Zapewnić legalność domowej produkcji.
Zapewnić legalność domowej produkcji.
Czy ktoś może wie jakie warunki trzeba spełnić, aby otworzyć gorzelnie? Wiem, że zaraz zostane sierowany do ustaw/rozporządzeń z 2001 i 2003 roku, ale nie na tym polega moje pytanie. Czy są jakieś inne wymagania poza posiadaniem działalności gospodarczej i wystąpienia o pozwolenie. Może ktoś zna kwoty jakie państwo będzie chciało od właściciela gorzelni.
Jakieś kilkadziesiat minut temu oglądałem program Firma na TVN i wpadłem na pomysł, że można by było otworzyć gorzelnie. Nie polmos a gorzelnie taką jak w czechach, gdzie każdy moze przyjechać z zacierem, opłacić akcyze i mieć legalny bimberek. Jak się nad tym zastanowić to sprzęt do takiej gorzelni nie powinien być dużo droższy od domowej aparatury (chodzi mi o zrobienie takiego sprzętu, a nie kupno fabrycznego). Różnica będzie ok. 8 krotna. Ale najważniejsze w tym wszystkim, że byćmoże z hobby można by było się utrzymywać.
Jakieś kilkadziesiat minut temu oglądałem program Firma na TVN i wpadłem na pomysł, że można by było otworzyć gorzelnie. Nie polmos a gorzelnie taką jak w czechach, gdzie każdy moze przyjechać z zacierem, opłacić akcyze i mieć legalny bimberek. Jak się nad tym zastanowić to sprzęt do takiej gorzelni nie powinien być dużo droższy od domowej aparatury (chodzi mi o zrobienie takiego sprzętu, a nie kupno fabrycznego). Różnica będzie ok. 8 krotna. Ale najważniejsze w tym wszystkim, że byćmoże z hobby można by było się utrzymywać.
Chyba trzebaby było założyć skład celny, ale nie jestem pewien.
Wydaje mi sie, że żadna gorzelnia nie sprzedaje (nie może?) bezpośrednio konsumentom tylko poprzez polmosy. Jakis czas temu proponowały gorzelniom ceny w okolicach 2zł za 1L 95% co było na granicy opłacalności i dlatego 2/3 gorzelni w naszym kraju jest zamkniętych.
Wiem, ze dawniej było tak, ze rolnicy dostarczali owoce lub zboże i po obniżonej cenie mogli odkupic pare litrów powstałego spirytusu, nie wiem jak teraz.
/W Firmie było o gorzelniach? Bo można sciągnąć cały program z sieci.
Wydaje mi sie, że żadna gorzelnia nie sprzedaje (nie może?) bezpośrednio konsumentom tylko poprzez polmosy. Jakis czas temu proponowały gorzelniom ceny w okolicach 2zł za 1L 95% co było na granicy opłacalności i dlatego 2/3 gorzelni w naszym kraju jest zamkniętych.
Wiem, ze dawniej było tak, ze rolnicy dostarczali owoce lub zboże i po obniżonej cenie mogli odkupic pare litrów powstałego spirytusu, nie wiem jak teraz.
/W Firmie było o gorzelniach? Bo można sciągnąć cały program z sieci.
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5062
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
A jak jest rowiązana sprawa z Łąckiem? Czytałem na forum IDG, jak klient pisał, że był w Łącku i gospodarz chwalił mu się, że "Nawet jakiesi certyfikata, dobry panie, im przyznali"
I dwa ciekawe linki po poczytania:
o śliwowicy łąckiej http://www.apetycik.pl/teksty.php?tekst=360&kat=28
i o legalności destylowania http://www.apetycik.pl/teksty.php?tekst=391&kat=4
I dwa ciekawe linki po poczytania:
o śliwowicy łąckiej http://www.apetycik.pl/teksty.php?tekst=360&kat=28
i o legalności destylowania http://www.apetycik.pl/teksty.php?tekst=391&kat=4
w firmie było o kreatywnym myśleniu i o niszach rynkowych, więc połączyłem jedno z drugim i wynikiem była gorzelnia dla ludności.
skład celny? w jakim celu jeżeli wszystko ma się odbywać w granicach III RP?
Polmosy sprzedają hurtownikom, bo tu chodzi o dystrybucje, a pozatym jak bysię jakiś hurtownik dowiedział że detalista kupuje po cenie zbliżonej do tej jaką on ma to albo by zażądał renegocjacji albo przerzucił się na towar z innego polmosu.
Nie chodziło mi o produkcje własnego trunku, tylko o usługę rektyfikacji + ewentualnego oczyszczenia chemicznego + mikrofale + ewentualne wzbogacanie (np aromatyzacja podczas destylacji - gin, leżakowanie w dębowych beczkach itp.). Zgodnie z ustawą pozwolenie jest wymagane sam proces destylacji bo zacier można robić w warunkach domowych, chociaż pewnie trzeba by było tez i taką usługę uwzględnić.
2 złote za litr 95% - rozumiem że to jest akcyza? czy może jakaś inna opłata?
skład celny? w jakim celu jeżeli wszystko ma się odbywać w granicach III RP?
Polmosy sprzedają hurtownikom, bo tu chodzi o dystrybucje, a pozatym jak bysię jakiś hurtownik dowiedział że detalista kupuje po cenie zbliżonej do tej jaką on ma to albo by zażądał renegocjacji albo przerzucił się na towar z innego polmosu.
Nie chodziło mi o produkcje własnego trunku, tylko o usługę rektyfikacji + ewentualnego oczyszczenia chemicznego + mikrofale + ewentualne wzbogacanie (np aromatyzacja podczas destylacji - gin, leżakowanie w dębowych beczkach itp.). Zgodnie z ustawą pozwolenie jest wymagane sam proces destylacji bo zacier można robić w warunkach domowych, chociaż pewnie trzeba by było tez i taką usługę uwzględnić.
2 złote za litr 95% - rozumiem że to jest akcyza? czy może jakaś inna opłata?
Nom, nawet w przypadku wyrobu wina robią problemy, a co dopiero gorzelni ( http://wino.org.pl/forum/viewthread.php?tid=6012 ).
Te 2zł to plus minus koszt wyprodukowania 1L 95% spirytusu (zmienia sie w zal. od cen zboża i węgla; względenie innych surowców i źródeł energii) i tyle plus minus płaci polmos gorzelni za ten literek. Nic wiecej.
Te 2zł to plus minus koszt wyprodukowania 1L 95% spirytusu (zmienia sie w zal. od cen zboża i węgla; względenie innych surowców i źródeł energii) i tyle plus minus płaci polmos gorzelni za ten literek. Nic wiecej.
dobrze, ale po co mi te dwa złote skoro moją grupą docelową ma być detalista a nie polmos? I co z tym składem celnym, bo jak przyjmuje towar na rektyfikacje to jak detalista przyjedzie to będzie chciał go odebrać. Czy urząd celny przydziela jakiegoś człowieka do tego składu celnego? czy może twar ma w nim czekać aż nie zostanie zbadany, zważony, zmieżony i dopiero po takim czymś bedzie można wydać towar klientowi? Jak takie coś wygląda?
[ Dodano: 2006-01-11, 12:30 ]
[ Dodano: 2006-01-11, 12:30 ]
no zdecydowanie nie będzie produkcji ciągłej, bo każda partia będzie musiała być rozdizelona, ja to widze w ten sposób że taki urzędnik był by przy pomiarach początkowych i przy pomiarach końcowych, oraz ewentualnie doglądal by produkcji na jakiś czas, a w zeszycie i tak by było zapisywane początkowe i końcowe parametry alkoholu. Myśle ze będą musieli uwierzyć, bo na urżad są sposoby, ale klient to nie przepuści jak odda 3 litry alkoholu (mówie już w przeliczeniu na 100% alkohol) a dostanie tylko litr. Straty zawsze będą, bo nidy nie destyluje sie całej zawartości alkoholu, ale nie aż tyle.przepisy głoszą iż jeżeli produkcja nie jest ciągła naczelnik może zezwolić tylko na częściowy nadzór właśnie w czasie produkcji.
W firmie, w której pracuję - a nie jest to bynajmniej gorzelnia ani polmos - celnicy kontrolują (osobiście) przyjęcie towarów akcyzowych, produkcję, konfekcjonowanie, magazynowanie, wydawanie do sprzedarzy itd. Fizycznie i papierowo musi wszystko grać. Do ich upierdliwości można się z czasem przyzwyczaić - ale fakt faktem wprowadzają biurokrację i zamieszanie.Tofi pisze: I co z tym składem celnym, bo jak przyjmuje towar na rektyfikacje to jak detalista przyjedzie to będzie chciał go odebrać. Czy urząd celny przydziela jakiegoś człowieka do tego składu celnego? czy może twar ma w nim czekać aż nie zostanie zbadany, zważony, zmieżony i dopiero po takim czymś bedzie można wydać towar klientowi? Jak takie coś wygląda?
Pozdr
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5062
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
Sądzę że sprawa wygląda następujaco. Jeżeli w pobliżu posiadanej aparatury organy ścigania znajdą dowody, że była używana, to wiadomo... Dowodami używania, będą: zacier, otwarta paczka drożdży, destylat. Zamknięta paczka drożdży w pobliżu aparatury oznacza planowanie przekroczenia granic prawa, co też jest karalne. Stąd wniosek, że aparaturę powinno trzymać się w stanie nienagannym z msiężną tabliczką: „Allegoria współczesnego kwiatu w dobie postindustrialnego wykwitu używek" i powinna być wyeksponowana jak każde inne dzieło sztuki współczesnej. Jeżeli ciebie złapią, to gorzej, bo ciężko będzie przetłumaczyć prokuratorowi, że to co robiłeś w trakcie zatrzymania to happening
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5062
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
Tak się składa że pracuję w jakimś takim organie i żeby komuś zrobić koło pióra to trzeba go złapać na gorącym uczynku, ewentualnie razem do kupy sprzęt i gotowy wyrób który nie pozostawia wątpliwości że został wykonany w domu. Za sam sprzęt oraz dodatki typu dróżdże, cukier, śruta, enzymy, itp.... nikt ci nic nie zrobi. Nawet zacier nie stanowi przestępstwa ponieważ wino na własny użytek w Polsce można robić bez ograniczeń.
Dobrze wiedzieć. Po prostu wziełem za porównanie pirackie gry i programy. Nielegalne jest używanie, czyli jak masz zainstalowane to używałeś, ale jeśli masz tylko płyte, a nie jest zainstalowana, to jest to tak samo traktowane, lub co gorsza jest to rozpowszechnianie nielegalnego oprogramowania. Po prostu znam dwa takie przypadki. Policja szukała czego innego, a że nie mogli znaleźć dowodów to czepili sie płyt CD. Zwłaszcza w jednym z przypadków było ewidentne przyczepienie sie do płyt które po prostu leżały na półce, bo donos okazał się zupełnie nieprawdziwy, więc panowie uważajcie na swoje ex.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości