Zacier z pszenicy

macjola
0%
0%
Posty: 6
Rejestracja: 2015-10-22, 10:42

Zacier z pszenicy

Post autor: macjola » 2019-06-24, 08:56

Witajcie,
stało się... po paru latach czytania o wyższości zbożówek na cukrówkami, po raz pierwszy zatarłem pszenice (przy użyciu enzymów).
Nie będę się tutaj rozpisywał na procesem zacierania, chyba że któryś z doświadczonych kolegów wskaże to jako możliwa przyczyna mojego problemu.
Jedynie nadmienię że użyłem drożdży Fermiol, żadnych turbo itp.
Mam klasycznego Aabratka OVM, ale kolumnę skróciłem do minimum i odbierałem z głowicy.
Zacier miałem w 100% klarowny, z gęstym się nie bawiłem, grzałem ok.1,6kW.
Zapach straszny, ale tego się spodziewałem po krótkiej kolumnie.
Ale najbardziej mnie niepokoi smak.
Od lat czytam o łagodności destylatów zbożowych (pszenicy w szczególności), tutaj niestety tego nie ma, jest bardziej ostry niż mojej cukrówki po 2 destylacjach.
Stąd pytanie:
Gdzie mogłem popełnić błąd i czy powtórna destylacja coś by pomogła w kwestii ostrości, bo przypuszczam że zapach mógłbym "naprawić" powtórną destylacją, ewentualnie węglem.

z góry dzięki za pomoc,
pozdrawiam

Awatar użytkownika
Doody
100%
100%
Posty: 1226
Rejestracja: 2017-01-04, 20:46
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Zacier z pszenicy

Post autor: Doody » 2019-06-24, 09:37

Moim zdanie powinieneś destylować 2 razy. Po drugie destylat zbożowy musi swoje odstać aby dojrzeć. Nie wiele jest destylatów zbożowych pijalnych zaraz po destylacji.
Pozdrawiam
Darek

macjola
0%
0%
Posty: 6
Rejestracja: 2015-10-22, 10:42

Re: Zacier z pszenicy

Post autor: macjola » 2019-06-24, 10:21

Tak przypuszczalnie zrobię.
A co do wrażeń smakowych od razu po destylacji, to naczytałem się co nieco przez te ostatnie lata i wielu ludzi "rozpływało się" jak to smakują tego co kapie i jakie to fantastyczne od razu "na ciepło".
Stąd moje zdziwienie oraz rozczarowanie, że jednak praktyka się nie pokrywa z teorią :-)

Wesoly49
40%
40%
Posty: 57
Rejestracja: 2019-05-12, 14:46

Re: Zacier z pszenicy

Post autor: Wesoly49 » 2019-06-24, 11:19

Mój zacier z przemocy z małym dodatkiem maki żytniej fermentowała ok 3 tyg. I jako że to są moje pierwsze kroki to bałem się ze coś mi nie wyjdzie , ale ku mojemu zdziwieniu prosto po 1 destylacji zapach i smak surówki niczego sobie. Teraz po 2 tyg. Zapach zmienił się na lepsze. Czeka mnie jeszcze jedna taka partia i wtedy zmieszam oba destylaty i przedestyluje jeszcze raz. Jak każdy z doświadczony chłopaków tu pisze czas jest najważniejszy. Pozdrawiam

kwik44
100%
100%
Posty: 1567
Rejestracja: 2013-09-07, 19:30

Re: Zacier z pszenicy

Post autor: kwik44 » 2019-06-24, 11:43

A możesz napisać co to znaczy "straszny zapach"? Czyżby taki rzygowinowy?

Wesoly49
40%
40%
Posty: 57
Rejestracja: 2019-05-12, 14:46

Re: Zacier z pszenicy

Post autor: Wesoly49 » 2019-06-24, 12:33

Dla początkującego wszystkie nieprzyjemne zapachy i smaki są złe i wtedy człowiek myśle ze coś jest nie tak.

macjola
0%
0%
Posty: 6
Rejestracja: 2015-10-22, 10:42

Re: Zacier z pszenicy

Post autor: macjola » 2019-06-24, 12:47

kwik44 pisze:
2019-06-24, 11:43
A możesz napisać co to znaczy "straszny zapach"? Czyżby taki rzygowinowy?
Zapach kwestia gustu... lecz dla mnie przypomina troche pogony z cukrówek, nie tak mocne i wyraziste, ale jednak z tym mi się to kojarzy.
Dla żony z kolei, zapach przypomina... "fermentujące" zboże :-)
Jako że nie kręcie mnie robienie swoje Whiskey i innych trunków smakowych, więc z pszenicy chciałem uzyskać czystą możliwie najłagodniejszą wódeczkę.
Wesoly49 pisze:
2019-06-24, 12:33
Dla początkującego wszystkie nieprzyjemne zapachy i smaki są złe i wtedy człowiek myśle ze coś jest nie tak.
Początkujący w zbożu tak :-) , lecz cukrówki robię już ładne parę lat, towar jest znacznie lepszy od sklepowych, lecz niestety człowieka zawsze ciągnie do czegoś lepszego.

Wesoly49
40%
40%
Posty: 57
Rejestracja: 2019-05-12, 14:46

Re: Zacier z pszenicy

Post autor: Wesoly49 » 2019-06-24, 12:56

Miałem na myśli wszystkich (no może nie wszystkich ale większość) początkujący i nie tylko w zbożu, ze mną było to samo moja pierwsza „śliwowicę” przerobiłem na spirytus bo śmierdziało :o .

Awatar użytkownika
mlody
101%
101%
Posty: 1019
Rejestracja: 2008-06-25, 13:46
Lokalizacja: SOSNOWIEC

Re: Zacier z pszenicy

Post autor: mlody » 2019-06-24, 13:34

To i ja się wtrącę.
Jeśli ma to być czysta i łagodna wódka do picia nie do leżakowania latami to pozostaje Ci tylko jedna droga no może dwie ale druga już ryzykowna.
Puść to na całej kolumnie z pełnym wypełnieniem oraz pełnym refluksem jak spirytus (odbierając serce z olm), lub tak byś na końcu miał destylat 92-94% odbierany oczywiście na olm (ten destylat będzie bardziej brudny).
Najlepsze do szybkiego picia zbożowe jakie pijałem była właśnie tak robione destylacja i rektyfikacja (takie jest moje zdanie ).
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w największych ilościach

macjola
0%
0%
Posty: 6
Rejestracja: 2015-10-22, 10:42

Re: Zacier z pszenicy

Post autor: macjola » 2019-06-24, 14:05

Przelece go drugi raz, to już postanowione.
Ale moja inżynieryjna głowa nie daje mi spokoju.
1.
Sądziłem że wypełnienie pryzmatyczne, głównie oczyszcza destylat z niepożądanych zapachów, a na ostrość wpływa sam proces fermentacji (w przypadku zboża jeszcze zacieranie). Za wysokie BLG, złe/zbyt mocne drożdże, za wysoka temperatura, kiepska woda...
2.
Czy smakując destylat "na ciepło" i odnosząc takie słabe wrażenia organoleptyczne, jest wynikiem jakiegoś błędu w procesie zacierania/fermentacji czy po prostu mojej zbyt "łatwowierności" w ludzkie opowieści, które jak w przypadku pisarzy grackich obrosły w mity :wallangry

Awatar użytkownika
mlody
101%
101%
Posty: 1019
Rejestracja: 2008-06-25, 13:46
Lokalizacja: SOSNOWIEC

Re: Zacier z pszenicy

Post autor: mlody » 2019-06-24, 14:22

Nie obraź się ale jeśli kiedykolwiek twój stan umysłu pozwalał Ci sądzić że po jednej destylacji z gęstego (wróć) przefiltrowanego uzyskasz czysty pijalny i smaczny alkohol do picia od razu, to to tak nie działa.
Destylacja pozwala Ci tylko odebrać alkohol bez szczególnie dokładnego odbioru i separacji innych frakcji.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w największych ilościach

macjola
0%
0%
Posty: 6
Rejestracja: 2015-10-22, 10:42

Re: Zacier z pszenicy

Post autor: macjola » 2019-06-24, 15:14

Ze stanem umysłu to troche masz racje :-) , ciężko się myśli przy tych upałach.
Chociaż nigdy nie nazwę się ekspertem bo nie dorastam do pięt niektórym z tego czy czarnego forum, to do reszty masz tylko pośrednio rację.
Kiedyś się piło "bimber" kupiony z wiejskiej stodoły i był "miód malina"... jak się kupiło/zespawało pare ładnych latek temu pierwszego Aabratka albo wcześniej "zimne palce" i destylowało raz, to nikt nie chciał wracać do wiejskich trunków... potem weszły OVMy/OLMy, głowice puszkowe, drożdże Pure, koledzy chemicy podpowiedzieli żeby nie przekraczać temperatur, czy za wysokich BLG, kazali zastosować ponowną rektyfikacje... to znowu proces ewaluował na wyższy poziom... ale uwierz mi, ogrom ludzi wciąż pije "bimber ze stodoły", i ogrom ludzi pije tylko po 1-krotnej destylacji z zachowaniem wszelkich rygorów cięcia poszczególnych frakcji, i to i tak jest o niego lepsze, od kupnego krajowego towaru, co jest i zawsze będzie pewnym wyznacznikiem (informatycy nazwali by to "default level").

ps.
zauważcie że napisałem celowo "krajowym towarem", gdyż dane mi był posmakować litewskiej wódki sklepowej, która łagodnością pokazała że jest za co walczyć każdego dnia :1st

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6979
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Re: Zacier z pszenicy

Post autor: magas » 2019-06-24, 20:30

Wkradło się lekkie zakażenie przy fermentacji? Puścić przez węgiel i kolejna rektyfikacja, często się słyszy, że pszenica jest super łagodna, lekko słodkawa, ale trudno ją wyczyścić przy pierwszej rektyfikacji, węgiel ściągnie estry smakowo zapachowe o podobnej temperaturze do etanolu, a kolejna rektyfikacja sprawi, że dostaniesz to czego szukasz. Pamiętaj tylko, po węglu zawsze rektyfikacja.

macjola
0%
0%
Posty: 6
Rejestracja: 2015-10-22, 10:42

Re: Zacier z pszenicy

Post autor: macjola » 2019-06-24, 21:09

magas pisze:
2019-06-24, 20:30
Wkradło się lekkie zakażenie przy fermentacji?
Szczerze mówiąc to nie wiem, nie mam doświadczenia w zacieraniu zboża.
magas pisze:
2019-06-24, 20:30
Pamiętaj tylko, po węglu zawsze rektyfikacja.
Rozwiniesz temat? Moja inżynieryjna głowa nie zaśnie dopóki nie zrozumie.

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6979
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Re: Zacier z pszenicy

Post autor: magas » 2019-06-24, 21:26

Wódka pszeniczna jest bardzo łagodna i słodkawa, dla mnie bomba jak ktoś lubi czyste, ale po pierwszej rektyfikacji nawet bez zakażenia jest raczej niemożliwa do wyczyszczenia, ponieważ estry smakowo zapachowe których troszkę ma, mają dość podobną temperaturę wrzenia do etanolu i sposobem na to jest puścić ją przez węgiel i nie trzeba mieć filtra specjalnie do tego, można nasypać węgiel do kolumny, zmrozić alkohol rozcieńczony do 50% i go powolutku puścić przez węgiel, czym wolniej tym lepiej, a później rozrobić ten alkohol do 28-30% i rektyfikować. Najlepiej jak by tu OLO69 opisał swój sposób, bo ja to teoretyk jestem, pamiętam jak jemu pszenica wyszła zbyt smakowa mimo rektyfikacji na ponad 96%, a później po takich zabiegach z węglem i kolejnej rektyfikacji wyszła słodkawa, bardzo łagodna i neutralna wódka.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości