Czy resztka wódki może wyparować
Czy resztka wódki może wyparować
Witajcie, zwracam się do Was z pytaniem, banalnym dla niektórych zapewne. W butelce 500 ml pozostalo mi ok. 100-200 ml wodki żubrówki, stała ona zakręcona (nie wiem jak szczelnie, zakręcona fabryczną metalową zakrętką) w ciepłym pomieszczeniu, a następnie podczas remontów została przeniesiona do garażu gdzie również było ciepło i stała tam do jakiegoś października, a następnie została włożona do szafy do pokoju. Wczoraj ją otworzyłam a tam zamiast wódki była czysta woda, zero zapachu alkoholu, zero smaku. Czy możliwe jest żeby w takich warunkach alkohol wyparował i stał się wodą? Zostało ok. 100 ml, nie wiem ile dokładnie jej było na początku, nie kontrolowałam tego.
Re: Czy resztka wódki może wyparować
Chłop Ci wypił i wody wlał...
Każdy alkohol jest bardzo dobry, oprócz denaturatu, który jest tylko dobry.
Re: Czy resztka wódki może wyparować
No właśnie nie sądzę, bo on o tym nawet nie wiedział.
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5060
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
Re: Czy resztka wódki może wyparować
Możliwe. Kiedyś miałem okazję pić wódkę zachowaną na 18 urodziny. Była to żytnia z kłosem z Pewexu. W butelce zostało około 2/3. W smaku było wyczuwalne, że substancją, która uciekła był w większości etanol. Dałem nawet na forum foto butelki, ale nie mogę na szybko znaleźć...
Re: Czy resztka wódki może wyparować
Tylko czy przez kilka miesięcy (albo nawet 1.5 roku bo nie pamiętam dokładnie z jakiej imprezy ta resztka została) uciekłby cały alkohol do tego stopnia, że została czysta woda która jest wodą i w smaku i zapachu? Zdążyłam już pokłócić się o to z mężem
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5060
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
Re: Czy resztka wódki może wyparować
Taki mało procentowy alkohol smakuje w zasadzie jak woda... Ale żeby się o to pokłócić...
Re: Czy resztka wódki może wyparować
Jeżeli faktycznie ktoś wypił i wlał wodę to jest się o co pokłócić, wystarczyło przecież przynieść i zrobić dwa drinki
Re: Czy resztka wódki może wyparować
Kluczem może być ten remont... Ot, fachowiec zobaczył, chlapnął i uzupełnił wodą....
Re: Czy resztka wódki może wyparować
Witam HEHEHE .. odświeżyła mi się moja "impreza zakładowa " z ~~ 20 lat .. )
to pewnie będzie dobry trop ..
Praca nam morzem B. (polskim) w miejscowości P. (okolice Trzęsacza, Pobierowa). Duży ośrodek wypoczynkowy Z.
(podaje tylko "x", z uwagi iż nie minęło 25 lat i jako adwokat sprawy się nie przedawniają) a prezes J. może wznowić postępowanie... procedury.
No i Ci "Łowcy Cieni " - dobrze że nie łowcy naszych Duchów - "puszczy duchów"
Ale do rzeczy:
pracowałem jako pracownik fizyczny na odbieraku -kartofle, ogórki i inne turystyczne przysmaki lat "90" ( tylko nie kierownika córki ;(( )
konie sezon -impreza tylko dla WIP - ( TAK WIP nie VIP )- Wyrobników inaczej pracujących.
Impreza na dużej sali muzyka gra itp itd, wódka jest, sałatka znana jest (w tej sali gdzie na jedną zmianę przychodziło około 500 typa na jedzenie też być bar - oddzielony zasuwanymi drzwiami).
Około po północy KIEROWNICO WYŻSZEGO SZCZEBLA - opuszcza imprezę .. a my "młodzi " dobijamy gorzałe do dna /// przez zbieg sytuacji opieramy się o drzwi ( które były zamykane od wewnątrz gdy ten bar by nieczynny ) i o dziwo były otwarte - a tam "martini " i inne frykasy z ameryki i nie tylko.
Szybki impuls i łoimy "MARTINI" - gdy flaszka pękła zaczęły się dywagacje - jak i co zrobić by tu nigdy nas nie było.
I by pomysł i było wykonanie ... dolano wody .... zakręcono i zostawiono.
Po pół roku na "wczasy " zjeżdżają Niemiaszki - jak to "bogacze " to kupując drogie alkohole .. między innymi Martini, i smakują. Jakieś cienkie to "winko " )) ..
może to jest "TO" ..
to pewnie będzie dobry trop ..
Praca nam morzem B. (polskim) w miejscowości P. (okolice Trzęsacza, Pobierowa). Duży ośrodek wypoczynkowy Z.
(podaje tylko "x", z uwagi iż nie minęło 25 lat i jako adwokat sprawy się nie przedawniają) a prezes J. może wznowić postępowanie... procedury.
No i Ci "Łowcy Cieni " - dobrze że nie łowcy naszych Duchów - "puszczy duchów"
Ale do rzeczy:
pracowałem jako pracownik fizyczny na odbieraku -kartofle, ogórki i inne turystyczne przysmaki lat "90" ( tylko nie kierownika córki ;(( )
konie sezon -impreza tylko dla WIP - ( TAK WIP nie VIP )- Wyrobników inaczej pracujących.
Impreza na dużej sali muzyka gra itp itd, wódka jest, sałatka znana jest (w tej sali gdzie na jedną zmianę przychodziło około 500 typa na jedzenie też być bar - oddzielony zasuwanymi drzwiami).
Około po północy KIEROWNICO WYŻSZEGO SZCZEBLA - opuszcza imprezę .. a my "młodzi " dobijamy gorzałe do dna /// przez zbieg sytuacji opieramy się o drzwi ( które były zamykane od wewnątrz gdy ten bar by nieczynny ) i o dziwo były otwarte - a tam "martini " i inne frykasy z ameryki i nie tylko.
Szybki impuls i łoimy "MARTINI" - gdy flaszka pękła zaczęły się dywagacje - jak i co zrobić by tu nigdy nas nie było.
I by pomysł i było wykonanie ... dolano wody .... zakręcono i zostawiono.
Po pół roku na "wczasy " zjeżdżają Niemiaszki - jak to "bogacze " to kupując drogie alkohole .. między innymi Martini, i smakują. Jakieś cienkie to "winko " )) ..
może to jest "TO" ..
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości