PtasioR pisze:Do tej pory robilem bimberek na sprzecie kuzyna! Jesli ktos jest zainteresowany to moge podeslac fotosy. Sprzet kuzyna to kociiol nierdzewny(z zewnatrz lekko skorodowany juz z uwagi na t ze pracuej niemalze juz od 20 lat) 3 odstujnikow i chlodnicy. Wynik dzialania na tym sprzecie jest taki ze w poczatkowej fazie leci ponad 80% alkochol i stupniowo słabnie! Destylaje koncze na poziomie 40%, odstawiam uped z wiaderkiem i zaczynam wylapywac pogony! W tym momencie dysponuje juz kilkoma litrami pogonow bede musial je jakos oczyscic i przepuscic przez sprzet zeby si enie marnowalo !
Pozdrawiam wszystkich i przepraszam za moja polszczyzne!!
Tofi pisze:skąd wiesz że to są pogony? jeżeli uważasz że to co poniżej 40% to pogony to sie mylisz, to możesz ustalić tylko na podstawie charakterystyki temperaturowej. Jeżeli na podstawie wskazań termometru wykazuje tobie że jest to jeszcze etanol, a aerometr wskazuje że ma zbyt małe stężenie jak na twoje potrzeby to wtedy nie oczyszczaj tego tylko dolej do gara z następnym nastawem zacieru (oczywiście tuż przed destylacją). Dolanie do surówki może spowodowac pogorszenie smaku ze wzgledu na dość dużą obecność zanieczyszczeń. Tyle w kwestii pazerności, a co do pazerności to wiesz jak ajest zasada? Im mniej pazerności tym lepszy smak.
Przedgon i pogon to IMO w naszej produkcji pojęcia trochę względne. To co dla jednego będzie już pogonem, dla drugiego może nie. Dobrze określił to PtasioR - "te 40% przy ktorych przestaje odbierac to taki prog ustalony doswiadczalnie ponizej ktorego eliksir zaczyna nieladnei pachniec."PtasioR pisze:Pogony to moze i nie sa ale tak je nazwalem !! A zachlanny nie jestem i te 40% przy ktorych przestaje odbierac to taki prog ustalony doswiadczalnie ponizej ktorego eliksir zaczyna nieladnei pachniec. Przy pedzeniu do zacieru dozucam skorki z mandarynek tak mniej wiecej skorki z kilograma mandarynek na 50 litrow zacieru! Natomiast mandarynki sluza jako zagryzka przy degustacji pierwszych kropli ktore sie pojawiaja! Oczywiscie pierwsza 50ml wylewam! A to co zostaje mi juz w waiderku(emaliowanycm oczywiscie) przyprawiam na 2 sposoby!
1. Dodaje suszone sliwki, ktore w jeieni kupuje na targu rozcinam je na cwiartki i susze! Na 0.5 litra wodeczki dodaje od 6-8 tych cwiartek i do tego jeszcze oddaje 2-4 ziarna kawy waniliowej(nie mielonej). Odstawiam tak przyszykowane butelki w cieple miejsce i po kilku dniach sa gotowe do spozycia!
2. Na tak zwana przypalanke.
Jak wroce ze stazu do domu to zamieszcze przepisy na wodeczki ktore gdzies kiedys wyszperalem w internecie jak i rowniez jakies przepisy na szybki zacier! Pozdrawiam SZANOWNE GRONO.
Kap, kap do wiadereczka
Kap, kap kapie wodeczka.
Na Oliwce w sprawie pogonu Zor pisał "...ciągnę do momentu 45-50%. Reszta z niemniejszym bólem idzie do zlewu", więc te 40% jednak się potwierdza.