Czyszczenie miedzi.
Czyszczenie miedzi.
Na temat czyszczenia sprężynek miedzianych pisane było już dużo.
Czyszczę chyba jak wszyscy na forum. Kwasek cytrynowy + woda utleniona.
Czyszczę po każdym gonieniu. Po kilku czyszczeniach sprężynki błyszczące ale w części. Pozostała część stopniowo zachodzi zielonym nalotem. Nawet dwu i trzykrotne czyszczenie nie wyczyszcza tego zielonego nalotu. A nalot postępuje za każdym gonieniem mimo czyszczenia.
Ma może ktoś tak samo? I jak to wyczyścić.
Czyszczę chyba jak wszyscy na forum. Kwasek cytrynowy + woda utleniona.
Czyszczę po każdym gonieniu. Po kilku czyszczeniach sprężynki błyszczące ale w części. Pozostała część stopniowo zachodzi zielonym nalotem. Nawet dwu i trzykrotne czyszczenie nie wyczyszcza tego zielonego nalotu. A nalot postępuje za każdym gonieniem mimo czyszczenia.
Ma może ktoś tak samo? I jak to wyczyścić.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez wiesgaj, łącznie zmieniany 1 raz.
Może spróbuj mocniejsze stężenie kwasku i po wodzie utlenionej znów mocne stężenie kwasku, ja osobiście kupiłbym kwas fosforowy jest mocny, tani i do tego perhydrol zamiast wody utlenionej. Najlepiej kupić w hurtowni z ciężką chemią, pozytywnie zdziwiła mnie cena. To bardzo mocne stężenia więc starcza na bardzo długo, tyle że trzeba ostrożnie się z tym obchodzić. Wiem, że od straszenia są duchy, ale by nie brać odpowiedzialności za radę napiszę, że perhydrolu nie tylko fryzjerki używają, bo to brzmi tak lajtowo, używają go też myśliwi do wybielania czaszek, polany na palce trzeba zaraz zmyć, bo skóra robi się biała. http://pl.wikipedia.org/wiki/Perhydrol
Trzeba robić tak.
Po procesie kwasek plus gorąca woda plus perhydrol. Odczekać z 15-30 minut. Dobrze wypłukać wodą.
A potem tylko 1,5 litra gorącej wody plus 0,5- 1 łyżeczki kwasku i tak zostawić sprężynki do następnego gotowania.
W taki sposób sprężynki wyglądają prawie jak nowe i nie zachodzą żadnym zielonym nalotem.
Pzdr.
Po procesie kwasek plus gorąca woda plus perhydrol. Odczekać z 15-30 minut. Dobrze wypłukać wodą.
A potem tylko 1,5 litra gorącej wody plus 0,5- 1 łyżeczki kwasku i tak zostawić sprężynki do następnego gotowania.
W taki sposób sprężynki wyglądają prawie jak nowe i nie zachodzą żadnym zielonym nalotem.
Pzdr.
OLO 69
Re: Czyszczenie miedzi.
A jak mocno rozcieńczasz perhydrol? Bo ja najpierw zalewam sprężynki gorącą wodą ( równo ze sprężynkami) dosypuję łyżkę kwasku i łyżkę perhydrolu 30%. Po 20-30 minutach sprężynki wyglądają jak nowe. Później trzymam je w sposób opisany przez @OLO69.wiesgaj pisze:Pozostała część stopniowo zachodzi zielonym nalotem. Nawet dwu i trzykrotne czyszczenie nie wyczyszcza tego zielonego nalotu. A nalot postępuje za każdym gonieniem mimo czyszczenia.
Ma może ktoś tak samo? I jak to wyczyścić.
Ostatnio jak czyszczę je po każdym razie to wystarczy łyżka kwasku. Bez perhydrolu. Efekt jak wyżej.
-
- 101%
- Posty: 1262
- Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
U tego użytkownika popularnego serwisu .
Teraz nic nie sprzedaje.
Jego strona:
http://www.envolab.pl/
Teraz nic nie sprzedaje.
Jego strona:
http://www.envolab.pl/
czytam nie pytam
Nie zrezygnowałem. Jest tylko od 2 miesięcy w naprawie gwarancyjnej. Mój błąd, że załatwiałem to przez sklep, a nie wysyłałem sam.magas37 pisze:Czemu zrezygnowałeś kolego z myjki,
W każdym bądż razie w dalszym ciągu polecam. Przynajmniej tę z Lidlu bo ma 3 lata gwarancji. Przez 2 lata służyła bez zarzutu. Tylko, że ostatnio przegiąłem pałę i chodziła na okrągło. Przy owocówkach sprężynki brudzą się bardziej, a że był okres, że miałem kilka nastawów w jednym czasie to po którymś razie po prostu się "przepaliła". Dopiero później się doczytałem, że nie powinno się jej przegrzewać.
Diabeł mnie pokusił .
Wpadł mi do głowy pomysł by wytrawić sprężynki w kwasku i perhydrolu nierozcieńczonego 60%. Przestrzegam przed takimi eksperymentami. Po 10 min. wrzenia nastąpił dosłownie wybuch. Płyn zielony wyskoczył na wysokość 1m. i na boki. Dobrze że robiłem to na dworze i nie było mnie w pobliżu. Poparzenie jak nic.
Wpadł mi do głowy pomysł by wytrawić sprężynki w kwasku i perhydrolu nierozcieńczonego 60%. Przestrzegam przed takimi eksperymentami. Po 10 min. wrzenia nastąpił dosłownie wybuch. Płyn zielony wyskoczył na wysokość 1m. i na boki. Dobrze że robiłem to na dworze i nie było mnie w pobliżu. Poparzenie jak nic.
Nie ty pierwszy i nie ostatni, gdybyś przeczytał dokładnie temat to byś wiedział. Zbyt gorące na starcie, trzeba takie zabawy robić w dużym naczyniu, a gdyby dochodziło do wrzenia w mniejszym to trzeba szybko odlać dużo płynu do innego naczynia. Zdarzyło mi się to kilka razy, ale ja w pokoju na panelach, albo na parapecie, ze dwa posty wyżej chyba pisałem o tym jak pytałem jednego kolegę, czemu zrezygnował z myjki. Nigdy się nie poparzyłem, ale to na pewno niebezpieczne. Teraz musisz miedź dać do kwasku, bo ma brzydki kolor. Zawsze wlewam tak jak ty, ciekaw ja szkodliwe są te opary, bo buzuje jak u czarownicy, po dodaniu powieki komara
Czy mówicie o myjkach ultradźwiękowych? Czy mam rozumieć, że za pomocą takiej myjki można "obejść" perhydrol, kwasek i ryzyko "zagotowania" roztworu czyszczącego? Jak dla mnie to by było genialne rozwiązanie.lesgo58 pisze:Nie zrezygnowałem.....magas37 pisze:Czemu zrezygnowałeś kolego z myjki,
Chodzi mi oczyszczenie sprężynek lub siatki miedzianej.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 72 gości