Przepis na whisky

Awatar użytkownika
radius
90%
90%
Posty: 822
Rejestracja: 2010-11-30, 14:39
Lokalizacja: Małopolska

Re: Przepis na whisky

Post autor: radius » 2019-12-14, 22:05

No, jak tam koledzy? Nikt, nic nie ma do dodania :yellowcard
Spiritus flat ubi vult

Awatar użytkownika
kowal
101%
101%
Posty: 1747
Rejestracja: 2006-02-19, 00:18
Lokalizacja: Z-Dolny Śląsk ;)

Re: Przepis na whisky

Post autor: kowal » 2019-12-15, 11:26

Dołączam się. Kto jeszcze wąchał? Jakie spostrzeżenia?

Mnie to wąchanie dużo dało, dzięki temu zdecydowałem się swojego SM'a pogonić jednak czyściej niż planowałem. Całe wąziutkie "serce" z pierwszych gonitw wydało mi się zbyt toporne i postanowiłem je pogonić drugi raz ze wszystkim. W drugiej gonitwie (też z miedzią w kolumnie) odebrałem średnie serce, a pozostałe ogony (które w dużych destylarniach idą do kolejnego stripping run'u) puściłem w trzeciej gonitwie na zmywakach z refluksem, aby dokładnie odseparować syf z przodu i z tyłu (wyszedł surowy spryt 92%).
Całość po wymieszaniu miała 71% - rozcieńczyłem do 63%. Potem gotowy destylat potrzymałem 2 dni z kawałkami blachy i drutów miedzianych - coś tam na nich wyreagowało, trochę ściemniały.
Efekt jest jak dla nas super. Czuć owoce i kakao/czekoladę. Żona twierdzi, że pachnie i smakuje trochę jak śliwka w czekoladzie (Śliwka Nałęczowska). Oczywiście surowość też jest, ale to się ułoży :D

Tutaj dziękuję Kwikowi za wszelkie doświadczenia ze szczuciem bakteriami - słodowe zaciery pachnące owocami to jest to :)

Wlałem to do beczki 30l, w której przez cztery lata trzymałem wina czerwone mocne i słodkie (al'a Port). Beczkę wyczyściłem i opaliłem drewnem śliwy węgierki. Miejscami do węgla drzewnego miejscami tylko lekko - beczka nasiąkła też aromatem dymu. Mam nadzieję, że po paru latach ślad tego dymu pozostanie :slinka
Kuję żelazo, póki gorące :-)

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6979
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Re: Przepis na whisky

Post autor: magas » 2019-12-15, 21:33

Po uporaniu się z problemami przewąchałem wszystko, wysyłam do Ryby, ale wkleić nie mogę króciutkich opisów, dam na sam koniec, wiecie, że mam popieprzony gust i nie chcę psuć zabawy następnym, wysłałem opisy tylko do szefa tej akcji.

Awatar użytkownika
Seba1983
80%
80%
Posty: 400
Rejestracja: 2015-12-26, 11:07
Lokalizacja: Mielec
Kontaktowanie:

Re: Przepis na whisky

Post autor: Seba1983 » 2019-12-16, 08:17

Czy ktoś z "wąchających" pokusił się o sprawdzenie mocy tej surówki? Jeśli gdzieś było podane to sorry ale musiałem przegapić.
Po kilku zalanych beczkach przekonałem się, że nie ma co do nich lać nic słabszego jak 55% a nawet 60%. Trunki 40-45% w beczce nie wyciągają z niej tego co powinny.

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6979
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Re: Przepis na whisky

Post autor: magas » 2019-12-18, 18:19

Napisz coś więcej, ile czasu, jaka beczka, nigdy nie lałem poniżej 60%, a dokładnie lałem 63% i do 30l m-beczki uważałem że to zbyt dużo, że taki % do większej ok, bo u mnie pachnie przednio, ale zbyt gęste w smaku, pomijając pełną dominację beczki nad wsadem. Wszystkim później mówiłem, na pierwsze zalanie lejcie 55% a nawet mniej, mając na uwadze moje zabawy z płatkami, kostkami, szczapkami rozrobionymi od 40 do 70% cztery próbki po 10% w górę 40% pierwsza, nie brałem pod uwagę beczki, że da inne smaki, skupiłem się na mniej smaków, lub więcej, chyba musimy się wymienić, jak ci śliwkę na maxa zbeczkowana w 63% pierwsze zalanie, gdzie najstarszy destylat ma 3 lata, najmłodszy rok, bo aż trzy lata zajęło mi napełnianie jej do pełna, w między czasie upuszczałem. Teraz całą tę śliwkę zlałem w kamionki i beczkę zalałem nową śliwką z myślą, że połączę je w jakiś proporcjach za czas jakiś. Choć tak mocno sponiewierałem śliwkę, beczką, to dalej uważam, że dopiero po 2 latach zaczynają zachodzić w beczce te procesy które dają mi smaki i aromaty które lubię, wcześniej smaki są nie dla mnie. By być dobrze zrozumiany, po 2 latach to dopiero zaczynam wyczuwać te smaczki które lubię, ale to nie koniec dojrzewania, to początek.

Awatar użytkownika
Seba1983
80%
80%
Posty: 400
Rejestracja: 2015-12-26, 11:07
Lokalizacja: Mielec
Kontaktowanie:

Re: Przepis na whisky

Post autor: Seba1983 » 2019-12-18, 18:39

Beczki mam 10cio i 50cio litrowe. Dziesiątki z Pawłowianki a większe z różnych źródeł. Gdy zaczynałem przygodę lałem głównie 40-45% ale efekty mnie nie zadowalały nawet po dwóch latach. Przełom nastąpił gdy do beczki, która wydawała mi się już mocno wyeksploatowana wlałem rum z melasy. Rum miał coś ponad 60% nie pamiętam dokładnie ale wiem, że był niczym nie rozcieńczany i miał 6 z przodu. Po pół roku ta beczka oddała więcej smaku i o dziwo koloru niż przez dwa lata wyciągnęła ta śliwka. Obecnie z kolegą bawimy się w beczki 50cio litrowe i zalewamy je destylatem z różnych słodów. Pierwszą beczkę zalałem 50% destylatem a kolejne poszło już 58-60%. Na dniach testy ale już po dwóch miesiącach wydawało nam się, że surówka o mocniejszym woltażu rokuje lepiej niż ta 50cio procentowa. Kolega zwozi też z UK sporo rzadkich wypustów szkockiej i wiele CS`ów (cask strength) próbowaliśmy. Jednak moc beczki to jest to w co chciałbym iść. Ta gęstość i różnorodność aromatów do mnie bardziej przemawia niż rozrzedzone single 40%.

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6979
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Re: Przepis na whisky

Post autor: magas » 2019-12-18, 19:02

To inna bajka, oboje mówimy o czymś innym, najpierw do beczki zalałeś 50 czy 40 i smaki gorsze niż jak później do tej samej beczki 60%, to naturalne, nie mam czasu teraz tego rozwijać, ale wiem, że rozumiesz o co mi chodzi.

Awatar użytkownika
ernoliko
101%
101%
Posty: 273
Rejestracja: 2009-05-18, 00:18

Re: Przepis na whisky

Post autor: ernoliko » 2020-02-22, 09:29

Panowie mam coś ciekawego. Koleżanka pochwaliła się że zamiast palić w piecu węglem, to używa brykietu z torfu. Poprosiłem o dwie takie kostki żeby na wiosnę spróbować coś nimi uwędzić. O swoich spostrzeżeniach w stosownym czasie napiszę, natomiast już teraz mogę powiedzieć że brykiet jest bardzo mocno zbity, tak że powinien mieć dobra wydajność, no i ten zapach- ciężki, może nie lizol ale w ten deseń, jakby coś zbutwiałego, to taka opinia na gorąco, no wącham i wacham, będę miał czas na spokojnie to pomyślę co mi to przypomina. Jako że robiłem z torfu znad morza to jakbym miał porównać to tak: w swieżym torfie z nad morza nie czulem za wiele, dopiero pod koniec fermentacji wyszły piękne zapachy. W brykiecie zapach jest mocny od początku, inny ale ciekawy.
Załączniki
IMG_20200222_091512-600x800.jpg
W głuchej puszczy, przed chatką leśnika, Drużyna diabołów stanęła zielona; A u wrót stoi brać bimbrownicza, Tam w izdebce Marian wszak kona.

Awatar użytkownika
nike21
10%
10%
Posty: 13
Rejestracja: 2018-01-09, 19:41

Re: Przepis na whisky

Post autor: nike21 » 2020-02-22, 12:06

Tomasz Miler na Youtubie puszcza swoje filmy z wyprawy do Szkocji i w jednym z nich właśnie mówił o torfie. Podobno sam torf prawie wcale nie pachnie, dopiero jak się pali daje to co czujemy w torfowych whisky. Polecam obejrzeć jego odcinki ze Szkocji. Najlepsza była owsianka z 16 letnią Lagą ;)

Awatar użytkownika
oktogenek
50%
50%
Posty: 144
Rejestracja: 2007-06-25, 09:55
Kontaktowanie:

Re: Przepis na whisky

Post autor: oktogenek » 2020-02-22, 18:13

Z całym szacunkiem dla Tomasza, ale dla mnie ciut bajkopisarz jest, sam się kiedyś o tym przekonałem, ale nie będę tutaj rozwijać tego tematu :wink:

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6979
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Re: Przepis na whisky

Post autor: magas » 2020-02-22, 19:19

Zostawmy Tomka, nagrał wiele fajnych filmów, zrobił wiele fajnych stron z których korzystamy nie wiedząc, że to jego, później nam się zbiesił i grzeszył łamiąc nasze przykazania religijne, piszę o religii bimbrownika, ale jest szansa, że wróci do prawdy, a sumując jego winy i zasługi to i tak dalej jest na plusie. Nadejście kiedyś taki dzień, albo już nadszedł, że zabraknie miejsca w piekle, a sumienie w bólu przypomni, że tylko prawda i że na niej też można zarobić, tylko klient się zmieni.

Awatar użytkownika
oktogenek
50%
50%
Posty: 144
Rejestracja: 2007-06-25, 09:55
Kontaktowanie:

Re: Przepis na whisky

Post autor: oktogenek » 2020-02-22, 20:07

To też nie drążę i Mu kibicuję pomimo grzeszków :wink: a nawet wspieram od czasu do czasu kupując jego dzika :D

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6979
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Re: Przepis na whisky

Post autor: magas » 2020-02-22, 20:55

Naprawdę kupiłeś dzika :lol: . No dobra, raz można z ciekawości, ale piszesz w liczbie mnogiej :lol: . Oglądałem jego filmy o dziku przed zakupem i jakiś artykuł, wiesz, że wtedy prócz jego chwalenia jaka wóda jest super, a 3/4 było o kształcie butelki nie doszukałem się składu i nic o procesie. Później chyba jedna moja koleżanka naprowadziła mnie na skład, znaczy dała jakiś inny filmik, albo artykuł. Jest trochę wódek czystych które warto spróbować z ciekawości, ale dzik, to chyba z sentymentu do blok ekipy, na którą też jestem zbyt stary, bo jakoś mi nie podeszła.

Awatar użytkownika
oktogenek
50%
50%
Posty: 144
Rejestracja: 2007-06-25, 09:55
Kontaktowanie:

Re: Przepis na whisky

Post autor: oktogenek » 2020-02-22, 21:31

magas pisze:
2020-02-22, 20:55
Naprawdę kupiłeś dzika :lol: . No dobra, raz można z ciekawości, ale piszesz w liczbie mnogiej :lol:
powiem więcej kupiłem karton :D butelkę dałem szwagrowi w prezencie bo lubi ziemniaczane, jedną wypiłem z znajomym zaraz po zakupie, nie przypadła do gustu, po roku otworzyłem kolejną butelkę i była smaczniejsza, słodsza i łagodniejsza w smaku, jak by się ułożyła trochę, ale to nadal zwykły rektyfikat z ziemioka :lol:

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6979
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Re: Przepis na whisky

Post autor: magas » 2020-02-22, 21:59

No wiem, ktoś z osób co nie lubi Tomka wysłał mi sampla, ale ja nie byłem zdziwiony, z filmików można było wywnioskować, zdziwiony byłem tylko, że ktoś kto lubi single malty poszedł w taką czystą, a nie czystą z przyjemnym finiszem, przecież ma wiedzę, o garniturach, portfelach, skórach i alkoholach ma chłop wiedzę, widocznie rynek tego potrzebował, może jakieś badania zrobił. Nie wiem jak dziś smakuje żyto od Potockich, ponieważ dystrybucją zajęła się coca cola, to też w produkcji mogło się coś zmienić, ale kiedyś było to żytko którego nie trzeba było się wstydzić, piłem np Inżyniera fajniejsze, ale tu komercyjnie było ciekawie, walisz kielicha i zamiast szukać zapojki, szukasz językiem smaku w ustach, takie żytko z przyjemnym finiszem.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości