Wódeczka z czereśni
-
- 50%
- Posty: 141
- Rejestracja: 2010-01-15, 12:08
Wódeczka z czereśni
Witam, jako że moje drzewka obrodziły w piękne i dorodne czereśnie, mam zamiar zrobić z nich troszkę wódeczki. Czy którykolwiek z kolegów robił taki elixir i ma doświadczenie jaki smak w tego wyjdzie?
-
- 50%
- Posty: 141
- Rejestracja: 2010-01-15, 12:08
Nastawiono z 43 kg czereśni, wyszło 24 litry soku.
Ostatnio zmieniony 2013-07-03, 19:50 przez zor-ro1970, łącznie zmieniany 1 raz.
Ja nie odcedzałem, wszystko zabełtałem wiertarką i tak fermentowałem, potem nalałem w keg, pestki które zostały na dnie beczki nie wsypywałem, a te co wpadły w trakcie wlewania, smaku nie oddały, nie wiem ile ich wpadło, widocznie mało. Wszystko destylowałem jak owocówki nie odcedzając, keg wkładałem do gara z bardzo osoloną wodą.
-
- 50%
- Posty: 141
- Rejestracja: 2010-01-15, 12:08
Ja odcedziłem pestki przed fermentowaniem, jednak sporo ich było z takiej ilości.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez zor-ro1970, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- 101%
- Posty: 1262
- Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Czy po kilku gotowaniach masz czystą wodę?magas37 pisze: ...keg wkładałem do gara z bardzo osoloną wodą.
Stosuję podobne rozwiązanie płaszcza i zauważyłem, że woda zabarwia się na rdzawy kolor. Gdy ustoi się, to osiada rdzawa zawiesina.
Ale ja grzeję grzałką i może ona reaguje z roztworem soli w wysokiej temperaturze. Rurka grzałki (z Unidez-u) niby kwasoodporna...
Kociołek emaliowany, z małym odpryskiem 4mm.
A może blacha kega coś oddaje?
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
Albo można spróbować tych.
http://www.jtmikro.pl/
Używam te grzałki w różnych sytuacjach. Zaczynałem od gotowania od środka wsadu poprzez otwarty płaszcz wypełniony słoną wodą po obecny płaszcz zamknięty.
http://www.jtmikro.pl/
Używam te grzałki w różnych sytuacjach. Zaczynałem od gotowania od środka wsadu poprzez otwarty płaszcz wypełniony słoną wodą po obecny płaszcz zamknięty.
-
- 50%
- Posty: 141
- Rejestracja: 2010-01-15, 12:08
Wykorzystaj to co Ci wyszło do maceracji z jakimś innym owocem i jeszcze raz na rurki. Też robiłem 2 lata temu z samych czereśni i tak jak u Ciebie wyszło płaskie i bezpłciowe. Nawet po roku nic się nie zmieniło. Zamieniłem to na spiryt. Drogi wyszedł ale w odróżnieniu od destylatu smaczny.
Ostatnio zmieniony 2013-07-12, 07:06 przez zdzichu, łącznie zmieniany 2 razy.
"...cogito ergo sum..."
Dwa błędy przed destylacją, pierwszy to wyciskanie soku, pestki można wybrać od biedy w trakcie, czy po fermentacji (niekoniecznie), ale wyciskając sok pozbyłeś się skórek i tych resztek, drugi poważniejszy błąd to ilość cukru,24l. soku 20kg cukru, tu z góry byłeś skazany na porażkę choć zapomniałeś wspomnieć ile jeszcze w to wody wlałeś.Przy tak subtelnym zapachowo-smakowym owocu jakim jest czereśnia, to nie mogło się udać.
Widzę że do głosu dochodzi dobra szkoła. Brawo magas. Już dawno i nie raz pisałem, że do owoców, generalnie nie powinno się dodawać cukru, a woda jest zbędna. Każdy kto uważa inaczej, niech przedestyluję nastaw cukrowy tak jak się destyluje nastawy owocowe. "Duch buraka cukrowego" nie wnosi nic ciekawego do owocówki. Powiem więcej, psuje ją.
Co prawda, nigdy nie próbowałem zrobić czereśnicy, ale moja wiśniowica też mi się wydawała porażką. Po trzech latach zmieniłem zdanie. I nie jest to tylko moja opinia.
Trochę podobny owoc, myślę że warto dać mu czas.
No i żeby nie było że mam zapędy ortodoksyjne.
Co prawda, nigdy nie próbowałem zrobić czereśnicy, ale moja wiśniowica też mi się wydawała porażką. Po trzech latach zmieniłem zdanie. I nie jest to tylko moja opinia.
Trochę podobny owoc, myślę że warto dać mu czas.
No i żeby nie było że mam zapędy ortodoksyjne.
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam
- zbynek, pozdrawiam
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 55 gości