Witam, dostałem dziś 0,5 spirytusu, znaczy brandy i chciałbym zrobić nalewkę. Zakupiłem już kilogram śliwek w leviatanie, ale jakość i smak średnio przemawiają, a mam kilka w zamrażalce. Czy mogę zalać te zamrożone śliwki alkoholem? Jak tak to czy z powodu zamrożenia dodawać ileś wody mniej?
Alkohol ma ponoć 95%, chciałem do słoika wlać go do śliwek i dolać 150ml wody, czy jak zaleje zamrożone owoce dodawać mniej?
Pozdrawiam
90% a mrożone owoce.
Re: 90% a mrożone owoce.
Dolej wody na rozcieńczenie jak przy normalnym owocu - zamrażarka potrafi raczej wyciągać wodę niż dodawać. Smak będzie nieco inny.
Nie dowierzaj wszystkiemu co czytasz. Pozwól jednak swojej wyobraźni w to wierzyć. Wyobraźnia prowadzi własne życie równoległe do Twojego, realnego. Wyobraźnia może poszerzyć granicę świata.
M. Sandemo
M. Sandemo
-
- 20%
- Posty: 23
- Rejestracja: 2020-05-10, 17:01
Re: 90% a mrożone owoce.
Tak czy siak dolałem koło 200ml wody, poczekam i za 2 tygodnie odleje alkohol, dodam cukier i znowu wleje to co wyszło. Za miesiąc sprawdzę czy dobre.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Re: 90% a mrożone owoce.
Jeśli owoce są szczelnie zamknięte to nie ma żadnej różnicy w ilości wody, JEDNAKŻE często pojawia się lód dookoła owoców. Przy jego odseparowaniu od owoców, często w sobie już nie mają tyle wody. Raz mroziłem truskawki takie, że już puściły sok i po ich wyciągnięciu z zamrażarki miałem wokół nich dużo "śniegu". Po zebraniu go i rozmrożeniu owoców na durszlaku były one takie "jałowe" w smaku. Nie wiem co mnie podkusiło, ale wypiłem wodę z miski (ta która ściekała do miski pod durszlakiem) i była ona tak dobra, że przelałem ją do szklanki
Anegdotkę piszę dlatego, że jeśli autor pytania wrzucił owoce prosto z zamrażarki, to raczej nie będzie problemu i powinien postąpić tak jak z rozmrożonymi owocami. Oczywiście nie neguję faktu, że świeże owoce mają inny smak niż takie przemrożone (np aronia to chyba owoc który najbardziej zmienia smak po przemrożeniu)
"Kto żyje w Polsce, ten w cyrku się nie śmieje"
Re: 90% a mrożone owoce.
Spróbuj jeżyn latem słodziutka a po mrożeniu płakać się chce, takie bez smaku i uroku.
Nie dowierzaj wszystkiemu co czytasz. Pozwól jednak swojej wyobraźni w to wierzyć. Wyobraźnia prowadzi własne życie równoległe do Twojego, realnego. Wyobraźnia może poszerzyć granicę świata.
M. Sandemo
M. Sandemo
-
- 20%
- Posty: 23
- Rejestracja: 2020-05-10, 17:01
Re: 90% a mrożone owoce.
Tak czy siak połączyłem owoce z sklepu z zamrażalki, które był zawinięte w torebkę tylko. W słoiku od wczoraj, kolor już przeszedł, codziennie bawię się słoikiem. Tylko nie wiem czy chować przed słońcem czy nie. Pozdrawiam
Re: 90% a mrożone owoce.
Chyba nie ma sensu. Ze śliwkami mrożonymi czy to słój był w szafie miedzy ubraniami czy na parapecie od południa to na jedno wyszło. Świeże śliwki żeby były nadal zbliżone do oryginału warto trzymać z dala od słońca i nawet światła.
Nie dowierzaj wszystkiemu co czytasz. Pozwól jednak swojej wyobraźni w to wierzyć. Wyobraźnia prowadzi własne życie równoległe do Twojego, realnego. Wyobraźnia może poszerzyć granicę świata.
M. Sandemo
M. Sandemo
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 27 gości