry robiły się bardzo długo przez co były mega suche - a "to ma być gofrownica, a nie sucharownica" (tekst mojego teścia xD )
Na imieniny dostał ode mnie nakładkę do gofrów do swojego
grilla elektrycznego z firmy Tefal. Moc grilla to z tego co pamiętam niecałe 2kW - przez co można można łatwo regulować temperaturę i dopiero doszliśmy do wniosku, że to są prawdziwe gofry jak nad morzem i niczym z mojej "prehistorycznej" gofrownicy
Konkluzja jest taka, by sugerować się głównie mocą - temperatura musi być wysoka, by można było "ściąć" zewnętrzną warstwę gofra, a środek był miękki i puszysty. Od tego momentu KAŻDY przepis na gofry jest dobry - kiedyś szukaliśmy "alternatyw" w postaci dolewania wody gazowanej do ciasta, by był on puszysty, ale jak widać najważniejsza jest moc
Dlatego w kwestii podsumowania nie wiem jaki masz budżet, ale ja bym radził patrzeć na:
moc (im więcej tym lepiej)
odczepiana forma - łatwiej to umyć i zachować w czystości. Biedronkowa edycja mocno przywierała i nie dało się tego doczyścić zbyt łatwo, bo pod foremką jest elektronika i prąd, więc trochę strach by dostała się tam woda, bo nie ma jak odparować w łatwy sposób
regulacja temperatury (jeśli to jest gofrownica, to już powinna mieć odpowiednia ustawiony termostat, także jeśli to nie jest milion rzeczy w jednym, to śmiałbym zaryzykować, że jest to zbędny dodatek pod warunkiem kupna sprzętu dobrej jakości, a nie z Biedronki na wyprzedaży jak ja
)