Pigwówka
-
- 101%
- Posty: 1262
- Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Zabrałem się dzisiaj za obróbkę owoców pigwowca z własnej ekologicznej uprawy i zauważyłem, że ze 30% owoców jest zaatakowane przez szkodniki - żerujące larwy
W poprzednich latach nie stwierdziłem żadnego takiego przypadku. Pomyślałem, że w taki kwas robaczki nie zaglądają. A tu ździwko Teraz już wiem dlaczego tak wcześnie ładnie się wybarwiły i zaczęły opadać.
Zaobserwowaliście podobne przypadłości?
W poprzednich latach nie stwierdziłem żadnego takiego przypadku. Pomyślałem, że w taki kwas robaczki nie zaglądają. A tu ździwko Teraz już wiem dlaczego tak wcześnie ładnie się wybarwiły i zaczęły opadać.
Zaobserwowaliście podobne przypadłości?
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- 101%
- Posty: 1262
- Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
W tym roku z podarowanych owoców pigwowca postanowiłem zrobić bezalkoholowy syrop do herbatki
Ale poćwiartowane owoce zasypane cukrem prawie 1,5 : 1 ładnie puściły sok i zaczęły fermentować. Nie jest to burzliwe zjawisko, ale lekko gazuje we wszystkich trzech słojach.
Dosypałem jeszcze cukru po kilogramie na czterolitrowy słój, ale fermentacja trwa nadal.
Czy można w jakiś sensowny sposób zatrzymać ten proces?
Myślę o pasteryzacji. W jakiej możliwie najniższej temperaturze ją przeprowadzić?
Ale poćwiartowane owoce zasypane cukrem prawie 1,5 : 1 ładnie puściły sok i zaczęły fermentować. Nie jest to burzliwe zjawisko, ale lekko gazuje we wszystkich trzech słojach.
Dosypałem jeszcze cukru po kilogramie na czterolitrowy słój, ale fermentacja trwa nadal.
Czy można w jakiś sensowny sposób zatrzymać ten proces?
Myślę o pasteryzacji. W jakiej możliwie najniższej temperaturze ją przeprowadzić?
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
Gęstość startowa półtoraka to około 60 Blg i jakoś znajdują się drożdże, co nie dość, że się mają dobrze, to jeszcze fermentują ten cukier. Więc by zabić je cukrem, trzeba naprawdę dużo go wsypać.
Myślę, że 5 minut w 82-85°C, mierzone wewnątrz butelki, słoika z powodzeniem wystarczy. Zwykle tak pasteryzuję sok jabłkowy i pomidorowy. Wytrzymują po parę lat.
Myślę, że 5 minut w 82-85°C, mierzone wewnątrz butelki, słoika z powodzeniem wystarczy. Zwykle tak pasteryzuję sok jabłkowy i pomidorowy. Wytrzymują po parę lat.
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam
- zbynek, pozdrawiam
-
- 101%
- Posty: 1262
- Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
W ubiegłym roku robiłem podobnie i sok przetrwał niepasteryzowany do września.
Chyba pokazały się mocniejsze drożdże
Myślałem o temp. 50 - 60*C. Ale skoro mówisz, że w wyższej nic się nie zmienia w smaku, to tak zrobię.
Owoce z syropem są jeszcze w słojach 4,25l i spróbuję całe podgrzać.
Po pierwszym zlaniu soku zasypuję cukrem powtórnie i tak powstały syrop mieszam z pierwszym.
A owocki zalewam kolejno dwa razy wódeczką i powstaje niezła pigwówka.
Chyba pokazały się mocniejsze drożdże
Myślałem o temp. 50 - 60*C. Ale skoro mówisz, że w wyższej nic się nie zmienia w smaku, to tak zrobię.
Owoce z syropem są jeszcze w słojach 4,25l i spróbuję całe podgrzać.
Po pierwszym zlaniu soku zasypuję cukrem powtórnie i tak powstały syrop mieszam z pierwszym.
A owocki zalewam kolejno dwa razy wódeczką i powstaje niezła pigwówka.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- 101%
- Posty: 1262
- Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Wszystko zależy od pH, im wyższe, tym wyższej temperatury potrzebuje w dłuższym czasie. Myślę, że minimum to 82 stopnie, czasami żeby zmniejszyć do minimum zmiany w smaku i aromacie, po osiągnięciu tej temperatury, szybko się schładza.
Chyba te 75 stopni to trochę za mało, zostaw próbkę w ciepłym miejscu, jak nie ruszy w najbliższym czasie, to będzie ok.
Chyba te 75 stopni to trochę za mało, zostaw próbkę w ciepłym miejscu, jak nie ruszy w najbliższym czasie, to będzie ok.
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam
- zbynek, pozdrawiam
Właśnie smakuję jak mi wyszła pigwówka i po wypiciu do końca pierwszej butelki (dzisiaj tylko szklaneczkę) stwierdzam, że musi trochę jeszcze poleżeć. Robiłem z pigwy, cukru i bimberku.
Ma około 60%. Pigwowiec ma mniejsze owoce i jest bardziej kwaskowaty. Moja zaczęła owocować w trzecim roku po posadzeniu i rozrasta się strasznie, więc sadzonek miałbym sporo, ale już trochę za późno w tym roku.
[ Dodano: 2015-11-19, 19:03 ]
1,5l soku z pigwy, 0,5l spirytusu, kora cynamonu, odrobina sproszkowanych goździków, 2-3 migdały gorzkie, 1/2-3/4 kg cukru.
pigwy rozgotować z niewielką ilością wody, przełożyć do woreczka i powiesić na noc nad miską. Nie wyciskać, bo zmętnieje. Do gąsiorka wlać sok, spirytus,goździki, cynamon i obrane migdały. Cukier rozmieszać w jak najmniejszej ilości wody i zagotować, po ostudzeniu wlać do gasiorka i zamknąć na dwa miesiące. Potem przefiltrować i do butelek. Dla mnie za słabe i za słodkie.
Ma około 60%. Pigwowiec ma mniejsze owoce i jest bardziej kwaskowaty. Moja zaczęła owocować w trzecim roku po posadzeniu i rozrasta się strasznie, więc sadzonek miałbym sporo, ale już trochę za późno w tym roku.
[ Dodano: 2015-11-19, 19:03 ]
1,5l soku z pigwy, 0,5l spirytusu, kora cynamonu, odrobina sproszkowanych goździków, 2-3 migdały gorzkie, 1/2-3/4 kg cukru.
pigwy rozgotować z niewielką ilością wody, przełożyć do woreczka i powiesić na noc nad miską. Nie wyciskać, bo zmętnieje. Do gąsiorka wlać sok, spirytus,goździki, cynamon i obrane migdały. Cukier rozmieszać w jak najmniejszej ilości wody i zagotować, po ostudzeniu wlać do gasiorka i zamknąć na dwa miesiące. Potem przefiltrować i do butelek. Dla mnie za słabe i za słodkie.
Ostatnio zmieniony 2015-11-19, 19:05 przez Andrzej62, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Pigwówka
Co myślicie o zalaniu owoców spirytusem 96% rozrobionym do 70% koniakiem ? Czy to będzie pomysł, doda coś pozytywnego czy wręcz przeciwnie?
Pytam bo mam ze 2 L koniaku, a w domu nikt nie gustuje.
Pytam bo mam ze 2 L koniaku, a w domu nikt nie gustuje.
-
- 101%
- Posty: 1262
- Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Re: Pigwówka
To koniak rasowy, ze sklepu czy własny wyrób?
Zrób próbę na małej ilości. Sądzę, że dodatek koniaku nie zaszkodzi pigwówce, ale sama pigwówka jest aromatyczna i taki dodatek nie podniesie za bardzo walorów trunku. Lepiej dodać do innych np. przepalanki, czy nalewek o słabszych smakach i aromatach.
Zrób próbę na małej ilości. Sądzę, że dodatek koniaku nie zaszkodzi pigwówce, ale sama pigwówka jest aromatyczna i taki dodatek nie podniesie za bardzo walorów trunku. Lepiej dodać do innych np. przepalanki, czy nalewek o słabszych smakach i aromatach.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości