Tarniówka

Przepisy, porady na zaprawianie alkoholu i wyrób nalewek
Zbyszek T
30%
30%
Posty: 43
Rejestracja: 2010-04-18, 23:30

Post autor: Zbyszek T » 2011-11-19, 07:11

Ja przedestylowałem 4 kg tarniny ponalewkowej. Wyszła fajna wódeczka, w stylu śliwowicy. Na razie dojrzewa z wiórkami.
Ale zbieranie to masakra - 60 kg.... hmmm.... Moja maksymalna wydajność przy dobrych krzewach to było około 3 kg na godzinę

furman

Post autor: furman » 2011-11-21, 08:44

Ja od 7 do 11 zebrałem 24 kg. więc coś koło 6 kg/1 h :mrgreen: . Wszystko zleży od tarki.

furman

Post autor: furman » 2012-09-10, 09:57

Panowie w tym roku będę miał ogromne ilości tarniny, dzikiej róży i jarzębiny. Jak by ktoś chciał - to się na pewno dogadamy...

Awatar użytkownika
kermit64
80%
80%
Posty: 423
Rejestracja: 2008-02-10, 19:45
Lokalizacja: małopolskie

Post autor: kermit64 » 2012-09-10, 16:03

U mnie też tarki od groma i zastanawiam się co oprócz nalewki zrobić-ciekawe jaki by z tego był destylat.
Nic co obce mi nie jest obce...A tak w ogóle to nie robie nic bo nic mi sie nie chce...

Awatar użytkownika
robol69
90%
90%
Posty: 957
Rejestracja: 2005-12-27, 07:27

Post autor: robol69 » 2012-09-10, 19:50

Cieślak podaje że zbiory mają być po pierwszych przymrozkach
zarówno tarnina jak i jarzębina .
Z jarzębiną dam rady , ale tarniny u nas brak . :nie_wiem

Jakby ktoś miał w nadmiarze to jestem chętny na 1 kg

robol
Polak potrafi !!!

furman

Post autor: furman » 2012-09-11, 08:15

Robol69 po pierwszych przymrozkach to będziesz chyba same badyle zbierał. W tym roku wszystko szybciej owocuje. U nas na skupie już przyjmują jarzębinę i czarny bez. Przemrozić zawsze możesz w zamrażarce. Ja w zeszłym roku też czekałem z jarzębina do przymrozków, i się nie doczekałem. Ja przyszedł przymrozek to już jarzębiny nie było. To samo tyczy się dzikiej róży, tarki czy głogu. Ważne żeby owoce dojrzały. Na weekendzie będę u teścia, pochodzę trochę po lesie i zrobię parę fotek.

Awatar użytkownika
kermit64
80%
80%
Posty: 423
Rejestracja: 2008-02-10, 19:45
Lokalizacja: małopolskie

Post autor: kermit64 » 2012-11-21, 21:19

Witam.
Tarniówkę zawsze uważałem za jedną ze smaczniejszych, mimo, że raz wychodziła lepsza a innym razem gorsza. W tym sezonie postanowiłem zrobić inaczej niż zwykle. Planowałem większy zbiór ale czas, ciagle go mało. Z 20kg umytych, wysuszonych a następnie pożądnie zmrożonych wycisnąłem sok. Po rozmrożeniu oczywiście, i rozpirzeniu ich mieszadłem. Może się wydawać to mało możliwe, ze względu na miąższ, ale jednak. Posiłkowałem się Pektopolem i niewielką ilością wrzątku wlanego do malty. W rezultacie uzyskałem 6l soku. Zaprawiłem to w/g Cieślaka na wiśniówkę, 0,2l 96% na litr soku. I taki mors czeka na dalszą obróbkę.
To co zostało po tłoczeniu nastawiłem na wino. Mocne wino. Po tygodniu fermentacji ponownie tłoczyłem by pozbyć się pestek i reszty. Wyszło 15l, które dosłodziłem. Niby fermentacja się zakończyła, ale w piwnicy było już chłodno więc zabrałem wczoraj do pokoju, i widzę, że jeszcze coś tam bulknie od czasu do czasu.
Win nie robiłem do tej pory, po nieudanych próbach. Ale to co teraz wyszło jest całkiem niezłe. Będzie dodatkiem do nalewki tarniówki.
Taka moja mała przygoda z tarką tego roku.
Nic co obce mi nie jest obce...A tak w ogóle to nie robie nic bo nic mi sie nie chce...

xandiev
10%
10%
Posty: 14
Rejestracja: 2012-10-22, 09:21
Lokalizacja: Lublin

Post autor: xandiev » 2013-09-10, 15:19

Odświeżę trochę temat bo od dłuższego czasu zamarł.
Byłem na wsi na weekendzie i oprócz brzoskwiń i śliwek na dżemy udało mi się zebrać ok 2-3kg owoców tarniny ;)
Zabrałem sie za nalewkę ale nie miałem dostępu do netu więc chyba trochę ją spartaczyłem... Choć czytając różny pomysły to może i niekoniecznie ;)
Podusiłem ok 3/4 słoika 2 litrowego owoców tarniny tłuczkiem (zwykłym tłuczkiem kuchennym do kartofli) zasypałem trochę cukrem, a następnego dnia zalałem alkoholem niecałe 60%. Chciałem żeby wyszło coś słabszego niż 40%. No i teraz stoi to coś w słoiczku i się maceruje. Zobaczymy co mi z tego wyjdzie.
Zastanawiam się tylko ile to ma tak stać bo boję się trochę kwasu pruskiego... Podobno HCN za dobrze na zdrowie nie wychodzi ;P
Pewnie zostanę zaraz zlinczowany przez kolegów z forum, ale tak to bywa jak się chce za szybko... :P
Na szczęście resztę tarninki wrzuciłem do zamrażarki więc spróbuję jeszcze innego sposobu ;)
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez xandiev, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
zdzichu
50%
50%
Posty: 141
Rejestracja: 2013-01-21, 22:53

Post autor: zdzichu » 2013-09-10, 15:29

Nie bój się kwasu pruskiego. Maceruj spokojnie dalej i trzymaj się terminów.
"...cogito ergo sum..."

Awatar użytkownika
zbynek
101%
101%
Posty: 2005
Rejestracja: 2007-07-26, 19:37

Post autor: zbynek » 2013-09-10, 15:42

Napisz PW do cour_de_balance, on robi wyśmienite tarninówki. Jak odczyta i będzie miał czas, pewnie podzieli się przepisem.
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam

Awatar użytkownika
Citizen Kane
-#Admin
-#Admin
Posty: 5058
Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
Lokalizacja: Polska
Kontaktowanie:

Post autor: Citizen Kane » 2013-09-10, 15:52

Zgadzam się ze zbynkiem. Miałem okazję popróbować tarniny w wykonaniu CdB i mogę podsumować ten trunek jednym słowem - rewelacja. :1st

furman

Post autor: furman » 2013-09-10, 18:11

Dodam od siebie że najlepiej ją przemrozic przed dalszym postępowaniem. Traci część goryczki.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez furman, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
kitaferia
101%
101%
Posty: 2265
Rejestracja: 2007-09-04, 15:16
Lokalizacja: EuroSojuz

Post autor: kitaferia » 2013-09-11, 19:08

zbynekkk pisze:Napisz PW do cour_de_balance, on robi wyśmienite tarninówki. Jak odczyta i będzie miał czas, pewnie podzieli się przepisem.
Jakby pamiętał jak ją robił to pewnie by się podzielił przepisem :mrgreen:
Pozdrawiam

Boguś
50%
50%
Posty: 179
Rejestracja: 2014-02-01, 17:33

Post autor: Boguś » 2014-02-07, 15:55

Do tarninówki natchnął mnie swego czasu drajla z wino.org i robię tarninówkę wg jego przepisu. Zauważyłem, że najlepsza jest tarnina i suszona i mrożona, taką się wtedy wyjmuje z lodówki i daje się odtajeć.

870g tarniny
870ml alkoholu 50% nie trzeba więcej, bo po maceracji i zlaniu trunek ma 36%
435g cukru
2 goździki
niecały cm cynamonu

2 miesiące maceracji. Potrzebuje paru lat, żeby się ułożyć, tak więc najnowsza-z tamtego roku, jeszcze do picia się nie nadaje. Z czasem nabiera koloru pięknego gęstego i ciemnego koniaku, ale nie traci słodyczy. Wg schematu ile owocu tyle gorzały i połowa tego cukru popełniam też wiśniówkę, ale ostatnio nie znajduję dobrych wiśni.

Awatar użytkownika
zbynek
101%
101%
Posty: 2005
Rejestracja: 2007-07-26, 19:37

Post autor: zbynek » 2014-02-07, 19:02

Boguś pisze:.......... Wg schematu ile owocu tyle gorzały i połowa tego cukru popełniam też wiśniówkę, ale ostatnio nie znajduję dobrych wiśni.
Ja też takowych nie znajduję, więc posadziłem własne.
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości