Kolektory słoneczne czy panele fotowoltaiczne?

[magas]

Mnie też, ale jeśli raty wyjdą tyle co rachunek za prąd, a ten zniknie, to jakoś lżej to wygląda, dodam tylko, że nic o tym nie wiem, ale na forum jest taki jeden, nicku nie zdradzę, że jak jadę i szukam jego domu raz w roku, to szukam gdzie dom ma panele zamiast dachówek, sam wszystko robił, ale tu w temacie go nie widziałem, a dach cały w tych szkiełkach. Znam innego też z naszego forum, co w pracy, a pracuje na odludziu ma panele zamontowane pod kocioł 150l i po pracy bez ryzyka ma w kotle 80 stopni, nigdy więcej, wtedy włącza normalne grzanie i po paru minutach lecą już przedgony, ten kolega znów rzadko ostatnio zagląda na forum, napisałem rzadko, by nie pisać wcale.

[majkaistefan]

Czytam i szkoda gadac. Jedna Pani drugiemu panu...Jesli ktos bedzie chcial konkretow zapraszam.

Stefan.

[Doody]

Tak jak napisał magas, raty kredytu będą u mnie zbliżone do rachunków i do tego bardziej regularne bo comiesięczne a nie jak za prąd co dwa miesiące Biorąc pod uwagę to że raty będą w miarę stałe, a ceny prądu mogą poszybować w górę, uważam, że inwestycja się zwróci. Po 10 latach prąd już będzie praktycznie za darmo.

[euphorbia1]

Mam 20 kW, za całość bez odpisów płaciłem 88.000 pln.

[BRONEK_T]

Ja właśnie jestem po montażu 9 kWp i czekam na wymianę licznika, koszt instalacji z przedłużeniem gwarancji falownika do 15 lat 41000 zł lub 47150 w kredycie z wszystkimi kosztami, od tego wychodzi łącznie jeszcze 11480 zł zwrotu. Niestety dach u mnie to wschód zachód więc instalacja sporo przeszacowana pod względem mocy z racji nie optymalnego montażu. Wybrałem też produkty firmy, która istnieje na co ważne Polskim rynku kilkanaście lat a nie taką która powstała ostatnio jak grzyby po deszczu i za chwile może przestać istnieć (mogą dawać nawet 20 lat gwarancji ale nie będzie gdzie zrealizować). Jak ktoś chce namiary to pisać -montują w całej Polsce.

[ernoliko]

Parę lat temu jak się do fotowoltaiki przymierzałem wyglądało to tak:

1. Najważniejsze: Żeby inwestycja była opłacalna (nie chodzi mi o to żeby się zwróciła) to trzeba by było zamontować kilkadziesiąt mkw paneli. Inaczej mówiąc trza mieć sporo kasy a przede wszystkim dużą powierzchnię dachu.

2. Gwarancja na akumulatory była na 5 lat. Po tym czasie jeżeli by się zepsuły to kupujesz nowe za swoje a akumulatory żelowe nie są tanie.

Ja mam mały dach i w dodatku wschód/zachód tak że zrezygnowałem.

[elofura]

Umnie już śmiga 16 paneli. Tak to produkuje:
13.10.2019- 18,6 kw
12.10.2019- 20,8 kw
11.10.2019- 20,6 kw

[Doody]

U mnie za tydzień lub dwa zamontuję 29 szt. Już się nie mogę doczekać.

[Doody]

Zmieściło mi się dachu 25 paneli czyli 7,88 kWp. Teraz czekam na podłączenie dwukierunkowago licznika.

[drgranatt]

Umnie już śmiga 16 paneli. Tak to produkuje:
13.10.2019- 18,6 kw

Czy czasami nie ma to być 18,6 kWh?

Tak z ciekawości, moja instalacja na prąd składa się z 18 paneli o mocy nominalnej 0,31 kW każdy, czyli razem 5,5 kW.
W okresie od 17 maja do dzisiaj, czyli równo 4 miesięcy wyprodukowała dokładnie 3000 kWh.

A tak z ciekawości zapytam. A ile w tym czasie zużyłeś energii i czy nadwyżkę sprzedawałeś? Jeśli tak to po ile płacą? Jest to 16 gr/kWh czy znacznie mniej?

[Doody]

Dzisiaj ładny słoneczny dzień. Wypróbowałem produkcję paneli choć nie wolno do założenia licznika 2-kierunkowego. Wynik 26,8 kWh. Jak na 1 listopada to nieźle. Najwyższy pik to 6595 W.

[elofura]

A tak z ciekawości zapytam. A ile w tym czasie zużyłeś energii i czy nadwyżkę sprzedawałeś? Jeśli tak to po ile płacą? Jest to 16 gr/kWh czy znacznie mniej?

Doktorku już pisze. od 11.10.2019r do dziś 04.11.2019r wyprodukowałem 398 kWh. A zużyłem nie całe 275 kWh. Nadwyżki wg aktualnych przepisów już się nie sprzedaje. Zasada jest taka że nadwyżkę oddajesz do sieci. Z czego 20 % zabierają a resztę czyli 80 % nadwyżki masz do wykorzystania w przeciągu 1 roku (czyli np. wtedy kiedy Ci brakuje), po roku nie wykorzystana cześć przepada i znów licznik bije od nowa.

[drgranatt]

Nadwyżki wg aktualnych przepisów już się nie sprzedaje. Zasada jest taka że nadwyżkę oddajesz do sieci.

Czyli znów kopią nas od kolan wzwyż A czy można w takim razie całość sprzedawać? Też chyba nie Jeżeli też nie to nie opłaca się za bardzo montować zbyt dużych mocy a tylko tyle aby wyprodukować energii z niedużą nadwyżką. Czy mam rację?

[NeRWuS]

Znajomy siedzi trochę w tym (co prawda w Holandii jako serwisant) i jak był u rodziców w domu to wg niego przy aktualnej Polityce w naszym kraju jedyną słuszną opcja jest montaż instalacji tak by produkowała w ciągu roku energię w zakresie 1x÷1,3x
Gdzie x to zapotrzebowanie roczne na prąd w domu.

De facto jest to właśnie taka ilość o jakiej pisze drgranatt.

Po drugie on się trochę śmieje z aktualnej polityki na temat odnawialnych źródeł energii. Twierdzi, że państwo zamiast płacić (dokładać) teraz ludziom to woli za kilka lat płacić kary do skarbonki UE. Zero myślenia do przodu.

W sumie to aż tak mnie to nie interesuje (rodziców też nie) to jak chwilę pomyśle to chyba ma rację.

A co do tytułu tematu to rodzice z 6 lat temu (a może ciut więcej) założyli kolektory słoneczne jeszcze przed programem co była dodacja, tylko w pełni za gotówkę.. Wg producenta (Viessmann) miało to się zwrócić po 10÷15 latach
Wg montażysty zwróci się po 15÷20 bo producent nie liczył kosztów takich jak wymiana glikolu czy ewentualna usterka pompki czy sterownika.
A wg rodziców to nie zwróci się to nigdy (z racji na to, że aktualnie tato pracuje za granicą i mama jest sama w domu, co daje znikomy pobór wody względem początkowych obliczeń na 3 do 4 osób). Jednakże licząc "koszt wygody" czyli to, że przez 5 miesięcy w roku jest ciepła woda w kranie bez palenia w piecu (no chyba że z 3 dni nie ma słońca) to zwróciło się już z nawiązką

[elofura]

Dokładnie tak jest. Nie opłaca się montować paneli z nadwyżką. Bo dajesz im za free prąd. Taki mamy kraj i tyle. Tylko dobrze skrojona instalacja pod siebie da Ci zysk i szybko się zwróci.