Wizyta u Winiarka:)
Wizyta u Winiarka:)
Biorąc pod uwagę że będę przkraczał granicę w Zgorzelcu, postanowiłem odzwiedzić kol. Winiarka. Zaskoczył mnie zupełnie - bardzo fajny facet , a zona jeszcze bardziej. Z tego wszystkiego zapomniałem torby z paszportami (po raz pierwszy) a potem - że miałem dla Niego flaszkę cukrówki Obejrzeliśmy to i owo - skubaniec ma nosa - poznawał co ma w magazynie za pomocą nosa Dzięki w każdym razie i najlepszego ... (prezcz z leonem he he ) Dostałem również lokale wino ale zabrała je żona twierdząc że jest za dobre żebym tak z kumplami w jeden wieczór... No niech tam
Ostatnio zmieniony 2007-08-06, 15:01 przez hedonity, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Wiyta u Winiarka:)
Ja Ci damhedonity pisze:Zaskoczył mnie zupełnie - bardzo fajny facet...
Muszę dmuchać w zimie aalbo jakoś tak bo jest 19 lat młodsza .hedonity pisze:...a zona jeszcze bardziej
No cóż; staropolska gościnność. Gość w dom a lodówka pusta .
Mam nadzieję, że jeszcze nie raz będę miał przyjemność Was zaskoczyć.
Dzięki za miłe słowa. Podtrzymując staropolskie tradycję staram się przyjąć zacnych gości najlepiej jak potrafię.
W dodatku uważam, że łatwiej jest żyć będąc spokojnym, wesołym, gościnnym i co tam jeszcze .
Oczywiście staropolskie tradycje nakazują w razie potrzeby szabelkę w dłoń chwycić i pędzić nią gadziny precz.
Szabelkę sposobi mi Kowal, na wymianę za ogromny, wiekowy miech kowalski, który u mnie tyle czasu czekał aby dostać się we właściwe ręce.
Doraźnie, gadziny lokalne (wójt etc.) tępię piórem i potworami, które chyba jak był u mnie kol. hedonity to były zamknięte na wszelki wypadek w stodole. Dwa potwory black&white: Szrek i Fijona (mastiff i labrador). W dodatku rodzeństwo. Dziadek Szreka i Fijony był mastiffem a babcia labradorem. Rodzice mastiffami. Szrek ma paszczę jak śrutownik wiejski co tam wpadnie to znika tylko normalnie strasznie leniwy: potwory trzeba by było mu pod nos podsuwać i w paszczę wpychać ale jak już pierwszą krew poczuje to go nic nie jest w stanie zatrzymać. A Fijona to taka tuningowana wersja labradora: rozbrykana jak labrador, ze stałym momentem obrotowym mastiffa.
Niezabanowana część forumowiczów Forumowiczów z gadzinami nie ma nic wspólnego to i potworów obawiać się nie musi.
Jak by co to: Tym chata bogata co wynieśli z pracy Tata. Zapraszam.
Pozdrawiam
Winiarek
A faktycznie - coś tam się kłębiło i hałasowało w stodole, ale myślałem że to jakieś milsze zwierzątka Poza tym - wydrukowałem sobie trasę wg, Winiarka i potem według tej kartki jechałem - proste z E6 na E8 itd... Nie zbłądziłem nawet na chwilę, co mi się zdarzyło dwa razy w Polsce. I dzięki za podpowiedź żeby za marketem skręcić w prawo... zero kolejki , błądzenia, jedna minuta i po odprawie
Re: Wiyta u Winiarka:)
Mocno powiedziane Szabla kuta w "trybie urlopowym" zmaterializowania w czasoprzestrzeni dozna za x lat/miesięcy/dni/godzin. Niemniej dążyć będzie do tego stanu, bowiem stary, poniemiecki miech za nią ofiarowany wart jest głowni twardej, sprężystej, z kilku gatunków stali splecionej. Na złość Niemiaszkom, którzy miech wykonali, szabelka będzie na wskroś polska: ułańskawiniarek5 pisze:Staropolskie tradycje nakazują w razie potrzeby szabelkę w dłoń chwycić i pędzić nią gadziny precz.
Szabelkę sposobi mi Kowal.
Na fotce szabelka. (W stanie embrionalnym).
[minireklama: jestem metaloplastykiem. Za jakieś 3 lata wrócę do PL i będę mógł zrobić wszystko, co kto chce ]
Kuję żelazo, póki gorące
Re: Wiyta u Winiarka:)
Poproszę o dar dla adminów w postaci młota na Leonopodobnych, tudzież innej machineryji srogiej, a skutecznej.Za jakieś 3 lata wrócę do PL i będę mógł zrobić wszystko, co kto chce
Koszty pokryjemy z pospolitego ruszenia.
Pozdrawiam,
TomQ
Może być i tak, że powrót do korzeni to nie będzie tylko to co tygryski lubią najbardziej. Powoli wyczerpują się znane zasoby paliw kopalnych. Protesty "zielonych" (szczególnie zielonych jeśli chodzi o zdolność przewidywania) zahamowały i opóźniły badania nad rozwojem energetyki atomowej. Jest jeszcze nadzieja w odkryciach, wynalazkach i patentach Nikoli Tesli dotyczących elektromagnetyzmu.
Wracając do korzeni może być i tak, że tygryski będą musiały, po powrocie do korzeni, brykać przy ognisku paląc dziełami np. filozofów lub w dzień skupiając promienie słoneczne. W tych czasach miecz czy szabelka i strzelba nawet czarnoprochowa będą nieodzowne aby przeżyć i obronić swoją rodzinę. Dobrze jest mieć też trochę ziemi aby się wyżywić. Zacznie się też walka o ziemię i przetrwanie.
Myślę, że te czasy już są blisko bo Agencja Nieruchomości Rolnych próbuje rozwiązać mi 25-letnią umowę dzierżawy. ANR jest w zasadzie OK ale w gminie gadzina knuje bo mu pokazałem co o nim myślę (a dokładnie wójt).
Będę musiał w militaria.pl nabyć strzelbę i rewolwer czanoprochowe (oczywiście w ramach powrotu do korzeni, zamiłowań do militariów, kontynuowania staropolskich tradycji i obrony miru domowego ).
Pozdrawiam
Winiarek
PS
@ flesz103
W trakcie pisania powyższego tekstu też mnie nie wylogowało
Wracając do korzeni może być i tak, że tygryski będą musiały, po powrocie do korzeni, brykać przy ognisku paląc dziełami np. filozofów lub w dzień skupiając promienie słoneczne. W tych czasach miecz czy szabelka i strzelba nawet czarnoprochowa będą nieodzowne aby przeżyć i obronić swoją rodzinę. Dobrze jest mieć też trochę ziemi aby się wyżywić. Zacznie się też walka o ziemię i przetrwanie.
Myślę, że te czasy już są blisko bo Agencja Nieruchomości Rolnych próbuje rozwiązać mi 25-letnią umowę dzierżawy. ANR jest w zasadzie OK ale w gminie gadzina knuje bo mu pokazałem co o nim myślę (a dokładnie wójt).
Będę musiał w militaria.pl nabyć strzelbę i rewolwer czanoprochowe (oczywiście w ramach powrotu do korzeni, zamiłowań do militariów, kontynuowania staropolskich tradycji i obrony miru domowego ).
Pozdrawiam
Winiarek
PS
@ flesz103
W trakcie pisania powyższego tekstu też mnie nie wylogowało
Witam - przede wszystkim podziękowanie za gościnę dla Kolegi @TomQ -
co do "skromnych progów " - to gdy tylko przekroczyłem próg kuchni
to : - bulgotało tak radośnie że nie mogłem odmówić sobie winka z mlecza - co prawda jeszcze jak gospodarz podkreślił pracuje - ale smak tak zajedwabisty - ze w przyszłym roku 15 l winka z MLECZA MUSI BYĆ !!! - smaczek bardzo przyjemny . .... .
tak samo jak gospodarz oraz cała rodzina - dla nich tez pozdrwonienia .
gdyby nie brak kierowcy to myśle że ..... już nie myśle .
pozdrawiam i jeszcze raz dziekuję za zaproszenie .
98%
co do "skromnych progów " - to gdy tylko przekroczyłem próg kuchni
to : - bulgotało tak radośnie że nie mogłem odmówić sobie winka z mlecza - co prawda jeszcze jak gospodarz podkreślił pracuje - ale smak tak zajedwabisty - ze w przyszłym roku 15 l winka z MLECZA MUSI BYĆ !!! - smaczek bardzo przyjemny . .... .
tak samo jak gospodarz oraz cała rodzina - dla nich tez pozdrwonienia .
gdyby nie brak kierowcy to myśle że ..... już nie myśle .
pozdrawiam i jeszcze raz dziekuję za zaproszenie .
98%
Miło ... mi również miło było Cię poznać
Nie wiem czy zauważyłeś że zainteresowanych tematem (czynnie działających) było sporo
- ale i tak piwo wzbudziło większy powszechny aplauz, w tym roku to już zacznę na 90% - przy następnym spotkaniu będziemy spożywać moją "1"
Nie wiem czy zauważyłeś że zainteresowanych tematem (czynnie działających) było sporo
- ale i tak piwo wzbudziło większy powszechny aplauz, w tym roku to już zacznę na 90% - przy następnym spotkaniu będziemy spożywać moją "1"
... a Goździkowa przypomina - na ból głowy walnijcie klina !
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 27 gości