Pora na jarzębiak
Pora na jarzębiak
Panowie !
Ponieważ w tych dniach jest najlepsza pora na zbieranie jarzębiny więc postanowiłem zrobić jarzębiak.
Zerwałem najprzedniejsze owoce - lekko przemrożone, niegorzkie, aromatyczne.
Oczywiście mam ogólnodostępne przepisy ale mam też prośbę:
Czy macie sprawdzoną , dobrą recepturę ? Jeśli tak to proszę o podzielenie się tą wiedzą.
Pozdrawiam
Ponieważ w tych dniach jest najlepsza pora na zbieranie jarzębiny więc postanowiłem zrobić jarzębiak.
Zerwałem najprzedniejsze owoce - lekko przemrożone, niegorzkie, aromatyczne.
Oczywiście mam ogólnodostępne przepisy ale mam też prośbę:
Czy macie sprawdzoną , dobrą recepturę ? Jeśli tak to proszę o podzielenie się tą wiedzą.
Pozdrawiam
Witam
Wpadł mi w ręce przepis na Jarzębiak Kresowy, pochodzi on z Księgi Smaków Lubelszczyzny autorstwa Waldemara Sulisza, wygląda on tak:
Składniki:
- garść owoców jarzębiny zebranej po pierwszym przymrozku,
- 6 suszonych śliwek,
- 3 figi,
- 1 łyżka suszonych owoców tarniny,
- 1 łyżka rodzynek sułtańskich,
- kilka goździków,
- plasterek imbiru,
- pół litra spirytusu,
- szklanka żytniej wódki,
- pół szklanki dobrego koniaku lub winiaku,
- 2 szklanki przegotowanej wody,
Jarzębinę przesuszyc w piekarniku i kilkakrotnie przelać owoce wrzątkiem. Włożyć do słoja razem z tarniną, dodać posiekane bakaliw, spirytus, żytniówke i koniak. Szczelnie zamknąć i odstawić na miesiąc w ciepłe miejsce. Co kilka dni wstrząsac słojem. Przecedzić przez bibułkowy filtr do kawy. Owoce zalać przegotowaną wodą na 24 godziny i dodać płyn do nalewki. Przelać do butelek, zakorkować, oblać lakiem i odstawić na pół roku. Po tym czasie będzie wyborny. Smacznego.
Jeszcze tego przepisu nie praktykowałem ale musze spróbować:)
pozdrawiam
Wpadł mi w ręce przepis na Jarzębiak Kresowy, pochodzi on z Księgi Smaków Lubelszczyzny autorstwa Waldemara Sulisza, wygląda on tak:
Składniki:
- garść owoców jarzębiny zebranej po pierwszym przymrozku,
- 6 suszonych śliwek,
- 3 figi,
- 1 łyżka suszonych owoców tarniny,
- 1 łyżka rodzynek sułtańskich,
- kilka goździków,
- plasterek imbiru,
- pół litra spirytusu,
- szklanka żytniej wódki,
- pół szklanki dobrego koniaku lub winiaku,
- 2 szklanki przegotowanej wody,
Jarzębinę przesuszyc w piekarniku i kilkakrotnie przelać owoce wrzątkiem. Włożyć do słoja razem z tarniną, dodać posiekane bakaliw, spirytus, żytniówke i koniak. Szczelnie zamknąć i odstawić na miesiąc w ciepłe miejsce. Co kilka dni wstrząsac słojem. Przecedzić przez bibułkowy filtr do kawy. Owoce zalać przegotowaną wodą na 24 godziny i dodać płyn do nalewki. Przelać do butelek, zakorkować, oblać lakiem i odstawić na pół roku. Po tym czasie będzie wyborny. Smacznego.
Jeszcze tego przepisu nie praktykowałem ale musze spróbować:)
pozdrawiam
Miki
Bardzo dziękuję za przepis - jest interesujący.
Zrobię porcję według podanego przez Ciebie zestawu.
Mam tylko jeden problem: nie bardzo wiem gdzie w mojej okolicy rośnie tarnina.
Szukam jej od dawna i nie znalazłem. Pewnie przyjdzie mi kupić suszoną choć wolałbym zbieraną własnoręcznie ( z drugiej strony fig, daktyli i rodzynek też sam nie zbieram więc to chyba przerost formy)
Zobaczymy jak się ma porównanie jarzębiaku Kresowego do tego zrobionego wg przepisu pana Cieślaka.
Dzięki
Bardzo dziękuję za przepis - jest interesujący.
Zrobię porcję według podanego przez Ciebie zestawu.
Mam tylko jeden problem: nie bardzo wiem gdzie w mojej okolicy rośnie tarnina.
Szukam jej od dawna i nie znalazłem. Pewnie przyjdzie mi kupić suszoną choć wolałbym zbieraną własnoręcznie ( z drugiej strony fig, daktyli i rodzynek też sam nie zbieram więc to chyba przerost formy)
Zobaczymy jak się ma porównanie jarzębiaku Kresowego do tego zrobionego wg przepisu pana Cieślaka.
Dzięki
Hej Paluch
Nie ma sprawy ja tez sie zabieram za zrobienie własnego jarzębiaku, u mnie z tarniną nie ma problemu mieszkam niedaleko lasu ale w tym roku nie było u mnie jej za duzo, pamiętam 2 lata temu w jesieni krzaki tarniny były całe niebieskie od owoców, a owoce były wielkosci wiśni:) nazbierałem ich kilka siatek i czesc ususzyłem a czesc poszła na wino i na nalewke. Podejrzewam ze suszoną tarnine mozna kupic, są np herbatki owocowe z suszoną tarniną, więc nie powinno byc problemu.
pozdrawiam
Nie ma sprawy ja tez sie zabieram za zrobienie własnego jarzębiaku, u mnie z tarniną nie ma problemu mieszkam niedaleko lasu ale w tym roku nie było u mnie jej za duzo, pamiętam 2 lata temu w jesieni krzaki tarniny były całe niebieskie od owoców, a owoce były wielkosci wiśni:) nazbierałem ich kilka siatek i czesc ususzyłem a czesc poszła na wino i na nalewke. Podejrzewam ze suszoną tarnine mozna kupic, są np herbatki owocowe z suszoną tarniną, więc nie powinno byc problemu.
pozdrawiam
Ciekawostka. Nastawiłem Jarzębiak na jarzębince podzielonej na 2 części. Obie wymrożone i sparzone. Następnie jedna lekko tylko podsuszona suszarką do owoców, a druga dosuszona na maxa. Po zalaniu alkoholem ta mniej wysuszona dużo słabiej oddała kolor do nalewki, a ta druga dała duzo lepsza barwę. Doradzam więc suszyć na maxa.
- cour_de_balance
- 101%
- Posty: 102
- Rejestracja: 2006-01-12, 12:51
Jeśli chodzi o ścisłość to wystarczy tylko przemrozić.
Ps.
Jarzębiak to jeden z najszlachetniejszych wybryków mojego podniebienia, wiec cenię go wyjatkowo. Dobrze przyprawiony jest rewelacyjnym napitkiem o słodko- goryczkowej nucie. Dla osób lubiacych takie trunki jak whisky, bourbon, absynth z pewnością wszczeli się w smak. Przypuszczam że dla smakoszy likierów będzie ochydztwem:)))
Na zdrowie.
Ps.
Jarzębiak to jeden z najszlachetniejszych wybryków mojego podniebienia, wiec cenię go wyjatkowo. Dobrze przyprawiony jest rewelacyjnym napitkiem o słodko- goryczkowej nucie. Dla osób lubiacych takie trunki jak whisky, bourbon, absynth z pewnością wszczeli się w smak. Przypuszczam że dla smakoszy likierów będzie ochydztwem:)))
Na zdrowie.
- masterofbimber
- 40%
- Posty: 92
- Rejestracja: 2008-04-10, 10:58
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
To może być tarnina.
Z własnych obserwacji : tarnina występuje w kilku odmianach .
Podstawowe różnice to : wielkość owoców, ilość owoców[są takie rzadko pokryte owocami,
i takie uginające się od śliweczek], kolce .
Są krzaki na których kolce nie występują, i takie które są niebywale kolczaste.
Doświadczenie mówi mi ,że te kolczaste mają dużo więcej owoców.l
Wczoraj wraz z synem zebrałem różę i tarninę. Uważam , że mieszane wino z tych owoców
to rarytas.
Z własnych obserwacji : tarnina występuje w kilku odmianach .
Podstawowe różnice to : wielkość owoców, ilość owoców[są takie rzadko pokryte owocami,
i takie uginające się od śliweczek], kolce .
Są krzaki na których kolce nie występują, i takie które są niebywale kolczaste.
Doświadczenie mówi mi ,że te kolczaste mają dużo więcej owoców.l
Wczoraj wraz z synem zebrałem różę i tarninę. Uważam , że mieszane wino z tych owoców
to rarytas.
POZDRAWIAM mob.
CHLUŚNIEM BO UŚNIEM , PIERDYKNIEM BO ODWYKNIEM!
CHLUŚNIEM BO UŚNIEM , PIERDYKNIEM BO ODWYKNIEM!
Widzę, że rok wspaniały. Gdzie sie obejrzeć to czerwono. W tamtym roku szukałem i nie znalazłem praktycznie nigdzie. Nazbieram tyle, ile tylko sie da (w jednostce czasu). Z głogiem to juz większy problem bo nie rozglądałem sie nawet ale może coś wyszperam również.kitaferia pisze:
Jest wspaniały rok na jarzębinę, zbierz więcej, zawsze możesz ususzyć lub zamrozić.
Zbierz tez głogu.
Pozdrawiam
Rafał S.
Rafał S.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości