Nalewki
Nalewki
Witam Szanowne Grono.
Mam malutkie pytanko, czy można zrobić nalewkę z mrożonych owoców np: wiśni, mam parę litrów spirytku i chciałbym spożytkować w słusznym celu , czy ktoś może tego próbował i z jakim efektem?
Pozdrawiam.
Mam malutkie pytanko, czy można zrobić nalewkę z mrożonych owoców np: wiśni, mam parę litrów spirytku i chciałbym spożytkować w słusznym celu , czy ktoś może tego próbował i z jakim efektem?
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez buba06, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- 101%
- Posty: 1262
- Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Spokojnie możesz robić z mrożonych owoców. Tylko nie zalewaj 96% a raczej 60 - 70%. Przy niektórych owocach przemrożenie jest nawet zalecane: jarzębina, tarnina, dzika róża.
Często mrożę owoce do nalewek - tracą trochę goryczki i lepiej puszczają soki. Równie ważne jest możliwość przechowywania owoców do momentu gdy mamy odpowiednią ilość alkoholu. Np. zielone włoskie orzechy trzeba zebrać w odpowiednim momencie, kolega obdarowuje mnie pokaźnymi ilościami derenia
Często mrożę owoce do nalewek - tracą trochę goryczki i lepiej puszczają soki. Równie ważne jest możliwość przechowywania owoców do momentu gdy mamy odpowiednią ilość alkoholu. Np. zielone włoskie orzechy trzeba zebrać w odpowiednim momencie, kolega obdarowuje mnie pokaźnymi ilościami derenia
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez wawaldek11, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
Re: Nalewki
Niektóre jagody czy owoce obowiązkowo były zbierane po pierwszych przymrozkach. Powodem jest fakt że pewne szkodliwe substancje rozpadają się po przemrożeniu. Kiedyś robiłem wino z dzikiego bzu - "dziki bez czarny (Sambucus nigra L.)" bez wymrażania owoców można w szpitalu wylądować jak mój kolega co olał sobie ten etap !!! Natomiast ogromna ilość pozytywnych substancji pozostaje po mrożeniu niezmieniona. Polecam bez ze względu na antocyjany i inne związki na wiki można sobie poczytać więc kończę. Pozdrawiam na zdrowie.
Kapie kapie aż wykapie
Re: Nalewki
Sambunigryny z czarnego bzu bezpieczniej jest się pozbyć zalewając owoce wrzątkiem i chwilę w nim przetrzymując. Inną metodą jest wygrzanie owoców w piekarniku. Przemrożenie lepiej sprawdza się dla jarzębiny. Nie zaryzykowałbym robienia wina z bzu bez jego wyparzenia.
Pozdrawiam
Darek
Darek
Re: Nalewki
Dzięki za info ja ładowałem owoce do plastikowych torebek i do zamrażarki skrzyniowej na minimum tydzień. Zamrażarka na maxa minus 29~31 stopnia. Swoją drogą nigdy dużo tego wina o temperaturze pokojowej na raz nie spożywałem natomiast zdarzało mi się podczas przeziębienia kurować się tym winem i ze 2 litry przez cały dzień pite z garnka na gorąco z dodatkiem soku z malin, miodem, cytryną i czasami wyciśniętym imbirem. Bez antybiotyków się prawie zawsze obyło jednak poty z człowieka litrami schodziły tak, że na ręczniku frote się spało i w nocy podmianka ręcznika. Może dzięki piciu na gorąco nie zrobiłem sobie kuku. Zwykle wypijam co parę dni 1 szklaneczkę na leprze oczy wieczorkiem, a propos kolegi dosiadł się do gąsiorka (50l) i po paru dniach codziennego picia przyjechała po niego karetka.
Kapie kapie aż wykapie
-
- 101%
- Posty: 1262
- Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Re: Nalewki
Jakie objawy miał kolega? Bo może to ze zwykłego, chronicznego spożywania alkoholu w sporych ilościach.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
Re: Nalewki
Jak czytam o tych chorobach, zatruciach to mi słabo, przemraża się by nie było tyle goryczy, znaczy dla lepszego smaku, a nie dla zdrowotności, jeden zjadł pestkę z wiśni i mało nie umarł dałem linka w na wesoło, a trzeba było dać tutaj https://www.o2.pl/artykul/mogl-umrzec-p ... 894332033a .
Re: Nalewki
Czarny bez trzeba zbierać dojrzały i tyle. Bez konieczności gotowania czy wyrażania.
Re: Nalewki
I tu jest problem, bo ptaki rozpoznają szybciej niż ludzie kiedy jest dojrzały. U mnie w tamtym roku zjadły cały "lasek" owoców czarnego bzy w dwa dni bo za długo czekałem. Lepiej zebrać chwile wcześniej i poddać obróbce termicznej. Bezpieczniej.
Pozdrawiam
Darek
Darek
Re: Nalewki
Spokojnie, koledzy cz.b. nie dojrzewa natychmiast, tzn. nie wszystkie grona jednocześnie.
Ptaki na bzie są dobrym duchem dla nas, że już nadszedł czas zbiorów.
Raz tylko zdarzyło się w moim krótkim życiu, że ptaszory były szybsze, ale był to bardzo kiepski rok.
Jak człek obserwuje przyrodę, to widzi gdzie co dojrzewa wcześniej, a gdzie później i tyle.
Ptaki na bzie są dobrym duchem dla nas, że już nadszedł czas zbiorów.
Raz tylko zdarzyło się w moim krótkim życiu, że ptaszory były szybsze, ale był to bardzo kiepski rok.
Jak człek obserwuje przyrodę, to widzi gdzie co dojrzewa wcześniej, a gdzie później i tyle.
czytam nie pytam
Re: Nalewki
Czarny bez przegotować trzeba koniecznie. Raz zrobiłem wino bez gotowania i nie polecam. Sam odlot po sambunigrynie jest dość ciekawy, ale dolegliwości żołądkowo-jelitowe tego nie rekompensują. No i szkoda wątroby.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 38 gości