Nalew na kwiatach akacji

Przepisy, porady na zaprawianie alkoholu i wyrób nalewek
Awatar użytkownika
kitaferia
101%
101%
Posty: 2265
Rejestracja: 2007-09-04, 15:16
Lokalizacja: EuroSojuz

Nalew na kwiatach akacji

Post autor: kitaferia » 2008-06-04, 11:17

Mam zamiar zrobić nalew na kwaiatach akacji i szukam porad praktyków co coś takiego już popełnili nie raz.

1. Kiedy zbierać kwiat? Wiem, że w słoneczny dzień, ale czy w południe czy pod wieczór. Jak rozpoznać, że kwiaty "miodzą" w danej chwili - czy tylko po intensywnym zapachu?

2. Ile gram kwiatów na jaką ilość destylatu i ilu % ?

3. Cukier dodawać, jeśli tak to ile i kiedy i w jakiej postaci?

4. Czy dosładzać miodem akacjowym jak gdzieś czytałem, czy nie zagłuszy zapchu i smaku, któy podejrzwam jest subtelny. Niektórzy kategorycznie odradzali słodzenie miodem!

Mile widziane praktyczne uwagi, porady i przepisy - nie linki do netu.
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
zbynek
101%
101%
Posty: 2005
Rejestracja: 2007-07-26, 19:37

Post autor: zbynek » 2008-06-04, 22:24

Właśnie dziś zalałem same słupki z płatkami bez zielonych gniazd, 70% spirytusem.
Gdzieś spotkałem się z przepisem, ale jak zwykle, gdy potrzebny to nie mogę go odnaleźć.
Kwiaty zbieram rano, ale jak opadnie rosa, kwiaty muszą dobrze pachnieć i być „soczyste”, zwykle, gdy gniazda zmieniają swój kolor z zielonego na brązowy już tak nie pachną.
Mam ochotę w tym roku poeksperymentować z nalewkami kwiatowymi, sam jestem ciekawy efektów..
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam

bnp

Post autor: bnp » 2008-06-05, 08:06

Ja mam podobne założenie na ten rok. W planach mam rosolis jaśminowo-różany, oraz rosolis wielokwiatowy. Nalew jaśminowy już zrobiłem, jednak przepisu do końca nie posiadam i będę eksperymentował z ilościami ekstraktu.

Awatar użytkownika
kitaferia
101%
101%
Posty: 2265
Rejestracja: 2007-09-04, 15:16
Lokalizacja: EuroSojuz

Post autor: kitaferia » 2008-06-05, 10:11

A ilo % destylatem zalewacie kwiaty, aby dobrze wyekstrahować substancje smakowe i zapachowe? Kwiaty po maceracji zasypuje się cukrem?
Pozdrawiam

bnp

Post autor: bnp » 2008-06-05, 10:23

Ja zalałem 300ml kwiatów jaśminu 200ml spirytusu 95% ale jest to mój wymysł.

Awatar użytkownika
kitaferia
101%
101%
Posty: 2265
Rejestracja: 2007-09-04, 15:16
Lokalizacja: EuroSojuz

Post autor: kitaferia » 2008-06-05, 10:27

Wyszło dobrze?

Ekseperymentowac fajnie, ale skorzysatć z doświadczeń innych też ok.
Pozdrawiam

bnp

Post autor: bnp » 2008-06-05, 10:48

powiem tak, nie jest to czego się spodziewałem, ale nie jest źle. Aromat jest bardzo delikatny, zmienia się diametralnie przy rozcieńczeniu. Zapach i smak się wyostrza, zobaczymy po dłuższej maceracji. Jeszcze spróbuję zalać same płatki 70% spirytem oraz zasypać płatki cukrem zobaczymy co wyjdzie najlepiej .

Awatar użytkownika
kitaferia
101%
101%
Posty: 2265
Rejestracja: 2007-09-04, 15:16
Lokalizacja: EuroSojuz

Post autor: kitaferia » 2008-06-05, 10:53

Ja wyczytałem, chyba u winairzy na forum, że kwiaty zalewa się max 60 -70 % alkoholem, ze względu na to, że 95% niszczy delikatne substancje zapachowe i smakowe.
Czytałem znów, że najlepiej to max 45%, bo dopiero wtedy aromaty są dobre.

Dlatego szukam kogoś z doświadczeniem kwiatowym.
Pozdrawiam

bnp

Post autor: bnp » 2008-06-05, 10:59

Z chemicznego punktu widzenia nie widzę różnicy. Bo przecież chodzi o to by wyekstrachowac olejki eteryczne. Ale faktycznie rozpuszczalnik może tu mieć duże znaczenie.
Trzeba by poszukać w technologii perfumeryjnej o ekstrakcji olejków.

Awatar użytkownika
kitaferia
101%
101%
Posty: 2265
Rejestracja: 2007-09-04, 15:16
Lokalizacja: EuroSojuz

Post autor: kitaferia » 2008-06-05, 11:04

Z tego co wiem od jednego z forumowych i nie tylko Kolegów, arabowie jako pierwsi zaczli destylować i były to właśnie olejki eteryczne. Do destylacji użwali wody, aby wyciągnąc z kwiatów co najlepsze. Więc może to jakaś droga żeby zalewać mniej stężonym, choc u nas to nie destylacja lecz ekstrakcja, ale rozpuszczalnik ważny i no może do ciepła na macerację?
Pozdrawiam

bnp

Post autor: bnp » 2008-06-05, 11:17

Tak się zastanawiam i chyba trzeba było najpierw oddzielić płatki od szypułek. Jak się nie polepszy to przedestyluję macerat. Z doświadczenia wiem, iż zmienia się znacznie zapach i smak nalewu po destylacji. Robiłem kiedyś nalewkę miętowo-anyżową i po destylacji smak jej złagodniał, czuć było tylko aromat mięty i anyżu bez reszty składników ziela i nasion.

Awatar użytkownika
kitaferia
101%
101%
Posty: 2265
Rejestracja: 2007-09-04, 15:16
Lokalizacja: EuroSojuz

Post autor: kitaferia » 2008-06-05, 11:44

Przy robieniu Absyntu też dodaje się wody, bo to jej parujące cząsteczki "porywają" olejki eteryczne. Destylacja Absyntu bez dodatku wody nie ma sensu, więc może woda jest ważna.

[ Dodano: 2008-06-05, 12:18 ]

Kod: Zaznacz cały

Destylacja z parą wodną polega na podgrzewaniu rozdrobnionych roślin w wielkiej kadzi z wodą. Powstająca para wodna uwalnia olejki eteryczne z roślin. Metoda jest skuteczniejsza, jeśli części roślin ułoży się na ruszcie, przez który przechodzi para wodna. Para wodna razem z esencją po schłodzeniu zostaje skondensowana (skroplona). Destylat kierowany jest do odbieralnika, w którym znajduje się woda. Większość olejków eterycznych wypływa na powierzchnię wody i może być od niej oddzielona.

Kod: Zaznacz cały

róża - olejek otrzymuje się metodą destylacji z parą wodną ze świeżych kwiatów, które zbiera się o świcie. Olejek rożany należy do najdroższych i najcenniejszych substancji zapachowych. Za pomocą metody head space odtworzono czysty, kwiatowy zapach różany.
Pozdrawiam

bnp

Post autor: bnp » 2008-06-05, 12:25

Tak będę rozcieńczał przed destylacją. Ale to inna kwestia niż destylacja z parą wodną. Można by spróbować tego sposobu, jak będę miał chwilkę to tak zrobię. Kiedyś jeszcze w ogólniaku zmontowałem sobie taki zestaw, destylowałem z parą wodną goździki, ziele angielskie i liście laurowe(tak dla zabawy :lol: ). Po wysoleniu destylatu na powierzchni pływały kropelki olejków.

Awatar użytkownika
kitaferia
101%
101%
Posty: 2265
Rejestracja: 2007-09-04, 15:16
Lokalizacja: EuroSojuz

Post autor: kitaferia » 2008-06-05, 12:26

Kod: Zaznacz cały

Metoda pozyskiwania olejku wpływa na właściwości. I tak na przykład wysoka temperatura podczas procesu destylacji jest przyczyną rozkładu niektórych substancji chemicznych, natomiast przy ekstrakcji rozpuszczalnikami minimalne ilości rozpuszczalnika pozostają w olejku
Skłaniam się coarz bardziej ku maceracji kwiatów na ciepło (ok. 40°C) w max 50% destylacie.
W naszym przypadku pozostanie rozpuszczalnika w olejku to nic strasznego a wręcz pożadanego.

Jakieś sugestie lub pomysły?
Pozdrawiam

AL
50%
50%
Posty: 166
Rejestracja: 2006-05-24, 00:48

Post autor: AL » 2008-06-05, 23:51

Zalewałem płatki róży (rugozy) mocnym destylatem (raczej na pewno o ile pamiętam >70%) i efekt był nieciekawy. Płatki praktycznie natychmiast uległy "poparzeniu" - zrobiły się brązowe, jakby przegniłe i pojawiły się nieciekawe, nienaturalne dla róży zapachy. W smaku surowizna. Podobno taki nalew normalnieje w jakimś stopniu z czasem, ale nie czekałem tak długo i dodałem do ratafii.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości