Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Zaproście kowala do rozmowy.
Białą Podlaskę mogę wam ogarnąć, ale to nie jest dobra droga, choć kiedyś linkowałem ich beczki.
Poczytajcie o beczkach naszych kolegów i jak oni podeszli do tematu wyboru beczki.
viewtopic.php?f=8&t=4892&hilit=beczka+225
Ewentualnie jak już kowal się "wyceni" to rozważę pocięcie mojej beczułki, bo i tak stoi prawie pusta u kolegi.
viewtopic.php?f=8&t=4892&p=124085#p124085
Białą Podlaskę mogę wam ogarnąć, ale to nie jest dobra droga, choć kiedyś linkowałem ich beczki.
Poczytajcie o beczkach naszych kolegów i jak oni podeszli do tematu wyboru beczki.
viewtopic.php?f=8&t=4892&hilit=beczka+225
Ewentualnie jak już kowal się "wyceni" to rozważę pocięcie mojej beczułki, bo i tak stoi prawie pusta u kolegi.
viewtopic.php?f=8&t=4892&p=124085#p124085
czytam nie pytam
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Wichury były, na net nie wchodziłem, a tu tyle się dzieje
1. Około 50-cio letnia beczka po whisky, którą przerobiłem, przy cięciu pachniała obłędnie. Po wypaleniu czuć trochę spaleniznę (pierwsza woda część jej już odebrała), ale w głębi klepek kryje się mnóstwo dobra. Mam trochę wiórów z tej beczki i zrobiłem test: 10g wiórów wrzuciłem na gorącą patelnię i podpiekłem do lekkiego dymienia. Wrzuciłem do 0,5l cukrówy rozrobionej do 61% - po tygodniu kolor ciemnego bursztynu, a w zapachu już przeważa beczka nad cukrówkowatością, w smaku jak nieułożony bimber z płatkami whisky od 98%.
Dlatego uważam, że warto przerabiać stare beczki po whisky. Jak Magas zauważył, stosunek pow. drewna do objętości cieczy jest większy. Około 3 x większy niż oryginalnej dużej, więc taka wyeksploatowana beczka po regeneracji i tak sporo odda naszym destylatom.
Oczywiście każda beczka ma swoją historię i będzie oddawać inne walory oraz mniej lub więcej tychże. Widziałem u tego gościa z Białej Podlaskiej beczki z Bowmore, Achentoshan i coś tam chyba jeszcze. Wyglądały na oko na ASB (bourbonówki) - ten Banff też była ASB.
Co do regeneracji, to moja skromna wiedza pozwala na domniemanie, że podczas ogrzewania do gięcia i potem podczas wypalania część związków pod wpływem wysokiej temp. odparowuje z powierzchni klepek, które i tak zostały wcześniej przeszlifowane - zdzieram warstwę starego węgla drzewnego aż do koloru drewna - 2-3mm wychodzi średnio.
Planuję w tej beczce dofiniszować moją starkę, która 4,5 roku siedzie w szkle na szczapach.
2. Beczułka po ok. 20h po wyjęciu szpuntu ciekła w tempie ok. 1 kropla ne sekundę. Zlałem pierwszą wodę, ponap****ałem po obręczach i drewnie w miejscu przesączania i zalałem drugą wodą. Od razu widać było poprawę. Teraz, po ok. 7h od drugiego zalania po wyjęciu szpuntu nic już nie kapie, choć rant się jeszcze lekko nawilża. Czekam dalej, ale idzie ku dobremu.
3. Żebym mógł wycenić, konieczne jest przerobienie jeszcze iluś tam beczek. Obecnie, gdy wciąż się uczę i praktykuję, proponuję 400zł od jednej małej, czyli razem 1200zł za przerobienie jednej dużej. Ze szpuntem z robinii akacjowej. Ta propozycja dotyczy jednej beczki, pierwszej, która do mnie trafi. Docelowo cena na pewno będzie wyższa.
Czy będzie po winie, czy po whisky, to już kwestia Waszego dogadania się.
4. Mam też pomysł, aby składać beczki "multi-wood" - czyli np. dostaję różne 3 beczki, każda po czymś innym i potem składam 9 małych, które mają w sobie po 1/3 klepek z tych różnych beczek - myślę, że to może być ciekawa opcja do whisky Single Malt.
5. Pojemności.
Z jednej ASB wyszły mi trzy beczki o poj. (całkowitej - pod otwór) ok. 17,5l.
Szacuję, że z Barrique będzie to 3 x 19l (może ciut więcej).
Zdaję sobie sprawę, że to małe objętości, ale to wynika z długości klepek , średnic dekli i ilości materiału ogółem.
Jest też możliwość przerobienia 1 do 1 - np. jedna beczka 60l, albo 100l z jednej dużej - ale będzie sporo odpadów nadających się potem tylko na szczapki.
6. Jeśli zostają jakieś klepki zdatne do użytku, zostają u mnie jako część wynagrodzenia. W zależności od stanu, będzie to 0 do max 2 klepek z jednej beczki.
1. Około 50-cio letnia beczka po whisky, którą przerobiłem, przy cięciu pachniała obłędnie. Po wypaleniu czuć trochę spaleniznę (pierwsza woda część jej już odebrała), ale w głębi klepek kryje się mnóstwo dobra. Mam trochę wiórów z tej beczki i zrobiłem test: 10g wiórów wrzuciłem na gorącą patelnię i podpiekłem do lekkiego dymienia. Wrzuciłem do 0,5l cukrówy rozrobionej do 61% - po tygodniu kolor ciemnego bursztynu, a w zapachu już przeważa beczka nad cukrówkowatością, w smaku jak nieułożony bimber z płatkami whisky od 98%.
Dlatego uważam, że warto przerabiać stare beczki po whisky. Jak Magas zauważył, stosunek pow. drewna do objętości cieczy jest większy. Około 3 x większy niż oryginalnej dużej, więc taka wyeksploatowana beczka po regeneracji i tak sporo odda naszym destylatom.
Oczywiście każda beczka ma swoją historię i będzie oddawać inne walory oraz mniej lub więcej tychże. Widziałem u tego gościa z Białej Podlaskiej beczki z Bowmore, Achentoshan i coś tam chyba jeszcze. Wyglądały na oko na ASB (bourbonówki) - ten Banff też była ASB.
Co do regeneracji, to moja skromna wiedza pozwala na domniemanie, że podczas ogrzewania do gięcia i potem podczas wypalania część związków pod wpływem wysokiej temp. odparowuje z powierzchni klepek, które i tak zostały wcześniej przeszlifowane - zdzieram warstwę starego węgla drzewnego aż do koloru drewna - 2-3mm wychodzi średnio.
Planuję w tej beczce dofiniszować moją starkę, która 4,5 roku siedzie w szkle na szczapach.
2. Beczułka po ok. 20h po wyjęciu szpuntu ciekła w tempie ok. 1 kropla ne sekundę. Zlałem pierwszą wodę, ponap****ałem po obręczach i drewnie w miejscu przesączania i zalałem drugą wodą. Od razu widać było poprawę. Teraz, po ok. 7h od drugiego zalania po wyjęciu szpuntu nic już nie kapie, choć rant się jeszcze lekko nawilża. Czekam dalej, ale idzie ku dobremu.
3. Żebym mógł wycenić, konieczne jest przerobienie jeszcze iluś tam beczek. Obecnie, gdy wciąż się uczę i praktykuję, proponuję 400zł od jednej małej, czyli razem 1200zł za przerobienie jednej dużej. Ze szpuntem z robinii akacjowej. Ta propozycja dotyczy jednej beczki, pierwszej, która do mnie trafi. Docelowo cena na pewno będzie wyższa.
Czy będzie po winie, czy po whisky, to już kwestia Waszego dogadania się.
4. Mam też pomysł, aby składać beczki "multi-wood" - czyli np. dostaję różne 3 beczki, każda po czymś innym i potem składam 9 małych, które mają w sobie po 1/3 klepek z tych różnych beczek - myślę, że to może być ciekawa opcja do whisky Single Malt.
5. Pojemności.
Z jednej ASB wyszły mi trzy beczki o poj. (całkowitej - pod otwór) ok. 17,5l.
Szacuję, że z Barrique będzie to 3 x 19l (może ciut więcej).
Zdaję sobie sprawę, że to małe objętości, ale to wynika z długości klepek , średnic dekli i ilości materiału ogółem.
Jest też możliwość przerobienia 1 do 1 - np. jedna beczka 60l, albo 100l z jednej dużej - ale będzie sporo odpadów nadających się potem tylko na szczapki.
6. Jeśli zostają jakieś klepki zdatne do użytku, zostają u mnie jako część wynagrodzenia. W zależności od stanu, będzie to 0 do max 2 klepek z jednej beczki.
Kuję żelazo, póki gorące
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Kowal ale jeżeli to będzie beczka po winie to raczej nie będzie od środka spalona, to jej od środka chyba nie trzeba szlifować bo aromatu będzie tyle co kot napłakał, a wystarczy opalić. Chyba że się mylę.
W głuchej puszczy, przed chatką leśnika, Drużyna diabołów stanęła zielona; A u wrót stoi brać bimbrownicza, Tam w izdebce Marian wszak kona.
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Zależy od wina, kamień winny często w beczkach bywa, nie jest łatwy do usunięcia, ale są wina, że nie ma.
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Nie będzie. Gdyby tak było destylarnie nie zalewałyby beczek po kilka razy. Drewno pije wino mocno
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Polacy też się już do niego coraz bardziej przekonują
Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Tutaj przykład kamienia winnego po prawej.
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Rozmawiałem dzisiaj z teściami i powiedzieli mi, że mają koleżankę, co poślubiła francuza. Zarówno on i jego rodzice mają winnice (on robi bardziej czerwone i mocno wytrawne wina, a jego rodzice szampana i wina słodkie). Poprosiłem by się zapytali ile by chcieli za taką beczkę oraz jej "parametry" takie jak: ile lat (i ewentualnie po kolei) co w niej było, pojemność (albo chociaż wymiary gabarytowe) i z jakiego drewna robiona. Nie wiem, co z tego wyjdzie, ale mają się zapytać z ciekawości jak będą dzwonić do siebie - a będą rozmawiać bo ta koleżanka ma jakoś za dwa tygodnie urodziny. Zobaczymy co się uda ustalić
"Kto żyje w Polsce, ten w cyrku się nie śmieje"
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
https://sprzedajemy.pl/beczki-debowe-po ... nr57454358
Tu jest też wzmianka o beczkach 500l - domyślam się, że to Sherry Butt. Jest największa, więc i trzy mniejsze z niej byłyby większe. Obliczę, jaką miałyby pojemność i dam znać.
Edit:
Obliczyłem, że z takiej beki 500l wyszłyby 3 beczki o poj. ok 40l, czyli dość spore
Tu jest też wzmianka o beczkach 500l - domyślam się, że to Sherry Butt. Jest największa, więc i trzy mniejsze z niej byłyby większe. Obliczę, jaką miałyby pojemność i dam znać.
Edit:
Obliczyłem, że z takiej beki 500l wyszłyby 3 beczki o poj. ok 40l, czyli dość spore
Kuję żelazo, póki gorące
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Kamień czasem osadzał mi się nawet na ściankach beczek PEHD, gdy trzymałem w nich wino kilka tygodni do sklarowania. Gdy będzie na klepkach, to go zeszlifuję, myślę, że dyski z nasypem ceramicznym dadzą mu radę
Teraz raport z namakania beczki:
Beczułka uszczelniła się już wczoraj, czyli po dwóch dobach. Wymagało to dwóch serii naparzania młotkiem i dobicia obręczy po wilgotnej stronie. Wczoraj wyjąłem szpunt i obserwowałem - nigdzie się nie przesączało, choć przez noc (bez szpuntu) ubyło 30ml wody - podejrzewam, że gdy nie była zamknięta , to woda wnikała jeszcze swobodnie w drewno i częściowo z niego odparowała. Dziś zmieniłem wodę (na trzecią) i zaszpuntowałem.
Potrzymam jeszcze do jutra i będę zalewał starką o mocy ok 45% - musiałem rozcieńczyć, żeby nie było za dużej poduchy powietrza, co zresztą będzie miało tę zaletę, że extrakcja będzie słabsza, bowiem starka i tak ma już wpływ dębu ze szczapek (delikatny, nie przedębiłem jej).
Teraz raport z namakania beczki:
Beczułka uszczelniła się już wczoraj, czyli po dwóch dobach. Wymagało to dwóch serii naparzania młotkiem i dobicia obręczy po wilgotnej stronie. Wczoraj wyjąłem szpunt i obserwowałem - nigdzie się nie przesączało, choć przez noc (bez szpuntu) ubyło 30ml wody - podejrzewam, że gdy nie była zamknięta , to woda wnikała jeszcze swobodnie w drewno i częściowo z niego odparowała. Dziś zmieniłem wodę (na trzecią) i zaszpuntowałem.
Potrzymam jeszcze do jutra i będę zalewał starką o mocy ok 45% - musiałem rozcieńczyć, żeby nie było za dużej poduchy powietrza, co zresztą będzie miało tę zaletę, że extrakcja będzie słabsza, bowiem starka i tak ma już wpływ dębu ze szczapek (delikatny, nie przedębiłem jej).
Kuję żelazo, póki gorące
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Beczka szczelna już ze starką w środku
Inna rzecz. Mój mózg nieustannie przetwarza dane, liczby i kształty.
Wychodzi mi, że z dwóch beczek typu ASB lub jednej ASB i jednej Barrique (ew. dwóch Barrique) wyjdą 3 beczki o poj. ok. 30-32l To już słuszniejsza pojemność niż 17-19l
Nie wiem, czy koledzy się dogadali co do beczek, bo jedni wolą po whisky inni po winie. Jeśli jednak jeszcze nie umówiliście się, jaką beczkę chcecie przerobić, to może opcja przeróbki dwóch dużych na 3x 30l z klepkami mieszanymi whisky-wino będzie warta rozważenia?
Wciąż proponuję 400zł od jednej małej, czyli łącznie 1200zł za przeróbkę plus koszt dwóch beczek i wysyłki ich do mnie.
Najtańsze beczki po winie chyba tutaj można dostać:
http://starebeczki.pl/wyprzedazpromocjaoutlet-29000-zl/ Piszą wprawdzie, że do wina i innych trunków się nie nadają, ale po regeneracji i tak pewnie dużo dobrego oddadzą.
Zresztą, może pojawią się jeszcze inne propozycje/opcje. Myślę, że przerabiałbym tak około kwietnia, czyli trochę czasu na rozkminy jest
Inna rzecz. Mój mózg nieustannie przetwarza dane, liczby i kształty.
Wychodzi mi, że z dwóch beczek typu ASB lub jednej ASB i jednej Barrique (ew. dwóch Barrique) wyjdą 3 beczki o poj. ok. 30-32l To już słuszniejsza pojemność niż 17-19l
Nie wiem, czy koledzy się dogadali co do beczek, bo jedni wolą po whisky inni po winie. Jeśli jednak jeszcze nie umówiliście się, jaką beczkę chcecie przerobić, to może opcja przeróbki dwóch dużych na 3x 30l z klepkami mieszanymi whisky-wino będzie warta rozważenia?
Wciąż proponuję 400zł od jednej małej, czyli łącznie 1200zł za przeróbkę plus koszt dwóch beczek i wysyłki ich do mnie.
Najtańsze beczki po winie chyba tutaj można dostać:
http://starebeczki.pl/wyprzedazpromocjaoutlet-29000-zl/ Piszą wprawdzie, że do wina i innych trunków się nie nadają, ale po regeneracji i tak pewnie dużo dobrego oddadzą.
Zresztą, może pojawią się jeszcze inne propozycje/opcje. Myślę, że przerabiałbym tak około kwietnia, czyli trochę czasu na rozkminy jest
Kuję żelazo, póki gorące
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Jak są po winegret to nie będą się nadawać Najlepiej niestety podjechać i powąchać.
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Jeżeli macie kogoś znajomego który przywiezie wam świeżą beczkę to OK!
Kupując na aukcjach nigdy nie zgadniesz kiedy ona była oprózniana, a zapewne nie w zeszłym miesiącu jak można usłyszeć od niektórych sprzedawców.
Moja wymagała wyługowania i trzech zalań częściowych destylatem 50% po 40 litrów każde, żeby osągnąć cel jakim były porządane smaki i aromaty.
Tereaz wygląda tak:
Jeżeli byłoby trzech chętnych to mogę ją poświęcić do testów za 450 zł z wysyłką do kowala.
Kupując na aukcjach nigdy nie zgadniesz kiedy ona była oprózniana, a zapewne nie w zeszłym miesiącu jak można usłyszeć od niektórych sprzedawców.
Moja wymagała wyługowania i trzech zalań częściowych destylatem 50% po 40 litrów każde, żeby osągnąć cel jakim były porządane smaki i aromaty.
Tereaz wygląda tak:
Jeżeli byłoby trzech chętnych to mogę ją poświęcić do testów za 450 zł z wysyłką do kowala.
czytam nie pytam
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Piękna jest To klasyczny barrique 225l jak zgaduję? Z jednej takiej powinny wyjść trzy beczułki po ok. 20l bez drewna dodatkowego. I nie wiem czy tak małe pojemności będą się cieszyć wzięciem, dlatego myślę o trzydziestkach, bo pod względem robocizny, to praktycznie tyle samo roboty z beczką 20l i 30l - parę klepek więcej do sfazowania itp. ale cały proces składania, ściskania, dopasowania dekla, wykonania obręczy jest ten sam.
Z dwóch takich wyszłyby trzy beczki po 30-32l
Btw. Jaką pojemność uznalibyście za optymalną dla naszego hobbystycznego użytku?
Z dwóch takich wyszłyby trzy beczki po 30-32l
Btw. Jaką pojemność uznalibyście za optymalną dla naszego hobbystycznego użytku?
Kuję żelazo, póki gorące
-
- 101%
- Posty: 1262
- Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Każda pojemność będzie miała wzięcie. Sam bym się zdecydował na taką poniżej 20l - do szybszych eksperymentów - ale na razie czasu brak na cokolwiek.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek