Co do urządzenia fizycznie chciałby aby składało się: 2 czujników (kolumna i bojler) połączonego z regulatorem temperatury który steruje regulatorem mocy układu grupowego. czyli nic nowego...
co do algorytmu uwzględniając tylko czujnik na kolumnie mamy:
1. wartość pomiaru czujnika (TP)
2. wartości wprowadzone
- temperaturę zadaną (TZ)
- wartość liczbową (TW) która po dodaniu do do temperatury zadanej (TZ) tworzy wartość graniczną przy której proces sie przerywa. To już wiemy kiedy zaczyna brakować etanolu w bojlerze zaczyna rosnąć temperatura par i przerywamy proces.
3. wartość regulowana (M) - jest to wartość, przykładowo zamykająca się miedzy 1 a 100, która odpowiada wartości napięcia które jest dostarczane do regulatora prądu w miejsce potencjometru (M1=0,168V a M100= 16,8V)
pytania które mi sie nasunęły..
1. jaki powinien być optymalny czas próbkowania temperatury aby układ nie zwariował, bo jak wiadomo na reakcje trzeba chwile poczekać po zwiększeniu mocy na grzałce, myślałem o 5s
2.jeśli podłączymy regulator na układzie scalonym U2008B i triaku BTA41/600B kolejne wartości M1= 0,168, M2=336 będą zmieniały wartość na prądu na jego wyjściu, czy muszą być to wartości w równe M5, M10, M15 tak jak w potencjometrach przeskok najczęściej jest o 5%...
Prosze o sugestie w sprawie algorytmu, albo o podanie lepszego:D
