Stało się - zacieranie żyta
A mi o dziwo dużo lepiej enzym upłynniający działa - rozrzedza zacier bez dodania kwasu. Jak dodawałem kwas przed dodaniem enzymu upłynniającego to zacier był dużo gęściejszy.
Teraz gotuję zacier z enzymem upłynniającym, a kwas dodaję po zlaniu zacieru do beczki i w ten sposób zacier jest bardzo rzadki.
Pozdrawiam.
Teraz gotuję zacier z enzymem upłynniającym, a kwas dodaję po zlaniu zacieru do beczki i w ten sposób zacier jest bardzo rzadki.
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez OLO 69, łącznie zmieniany 2 razy.
OLO 69
A mierzyłeś pH przed i po dodaniu kwasu?
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez redirys, łącznie zmieniany 1 raz.
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" ... Stanisław Lem
Olo 69
Mam identyczne spostrzeżenia. Obniżenie kwasowości podczas gotowania z enzymem upłynniającym powoduje bardzo duże zgęstnienie zacieru (gęsty kisiel). Kiedyś przedawkowałem niechcący kwaskiem cytrynowym zacier, był tak gęsty, że trudno go było było wylewać z gara do beczki. Od dłuższego czasu zakwaszam dopiero w beczce przed dodaniem enzymów scukrzających.
Pozdrawiam
Mam identyczne spostrzeżenia. Obniżenie kwasowości podczas gotowania z enzymem upłynniającym powoduje bardzo duże zgęstnienie zacieru (gęsty kisiel). Kiedyś przedawkowałem niechcący kwaskiem cytrynowym zacier, był tak gęsty, że trudno go było było wylewać z gara do beczki. Od dłuższego czasu zakwaszam dopiero w beczce przed dodaniem enzymów scukrzających.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Rudy, łącznie zmieniany 2 razy.
Rudy
Jeśli to Termamyl to optymalne pH zawiera się w granicach 5-6.pH przed dodaniem kwasu około 7,5.
Po dodaniu kwasu około 4,5.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez redirys, łącznie zmieniany 2 razy.
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" ... Stanisław Lem
W tym temacie to mój pierwszy post wiec witam wszystkich.
Czytałem go chyba całego i być może mi to umknęło ale czy jest jakiś przelicznik kwasku cytrynowego mając zmierzone pH wyjściowe np pH 7,5 to X g kwasku 40% na 10 litrów zacieru i uzyskujemy pH 4,5 czy jednak trzeba zużyć kilka pasków które notabene są dosyć drogie.
Czytałem go chyba całego i być może mi to umknęło ale czy jest jakiś przelicznik kwasku cytrynowego mając zmierzone pH wyjściowe np pH 7,5 to X g kwasku 40% na 10 litrów zacieru i uzyskujemy pH 4,5 czy jednak trzeba zużyć kilka pasków które notabene są dosyć drogie.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez stasiek39, łącznie zmieniany 1 raz.
Dobry bimber nigdy nie jest zły
Posiadam duży ocynkowany 100l parnik oraz kega. Czy mogę zagotować śrutę w kegu wraz z enzymem upłynniającym, zlać następnie do parnika i tam później zakwasić i dodać enzym scukrzający? Czy ocynk nie przedostanie się do zacieru?
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Pit22, łącznie zmieniany 1 raz.
Na upartego nie musisz używać całego paska...stasiek39 pisze:W tym temacie to mój pierwszy post wiec witam wszystkich
Czytałem go chyba całego i być może mi to umknęło ale czy jest jakiś przelicznik kwasku cytrynowego mając zmierzone pH wyjściowe np pH 7,5 to X g kwasku 40% na 10 litrów zacieru i uzyskujemy pH 4,5 czy jednak trzeba zużyć kilka pasków które notabene są dosyć drogie
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez jerzy, łącznie zmieniany 1 raz.
- stratos
- 101%
- Posty: 682
- Rejestracja: 2010-11-04, 20:18
- Lokalizacja: Północne Mazowsze
- Kontaktowanie:
Coś nastawiłem.
Do mojego kociołka z płaszczem wodnym wlałem 15l wody z rozpuszczonym w niej uprzednio enzymem uwadniającym. Nasypałem też 4kg pszenżyta, wcześniej zmielonego na sitach 2mm. Całość wymieszałem i pozostawiłem w kociołku na 24h z temperaturą zadaną o wartości 90 stopni *C. Po upływie doby i ostygnięciu wsadu do 65*C dolałem enzym scukrzający rozpuszczony uprzednio 500ml wody. Całość wymieszałem. Po ostygnięciu do temperatury 30*C (około 7 godzin później) dolałem 0,5l uprzednio rozrobionych drożdży gorzelniczych. (0,5l wody plus 3 łyżeczki cukru plus szczypta pożywki [fosforan V amonu spożywczy] plus duża szczypta drożdży).
Blg wyniosło 16.
pH około 6.
Próba jodowa negatywna.
Enzymy i drożdże przywiozłem od dobrych ludzi z gorzelni. Nie posiadam nazw specyfików. Właśnie zaczęło bulkać. Ciekawe ile z tego wyjdzie etanolu?
Do mojego kociołka z płaszczem wodnym wlałem 15l wody z rozpuszczonym w niej uprzednio enzymem uwadniającym. Nasypałem też 4kg pszenżyta, wcześniej zmielonego na sitach 2mm. Całość wymieszałem i pozostawiłem w kociołku na 24h z temperaturą zadaną o wartości 90 stopni *C. Po upływie doby i ostygnięciu wsadu do 65*C dolałem enzym scukrzający rozpuszczony uprzednio 500ml wody. Całość wymieszałem. Po ostygnięciu do temperatury 30*C (około 7 godzin później) dolałem 0,5l uprzednio rozrobionych drożdży gorzelniczych. (0,5l wody plus 3 łyżeczki cukru plus szczypta pożywki [fosforan V amonu spożywczy] plus duża szczypta drożdży).
Blg wyniosło 16.
pH około 6.
Próba jodowa negatywna.
Enzymy i drożdże przywiozłem od dobrych ludzi z gorzelni. Nie posiadam nazw specyfików. Właśnie zaczęło bulkać. Ciekawe ile z tego wyjdzie etanolu?
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez stratos, łącznie zmieniany 2 razy.
"Błogosławieni Ci którzy nie patrzą na swiat poprzez pryzmat wiedzy wpojonej" - stratos
"Jeżeli w ogóle warto coś robić, to warto to robić dobrze" - Albert Einstein
aparatura do destylacji
"Jeżeli w ogóle warto coś robić, to warto to robić dobrze" - Albert Einstein
aparatura do destylacji
- stratos
- 101%
- Posty: 682
- Rejestracja: 2010-11-04, 20:18
- Lokalizacja: Północne Mazowsze
- Kontaktowanie:
Przeciągnę całość, bez odbierania poszczególnych frakcji - tak z ciekawości czystej. Na razie intensywnie bombluje. Temperatura podniosła się z 30,8*C jakie były wczoraj wieczorem do 32 *C w tej chwili. Nie wiem czy taka właśnie temperatura jest optymalna? W książce gorzelnictw i drożdżownictwo pisze o nie przekraczaniu 35*C.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez stratos, łącznie zmieniany 1 raz.
"Błogosławieni Ci którzy nie patrzą na swiat poprzez pryzmat wiedzy wpojonej" - stratos
"Jeżeli w ogóle warto coś robić, to warto to robić dobrze" - Albert Einstein
aparatura do destylacji
"Jeżeli w ogóle warto coś robić, to warto to robić dobrze" - Albert Einstein
aparatura do destylacji
Przy 35*C drożdże giną, więc nie należy tej temperatury przekraczać, natomiast w wyższych temperaturach drożdże produkują więcej syfu, ja osobiście bym już temperaturę obniżył.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez franta, łącznie zmieniany 1 raz.
"Inteligentni ludzie są często zmuszeni do picia by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami."
- Ernest Hemingłej-
- Ernest Hemingłej-
Eee tam, wytrzymują znacznie więcej. Kiedyś zacierałem słód jęczmienny maksymalna temperatura jaka była to 74°C w czasie 40 minut. Zostawiłem kocioł do ostygnięcie, na drugi dzień rano w kotle temperatura 55°C, więc nie zadałem drożdży. Wieczorem patrzę, na termometrze 45°C. Zaglądam do kotła a tam 5 cm piany, dzikusy hulają że aż strach.franta pisze:przy 35*C drożdże giną ...
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez zbynek, łącznie zmieniany 1 raz.
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam
- zbynek, pozdrawiam
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość