Miętówka i inne destylaty ziołowe
Miętówka i inne destylaty ziołowe
Witam,
Technologia wyrobu miętówki jest już znana i poruszana na forum, jednak nie widziałem, aby ktoś zamieścił zwięzły opis procesu. W zasadzie jest to procedura identyczna jak przy produkcji ginu, tylko destyluje się z parą wodną(a nie parami etanolu). Co za tym idzie, techniką tą można wyprodukować inne wódki(i nie tylko) ziołowe.
Plusem jest to, że dostajemy krystaliczny, bezbarwny produkt o wybranym przez nas smaku. Minusem, że nie ze wszystkich surowców(np. z owoców, choć można próbować) możemy domowym sposobem otrzymywać olejki.
Aparatura potrzebna do produkcji nie będzie stwarzać większego problemu, kolbą na wodę może być szybkowar, lub cokolwiek szczelnego, pojemnikiem na zioła może być odstojnik patrz
Wykonanie: W słoiku na 2l wsypałem 100g (dokładnie sproszkowanej w moździerzu) mięty (duże paczki ziół (50g) są do kupienia w niektórych sklepach zielarskich, odradzam miętę w torebkach, jest zazwyczaj niższej jakości i trzeba się narobić z rozwalaniem paczek) zalałem 1l wrzącej wody i natychmiast zakręciłem(lege artis rozdrobnioną miętę można zalać wcześniej niewielką ilością wody w celu nasiąknięcia) . Po jakiś 5 min podłączamy odstojnik z „herbatką miętową” pod parę wodną i chłodnicę. Co jest ważne: 1) odstojnik musi być dobrze zaizolowany aby tracił jak najmniej ciepła. 2) rurka z parą wodną musi być zanurzona w herbatce(im głębiej, tym lepiej) 3) w odstojniku musi być min połowa objętości wolna, ponieważ wody będzie przybywać 4) zalana herbatka musi być gorący, gdy podłączamy parę wodną, więc trzeba wodę w szybkowarze wstawić wcześniej, przepuszczenie pary wodnej przez zimną herbatkę mija się z celem.
U mnie w czasie destylacji olejku ze 100g mięty odebrałem ok. 200ml wody. Na wodzie będą unosiły się oleiste krople olejku. Koniec destylacji określiłem organoleptycznie, kiedy z chłodnicy leciała woda o smaku słomy, a nie mięty. Uwaga, podczas degustacji olejku radzę próbować MINIMALNYCH ilości. Jedna kropla na początku ma większą moc niż 5 holsów extra strong.
Nie oddzielamy olejku od wody tylko dodajemy całość, szklankę warto potem przepłukać spirytusem, ponieważ olejek lubi zostawać na ściankach. Z takiej ilości otrzymałem 2 l 50% mocno miętowej (nalewki/destylatu/roztworu?). W zależności od upodobań można robić mniej lub bardziej miętową. Warto jej dać kilka dni na odstanie.
Można również zrobić likier miętowy dodając do roztworu syrop z sacharozy(super do deserów i do popijania dla pań)
Powiem od razu, że wyrób smakuje jak miętuski
Pewną alternatywą/dodatkiem, od której zaczynałem było dodanie samego krystalicznego mentolu (ciężko go dostać, najszybciej po znajomości w aptece z dużą recepturą) w ilości 100mg/1dm^3, jednak dawało to tylko uczucie chłodu(choć też było dobre i miało swoje zalety), pełen smak mięty mamy dodając olejek.
Olejki można tym sposobem otrzymać z: większości ziół(mięta, melisa, anyż, nasiona kopru, korzeń arcydzięgla, kłącza tataraku, płatków róży i innych kwiatów, gałki muszkatołowej, goździków, jałowca, skórek cytrusów, trawy cytrynowej itp. Itd. Raczej się nie da z owoców jak wiśnie, jagody, żurawina, truskawki choć można spróbować.
Dodatkowo można zrobić bardzo aromatyczne oliwy! Wystarczy przedestylować tymianek/rozmaryn/zioła prowansalskie i otrzymają wodę z olejkami wytrząsać z oliwą z oliwek, wszystkie olejki przejdą do tłuszczu dając niesamowity aromat. Są świetne do marynowania/smażenia mięs, do sałatek, sosów.
A TU sklep z różnymi surowcami, które można sobie przedestylować
Podane objętości/ilości są wyznaczone bardzo luźno, więc trzeba samemu popróbować, aby otrzymać „ten smak”.
Pozdrawiam i życzę udanego kombinowania
Technologia wyrobu miętówki jest już znana i poruszana na forum, jednak nie widziałem, aby ktoś zamieścił zwięzły opis procesu. W zasadzie jest to procedura identyczna jak przy produkcji ginu, tylko destyluje się z parą wodną(a nie parami etanolu). Co za tym idzie, techniką tą można wyprodukować inne wódki(i nie tylko) ziołowe.
Plusem jest to, że dostajemy krystaliczny, bezbarwny produkt o wybranym przez nas smaku. Minusem, że nie ze wszystkich surowców(np. z owoców, choć można próbować) możemy domowym sposobem otrzymywać olejki.
Aparatura potrzebna do produkcji nie będzie stwarzać większego problemu, kolbą na wodę może być szybkowar, lub cokolwiek szczelnego, pojemnikiem na zioła może być odstojnik patrz
Wykonanie: W słoiku na 2l wsypałem 100g (dokładnie sproszkowanej w moździerzu) mięty (duże paczki ziół (50g) są do kupienia w niektórych sklepach zielarskich, odradzam miętę w torebkach, jest zazwyczaj niższej jakości i trzeba się narobić z rozwalaniem paczek) zalałem 1l wrzącej wody i natychmiast zakręciłem(lege artis rozdrobnioną miętę można zalać wcześniej niewielką ilością wody w celu nasiąknięcia) . Po jakiś 5 min podłączamy odstojnik z „herbatką miętową” pod parę wodną i chłodnicę. Co jest ważne: 1) odstojnik musi być dobrze zaizolowany aby tracił jak najmniej ciepła. 2) rurka z parą wodną musi być zanurzona w herbatce(im głębiej, tym lepiej) 3) w odstojniku musi być min połowa objętości wolna, ponieważ wody będzie przybywać 4) zalana herbatka musi być gorący, gdy podłączamy parę wodną, więc trzeba wodę w szybkowarze wstawić wcześniej, przepuszczenie pary wodnej przez zimną herbatkę mija się z celem.
U mnie w czasie destylacji olejku ze 100g mięty odebrałem ok. 200ml wody. Na wodzie będą unosiły się oleiste krople olejku. Koniec destylacji określiłem organoleptycznie, kiedy z chłodnicy leciała woda o smaku słomy, a nie mięty. Uwaga, podczas degustacji olejku radzę próbować MINIMALNYCH ilości. Jedna kropla na początku ma większą moc niż 5 holsów extra strong.
Nie oddzielamy olejku od wody tylko dodajemy całość, szklankę warto potem przepłukać spirytusem, ponieważ olejek lubi zostawać na ściankach. Z takiej ilości otrzymałem 2 l 50% mocno miętowej (nalewki/destylatu/roztworu?). W zależności od upodobań można robić mniej lub bardziej miętową. Warto jej dać kilka dni na odstanie.
Można również zrobić likier miętowy dodając do roztworu syrop z sacharozy(super do deserów i do popijania dla pań)
Powiem od razu, że wyrób smakuje jak miętuski
Pewną alternatywą/dodatkiem, od której zaczynałem było dodanie samego krystalicznego mentolu (ciężko go dostać, najszybciej po znajomości w aptece z dużą recepturą) w ilości 100mg/1dm^3, jednak dawało to tylko uczucie chłodu(choć też było dobre i miało swoje zalety), pełen smak mięty mamy dodając olejek.
Olejki można tym sposobem otrzymać z: większości ziół(mięta, melisa, anyż, nasiona kopru, korzeń arcydzięgla, kłącza tataraku, płatków róży i innych kwiatów, gałki muszkatołowej, goździków, jałowca, skórek cytrusów, trawy cytrynowej itp. Itd. Raczej się nie da z owoców jak wiśnie, jagody, żurawina, truskawki choć można spróbować.
Dodatkowo można zrobić bardzo aromatyczne oliwy! Wystarczy przedestylować tymianek/rozmaryn/zioła prowansalskie i otrzymają wodę z olejkami wytrząsać z oliwą z oliwek, wszystkie olejki przejdą do tłuszczu dając niesamowity aromat. Są świetne do marynowania/smażenia mięs, do sałatek, sosów.
A TU sklep z różnymi surowcami, które można sobie przedestylować
Podane objętości/ilości są wyznaczone bardzo luźno, więc trzeba samemu popróbować, aby otrzymać „ten smak”.
Pozdrawiam i życzę udanego kombinowania
Tak jak pisałem technika jest już znana. Jest tylko jedna, duża różnica. Zapodając zioła do odstojnika podczas destylacji alkoholu nie wyciągamy wszystkich olejków, ponieważ olejki są lotne z PARĄ WODNĄ, a nie z etanolem. Pewien wpływ ma też proces tzw "trawienia" surowca, czyli namoczenia i zaparzenia we wrzątku.
Chociaż, trzeba by było zrobić badania porównawcze i sprawdzić, czy jest różnica. Może wychodzi to samo
Chociaż, trzeba by było zrobić badania porównawcze i sprawdzić, czy jest różnica. Może wychodzi to samo
@PZM
"podczas destylacji alkoholu nie wyciągamy wszystkich olejków, ponieważ olejki są lotne z PARĄ WODNĄ, a nie z etanolem"
olejki eteryczne są lotne z parą wodną , etanolem jak i innymi rozpuszczalnikami(ich parami). Chodzi o to że podczas destylacji z parą wodną zmienia się prężność cząstkowa olejków eterycznych tj zmniejsza się tem wrzenia (zasada takiej destylacji ). Zamiast użyć w takiej destylacji pary wodnej można użyć pary etanolu lub innego rozpuszczalnika. Co prawda będzie nieco inny skład destylatu ale i tak na pewno da radę.
"podczas destylacji alkoholu nie wyciągamy wszystkich olejków, ponieważ olejki są lotne z PARĄ WODNĄ, a nie z etanolem"
olejki eteryczne są lotne z parą wodną , etanolem jak i innymi rozpuszczalnikami(ich parami). Chodzi o to że podczas destylacji z parą wodną zmienia się prężność cząstkowa olejków eterycznych tj zmniejsza się tem wrzenia (zasada takiej destylacji ). Zamiast użyć w takiej destylacji pary wodnej można użyć pary etanolu lub innego rozpuszczalnika. Co prawda będzie nieco inny skład destylatu ale i tak na pewno da radę.
@ Bart - tak, ja robiłem taki olejek z mięty i mieszaniny anyż+koper+piołun+kolendry. Cały opis jest na podstawie własnych obserwacji.
@ bnp - no tak, prawo daltona, prawem daltona. Nie znam się jakoś super na fizyce układów ciecz-para, ale z doświadczenia wiem, że para wodna wyciąga olejki lepiej.
Robiłem absynt na dwa sposoby, w jednym zmacerowałem zioła w alkoholu, jak pan Bóg przykazał, i całość przedestylowałem. W drugiej wersji przedestylowałem wodną herbatkę anyżowo-koprowo-piołunową i dodałem do destylatu. Ciężko powiedzieć który trunek wyszedł lepszy, nie różniły się jakoś bardzo między sobą(ten z parą wodną był trochę bardziej koprowy). Ale ważne jest, że na wyciągnięcie olejków z takiej samej ilości surowca w przypadku destylacji z parą wodną odebrałem ok 350ml wody z olejkami(koniec destylacji organoleptyczne), natomiast przy destylowaniu roztworu alkoholowego wyraźny smak ziół czuć było po odebraniu 1,2l mocnego alkoholu i potem jeszcze przez 0,4l słabego(destylowałem do 100'C). Wynika z tego, że woda i alkohol, mimo iż powinny działać tak samo, różnią się właściwościami podczas destylacji olejków.
@ bnp - no tak, prawo daltona, prawem daltona. Nie znam się jakoś super na fizyce układów ciecz-para, ale z doświadczenia wiem, że para wodna wyciąga olejki lepiej.
Robiłem absynt na dwa sposoby, w jednym zmacerowałem zioła w alkoholu, jak pan Bóg przykazał, i całość przedestylowałem. W drugiej wersji przedestylowałem wodną herbatkę anyżowo-koprowo-piołunową i dodałem do destylatu. Ciężko powiedzieć który trunek wyszedł lepszy, nie różniły się jakoś bardzo między sobą(ten z parą wodną był trochę bardziej koprowy). Ale ważne jest, że na wyciągnięcie olejków z takiej samej ilości surowca w przypadku destylacji z parą wodną odebrałem ok 350ml wody z olejkami(koniec destylacji organoleptyczne), natomiast przy destylowaniu roztworu alkoholowego wyraźny smak ziół czuć było po odebraniu 1,2l mocnego alkoholu i potem jeszcze przez 0,4l słabego(destylowałem do 100'C). Wynika z tego, że woda i alkohol, mimo iż powinny działać tak samo, różnią się właściwościami podczas destylacji olejków.
Przy destylacji Abysntu jak i Ginu, woda jest czynnikiem decydującym przy uwalnianiu olejków z ziół. Destylacja tych trunków nie ma sensu bez dodatku wody do destylatu i ziół.
Mętna frakcja, która leci na końcu destylacji jest najbardziej aromatyczna. Destylując Absynt dodaje się ją do nastepnej detylacjii, poniważ zawiera dużą ilośc olejków aromatycznych.
Mętna frakcja, która leci na końcu destylacji jest najbardziej aromatyczna. Destylując Absynt dodaje się ją do nastepnej detylacjii, poniważ zawiera dużą ilośc olejków aromatycznych.
Pozdrawiam
-
- 0%
- Posty: 4
- Rejestracja: 2008-09-18, 17:59
- Lokalizacja: Słońsk - Poznań
- Kontaktowanie:
robiac absinthe nie dodaje tails do destylatu biore tylko heart a reszta no coz moze i jest najbardziej aromatyczna ale wlasciwie ten aromat jest kiepski i pogony dodaje sie do nowego nastawu raczej nie tylko z powodu zawartosci olejkow ale rowniez z mniej podnioslych powodow czyli takich iz w pogonach wciaz jest jakies 20%alkoholu heh
Witam.
A tak do tematu.. Przy ekstrakcji wydzielasz tyle frakcji? to co ty wlewasz do kotła?
Pozdrawiam.
adwokat
Chm... no cóż. Można też użyć i polskiego języka, tak jak "Absynt" i inne.. poza tym polskie litery...korn-flake pisze: ... robiac absinthe nie dodaje tails do destylatu biore tylko heart ...
A tak do tematu.. Przy ekstrakcji wydzielasz tyle frakcji? to co ty wlewasz do kotła?
Pozdrawiam.
adwokat
Pozdrawiam. adwokat
-
- 0%
- Posty: 4
- Rejestracja: 2008-09-18, 17:59
- Lokalizacja: Słońsk - Poznań
- Kontaktowanie:
do Advocat
@Chm... no cóż. Można też użyć i polskiego języka, tak jak "Absynt" i inne.. poza tym polskie litery...
no coz uzywanie slowa absinthe to taka moja ekstrawagancja wliczajac w to polskie znaki cenie sobie zarazem ekstrawagancje oraz pragmatycznosc a co do oznaczenia:
wygonow pogonow przedgonow nadgonow ogonow w angielskim jezyku to dopiero sie tych slowek nauczylem tak wiec chcialem zablysnac moim angielskim i uznalem te slowa za dostatecznie wyrazne i obrazujace bowiem nauczylem sie ich od kolegow z tegoz forum
@ A tak do tematu.. Przy ekstrakcji wydzielasz tyle frakcji? to co ty wlewasz do kotła?
otoz do kotla wlewam spirytus wode oraz ziola pozostale z maceracji nic wiecej jak mniemam nie trzeba...
a wlasciwie nie jest to raczej ekstrakcja lecz destylacja wyekstrachowanego alkoholu zawierajacego juz ekstrakt z ziol jak sadze...
do Kifateria
@Jakie pogony przy tym rodzaju destylacji? Aromat kiepski na ogonie? Aromat kiepski jak destylat kiepski i zioła.
otoz pogony mimochodem nie nadaja sie do gotowego produktu bowiem nawet jesli spirytus jest dobrej jakosci i zilola (czesc z nich sam zbieram i przygotowuje) to pogony jak zauwazylem psuja produkt koncowy... nie jestem super znawca tematu i powoli zdobywam nowe doswiadczenia jednakze siedze w temacie nie od dzis i tak korzystajac z moich doswiadczen i z doscwiadczen kolegow po fachu sadze iz naprawde nie nadaja sie za bardzo a jesli surowce uzyte do produkcji sa naprawde nie do przyjecia to pogony juz nie do nastepnej destylacji a do zlewu sie nadaja najlepiej
a koledzy jak zauwazylem robia absinthe nie od dzis??
@Chm... no cóż. Można też użyć i polskiego języka, tak jak "Absynt" i inne.. poza tym polskie litery...
no coz uzywanie slowa absinthe to taka moja ekstrawagancja wliczajac w to polskie znaki cenie sobie zarazem ekstrawagancje oraz pragmatycznosc a co do oznaczenia:
wygonow pogonow przedgonow nadgonow ogonow w angielskim jezyku to dopiero sie tych slowek nauczylem tak wiec chcialem zablysnac moim angielskim i uznalem te slowa za dostatecznie wyrazne i obrazujace bowiem nauczylem sie ich od kolegow z tegoz forum
@ A tak do tematu.. Przy ekstrakcji wydzielasz tyle frakcji? to co ty wlewasz do kotła?
otoz do kotla wlewam spirytus wode oraz ziola pozostale z maceracji nic wiecej jak mniemam nie trzeba...
a wlasciwie nie jest to raczej ekstrakcja lecz destylacja wyekstrachowanego alkoholu zawierajacego juz ekstrakt z ziol jak sadze...
do Kifateria
@Jakie pogony przy tym rodzaju destylacji? Aromat kiepski na ogonie? Aromat kiepski jak destylat kiepski i zioła.
otoz pogony mimochodem nie nadaja sie do gotowego produktu bowiem nawet jesli spirytus jest dobrej jakosci i zilola (czesc z nich sam zbieram i przygotowuje) to pogony jak zauwazylem psuja produkt koncowy... nie jestem super znawca tematu i powoli zdobywam nowe doswiadczenia jednakze siedze w temacie nie od dzis i tak korzystajac z moich doswiadczen i z doscwiadczen kolegow po fachu sadze iz naprawde nie nadaja sie za bardzo a jesli surowce uzyte do produkcji sa naprawde nie do przyjecia to pogony juz nie do nastepnej destylacji a do zlewu sie nadaja najlepiej
a koledzy jak zauwazylem robia absinthe nie od dzis??
Witam!
@korn_flake:
Temat mnie bardzo interesuje, mam bowiem zamiar pozyskiwać olejki aromatyczne i różne wódki smakowe na budowanej właśnie kolumnie ekstrakcyjnej, ale - szkoda, i wybacz - nie jestem w stanie czytać płynnie i składnie Twoich ekstrawaganckich (?), niestarannie i nie po polsku pisanych, bezprzecinkowych tekstów.
I nie mam tu na uwadze ich merytorycznej wartości, tylko to, co powyżej przedstawiłem.
@korn_flake:
Temat mnie bardzo interesuje, mam bowiem zamiar pozyskiwać olejki aromatyczne i różne wódki smakowe na budowanej właśnie kolumnie ekstrakcyjnej, ale - szkoda, i wybacz - nie jestem w stanie czytać płynnie i składnie Twoich ekstrawaganckich (?), niestarannie i nie po polsku pisanych, bezprzecinkowych tekstów.
I nie mam tu na uwadze ich merytorycznej wartości, tylko to, co powyżej przedstawiłem.
Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.
korn_flake pisze:...zilola...
Szukałem w słowniku angielsko-polskim ale nie znalazłem. Chyba mam za mało ekstrawagancki ten słownik.
Ja przeważnie, w zdecydowanej większości (98%) nie czytam takich tekstów i nie odpowiadam na nie a jeśli już to nie w temacie. To taka moja ekstrawagancjaAstemio pisze:...nie jestem w stanie czytać płynnie i składnie Twoich ekstrawaganckich (?), niestarannie i nie po polsku pisanych, bezprzecinkowych tekstów.
Stosując takie ekstrawaganckie uproszczenia dojdziemy w końcu do tego, że porozumiewać się będziemy samymi samogłoskami, chrząknięciami i czasem warknięciem.
Pozdrawiam
Winiarek
-
- 0%
- Posty: 4
- Rejestracja: 2008-09-18, 17:59
- Lokalizacja: Słońsk - Poznań
- Kontaktowanie:
to milo ze zajmujecie sie moja leksyka ortografia stylistyka i interpunkcja tak doglebnie i wnikliwie(czyni to z was naprawde wielkich filologow), jednakze istota tegoz forum, a co wiecej tematem nie sa powyzsze pojecia a sposoby produkcji mietowek i destylatow ziolowych wiec jak widze nic nie wniesliscie do tematu szczegolnego na co oczekiwalem w re-poscie...
@"Szukałem w słowniku angielsko-polskim ale nie znalazłem. Chyba mam za mało ekstrawagancki ten słownik." -- oszczedz sobie po prostu drogi Winiarku piaty
"Ja przeważnie, w zdecydowanej większości (98%) nie czytam takich tekstów i nie odpowiadam na nie a jeśli już to nie w temacie. To taka moja ekstrawagancja" --- tak szkoda ze nieczytales tego tekstu bo naprawde twoja odpowiedz jest bezsensowna i nie na temat, otoz prosze... pozdrawiam cie serdecznie
@Astemio - bardzo ciekawi mnie twoja kolumna ekstrakcyjna jezeli mozesz to przedstaw plan, sam mam zamiar produkowac olejki eteryczne lecz po jednej probie srednio mi to wyszlo. natomiast istnieje jeszcze tajemnicze urzadzenie zwane ekstraktorem czy czyms takim (separator?), ktory to oddziela hydrolaty od olejku i jest sprzedawany na stronie z recznie wyrabianymi alembikami z miedzi... a co do mojego charakteru pisma...
jezeli 2000 uzytkownikow bedzie zadawalo mi te dziwne pytania na temat mojej pisowni to zaprawde powiadam wam... dekadencja kompletna i brak zrozumienia... tak wiec prosze oszczedzcie sobie paluszkow na te bzdety i rozmawiajmy jak ludzie w miare tolerancyjni
@"Szukałem w słowniku angielsko-polskim ale nie znalazłem. Chyba mam za mało ekstrawagancki ten słownik." -- oszczedz sobie po prostu drogi Winiarku piaty
"Ja przeważnie, w zdecydowanej większości (98%) nie czytam takich tekstów i nie odpowiadam na nie a jeśli już to nie w temacie. To taka moja ekstrawagancja" --- tak szkoda ze nieczytales tego tekstu bo naprawde twoja odpowiedz jest bezsensowna i nie na temat, otoz prosze... pozdrawiam cie serdecznie
@Astemio - bardzo ciekawi mnie twoja kolumna ekstrakcyjna jezeli mozesz to przedstaw plan, sam mam zamiar produkowac olejki eteryczne lecz po jednej probie srednio mi to wyszlo. natomiast istnieje jeszcze tajemnicze urzadzenie zwane ekstraktorem czy czyms takim (separator?), ktory to oddziela hydrolaty od olejku i jest sprzedawany na stronie z recznie wyrabianymi alembikami z miedzi... a co do mojego charakteru pisma...
jezeli 2000 uzytkownikow bedzie zadawalo mi te dziwne pytania na temat mojej pisowni to zaprawde powiadam wam... dekadencja kompletna i brak zrozumienia... tak wiec prosze oszczedzcie sobie paluszkow na te bzdety i rozmawiajmy jak ludzie w miare tolerancyjni
Kolego korn_flake, na tym forum mamy zwyczaj używania języka Polskiego w jego poprawnej formie - tak gramatycznej jak i ortograficznej,
szkoda że dla Ciebie jest to sprawa nieistotna, (przy okazji zarzucając nam nietolerancję) szczególnie w dobie totalnej degrengolady w tej materii
Przyjmij proszę do wiadomości że niechlujne pisanie to wyraz braku szacunku dla dyskutantów i musisz się liczyć z tym że wielu osobom po prostu nie będzie chciało się nawet czytać Twoich wypowiedzi
Uszanuj nasze forumowe zwyczaje...
szkoda że dla Ciebie jest to sprawa nieistotna, (przy okazji zarzucając nam nietolerancję) szczególnie w dobie totalnej degrengolady w tej materii
Przyjmij proszę do wiadomości że niechlujne pisanie to wyraz braku szacunku dla dyskutantów i musisz się liczyć z tym że wielu osobom po prostu nie będzie chciało się nawet czytać Twoich wypowiedzi
Uszanuj nasze forumowe zwyczaje...
... a Goździkowa przypomina - na ból głowy walnijcie klina !
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości