Orzechówka
Orzechówka
W ostatnią niedzielę zobaczyłem co się dzieje w sadach.
Wegetacja jest tak przyspieszona, że włoskie orzechy mają już po jeden do dwóch centymetrów średnicy.
Jak tak dalej pójdzie to najdalej za dwa tygodnie będzie można nastawiać orzechówkę.
To bardzo stara i znakomita wódka.
Właśnie dlatego proponuję aby Towarzysze Sztuki podzielili się swoją wiedzą niosąc kaganek oświaty nalewkarskiej.
Pozdrawiam
Wegetacja jest tak przyspieszona, że włoskie orzechy mają już po jeden do dwóch centymetrów średnicy.
Jak tak dalej pójdzie to najdalej za dwa tygodnie będzie można nastawiać orzechówkę.
To bardzo stara i znakomita wódka.
Właśnie dlatego proponuję aby Towarzysze Sztuki podzielili się swoją wiedzą niosąc kaganek oświaty nalewkarskiej.
Pozdrawiam
@ Jaś
Po pierwsze - nie wiem w jakim rejonie Polski mieszkasz ale w okolicach Wieliczki orzechów jest zatrzęsienie.
Po drugie - czytaj ze zrozumieniem - napisałem "niosąc kaganek oświaty nalewkarskiej"
Jasiu ! jeśli masz wiedzę na temat orzechówki to się nią podziel chlubnie szerząc oświatę.
W przyszłym roku pewnie w okolicach Wieliczki będzie posucha na orzechy a u Ciebie za to ho ho !!!
Pozdrawiam
Po pierwsze - nie wiem w jakim rejonie Polski mieszkasz ale w okolicach Wieliczki orzechów jest zatrzęsienie.
Po drugie - czytaj ze zrozumieniem - napisałem "niosąc kaganek oświaty nalewkarskiej"
Jasiu ! jeśli masz wiedzę na temat orzechówki to się nią podziel chlubnie szerząc oświatę.
W przyszłym roku pewnie w okolicach Wieliczki będzie posucha na orzechy a u Ciebie za to ho ho !!!
Pozdrawiam
@ Jaś
Nalewka to to samo co nastojka.
Studiowałem kiedyś w Białymstoku. W tamtych stronach wszyscy nastawiali nastojki. I nastawiają nadal . Wiem bo bywam tam czasem choć nie tak często jak bym chciał. A ludzie tam fajni, weseli i bardzo przyjaźnie nastawieni.
Ja tam wolę nalewać albo nastawiać bo to takie jakieś bardziej swojskie .
Korzystając z okazji: pozdrowienia dla Białegostoku, Hajnówki, Bielska Podlaskiego, Augustowa, Kruszynian i reszty absolwentów Politechniki Białostockiej.
Winiarek
Nalewka to to samo co nastojka.
Studiowałem kiedyś w Białymstoku. W tamtych stronach wszyscy nastawiali nastojki. I nastawiają nadal . Wiem bo bywam tam czasem choć nie tak często jak bym chciał. A ludzie tam fajni, weseli i bardzo przyjaźnie nastawieni.
Ja tam wolę nalewać albo nastawiać bo to takie jakieś bardziej swojskie .
Korzystając z okazji: pozdrowienia dla Białegostoku, Hajnówki, Bielska Podlaskiego, Augustowa, Kruszynian i reszty absolwentów Politechniki Białostockiej.
Winiarek
Poniżej przepis wygrzebany w internecie i sprawdzony przeze mnie osobiście.
Czy gdzieś blisko Warszawy ktoś widział niewymrożone orzechy? U mnie niestety wszystko wymarzło
Dodam, że wprawdzie można pić po pół roku, ale "dopadłem" ostatnio buteleczkę 2-letnią. To było coś fantastycznego. Nie zniechęcajcie się jej ohydnym smakiem w pierwszej fazie produkcji (czyli do 6 miesięcy). Jest wtedy niepijalna. Cierpliwość zdecydowanie Wam odpłaci doskonałym smakiem. Odradzam też kombinowanie z miodem lub syropem klonowym - próbowałem i efekty nie były rewelacyjne.Nalewka na zielonych orzechach i cytrynie - zrobiona i sprawdzona.
Na 12 zielonych włoskich orzechów nalać wrzącej wody, aby się sparzyły.
Po godzinie wodę odlać, nalać zimnej, w której orzechy, muszą poleżeć 3 godziny.
Po upływie tego czasu trzeba je pokrajać na drobne kawałki, dodać żółtej skórki (bez białego miąższu) z jednej cytryny.
Wrzucić tam jeszcze po 1 g goździków i gałki muszkatołowej i zalać 1 l czystego spirytusu.
Gąsior szczelnie zakorkować i pozostawić w spokoju przez 3 tygodnie.
Zlać płyn znad owoców, następnie zrobić syrop z 0.5 l wody i 0.5 kg cukru, przefiltrować, ostudzić i zimny zmieszać ze ściągniętym z gąsiora płynem.
Jeszcze raz przefiltrować i zlać do butelek.
Wynikowo mamy około 2 litry nalewki o mocy 50%. Pić można po pół roku.
Jako zaprawka jest super wydajna. Daje się jej 25-30 ml na pół litra wódki. Tak zaprawiona "czysta" musi przegryźć się przez kilka dni, bo osobno będzie czuć wódkę, zaprawkę i cukier.
Czy gdzieś blisko Warszawy ktoś widział niewymrożone orzechy? U mnie niestety wszystko wymarzło
Pozdrawiam
hmmm ciekawy przepis, z chęcią bym go wypróbował bo orzechy włoski uwielbiam, ale jakieś 2 lata temu dopadła mnie alergia na te orzechy i po 2 zaczyna mnie ostro dusić, więc niebęde ryzykował .
ps może ktoś z szanownych forumowiczów wie jaki taka nalewka ma wpływ na alergików, albo testował na jakimś ?
ps może ktoś z szanownych forumowiczów wie jaki taka nalewka ma wpływ na alergików, albo testował na jakimś ?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 39 gości